rozwód? boję się co będzie dalej...

no tak bo pewnie jej sie dobrze uklada i zycze jej jak najlepiej.... Ola nie przejmuj sie nic a nic, Matka jest matka i niedlugo zrozumie, ze dobrze zrobilas. Lubi ziecia to dobrze,bedziesz mogla odwozic jej dzieci i on bedzie spedzal z nimi tam czas, i z babcia. Matka bedzie miala kontakt z nim i dziecmi jednoczesnie. A ty nie bedziesz musioala go widywac. Bylabys w innej sytuacji gdyby facet rzeczywiscie sie staral na nowo cos zbudowac,zabiegal o Twoje wzgledu, a tak jak piszesz ma wszystko gdzies.nie udalo mu sie Ciebie zmanipulowac bo i tak postawilas na swoim. Czyli powiedzialas mu,ze chcesz,zebyscie sie rozeszli? I on nic, naprawde nic?????? Jezu Olka, naprawde chyba nie moglas postapic inaczej....

czytalas wypowiedz "przecudnej urody"? Gosc ma naprawdę racje, oprocz tonu wypowiedzi popieram go!!! Pomyśl sobie o osobach które "wiedzą", co one myślą o Tobie? Jego koledzy będą zawsze patrzyli na Ciebie przez pryzmat tamtej kobiety. Wiem co przechodzisz,bo ja przechodziłem to samo jako widz, jako wsparcie mojej przyszłej żony. Przypuszczam, że gdybys miała do kogo czy też z kimś odejść to byłoby CI o wiele łatwiej. A Ty musisz walczyć sama. Oby Ci wylko wystarczyło sił i obyś się nie poddała, bo wtedy naprawdęwiele przegrasz, bo teraz jesteś już bardzo daleko. :) Boisz się co będzie dalej? ;)

Pewnie że się boję ...

czego najbardziej?

Pisałam już wcześniej ;)) Ciekawe jak tam dzisiaj anyone???

Olka, jeśli mąż juz w tej chwili ma wszystko w poważaniu to on tylko czeka aż Ty przekreślisz wasz związek. W przeciwnej sytuacji włożyłby zbroje rycerza i walczył o Ciebie wszelkimi środkami, o Twoją miłość, o przebaczenie tamtej zdrady..... WIesz co Ci powiem? On po prostu nie chciał tego zrobić sam, nie chciał być tym pierwszym.... a ta jego kochanka pewnie już na niego czeka dlatego on tak cicho siedzi i nic nie robi, żeby nie wzbudzać najmniejszych podejrzeń.... poruszaliście ostatnio ten temat czy temat umarł? i już nie przejmuj się ani siostrą ani mamą, to jest Twoje życie i tylko Twoje. Pierwsze co powinnaś zrobić jak już będziesz "singlem" to kup rodzicom jakiś doppel herz albo wicard do picia, zeby kochali Cię tak samo jak zawsze :)

pewnie ma ostatnie stresy przed wielkim dniem ;)

pol srody spedzi na kserowaniu odpisu ;) a czwartek i piatek tapetowanie salonu :P

i tylko niepotrzebnie sie stresuje,bo bedzie pewnie jak u mnie-20 minut i pojdziemy kazdy swoja droga ;)

i pojdzie kazdy swoja droga, bo chcialam napisac "poszlismy" i pojdzie" a wyszlo pojdziemy

