Będę świadkową na ślubie...mojego kochanka

Sprawa wygląda tak: ja i Ąśka kumplujemy się od początku studiów. Przyjaźń to może za duże słowo - po prostu kumpelstwo. Na 3 roku poznała Jaśka. Kibicowałam im wtedy bardzo. Sama byłam wtedy w związku, który zresztą rozpadł się rok później. Niemal od razu, gdy rozstałam się z facetem - zaczęłam sypiać z Jaśkiem. Po prostu zajebisty seks. Nie ma w tym uczucia, zaangażowania. Spotykamy się po prostu na seks, mimo iż ja też już od pól roku jestem w związku. Wczoraj Aśka poprosiła, bym była świadkową na ich ślubie. Prędzej bym się diabła spodziewała! Nie byłyśmy aż tak blisko. Jestem najmniej odpowiednią osoba do pełnienia tej roli - nie bardzo wiem, jak się wykręcić. Głupia sytuacja - oni pod ołtarzem ślubują sobie miłość- ja krok za nimi i ukradkowe spojrzenia Jaśka.

3/10 jeszcze musisz troszke pocwiczyc

Ja zachowalibyście się w mojej sytuacji?

4/10

powiedz koleżance , że nie możesz- bo sypiasz z jaśkiem i głupio by było w tej sytuacji być świadkową- na pewno to zrozumie i znajdzie innego świadka :)

skoro przyjęłaś zaproszenie... to co się głupio pytasz? :D

jakbys wymyslila fajniejsze imiona, lepiejby sie czytalo:P

wymyśliłabym coś lepszego

to nie prowokacja. naprawdę mam rebus, bo jak by nie było ślub to coś bardzo podniosłego i funkcja świadkowej też jest wyjątkowa. wiem, co jej robię dlatego resztki wyrzutów sumienia, przyzwoitości czy jak to tam nazwać nie pozwalają mi na ten wygłup przed ołtarzem

acha, i nie oglądaj już tych seriali więcej

Idz, ale najpierw pogadaj o tym z tym całym Jaskiem. O połnocy jak zdejmie muche, wyprowadz go z ali i zrób mu soczystego loda. Na pewno sie ucieszy. Co za róznica zy zonaty czy zajęty, dla Ciebie przeciez zadna.

ewentualnie mozna jeszcze jaska namowic by aske przekonal do trojkata i wszyscy beda zadowoleni

Ike - i to jest najlepsza rada! Nic dodac , nic ujac!

imiona niestety autentyczne:p nie przyjęłam propozycji, po prostu głupio się uśmiechnęłam dopijając kawkę i zalałam ją tysiącem pytań o suknię i te inne babskie bzdety - może ona zrozumiała, że się zgadzam, choć ode mnie nie padło potwierdzenie

"naprawde mam rebus" :D a ja dwa, w tym jeden kolowy o poczatkowych literach: H. W. D. P. :D :D :D

pozdrow swistaka

marne to...

wiem, ze po ślubie nic się nie zmieni i dalej będziemy się spotykać ukradkiem. powiedział mi kiedyś, że tak zajebistego seksu, mimo swojego sporego doświadczenia, jeszcze nie miał..po prostu pasujemy do siebie pod tym względem. do tego dochodzi fakt, że Joaśka jest mało temperamentna i cienka w te klocki. Powtarzam - wiem co robię

to moze wyswiadcz kumpeli przysluge i podszkol ja troche

więc jak się od tego zgrabnie wykręcić? :o

autorko- ale rozumiem, że noc poślubną sobie odpuścisz ??:D i spędzi ją razem z żoną ??

więc jak się od tego zgrabnie wykręcić? najpierw wykrecasz sie lewa noga w prawo a nastepnie prawa noga w lewo, rece nad glowa, piers do przodu

wyczuwam kpiny i w sumie spodziewałam się tego. jasne - noc poślubna jest dla nich;) nie wiem, może pomóżcie mi wymyślić jakąś zgrabną wymówkę co do tego świadkowania, bo naprawdę kiepsko bym się czuła - i nie tylko ja

a może powiem, że mam mdleję gdy stoję z przodu w kościele? będzie dobre?

powiedz, że nie możesz być na ślubie bo w tym samym czasie będziesz odbywać terapię dla osób uzależnionych od seksu- bo bzykasz się z kim popadnie i potem spójrz na nią takim znaczącym spojrzeniem zrozumie

ktos wie co to jest mdleja?

Prawdopodobnie kiedyś wszystko się wyda, więc gdy laska dowie się kogo poprosiła na świadka, będzie bardzo ciekawie.

Skoro "wiesz co robisz" to po co pytasz o radę? Nawarzyłaś piwa, to teraz... smacznego.

cienka w łóżku,ślepa i głupia. a ty żałosna btw.

na twoim miejscu nie pokazywałabym się w kościele, co by mnie tknął karcący palec Boży! Ty ......(bardzo brzydkie określenie ciebie)!!!!