Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

dziękuję :) chociaż uważam że jestem zupełnie normalnym facem Co do mojej historii to jest bardzo krótka- byłem przyjacielem pewnej kobiety która nie potrafiła odejść, a jak już odeszła to czekałem aż zrozumie że to ja na nia czekam i jestem gotów zrobić dla niej wszystko. Staram sie, żeby była najszczęśliwszą kobietą pod słońcem :) i kocham jej synów nad życie !!!! A Olka? Przykro mi,że tak nagle urwała kontakt, że nie pisze... nie rozumiem jej,ale masz racje - to jej życie i tylko jej. Moze i dobrze wybrała, bo wybrała dla dzieci, ale do cholery nie tylko dzieci liczą sięw życiu!!!! Im potrzebna jest szczęśliwa matka a nie rozbeczana i nieszczęśliwa mama, która czyta im w pośpiechu bajkę na dobranoc!!! Tylko Ola jest za młoda,zeby to zrozumieć :o Olka chce życ w stereotypie zewnętrznie szczęśliwej rodziny, bo nie chce skrzywdzic rodziców, bo chce mieć zdjęcia na kominku... Ale Olu -życie na tym nie polega :o może gdyby Ola zamiast dwójki synów miała jednego decyzja przyszłaby jej łatwiej. Może gdyby mąż nie manipulował nią i jej myślami jak dotychczas a jest w tym naprawdę dobry! to decyzja przyszłaby jej łatwiej. Może gdyby nie jej mama, która będzie wstydziła się przed znajomymi (co Olka sama pisała), że jej córka to rozwódka to decyzja przyszłaby jej łatwiej. Może gdyby naprawde wzięła sięw garść i przynajmniej głupim pozwem postraszyła faceta.... a tak - mogę sie założyć że będzie żyć jak dotychczas i po latach będzie żałować, że nie odeszła... Olu-pamietaj, że ja naprawdężyczęTobie najlepiej Odezwij się czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno F uważam że masz rację w 100% !!! jedynym z bodźców który z pewnoscią ułatwiłby Olce podjecie właściwej decyzji byłoby po prostu poznanie kogoś. Niekoniecznie tego jedynego, ale po prostu wyjście do ludzi, "poimprezowanie".... sama, bez męża. Wtedy ona sama sprawdziłaby siebie - i albo miała hamulce i wyrzuty sumienia wobec meża, albo podbudowałaby swoje ego, poczyła sie wartościową kobietą i zobaczyłaby, że tak naprawdę życie moze wyglądać inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna F.
bo u mnie to właśnie przeważyło! ja też nie potrafiłam odejść. patrzyłam codzień na śpiącego aniołka i wyłam!!! wytrzymałam półtora roku. Potem znowu nakryłam męża na zdradzie-chociaż wiedziałam co robi w której minucie dnia,był na cenzurowanym i co chwile dzwonił. Ale kiedyś miał podrapane paznokciami na plecach... okazało się że tak własnie chodził na siłownię ;) i chociaż był tam równą godzinę to mu wystarczało Przez te półtora roku od mojej decyzji,że dam mu szansę nie kochaliśmy się ani razu, nie potrafiłam, chociaż czasem nawet chciałam i on pare razy prowokował to po prostu nie mogłam się przemóc. Nie zapomnialam nigdy, nie wybaczylam nigdy, nie kochałam odeszłam i była to moja najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć dla mojego życia. A moje dziecko czerpało tylko z mojego szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czytającej od niedawna
główny Olki błąd jest taki,że się sama od niego nie wyprowadziła! On nadal pewnie z nią mieszka ,dlatego łatwiej jest Olce wszystko mu przebaczyc i udawać,że niby nie pamieta o tej zdradzie. Gdyby ktoś z Was jej kiedys naprawdę szczerze tu doradził,żeby spakowała swoje walizki i wyniosła się choćby do rodziców to wszystko wyglądałoby u niej zupełnie inaczej. Z perspektywy widziałaby,że to w czym żyła to tylko bagno, z którego powinna jak najszybciej uciakać, i życie z nim dla dzieci nie na sensu!!! doszła kiedys do takiego wniosku sama!! ----- a tak przyzwyczaiła się do tego że on jest obok i udaje,ze nie pamieta,ze mial kochanke.... ja bym mimo wszystko Olka-jemu nie odpuscila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gdyby ktoś szczerze doradził" no przecież nie można jej kazac? ! Kiedys zadała pytanie czy ma złożyć pozew to wszyscy jej odpowiedzieli,że tak.że to bedzie kubel zimnej wody dla męża i sama stwierdzi czy jemu zależy! a ona nie zrobiła tego pewnie do dzisiaj! dlaczego? ja tego nie rozumiem. Jesli facet ja kocha to będzie chodził za nia na kolanach i błagał,żeby wycofała a ona na dzień przed rozprawą mogłaby to zrobić. W miedzyczasie usłyszałaby pewnie milion komplementów! albo mąż ucieszyłby sie bo tylko na pozew czeka,aż ona to zrobi,bo z tym za dużo roboty... takze "szczerze doradzic" to chyba nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna F.
