PORADZCIE COS!PODOBA MI SIE MOJ INSTRUKTOR,JA JEMU TEZ...

.A moze jest tak,ze Jemu nie układa się w małżenstwie,zresztą jesli byłby w nim szczesliwy i prawdziwie kochał zone,nie podrywałby innych-" coraz ciekawiej się robi:) teraz bedą leciały domysły w celu usprawiedliwienia całej sytuacji:) no bo skoro by kochał.... ( no bo napewno nie kocha żony skoro flirtuje z kursantką ) ;) skoro mu sie nie układa w małżenstwie .... ( ale dziwnym trafem po pracy jezdzi do domu i do żony ) "?Bo chyba nie łudziła się,ze facet majacy małe dziecko i domw budowie rzuci dla niej rodzine?" autorko upewnij sie czy aby i twój nic nie buduje..:P "Regres,nie warto się kłocic " nie zauważyłem żadnej kłótni :D

Złotowłosssa masz racje nie warto sie tłumaczyć,a co po niektorym chyba faktycznie zal dupy sciska z pewnych powodow...:)Ps.Odezwe sie na maila po jazdach.pozdr:) Regres,nie mam juz do Ciebie siły,nie rozumiem czemu stale starasz sie mi dopiec.Czyli wg.Ciebie,podrywa kursantke i kocha zone,tak?To ja dziekuje za bycie zona kogokolwiek,skoro faceci kochaja swoje zony,a chetnie przelecieliby mlodsza,zajebista laske;]Co do reszty Twej wypowiedzi,to nie chce mi sie juz nawet komentowac...

( ale dziwnym trafem po pracy jezdzi do domu i do żony ) A gdzie ma jechac?Nie od dzis wiadomo,ze faceci to tchorze i ida na łatwizne. Bedzie miał kochane,ale zony nie opusci,bo to było za duzo problemow,skandal,co ludzie powiedza itp.A u żony to wygoda zapewniona,obiadek ugotuje,pranie zrobi,posprzata w domu,moze jeszcze piwko pod nos przyniesie zmeczonemu chłopu po calym diu pracy. w malzenstwie juz wszytsko poukladane,jest przwyczajenie.Po co zmieniac ,nawet jak juz sie cos wypaliło?Tacy sa faceci.Mozna miec młodszą na boku-niektorym to pasuje.Moze i mi tez by odpowiadało?

doszlo do mnie na wp:) widac trzeba bylo cierpliwosci;) odpisze ci zaraz, pozdr

Moj ojciec jest od lat instuktorem i do tego kokieciazem ;/ chcialbys wiazac sie z kims kto ma nadazjace sie okazje caly czas. Aha moj ojciec prze cale zycie zdradzal mame az w koncu pare lat temu sie rozwiledli, ma nowa kobiete a i tak co chwile znajomi mi donosza ze swiruje z kursntakmi. Nigdy w zyciu bym sobie instruktora za meza nie wziela...Tobie tez radze dwa razy sie zastanowic

Przecież laska nie chce się z nim wiązać! :o Autorko daj znać jak się sprawy mają :)

Daj sobie z Nim spokój... On ma zonę, być moze dzieci.. po co włazić z butami mw czyjes zycie.. czy tak czy owak po jakims czasie na pewno wroci do zony, a Ty poczujesz sie bardzo zraniona. Wierze ze podejmiesz wlasciwa i dobra dla Ciebie decyzje. Pzdr.

Lenka,teraz ja nie moga wejsc na poczte;/ nie wiem co sie dzieje.Sprobuje za chwilke i na pewno Ci odp.pozdro Sabadinka,dam znac w czw. po jazdach;) Oczywiście,ze nie chce sie wiązac,wiem,ze niemozliwe.Facet jest przystojny,inteligentny i strasznie mnie kreci.Tyle. Corko instruktora,takie jest zycie niestety,małżenstwo to najczesciej fikcja...Współczuje tylko jego obecnej kobiecie-jesli jest jego zona,jesli żyja w nieformalnym zwiazku to co innego;) A ja za meza brac sobie Go nie zamierzam;)

