Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciągle zmęczona

Zastanawiam się jak kobiety które są pracującymi matkami dają radę z życiem

Polecane posty

Gość ciągle zmęczona

Ja mam męża ale nie mam dzieci i pracuję, ale jak wracam z pracy to nie wiem czemu ale jestem tak zmęczona że nie mam na nic siły kompletnie. Jedynie w dni wolne od pracy jestem w stanie sprzątać, a tak to na co dzień brak mi energii na cokolwiek nawet na to żeby ogarnąć mieszkanie a nie wyobrażam sobie że kobiety jeszcze po pracy oprócz domu to zajmują się jeszcze dziećmi. Jak wy to robicie ja wymiękam. To mnie właśnie przeraża w posiadaniu dziecka. Tzn. jakbym nie pracowała to ok ale bałabym się jak sobie poradzę po powrocie do pracy. Bałabym się że nie wyrobie jednocześnie z pracą z domem i jeszcze z dzieckiem, że będę ledwie żywa ze zmęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdsahsjadh
wiesz, jak nie ma wyjscia i trzeba sobie jakos poradzic to jakos sie daje rade...:) Bo trzeba, nie ma innej mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, to jakoś wychodzi samo z siebie ;) ale może to dlatego,że moja córka już nie jest zupełnym maluchem :) wracając z pracy odbieram ją od opiekunki lub z przedszkola, po drodze do domu jakieś zakupy. w domu szybki obiad, ona rysuje czy się bawi, a ja coś tam sprzątam, czy robię, idzie spać i dopiero wtedy zaczyna się czas dla mnie. wydaje mi się, że jest to po prostu kwestia wejścia w pewną rutynę, z czasem nie wyobrażasz sobie, jak to było wcześniej ( w każdym razie tak było w moim przypadku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama soon to be
Przyłączam się do zapytań postawionych w treści posta. Za klika miesięcy będę mamą i absolutnie nie wyobrażam sobie powrotu do pracy. Kiedy pracowałam po powrocie do domu byłam tak "wybąbana", że jedyne co byłam w stanie zrobić to jakiś obiad i potem kanapa ... a co dopiero jak będzie mały berbeć do oporządzenia, jakaś masakra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka31
Hej dziewczyny. Nie jest źle to tylko kwestia wprawy i przyzwyczajenia. Ja mam w domu 5 latka jestem w 6 miesiącu ciąży i pracuje na cały etat od 7.30 do 15.30 i daje radę. Posprzątam, popiorę i poprasuję, ugotuję obiad i mam czas dla siebie jak mały idzie spać. rano prowadzę go do przedszkola potem do pracy, po pracy odbieram małego, szybkie zakupy itp.... bywa że jest ciężko ale jakoś leci naprzód. Fajnie jest być mamą. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro teraz nie masz siły po pracy to masz dwa rozwiązania: zmienić pracę bo jest za bardzo męcząca albo nie decydować się na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci opowiem jak
kobiety kotrez pracuja i maja rodzine po prostu koncentruja sie naq rzeczach najwazniejszych- praca a po pracy dzieci dlatgor zadko siedza na forum i pisza o d... marynie mnie abrdziej rpzerazaja matki ktore biora urlopy wychowawcze i poswiecaja je na siedzenie na kafe i pisaniu jakie to one nie sa nieszczesliwe i jaka maja depresje bo siedza caly czas w domu z dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę być malkontentką ale
miałam identycznie jak autorka - nie wyobrażałam sobie jak ze wszystkim podołam. I wiecie co? Teraz jestem o wiele lepiej zorganizowan niż przed ciążą. i nawet o dziwo znajduję chwilkę by zdbać o siebie (maseczka na twarz czy jakiś balsam do ciała) - wcześniej nie miałam na to siły. Dodam, że niby pracuję 8 godzin ale często zostaję po godzinach. Prasuję, gotuję, piorę i sprzątam w tygodniu, zakupy też robię. A no i nie jestem jakąś męczennicą, daję radę. Nic na siłę - nie mam siły dziś prasować - jutro też jest dzień itd. Spać chodzę o 22-23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zmęczona
A może ja po prostu za bardzo rozczulam się nad sobą. Faktycznie nie należałam nigdy do osób dobrze zorganizowanych i zawsze miałam problem z rozdzielaniem czynności w kategoriach od najważniejszych po mniej ważne. Tu chyba tkwi sedno tych moich dylematów. Dziecko zmusiłoby mnie do bycia efektywną działaniu i konkretną w organizacji czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę,że tak właśnie jest Nic nie robisz, bo tak naprawdę nie musisz. Bo i po co? Robisz kiedy chcesz i możesz po prostu po pracy walnąć się do wyra ;) Jak wiem, że do wieczora będę sama też tak robię :D Wyłączam wszystko (dzwonek do drzwi też) i mam wszystko gdzieś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik062007
ciagle zmeczona-jak masz dziecko- jakos samo przychodzi, ze bierzesz i zajmujesz sie dzieckiem, padasz na pysk, jestes chora czy zwijasz sie z bolu-zapominasz o tym i zajmujesz sie dzieckiem, kiedy tego potrzebuje-sily same przychodza mimo wszystko. tylko ze ja siedze w domu na wychowawczym i jak to ktos tu uwaza "pier... w stolek":))). Poza tym jak nie mialam dziecka, tez wiecznie wracalam padnieta z pracy i szlam spac. teraz po prostu nie ide spac:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×