tylko niektórzy do takiej decyzji muszą dojrzeć jednym zajmuje to parę dni innym miesięcy a innym lat ale jeśli podjęli taką decyzję to ona jest już podjęta. potem tylko jeden odpowiedni kop wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olu
dlaczego się nie odezwiesz ani słowem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywne oko
Ola, napisz słówko co u Ciebie, bo chłopaki tęsknią :) pozdrawiam zaglądających:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olu
do obiektywnego oka mylisz się bo nie jestem chlopakiem tylko kobieta czytam ten topik ale sie nie udzielam bo nie umiem nikomu doradzac. Sama bardzo czerpalam z Waszych opinii , bo mam identyczna sytuację jak Olka. z tym że ja wybralam inaczej niz ona. Ja odeszłam od męża. szkoda Olka że zniknelas bo jestem ciekawa co Toba kierowalo żeby mu wybaczyc? jego schorowany ojciec czy Twoja mama co sie nie chciała wstydzic za Ciebie ze jesteś po rozwodzie? odezwij się jak to czytasz i napisz co u Ciebie chciałabym Cie jakos podbudowac jesli nie potrafisz podjac swojej decyzji ale moze chcesz z nim byc. wiec nie wiem. Napisz cos! ja wcale Cie nie uważam za tchórza i chyba nikt tutaj nie mysli tak,dobrze Cie rozumiem,z tym że ja mam tylko córke, miesiac temu skonczyla 3 lata, moze dlatego bylo mi latwiej podjac moją decyzje nigdy nie bede tego żałowac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywne oko
do olu... nie mylę się wcale;), bo ja miałam na mysli dwóch piszących tu panów pod czarnymi nikami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak sie nie ma dokąd wynieść? czasami to łatwiejsza droga i pewnie się dlugo nie wytrzymuje, ale trzeba powalczyc, zeby nie bylo ze sie zmienilo na gorsze bez walki, bez próby a moze sie ulozylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olu
myslałam że myslalas o mnie,że ja jestem facetem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopiuj wklej
do wszystkich dziewczyn, które się jeszcze wahają 21:21 [zgłoś do usunięcia] zdfkndslkjv ja zalatwilam sprawe krotko, po tym jak juz bylam pewna w 100 procentach, po podaniu herbatki i czekoladek siadlam obok niego i zapytalam.........oczywiscie tylu klamstw jeszcze w zyciu nie slyszalam, teraz sama sie z tego smieje!!! najpierw standardowy smiech typu "nie wyglupiaj sie" pozniej jak sie zorientowal, ze to nie zarty "ona nic dla mnie nie znaczyla" bla, bla bla.... i chciaz bolalo jak sk**wysyn.... pokazalam mu drzwi i nigdy!!!! tak, tak...nigdy juz nie wpuscialam do domu!!! rozmawialam w kawiarni jak trzeba bylo, przez telefon ale do domu nie pozwolilam wejsc. koniec. I nie chodzi tu o sama zdrade fizyczna, bo to bym przetrawila tylko o ten stek klamstw! prosto w oczy, klamstwo za klamstwem. Powiedzialam dosyc! Ze mnie idiotki kochanie nie bedziesz robic! To byla jego pierwsza i ostatnia zdrada. Nie winie tej dziewczyny , bo to on sie za nia uganial, ona byla wtedy wolna, a to on powinien wiedziec, ze trojkatow sie nie tworzy. Nawet dzis nie bardzo wiem co sie z nimi dzieje. Oboje maja swoje rodziny-osobno. I guzik