Salma powiedz mi kobito czemu Ty chcesz sobie za wszelką cene zrobić emocjonalną krzywdę? Z uczuciami jak z z apałkami nie wolno się nimi bawić. Flirt krótki romans? i myślisz że w każej chwili będziesz mogła sobie powiedzieć dość. O to nei ejst tak łatwo - kiedy w gre wchodzą emocje człowiek szybko zapomina "że to miało być krótkie i niezobowiązujące" Nie będziesz wiedziaął kiedy zaczenie Ci zależeć. Ja też sobie za duzo obiecywałam. Znaczy najpierw było spychanie ze świadomości - ze to uczucie bratersko siotrzane ; kuzynko - kuzynowskie ale to zaczęło wychodzić spod kontroli. I tu zaczęły sie nieszczęścia. Oboeje sie wycofalismy ze współpracy 2 laat temu. ale ciągle boli. Więc pomyśl zanim zrobsiz sobie krzywdę.

Lenka,wysłałam Ci maila:)

Cinamonn Tea,wiem,ze z uczuciami nie ma zartow,ze jak w to wpadne to na calego i trudno bedzie sie wycofac. Ale to juz boli,wiesz?Bo ja juz do niego cos czuje,i tak soobie mysle,ze wolabym spedzic z nim chociaz malutka czesc mego zycia w romansie,ktory zakonczylby sie tragicznie,niz reszte zycia bez Niego. Kiedy pomysle,ze skoncza sie jazdy i razem z nimi nasze spotkania,to po prostu nie potrafie sobie tego wyobrazic...

Tylko że po tej chwilce romansów wcale Cie nie bedzie boleć mniej a raczej bardziej :( Bo do tego dochodzi jeszcze poczucie wykorzystania i oszukania. Rozumiem że to jest cholernie trudne - dl amnie etz było. Ale czy naparwde chcesz być jego zabawką?

Cinamonn Tea święte słowa-ale niech ludzie się uczą na własnych błędach... ja sie sparzyłam trochę ale wiesz co-warto było:)

Złotowłosa moze i masz racje. Moze i było warto. Jeszcze w życiu nie czułam czegoś takiego jak na jazdach z nim. Moi znajomi mówiąze nie powinnam - w końcu nic go ze mną nie łączyło. Ale to może był ostatni raz w życiu...kiedy czułam coś takiego. No cóż ....i tak można mówić a każdy dokonuje wyborów sam.

Oczywiście,ze nie chce sie wiązac,wiem,ze niemozliwe.Facet jest przystojny,inteligentny i strasznie mnie kreci.Tyle. wiec spytam sie po raz setny :) czego oczekujesz od niego ? co chcesz osiągnąć ? czy to jest aż tak trudne pytanie dla ciebie ?

,i tak soobie mysle,ze wolabym spedzic z nim chociaz malutka czesc mego zycia w romansie," salma a jeszcze na poprzedniej stronie pisałaś że nie jesteś łatwą kobietą :P ze zacytuje :) "Gdybym chciała sie tylko z nim przespać,już dawno bym to zrobiła;] Moze trudno Ci sobie to wyobrazic,ale wlasnie nie jestem szmata,dlatego tyle mam watpliwosci" więc jak to jest w koncu z tobą ? :D

Oj,Regres,Regres...wodać,ze malo znasz i rozumiesz kobiety.Ja sam tak na prawdę nie wiem czego oczekuje,albo inaczej wiem,ale wiem też,ze powinnam dac sobie spokoj,ale to co czuje do niego jest o wiele silniejsze...Mi wystarczylby zwykly pocałunek,rozmowa,a moze ta znjmosc potoczylaby sie na stopie przyjacielskiej dalej? W kazdym badz razie,nie chce aby to sie na jazdach skonczyło,dlatego musze podjac tez jakies kroki,bo inaczej on da sobie spokoj.

Oj,Regres,Regres...wodać,ze malo znasz i rozumiesz kobiety" ale Salma was sie nie da objąć logiką i rozumem :) Ten kto by to zrobił albo miał patent na to dawno by juz był najbogatszym czlowiekiem świata z nagrodą Nobla w dziedzinie psychologi :) czyli reasumując nie wiesz sama czego chcesz ,ale jednak będziesz dązyła do celu :) czysta poezja :) tak tylko kobieta potrafi ;)

