Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffe_with_sugar

Kto ma ochotę porozmawiać?

Polecane posty

dobrze za zalozylam ten topik. Otworzylyscie mi oczy,naprawde. Bylam strasznie zaslepiona..nie zdawalam sobie po prostu z tego sprawy. Ale co zrobic z ta sprawa?udawac ze juz mnie to nie obchodzi jak jest inaczej?Chcialabym porozmawiac z nim jeszcze o tym, ale on moze stwierdzic ze ja ciagle wracam do tego tematu i juz ma mnie w garsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hiaci- ja tez staram sie jakos wypelniac czas ale mi nie daje spokoju fakt,ze mam okazje sie z nim zobaczyc w sierpniu a on nie chce.To nie jest tak ze ja nie moge i on nie moze...i to mnie dobija i doprowadza do placzu prawie kazdego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie to tez jest tak ze łatwo jest mowic ale mysle ze kazdy po jakims czasie sam zda sobie sprawe co jest dla niego najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że to może byc ciezkie, ale ja bym zrobila tak, że... rozmawiajac z nim WOGÓLE nie poruszalabym tematu Twojego przyjazdu.gadajcie o wszystkim, badz naturalna(absolutnie wesoła, nie smutna, taka jaką on lubi), ale nie wspominaj pod żadnym pozorem o Twojej ochocie odwiedzenia go... Kiedy wytrzymasz parę dni,tygodni, on sie może w koncu zorientuje, "ooo cos nie tak, co jest grane?" i może CI sam zaproponuje. Daj mu zatesknic.Daj sie uwiesc, poderwac, zdobyc... jesli mu na tobie zalezy na pewno cos zrobi. i nie bierz tego za jakies głupie gierki damsko meskie. z nimi trzeba twardo. bądz sobą, ta naturalną laska którą on sie zauroczył...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oto kilka zdan ktore mi dzis napisal podczas rozmowy na Skypie..same ocencie. " kotku Ty powinnas wiedziec ze ja chce Cie zobaczyc... ale to niestety nie wystarczy zebysmy sie zobaczyli" "chodzi o to ze ja bede mial na sumieniu ze musze pracowac a Ty bedziesz u mnie siedziala sama...." "ale jestes moim kochaniem a nie moja sprzataczka..." "no ja tez, ale musisz wiedziec ze ja chce Cie spotkac kochanie!!!" " zrozum ze ja po Ciebie prawdopodobnie nie pojade, i Cie nie odwioze!" i niedokonczylam z nim rozmowy bo musial wracac do pracy. nie rozumiem go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna dziewczyna..tak zrobie. Naprawde.To co mowisz wydaje mi sie najrozsadniejszym wyjsciem. 0 gadania na ten temat. Bedzie mi zajebiscie ciezko ale nic innego mi nie pozostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tak jak pisalam on pewnie obawia sie ze bedzie miec dla Ciebie za malo czasu i bedziesz sie nudzila. Zrob tak jak napisala taka jedna i zobacz czy on cos wspomni na ten temat i jak sie bedzie zachowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde obiecuje,ze ja pierwsza tego tematu juz nie porusze. Wystarczy ze zrobilam to i tak z 5x :/ nie powinnam sie byla tak narzucac...moglam sluchac osob ze swojego otoczenia ale nie,ja zawsze wiem lepiej ...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" kotku Ty powinnas wiedziec ze ja chce Cie zobaczyc... ale to niestety nie wystarczy zebysmy sie zobaczyli" "chodzi o to ze ja bede mial na sumieniu ze musze pracowac a Ty bedziesz u mnie siedziala sama...." "ale jestes moim kochaniem a nie moja sprzataczka..." "no ja tez, ale musisz wiedziec ze ja chce Cie spotkac kochanie!!!" nie jestem specjalistka od analiz męskich wypowiedzi, ale jesli mam byc szczera to nie wyglada mi to za ciekawie. po pierwsze zakochany facet ,mimo wszystko ,jesli