Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zapalnik

moja luba pojechała do przyjaciela

Polecane posty

..a ja siedzę sam. Zazwyczaj widujemy się w weekendy, bo ja pracuję daleko poza miejscem zamieszkania. Tym razem mój powrót nie był oczekiwany. Moja luba oświadczyła, że w weekend musi pojechać do kolegi-przyjaciela (500km). Pomimo dość poważnej rozmowy (..wiem, że źle robię, wiem, że nie powinnam jechać... ale....) i tak pojechała. Nerwica mnie żre.... PO CO pojechała? To niby jej długoletni przyjaciel, który niby ją zawsze wspiera.. Normalny facet nie zniesie jednak, kiedy jego kobieta jedzie na kilka dni i nocy do innego faceta... Czy powiedzenie jej ''właściwie nie masz po co wracać'' jest jak najbardziej wskazane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że tak
chłopie ty się jeszcze zastanawiasz????????? nie chciałbym być na Twoim miejscu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy powiedzenie jej ''właściwie nie masz po co wracać'' jest jak najbardziej wskazane?" I ty się jeszcze zastanawiasz ?? Zapewne rogi masz już tak wielkie, że nawet przez gwiezdne wrota nie przejdziesz :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z doświadczenia wiem, że układy chłopak-dziewczyna+przyjaciel się nie sprawdzają, z drugiej strony w moim wypadku przyparcie do muru w celu porzucenia mojego Przyjaciela zaoowocowały rychłym zakończeniem związku - takich rzeczy się nie wymusza. Ale coś takiego po prostu nie ma prawa bytu. Spróbuj z nią jeszcze porozmawiać, powiedzieć, że źle się z tym czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
petit... nie wiem, czy ja chcę jeszcze rozmawiać... rozmawiałem z nią wystarczająco długo.. a i tak swoje zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałem kiedyś taką co miała przyjaciela też z daleka :) miał nawet u niej nocować !!! ale ukróciłem tooo na ostro ja albo kumpel i koniec gadki ryczała jak nie wiem co ale miałem rację bo jak sprawdziłem jej kompa to te rozmowy nie były na stopie koleżeńskiej :) ale to bylo dawno i już jej nie ma całe szczęście !!! bo jak to Boguś gadał To była zła kobieta !!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Jakie ultimatum? Ona już zrobiła z niego idiotę. Za późno na cokolwiek, no chyba że autor tematu jest dumny z poroża i chce kolejne odrostki hodować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się po cichu przyznam, że onym Przyjacielem zawzmiankowanym jestem od 2 lat ;) Ale nie zerwałam z poprzednim facetem ze względu na jakieś uczucia do kumpla tylko właśnie na tą klatkę, w której mnie chłopak usiłował zamknąć. Zresztą, dobrze się potoczyło tak, jak się potoczyło. Ale przygotuj się na burzę, miłe to nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ghost: ten flusiek z miesiąc temu u niej nocował, jak przyjechał do naszego miasta Jakoś wtedy to przegryzłem ( ???) teraz nie mogę... petit: ultimatum skończy się jak u Ciebie - ale to dobrze, czyli Boguś L. miał rację ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie mów że np. rozmawiają prze tel np. dwa trzy razy dziennie ? :) jak się później okazało moja luba na początku naszego związku wysyłała zdjęcia w bieliźnie mi i jemu :) no wiesz koledze i facetowi swojemu :) ale to jej wybaczyłem bo się śmiałem z tego a jednocześnie wqrwiony byłem :) ale to ukróciłem po tym było oki ale coś później nie wyszło ale ciągle miała żal że jej zabroniłem kontaktów i co po zerwaniu odnowiła je z nim ach te kobiety normalnie masakra :) to na prawdę była zła kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12111212
a ja mam i przyjaciela i mężczyznę i choć awantury o to są, to ja naprawdę niczego nie czuję do przyjaciela przestałam u niego nocować (seksu nigdy nie było), rzadko jeżdżę do niego do mieszkania, rzadziej wychodzimy ale jest i nie zrezygnowałabym z żadnego z nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech... paradoks ;-) z jednej strony - facet+kobieta+przyjaciel kobiety nie ma racji bytu, z drugiej : ''albo przyjaciel albo ja'' też nie jest dobrym rozwiązaniem, bo to niby szantaż emocjonalny i klatka. nie wiem czy rozmawiają. Pewnie tak. Znają się dłużej, niż trwa mój związek, ale to chyba nie jest okoliczność łagodząca. A poza tym ... sam fakt, ''wiem, że nie powinnam...ale... i tak pojade'' to chyba nie bardzo fair..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12111212
dodam,że jakby mi mój partner kazał wybierać na samym początku, to pogoniłbym go, a do przyjaciela pojechała na pocieszanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację ale ciekaw jestem jakby np. nasze kobiety zareagowały na tekst wiem że nie powinienem jechać na noc ale to moja koleżanka :) rozumiem jestem kobietą wszystko rozumiem :D i nie mam ci nic za złe mam ufam ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ghost: obawiam się, że musielibyśmy sobie tipsy z twarzy wyciągać ;-) i gdzie tu sprawiedliwość? gdzie równouprawnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12111212
ciężko mi to sobie wyobrazić :) wyznaczyłabym zdrowe zasady ja rozumiem, że was to wkurza ale dla kobiety taka męska przyjaźń bardzo wiele znaczy i jednak to prawda, że męźczyźni przychodzą, odchodzą a on jedynie pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda taka że jak spotkałem kumpele z dzieciństwa w sklepie i była mała rozmowa to później taką jazdę miałem że szok !!! ach te kobiety normalnej to chyba nigdy nie znajdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... o ile to tylko przyjaźń bo pewności się nie ma zasady zasadami, ale skąd wiesz, że druga strona będzie ich przestrzegać? Wątpię, czy tak naprawdę którakolwiek z kobiet zniosłaby ''przyjaciółkę'' faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12111212
przecież jakby miał mnie zdradzić, to nie musi z przyjaciółką może z każdą babą, koleżanką w pracy etc. przyjaciele naprawdę nie od tego są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby racja ale do przyjaciela nie jedzie się na kilka dni i nocy zwłaszcza, kiedy facet, nie widziany od tygodnia, wrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz pytanie kim dla nas jest przyjaciel przyjaciółka :) bo to naprawdę różnie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkklklkl
tak Was czytam i może nie w temacie ale mogę się wyżalić??? jestem młodą mężatką, a często myślę o moim byłym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po co było wychodzić za mąż? nie chcę być teraz prorokiem, ale ... za jakiś czas skrzywdzisz męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym, ja do przyjaźni damsko-męskich podchodzę sceptycznie: 99,99% kończy się w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×