droga olu, nie wiem dlaczego ale ja tez sadze,ze troszke wszystkich nas sprowokowalas swoją historią, chociaz wolalabym nie miec racji, bo wydajeszsie byc fajna babka i szkoda ciebie dla takiego drania. nie drąże tematu bo to nie moje życie tylko twoje i decyzja tez jest tylko twoja. ty zmarnujesz swoje zycie lub zaczniesz w koncu życ. recepte mialabym dla ciebie tylko jedna -> albo przebacz i juz na zawsze badż jego najlepsza żoną albo odejdz czym predzej. Jesli zostaniesz to modl sie codzien,zeby sytuacja sie nigdy nie powtorzyla,bo potem oprocz niego znienawidzisz jeszcze siebie za to,ze nie odeszlas od niego. jesli zdecydujesz sie odejsc to odejdz, krotkie ciecie raz i dobrze, wyprowadz sie albo nakaz jemu, a nie bawicie sie w kotka i myszke i mieszkacie kolo siebie milczac....... Jestes kobieta i pewnie ogladasz M jak milosc, jesli nie to popros kolezanke z pracy, siostre mame albo kogos kto ogląda o chwile opowiesci o co chodzi w filmie.... to czy bedziesz teraz Hanią Mostowiakową czy Małgosią zależy tylko od ciebie. Cudowny w oczach wszystkich Marek okazuje sie draniem jakich mało a ofiarą jest tylko Hanka, nie jej dzieci, ktorych życie za chwile potoczy sie juz swoimi torami, tylko ona!!! Grażyna mimo iż ma swoje życie walczy o Marka i jak widac wcale nie jest mu obojetna, chociaz Marek udaje tego najlepszego męza.... a Gosia? szukała wybierała i w koncu po wielu perypetiach i ze złamanym sercem wpada na cudownego Tomka.... dlatego wybierz osobowosc ktorejs aktorki i dąż do tego co chcesz w swoim życiu osiagnac....Hanke albo Malgosie.... bo faceci sie nei zmieniaja... moim zdaniem twoj maz cie nie kocha, niestety... to prazykre, ale facet ktory obraza wlasna zone, kpi i poniza to ktos na kogo nei warto nawet plunąć olka,mądra jestem, bo rozwod mam juz za sobą, kilka lat temu odeszłam od meża, donikąd, byłam sama, ale wolalam byc sama niz zyc w udawanym świecie jego obojętnosci i zimna.... przyjaciele i rodzina odwrocili sie ode mnie, myslalam,ze świat sie skonczyl.... i wyzdrowiałam jak zobaczylam jego na sprawie rozwodowej z nią.... poniżył mnie jeszcze bardziej, bo do konca wykrecal sie ze zdrady a na rozprawie prazyszedl z nia i wykrzyczal mi,ze sa razem od kilku lat i zamierzaja byc szczesliwi poczułam siłę, ze mu dokopie i bede silneijsza... CI co sie odwrocili ode mnie niech żałują... tym co wrocili dziekuje teraz buduje nowy zwiazek... jestem bardzo szczesliwa i wreszcie czuje sie kochana.... bo to cudowne uczucie, życze Ci,zebys je kiedys poznala......

Ja się wykończę - nie dostał albo nie powiedział mi nic ;(

hej, dzień dobry a liczyłaś, że Ci powie? po co miałby to robić?

przypominam że w M jak Milisc Hanka kiedys zdradzila Marka i uciekla od niego, zostawiajac go z synkiem a facet Goski całował sie z jej siostrą , wiec tez swiety nie jest :P Ales jej dala wybór :D:D:D

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3300283&start=120

miałam na myśli TYLKO WCZORAJSZY ODCINEK :) nie oglądałam zeszłego sezonu, nie znam szczegółów, ok, cofam porównanie jak coś nie tak :P

Olka, naprawde ta zdrada Cie nic nie obchodzi.... ???

pytam,bo kobiety mają zwykle chec zemsty, niekończące sie "płyty" z wymówkami, wrodzonego detektywa, natychmiastową awersję do takich facetów.... a ty tak po prostu to odpusciłaś, nie moge zrozumieć....

witam Ola, (inne Panie też :) ). No i widzisz-sama zrobiłas błąd i samej teraz przyjdzie Ci za niego płacić. Z pewnoscią dostał informację, ale pogra sobie na Twojej psychice i moze milczeć na ten temat dalej, nawet i miesiąc. I co teraz? on będzie udawać, ze nic nie wie a Ty będziesz umierać każdego dnia..... dlatego Ci radziłem wcześniej - wyprowadź się od niego choćby do mieszkania za ścianą, albo skutecznie jego wyrzuć... Bo teraz sama sobie zadajesz ból :(

No chyba nie mam wyjścia. Nie chciałam tego zrobić tylko i wyłącznie ze względu na dzieci, nie chciałam im rujnować całego swiata, niedosyć, że mama i tata nie beda razem to jeszcze muszą zostawić swój nowy piękny pokój, dochodzi jeszcze przedszkole - muszę więc znaleść mieszkanie w tej samej okolicy ...