powiem ci cos od siebie .... przeczytałem tutaj na kafe ok 8 topików w podobnym temacie jak twój :) w 3 czynnnie uczestniczyłem w dyskusji w 2 przypadkach okazało sie ze kursantki były dobre do zaliczenia ,ale w lesie :P w 1 przypadku dziewczyna za wczasu sie zreflektowała ze jak nie przerwie tego chorego układu to straci wszystko .... jak sie okazało pozniej koleś był żonaty z 3 dzieci ( kursantce zaswiadczał ze jest kawalerem) no ale w twoim przypadku moze byc inaczej ;) bo miłosc jest lsepa i nie wybiera ;) Salma ja ci zycze jak najlepiej , rób co chcesz bo to twoje życie :) Tylko na miłosc boską nie badz naiwna jak małe dziecko :) bo wali tym od ciebie od 1 wpisu na tym topiku ... to tyle na dzisiaj ;)

i co salma, sa jakies dalsze wydarzenia? postanowilas cos?

własnie Salma ... jak tam pan "gałka" ? jakieś propozycje do kina wysunał ? a może nadal dalej cie tylko po dłoniach dotyka podczas zmiany biegów :P ?

Salma, wyslalam do Ciebie maile, daj mi znac czy je dostalas bo nie wiem. pozdr. :)

Regres nie wiem czy mogę zapytać....ale czy zcasem jakiś instruktor nie zranił jakiejś Twojej bliskiej znajomej?? bo tak sie chłopak angażujesz... ale masz mnóstwo a anwet całą racje. Instruktorzy to zręczni manipulatorzy. Sępią na stresie i niepewnosci młodych kobiet. Z tyloma pracowali że znają je doskonale wiedzą co powiedzieć kiedy pogłaskać. Mowę ciała mają opanowana do perfekcji, by moc ją wykorzystać pzreciwko biednym uczennicom. Teraz mój "szanowny" nauczyciel patrzy na mnie jakbym mu rodzinkę frytkami wytruła tylko dlatego, że z nim jednak nie poszłam do łozka. Żal.

a i jeszcze jedno. FAcet który nie jest szczęśliwy w związku odchodzi i nie patrzy na nic. Są jednak i faceci którzy nie potrafią kochać żywej istoty, zdobywanie kobiet traktuja jak sport.

regres sam jest jak to nazywa "panem gałką" więc nie dziwcie się że tak wciągną go ten temat :D

Regres kiedy dotrze do Ciebie,ze on nie odtyka mnie podczas zmiany biegow,ani przy ruszaniu z recznego.To nie ma NIC wspolnego z nauka jazdy.Ale nie zamierzam Ci tego opisywac,bo nie widze takiej potrzeby:P Adziało się,działo;P A Ty skoncz mi juz wmawiać,ze sobie nadinterpertuje;]

Lenka,nie miałam neta przez 2 dni,bo była awaria. Odpisałam Ci,odezwij się buzka

Olka.Fasolka,po ostatnich jazdach jestem już pewna,że między Nami do czegos dojdzie(wiem,moze Jemu zalezy tylko na jednym) i ja raczej sie z tego nie wycofam:)

Salma nie myśl że my jestesmy jakieś złe potwory które chcą zatorować Twoją droge do szczęścia. My poprostu nie chcemy Twojej krzywdy.

Regres nie wiem czy mogę zapytać....ale czy zcasem jakiś instruktor nie zranił jakiejś Twojej bliskiej znajomej?? bo tak sie chłopak angażujesz..." Oczywiscie że mozesz zapytać , to jest forum internetowe:P angażuję sie ? raczej nie , razi mnie naiwniactwo co poniektórych osób tutaj , więc dlatego sie udzielam :D z instruktorską społecznoscia mam troche wspolnego ... tzn mam 2 kumpli którzy są instruktorami i jednego wuja który tez jezdzi na L i uwierz mi ile opowiesci "dziwnych tresci " słysze z ich ust ,ile jest kursantek które myslą że jak sie usmiechna to wszystko w mig pojmą , ile jest napalonych małolatek co to im rodzice na 18 ufundowali kursik ..... nadmienie że nie ma to znaczenia że oboje maja obrączki na palcach ...i to że nie są mega przysojni to tez mały szczegół :P to nie ma najmniejszego znaczenia .... "Adziało się,działo;P " Salma a co tym razem pan instruktor zrobił ? odrzucił rozmowe w swoim telefonie ,gdy na wyswietlaczu jego telefonu pojawił sie numer żony ? :P