Ile i czego musicie wydudnic , zeby sie upic ? Tak zeby sie zalac w trupa ?

Ile i czego musicie wypic , zeby sie zalac w trupka nieboszczyka ? Tak , zeby Was sponiewieralo ,zeby urwal sie film , zebyscie lezeli w krzaczorkach ? Zebyscie sie zeszczeli i pawikowali ?

zalalam sie i poszlam spac, zasnelam w 2 sekundy nigdy nie wymiotowalam po alkoholu

pewniejsze :)

trzeba namieszać gazowanego, wina i wódki. satysfakcja gwarantowana

ze 3 butle wina , z 13 piw albo duza butel martini mam mocny leb i nikt nie chce ze mna pic ahhaaha , bo oni juz po 5 piwach leza i kwicza a ja krzycze jeszcze jeszcze :D:D

ostatnio wypiłam 4 duze tyskie i odpadłam :D Coś ostatnio mało mi trzeba aby sie nawalić jak świnia :D

3 piwa w godzinę wystarczą. Mam słabą głowę, ale jest dobra strona tego- nie muszę wydawać dużo kasy, kiedy chcę się upić:)

Mialam kiedys znajoma, otyla troche byla, ale miala glowe do picia ... ho ho.. pila wiecej niz faceci, miala niesamowita kondycje, mieszala alkohole, pila drinki, ktore normalnie powinny ja zapic :) pozdrawiam cie Asiu kochanie :)

w zyciu nie urwal mi sie film i nie doprowadzilam sie do stanu zeby lezec w krzakach czy sie posikac :O alkohol bardzo szybko uderza mi do glowy, jestem pijana juz po jednym kieliszku wina czy polowce piwa :D ale tez szybko trzezwieje, pol godziny-godzina i ze mnie juz wietrzeje, gdybym probowala sie schlac i dalej pila i pila to skonczyloby sie to tylko na tym, ze chcialoby mi sie zygac i odechcialo reszty zabawy :O oczywiscie nie wyzygalabym sie nawet gdyby mialo mi to sprawic ulge bo mam taka awersje do wymiotow, ze juz bede sie meczyc. dlatego przestaje na tej jednej lampce wina, ktora tak szybko mi uderza do glowy i szybko ze mnie wietrzeje ;)

3 piwa i 0.7 wystarczy żeby urwal mi się film.

Nigdy mi się nie udało zalać w trupa. Wytrąbiłam kiedyś 12 piw i jedyne co to trochę mi się nogi i język plątały i co 5 minut do wc sikać latałam. Mieszałam tez różności i nadal nic z tego. Po prostu w pewnym momencie alkohol mi nie wchodzi (nie przełknę, w gardle kołkiem staje) i koniec picia. Ale tez nigdy nie wymiotowałam po alkoholu, co najwyżej mnie następnego dnia głowa boli i nieco mnie suszy. Ale "aspirynka bziukana" + czarna kawa i jestem zdrowa jak ryba :D

W ogole znam trzy Asie, wszystkim moznaby zarzucic NADUZYWANIE ...

niegdy nie doprowadzę sie do stanu takiego, żeby stracić świadomość- przynajmniej nie chcę... W ogóle mało piję i bardzo rzadko- w życiu tylko raz poczułam, że trochę kręci mi się w głowie i to było po 2 butelkach wina i jednym dużym drinku. Tak to nigdy nie wypiłam więcej niż dwie lampki wina... Tylko wtedy poszalałam.

ja jestem tez Asia i nie przepadam za alkoholem. kieliszek wina od swieta dla mnie wystarczy ;)

nie jestem zalana w trupa, zwyczajnie mam dośc, alkohol juz mi nie wchodzi wino pije tylko do posiłków z wódek to maks jeden drink/ kieliszek na więcej nie mam ochoty

nie byl ?

ja nigdy nie bylem zalany w trupa, przewaznie imprezke zaczynam od 0,5 na glowe + 7 browarow + jakis literek na 4 po impezie

ogólnie to nie lubię zalać sie w trupa bo zygam praktycznie po każdej takiej imprezie i mam helikopter wiec się ostatnio oszczędzam żeby sie dobrze bawić

nikt nigdy sie nie upil w nieboszyka ! dziwne troche ? 120 -150 osob co dzien londuje na IZBIE WYTRZEZWIEN ( dane z warszawskiej izby ) ! wniosek , warszawiacy to menele , albo warszawska izba zawyza statystyke ?

http://change.menelgame.pl/change_please/9788003/

Wódka i tiger albo redbull - odjazd gwarantowany . ale radze nie próbować, złe skutki ;/

10 piw musze wypic ! 10 duzych LECHOW !

Zawyzaja statystyki !

3 alpy musze wypic , zeby lezec na przystanku , lub w rowie . W tym roku to juz chyba 7 razy bylem na Izbie !

0,5 litra wypite w ciagu 15 minut

Ci co się zalali w tzw trupa nie przyznają się, bo nie pamiętają. Wypiłam butelkę wina, było ok do połowy. Po drugiej połowie po prostu się pozygalam. Jednak film mi się nie urwał. Trochę mi szumiało w głowie. Na codzień nie piję. Kiedyś piłam więcej, ale zawsze z umiarem. Jakoś mój mózg kontroluje ilość spożywanego alkoholu względem możliwości nieprzekraczając limitów zdrowego rozsądku. Choć zdarzają się chwile gdy chciałoby się utracić kontrolę.

Ja ostatnio nieźle się zalałam w trupa. Wypiłam całkiem szybkim tempem około 0,6 i film urwany. Nie pamiętam NIC. Z czego co mi mówiono zarzygalam  cały autobus, spadłam ze schodów i wiele innych. Także nie polecam  

Ja ostatnio nieźle się zalałam w trupa. Wypiłam całkiem szybkim tempem około 0,6 i film urwany. Nie pamiętam NIC. Z czego co mi mówiono zarzygalam  cały autobus, spadłam ze schodów i wiele innych. Także nie polecam