ROzumiem, że nie chciałaś się wynieść z domu jak przypuszczam z powodu dzieci, ich nowego pokoiku, ich spokoju, ale Olka na Boga tu chodzi też o Twoje życie, o Twoje zdrowie psychiczne... dlaczego nie usiądziesz naprzeciw niego i nie powiesz mu -słuchaj stary, nara, bo nie mozemy tak żyć dalej.... Olka, dlaczego Ci na to brakuje siły? Dlaczego tkwisz przy nim? Jeśli go kochasz to zostań z nim a jeśli nie to wykorzystaj fakt tej zdrady i odejdź, bo potem możesz nie mieć okazji.... bo kupi sobie drugi telegon, schowa go pod siedzenie w samochodzie i smsów nie znajdziesz nigdy, a tłumaczenie awariami,delegacjami i nadgodzinami bedzie dla Ciebie juz na zawsze tylko słuzbowe.... bo będzie ostrożniejszy!!! Chciałbym potrafić Ci pomóc, ale niestety chyba już bardziej nie umiem ;)

to samo w tej samej chwili.... :o

chyba nie masz wyjścia .....

czesc Ola, myslisz o dzieciahc,rozumiem cie,bo sama jestem matka, ale czasami musisz pomyslec tez egoistycznie o sobie.Moze jak zobaczy ze nie żartujesz i sie pakujesz to sie wyniesie tak jak moj ale moze nie,bo ty masz jakis dziwny ten swoj okaz ;) a mieszkania to poszukaj w necie,na pewno znajdziesz jakies male i przytulne :)

ah olka, ty sie szczypiesz przed wyprowadzka a faceci nie maja skrupulów w takich momentach... gdyby on miał od Ciebie odejsc to uwierz ,ze zrobiłby to bez mrugniecia okiem, nie patrzylby ani na pokoj, ani na ciebie ani na dzieci

do Olki - to przykre, ale widzę, że większość zdradzających mężów zachowuje się tak samo. Ja na szczęście już nie mieszkam z moim mężem, ale przeszłam też etap z ukrywaną przez niego drugą komórką - w domu, w Boże Narodzenie nosił tą komórkę cały czas przy sobie ukrytą w.... skarpecie. Jestem jeszcze przed rozwodem, ale nie mam już żadnych złudzeń, on się już nie zmieni i nigdy nie zrezygnuje ze swojej kochanki. Od czasu, gdy nie mieszkamy razem jest mi lżej i nawet moje dziecko stwierdziło, że tak jest lepiej. Trzymam za Ciebie kciuki.

bo faceci nie mają skrupułów po prostu!!!!! Olka obudż sie zanim bedzie za pozno!!!!!!

"nie chciałam im rujnować całego swiata, niedosyć, że mama i tata nie beda razem to jeszcze muszą zostawić swój nowy piękny pokój, dochodzi jeszcze przedszkole '" nie chcialas im rujnowac życia... a czymze jest nowy pokoik i mebelki do faktu ze rodzice nie będą razem...ze sie rozwiodą.... Ola są rzeczy wazne i wazniejsze! jak dla ciebie pokoik i dzieci i rozwod jest tak samo wazny to sie zastanow.... w zyciu trzeba z czegos rezygnowac, zeby miec co innego... warto pamietac ze NIE MOZNA MIEC WSZYTSKIEGO W TYM SAMYM CZASIE... poszukanie mieszkania gdzies blisko przedszkola jest super rozwiazaniem i do ojca bedzie blisko w razie jak bedzie ich odwiedzal czy pilnowal, ich pokój tam zostanie przeciez...dla nich na razie

jesli bedzie chciał je odwiedzac, bo mości panowie najczesciej po sprawie rozwodowej zapominaja o swojej ex i potomstwie..... ale moze będzie czasami przynajmniej z obowiązku chciał je odprowadzic do przedszkola czy odrobic z nimi lekcje

i celne spostrzeżenie - ich piękny pokoik bedzie u taty, przynajmniej bedą chciały chętniej go widywac, bo może przekazywałabyś im podświadomie swoje złe uczucia wobec niego....