seks po alkoholu

wczoraj po imprezie zakrapianej alkoholem dopadł mnie mąż i było niesamowicie, jakby nam obojgu puściły nagle hamulce...dawno sie kochalismy sie tak żarliwie i namiętnie---w różnych pozycjach, nawet mnie zaskoczył i zaproponował taką której nie probowaliśmy wcześniej. I przede wszystkim trwało to znacznie dłużej niz zazwyczaj:) jak to jest u was, też tak macie??

nikt się nie bzyka po alkoholu??

Gdy robię minetę po alkoholu orgazm gwarantowany.

po alkoholu rzeczywiscie jest super chybadlatego,ze nie ma zadnych hamulców a na kacu jeszcze lepiej:)

czasem odlot, czasem totalny opad..

Mi jakoś tak fajnie jest, jak długo nie śpię.

no fakt, różnie bywa. ale z reguły to puszczają wszystkie hamulce. wtedy jest naprawde ostro i perwersyjnie ;-)

po trawce też jest fajnie, nie trzeba perwersów uskuteczniać nawet by był odlot na maxa. tylko jedna wada, jest strrrasznie sucho..

po alkoholu mam niesamowita ochotę na perwersje i ogromna potrzebę , ale z orgazmu nici.

lona... Mój zaczyna, a ja nawet nie zauważam, kiedy usypiam... :(

a ja mam ogromną ochotę i nawet gwałcę swojego partnera