rozwód? boję się co będzie dalej...

i ja też nie chce żeby ktoś posądził mnei o nakręcanie Olki, to była tylko moja opinia

pozdrawiam :)

dzisiejsze Mjak milosc tez bylo ciekawe Marek oszust polecial do Grażyny. Do niej potrafił się przytulić a własnej żony nie chciał nawet pocałować......... Twój maż też tak od Ciebie ucieka! Tylko Ty tego nie widzisz :o Jestes dla niego obojętna a do niej pewnie lepi się godzinami i określa słowami o jakie Ty nie możesz się doprosic...i sex maja zapewne udany a od Ciebie odkręca się do ściany a sądzisz,że nie???? pisalas,ze kiedys mial wezwanie na awarie ;) pewnie pojechał do niej.... ah Olka Olka..... dziwię sie że ciągle na coś takiego sie godzisz Pozdrawiam Cię!

Daj się odnaleźć, pokaż siebie! Samotność coraz bardziej Ci doskwiera? Czujesz, że nadszedł czas na miłość i spotkanie z kimś wyjątkowym? Może właśnie dziś odmieni się Twoje życie. Nie zwlekaj! ZAMIEŚĆ BEZPŁATNIE OFERTĘ MATRYMONIALNĄ SKORZYSTAJ Z DOBORU PARTNERSKIEGO WYKONAJ ANALIZĘ ZWIĄZKU http://iduo.pl

WItam,pozdrawiam :D

Ooo męski gdzie byłeś jak Cię nie było?? Stałeś się tak zapracowanym człowiekiem??

i chyba masz świetny humor?!

To miłe jak ktoś zauważa czyjąś nieobecność :P Czasami muszę pracować ;) bywa,że nawet poza firmą :D a humor całkiem oki,deszcz leje za oknem to trzeba jakoś się podbudować!!! a co u Ciebie?

a i Ciebie też często nie ma !!!! Poza tym - Ola - nie wiem czego teraz potrzebujesz? Swoje zdanie wyraziłem,pocieszyłem wirtualnie jak umiem ;) nie wiem co mógłbym jeszcze zrobić? Wydaje mi się, że teraz Twój ruch i sama powinnaś sie zastanowić nad siłą zamachu własną ręką :) i pewnie na nic Ci moje ględzenie :D

o!!! na przykład teraz Cię nie ma ;)

Ja się cieszę, że mam duzo pracy, no bo wtedy nie mam czasu mysleć o swoich sprawach. To i dzieci to chyba dwie moje radości na których skupiam się w tej chwili. Myślałam, że poszukiwania mieszkania to dużo prostsza sprawa, niektórzy życzą sobie takie kwoty, że ręce opadają ;), ale wczoraj usłyszałam od męża słowa, że coś trzeba z tym zrobić ..., chyba zaczyna rozumieć, że czas to wszystko ustalić ... ;)

A właśnie że jestem ;) Zauważyłam że anyone zniknęła ;(

ale co z czym zrobić??? z Wami czy z mieszkaniem??

any pewnie pracuje, ja też myślę żeby troszke poblokować u siebie net bo towarzystwo siedzi na kafe ;)

Z wszystkim, o mieszkanie pewnie też mu chodzi. Myślę, że dzisiaj to uzgodnimi.

tak sądzisz??? i co mu powiesz??? masz plan dialogu??

A Ty blokujesz ludziom net?? To leży w Twoich kompetencjach?? U nas na szczęście to chyba niemożliwe ;) Wiesz jak bym chciała mieć kogoś tak na żywo z kim bym pogła tak wszystko i o wszystkim ... W tym wszystkim najgorsze jest właśnie to że jestem tak naprawdę sama. Koleżanki jak koleżanki ... a rodzina bardziej przeciw ;(

Nie mam konkretnego planu, ale myślę, że czas zachować się jak dorośli dogadać się bo szkoda kasy czasu i dzieci na jakieś pranie brudów w sądzie. Mieszkanie - chciałabym, zostać w nim, ale zobaczymy co on to. W końcu połowa mu się należy, ale reszte może zabrać.

nie ja nie,ale mam od tego ludzi, dla mnie komputer to tylko zabawka :) a możliwe jest wszędzie jeśli tylko macie firmową sieć. Masz nas Ola, zawsze możesz napisać..... niczego innego Ci nie poradzę..... anonimowo chyba najlepiej, bo można bez ogródek kogoś o coś spytać i tyle :)

a jeśli poprosi Cię o szansę.....????? że obiecuje poprawę .....

Nie, nie ma szans. Z resztą ta cała sytuacja też go zaczęła męczyć. W sobotę kiedy przeprowadziłam monolog na temat jego zachowania wobez dzieci - nie wiedział co powiedzieć. Zatkało go. Mogę się do niego nie odzywać, ale nie bedę pozwala, żeby przestał być ojcem. Jestem przekonana, że to milczenie było mu na rękę ... myślał że zapomnę, tylko to działa w odwrotną stronę. Czułam się jakbym mieszkała sama, więc jeśli sobie teraz radzę to poradzę sobie tym badziej jak go nie będzie.

"W tym wszystkim najgorsze jest właśnie to że jestem tak naprawdę sama. Koleżanki jak koleżanki ... a rodzina bardziej przeciw ;( " Ola,ale "w tym wszystkim" to Ty wiesz tak naprawde najlepiej co się między Wami dzieje i co do niego czujesz. Nikt Ci nie pomoże :o Na zewnątrz możecie uchodzić za wspaniałą parę! a w środku jak widzisz wszystko dawno się popsuło i nic już się nie poskłada. To tak samo jak pisałaś, że wyglądasz kwitnąco a Ty masz głowę pełną problemów...

Anonimowo ok, ale fajnie by było wypłakać się na czyimś ramieniu. Kobieta czasami musi się wyryczeć ;)

To fakt :)wyglądam kwitnąco ;)

"Czułam się jakbym mieszkała sama, więc jeśli sobie teraz radzę to poradzę sobie tym badziej jak go nie będzie." a bałaś się,że sobie nie poradzisz? Ola..... na pewno będą sytuacje, że będzie Ci trudno, moze będziesz musiała mieć koleżankę do pomocy albo opiekunkę do dzieci, ale moze dogadasz się z jakąś mamą w przedszkolou i będzieciee mogły odbierać dzieci na zmianę.... albo odprowadzać? ;) zawsze będziesz mogła poprosić jakieś ciacho z pracy o wkręcenie żarówki albo sąsiada jak klamka się popsuje :P :P :P

"wyglądam kwitnąco" i facet ma Cię w nosie a inny pożarłby pewnie w całości ;) hahaha

No pewnie masz rację, mama nigdy nie odróci się od wnuków, więc nawet jeśli będzie wściekła to przy dzieciach mi pomoże, a o żarówki się nie martwię ;))

"Anonimowo ok, ale fajnie by było wypłakać się na czyimś ramieniu. Kobieta czasami musi się wyryczeć" ale na razie musisz być silna!!! po to,żeby jemu nie pokazać, że Ci źle :)

Wiele jest czarnych myśli, które czasmi przychodzą, ale napawdę staram się potrzeć na to wszystko pozytywnie. Są dzieci i przy nich robię wszystko, żeby usmiech nie schodził im z twarzy :) i tak zamierzam żyć. chcę być szczęsliwa :)

wiesz,z drugiej strony może się zdarzyć, że nei dacie rady życ osobno i zejdziecie się po paru miesiącach. Może potrzebne wam coś takiego, żeby sprawdzić wasze uczucia i zamiary.....