mnei to obchodzi szczerze mowiac. Kilka miesiecy pozniej los postawil na mojej drodze wspalnialego mezczyzne z ktorym do dzis jeestem a oni? heheheh, co mnei to obchodzi Kobietki, nie dajcie pluc sobie w twarz. Zdrajca to pzede wszystkim oszust! oszukuje was od x czasu a przykro mu tylko i wylacznie dlatego ze sie wydalo i ze wie ze bedize mial teraz u was przechlapane. jak sie kocha i szanuje nie pozwoli sie nikomu zniszczyc tego co jest miedzy wami. kochanka chcby miss siwata byla, nigdy nie wejdzie w wasza rodzine jesli maz jej na to nie pozwoli. powodzenia zycze i nie dajcie robic z sibie kretynek. nie szanuja was to spie**alaj!!!! gdzies tam czeka na mnie ten ktory mnie doceni i milosc ktora chce obdarowac rodzine. pappa. 21:32 [zgłoś do usunięcia] zdfkndslkjv I wiecie co? Do dzis wierze, ze tak mialo byc. Jestem swiecie przekonana, ze to jak sie to wszystko potoczylo mialo na celu zrobienie miejsca w moim zyciu dla tego "prawdziwego i jedynego mezczyzny" z ktorym dzis jestem.... prawie 15 lat I wierze, ze na kazda was czeka ten wlasciwy, moze nie pierwszy nie drugi ale wlasciwy! Dajcie sobie szanse na szczesliwe malzenstwo ale z kims kto was docenia i nigdy nie skrzywdzi, bo uwierzcie, tacy mezczyzni istnieja Wiec nie uzalezniajacie sie od nikogo, dacie sobie swietnie rade, lepiej niz wam sie teraz moze wydawac tylko uwierzcie w siebie Nigdy nie przypuszczalabym , ze po 15 latach mezczyzna moze buziaczkiem was witac o poranku przynaszac kawke do lozka.... Uwierzcie w sile ktora w was drzemie. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I wiecie co? Do dzis wierze, ze tak mialo byc. Jestem swiecie przekonana, ze to jak sie to wszystko potoczylo mialo na celu zrobienie miejsca w moim zyciu dla tego "prawdziwego i jedynego mezczyzny" z ktorym dzis jestem.... prawie 15 lat I wierze, ze na kazda was czeka ten wlasciwy, moze nie pierwszy nie drugi ale wlasciwy! ..... Nigdy nie przypuszczalabym , ze po 15 latach mezczyzna moze buziaczkiem was witac o poranku przynaszac kawke do lozka.... Uwierzcie w sile" Piękne i prawdziwe :) Pozdrawiam wszystkich !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola no odezwij sie w koncu
co u Ciebie i jak sobie radzisz poukladalas sobie życie? jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do polecam autorce
rewelka ;) Olka i inne - przeczttajcie koniecznie :D taką dziewczyna trzeba byc a nie rozmemłaną i niezdecydowaną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam żadnego niku
Witam wszystkich którzy tu jeszcze zaglądają choć pewnie nie ma Was wielu czesc Olka, jeśli jeszcze czytasz wogle Twój wątek szkoda ze przestalas pisac. obserwowałam Twój topik i wiesz co-współczuję Ci Twojej decyzji.Sadzilam ze jestes dojrzala kobieta mimo mlodego wieku i może troche Cie rozumiem,że zrobiłaś to tylko ze względu na dzieci,bo sama mam dziecko ale czasami trzeba być prawdziwą i odważna kobietą i pomyśleć choć chwilę o sobie! To smutne,że poświęcasz swoje szczęście i swoje życie dla faceta, który nie jest Ciebie wart. Tak szybko zapomniałaś