chce zobaczyc swoja kobiete staje na głowie zeby to zrobic.pracuje za granica, pewnie ma kasę, wiec jesli by mu zalezalo oplacilby ci samolot zebys mogla sie z nim zobaczyc. a skoro nawet piszesz ze kase masz i on o tym wie, to powinien cie blagac na kolanach zebys tylko mogla do niego przyjechac(skoro on tak bardzo nie moze) chociaz na 1 dzien. :(ehhh wiem ze to smutne. ale zaraz ci opowiem jak to bylo w moiim zwiazku na odleglosc jak raz chcialam pojechac do swojego chlopaka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiadaj... ale zobacz na to z drugiej strony- wczoraj jak gadalismy to mowil calkiem powaznie,zebym juz sie zaczela rozgladac za studiami w Szwajcarii bo im wczesniej tym lepiej. Mowil,ze on dlugo nie wytrzyma w takim ukladzie ze sie widujemy raz na kilka miesiecy (!)wiec najlepiej by bylo zmieszkac razem. Nie dziwcie sie wiec,ze ja tego nie rozumiem i jestem naprawde w rozterce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na Sympatii heh . Kto by pomyslam,ze tam takiego inteligentego i fajnego faceta poznam.Naprawde uwazam ze to moja druga polowka.Nie raz rozmawialismy o tym,ze to nie mogl byc tylko przypadek ze sie poznalismy.Ze to za duzo na przypadek..ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za moje chaotyczne wypowiedzi ale bardzo szybko pisze :) niewiem dziewczyny naprawde co o tym myslec ale jestem teraz tak przygnebiona ze chyba nie zasne dzis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maltanese
Chętnie pokonwersuje , na wszystkie tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sadzilam,ze ktos na kafeterii mi pomoze ale widze ze sie mylilam. Dzieki wam,postapie inaczej niz zamierzalam.Naprawde nie wspomnie juz o tym slowem.A zamierzalam znow o tym gadac..brr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litosci
do coffe_with_sugar: wiesz co to wcale nie wyglada dobrze. bylam w zwiazku na odleglosc przez 4 lata, to byl dobry chlopak, ale takie teksty dobrze nie swiadcza o syt (te kt cytujesz ze skype).trzymaj sie, ja tam wcale tego dobrze nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za pocieszenie :D zobacze jak wogole beda nasze rozmowy wygladac teraz..jak ja nie bede wspomniac juz o tym przyjezdzie..no ciekawa jestem naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litosci
i jeszcze jedno, zgadzam sie zupelnie z dziewczyna damiana - a coz to znaczy ze po ciebie nie wyjedzie? przeciez to chyba jego obowiazek i radosc skoro jedziesz do niego? dokladnie tak jak ty bys robila, gdyby to on przyjechal do ciebie! zalosne, a ty sie wydajesz fajna dziewczyna. szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci jedno,ja przerabiałam ten temat 4 lata wstecz.Zakochana po uszy a on wyjechał na 3 miesiące,rozpacz a potem wrażenie,że mnie olewa pomimo że caly czas byliśmy w kontakcie i odwodzi od pomyslu przyjazdu do niego.Wystarczyła szczera rozmowa,rzeczywiście tyrał po 14-16 godz. to gdzie czas dla nas?Teraz jestesmy małżeństwem i nadal przerabiamy rozstania jest 6tyg. w domu a 6tyg. na wyjeździe i jedyny ratunek to net.Moja rada pogadaj z nim o swoich obawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes81- napisalas ze wystarczyla szczera rozmowa...ok ,ale co sie okazalo po tej rozmowie?faktycznie chodzilo o prace czy byl inny powod? Niewiem czy powinnam z nim o tym gadac,bo wiem ze powie ze chodzi o prace a wyjdzie znow na to,ze ja chce do niego przyjechac bo ciagle draze temat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×