jak Toba manipulował,jak krzyczał,że Cię zniszczy,że zrujnuje Ci życie, że zabierze dzieci, zapomniałas że nie kochasz,czy tak nagle zakochalas siew nim na noco, zapomnialas że Cię zdradził z inną kobietą??po co ciagnąć coś co już jest skazane na przegraną? z waszego zwiażku i tak juz pewnie nic nie bedzie.... ale moze się mylę? moze jednak kochasz mimo,że napisałaś inaczej. To przykre,bo sama widzisz swój błąd,że zawsze starałaś się być dla niego idealną żoną a on zapłacił Ci zdradą. i to raczej nie byl jeden raz jak zrozumialam. Odwdzieczył się jak potrafi najlepiej. związkiem z inną kobietą którą miał oprócz Ciebie pewnie przez wiele miesiecy. Jak mogłaś nic nigdy nie zauważyć? jak mozesz wybaczyc mu,że oszukiwał Cie długo a teraz udaje pewnie,ze nigdy nic i udaje,ze mu zalezsy Szkoda,że nie myślisz czasem o sobie i swoim własnym szczęściu.Popieram ktorąs przedmówczynię,że może lekarstwem dla Ciebie byłby jakiś facet-gdybys kogos poznała może sprawdziłabyś siebie-czy kochasz i czy to bagno w którym zdecydowałas się zostac to jest to.Moze powinnas pojsc na kawe z facetem,ktory Ci ja proponowal. Ja natomiast uwazam,że jesteś tchórzem,ale życie jest Twoje i Ty je sobie zmarnujesz. Uwierzylas pewnie w jego słowa poprawy i naprawy wszystkiego,ale sądzisz,że taki już zostanie czy że będzie to chwila, kilka dni albo miesięcy? jesli ktos ma jakis charakter to sie nie zmieni. to jest jak z paleniem-przestac mozna na pare dni, moze miesiecy,ale gleboko zawsze siedzi chec sięgniecia po papierosa Teraz facet będzie chciał z tej wielkiej pokory i miłosci mieć z Tobą kolejnego dzidziusia czytaj-kolejne przyzwolenie na wyskoki,bo Ty będziesz wtedy jeszcze bardziej do niego przywiazana. Sama sobie gotujesz ten los. Odpowiedz sobie na pytania czy to jest ktoś z kim chcesz chodzic za rękę do śmierci,kto daje Ci czułość i ciepło? czy dasz rady tak dalej życ? co zrobisz jesli oszuka Cie kolejny raz? a Ty znowu nic nie zauważysz? Czy to cudowny,kochający,wierny maż? Ktoś za kim tęsknisz gdy wyjdzie na dwie minuty do sklepu? Czy to ktos czyj smak i zapach poznasz zawsze i wszędzie i będziesz tym żyła gdy go na chwile nie będzie przy Tobie? Żal mi Ciebie.bo grasz z czasem a prędzej czy pozniej i tak wszystko się między Wami rozwali ,bo tak już w życiu jest. Jeśli nie ma miłości to nic już nie ma Nie Ty pierwsza i nie ostatnia, szkoda mi takich dziewczyn,ktore nie potrafią walczyc godne życie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam żadnego niku
Tak szybko zapomniałaś ...... czy tak nagle zakochalas sie w nim na NOWO, zapomnialas że Cię zdradził z inną kobietą?? sorry literowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Ja również życzę wszystkim wesołych Świąt!!! Wiem, że jestem nienormalna, ale nie przepadam za świętami, a w tym roku to ... najchetniej zasnęłabym w sen zimowy i obudziła się 01.01.2010 - mam nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy niż ten, że w końcu zakończe rozpoczęte sprawy. Jeszcze raz Wesołych Świąt!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×