Gość never_more Napisano Wrzesień 14, 2009 ja ide biegać ale dopiero jutro @ się trochę rozkręciła w tym miesiącu trochę się przejadłam znowu: zjadłam dwie smażone białe kiełbasy a to 600 kcal :O także koniec na dzisiaj z jedzeniem ciekawe czy wytrzymam z głodem ale od słodyczy trzymam się z dala no i wakacje się kończą :O :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 Otyla pewnie że robię, godzinę dziennie, w tym miesiącu nie opuściłam żadnego dnia:) Anyt ty masz 2tygodnie a ja 11dni:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 4 km przebiegłam ee metabolizm , jestem przez to masywna :O ale widze swiatelko w tunelu. dziewczyny @ to nie wymówka:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Wrzesień 14, 2009 wymówka jak nic ! :P bo z podpaską nie za wygodnie biegać (nie używam tamponów) i uczucie tej krwi . . . . same wiecie i macica boli jak cholera w takim stanie nie da się bo nawet nie dam rady pokonać wyznaczonego dystansu :P takie są moje odczucia :) mam nadzieję, że nikomu nie zepułam kolacji chociaż o tej porze pewnie juz nie jecie :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Witam o poranku:) Ja już posniadaniu, mało dietetycznym - 2 jajka smazone+kromka razowca Zbieram się do szkoły. jak mi już gardlo powoli siada to szok. A wogólew nocy obudziłam sięz takim bólem głowy, konkretniej zatok, jak nigdy. Szukałam po nocy tabletek, na szczescie coś byłow domu. Teraz też lekko pobolewa, to przezornie wezmę jedną, zeby nie umierać za godzinkę na lekcjach:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Dzień dobry :) Vejda - uuuu zatoki :/:/ współczuje U mnie śniadanie o 8 45 :P *kawa z mlekiem 20kcal *3chrupkie - 60kcal *3plasterki polędwicy z indyka , 2 plasterki pomidora i 3 ogórka - 90kcal *2łyżki twarożku + 2 płaskie łyżki jogurtu owocowego - 130kcal suma = 300kcal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Hey dziewczynki co takie tu pustki od wczoraj? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Witam :) Vejda, współczuję bólu zatok, też mi głowa pękała, ale wczoraj, mojego tatę też grypa rozebrała, poszedł do przychodni, to lekarka powiedziała, że jeste już trzecim przypadkiem dzisiaj, a poszedł o 9 rano. Chyba podłapałam od Niego, a głowa bolała tak, że aż było mi niedobrze, chodziłam jak struta :( Ale dzisiaj to co innego :) Czuję się o wiele lepiej, egzaminy z głowy, sprawdziłam wynik drugiego - zdany ! :) Wczoraj było wzorowo pod wzg. dietetycznym, więc motywacja wraca :) Dzisiaj też będzie wzorowo, mam nadzieję, jak dotąd idzie dobrze...odpukać... ;) Też Wam życzę silnej motywacji i miłego dnia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 elena jak Ci dobrze, ja dzis mialam ostatni wrzesniowy wyniki w piatek (no ale zostal tak czy siak jeden na pazdziernik egzamin:P) prawie mam wakacje! kamien z serca:) dzis waga pokazala 79 znow .. o ta menda, a na wazenie robi mi tyle przykrosci :P:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Elen gratuluję zdanych egzaminów Otyla gratuluję 7 z przodu, ja o niej bardzo marze, ale w tym miesiącu pewnie jeszcze nie zobaczę:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Wrzesień 15, 2009 witam :) wczoraj chyba nie przekroczyłam 1200 kcal mam kolejną szansę na wymarzoną wagę jestem zmotywowana bo muszę nadrobić to co mi się przybrało w weekend nie chcę mi się wracać na uczelnię :O chociaż to już ostatni rok a jak tam Wasze nastroje ? chciałabym żeby te wakacje trwały i trwały Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Elena2525 jeszcze raz Ci gratuluje :) otyła jak Ci poszedł ten dzisiejszy egzamin? Pebi87 - jeszcze troche i bedziesz mogła pochwalić się - 40kg!!!!!!!! to będzie meeega sukces :) jestem pełna podziwu tyle już osiągnęłaś o 12 miałam obiad : *400ml zupy warzywnej - max 80kcal (garść kalafiora , fasoli szparagowej , 1marchew , 1 ziemniak + 1 kostka rosołowa 23kcal - wyszło ok 1,5litra i kalorycznie ok 200kcal całość ) * porcja "mojej" surówki z sosem z jog.naturalnego + dodatki - 30kcal *1 jajko 80kcal (sadzone na wodzie:P) suma = max 200kcal :P , a porcja była tak ogromna , że z trudem wcisnęłam w siebie . jak na razie zjadłam 500kcal trochę za mało :/ podwieczorek o 15 - 250kcal kolacja o 18 do 300kcal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 never_more - ja jestem wściekła na siebie , że wcześniej nie zabrałam się z mamą za wspólne odchudzanie :/ pewnie miałabym już wymarzoną wagę :( , hmm tak chociaż dodatkowe 2tyg. wakacji by się przydały ... Widzę już , że mama zeszczuplała po tygodniu ! ma znacznie mniejszy brzuch , lepiej śpi i przestały jej puchnąć kostki , aż buty zrobiły się za luźne :D . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Never a ja mam odwrotnie już nie mogę się doczekać pierwszego zjazdu:P a przede wszystkim miny tej koleżanki, która mówiłam, że nie musi się odchudzać bo są grubsze od niej, to się trochę zdziwi:P A przede wszystkim spotkanie z ukochanym:D Anyt dziękuję:) do 40kg jeszcze ponad miesiąc jak się nie poddam i będę walczyc:P Muszę wygrać cała wojnę:D Więc jak bedzie 50kg mniej to dopiero będę mogła mówić o sukcesie;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Anyt ale to dobrze że chociaż teraz się tak we dwie motywujecie a mama dużo chce schudnac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Wrzesień 15, 2009 A*N*Y*T*R*A*M nie złość się na siebie lepiej późno niż wcale :) i masz super kompana do odchudzania - mamę nawzajem możecie się kontrolować i motywować Pebi87 Ty niedługo zrzucisz te 40 kg a ja nawet 4 kg nie mogę gratuluje tej silnej woli i determinacji jak Ty to robisz ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Never a ile ja bym dała żeby ważyć tyle co Ty:( a zawziełam się bo nie chce być już wiecej gruba, chce pokazać innym że tez potrafię:P Nie chce być obiektem obrzydzenia gdy idę ulica tylko obiektem pożądania, by mój przyszły facet mógł być ze mnie dumny a nie się mnie wstydzić, a przede wszystkim tez dla zdrowia, bo miałam niedowytrzymania bóle kręgosłupa gdy ważyłam wiecej, a odkąd weszłam poniżej 100kg już ich nie mam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 nie ma co mi tak w kolko gratulowac tej 7 skoro tak ucieka . egzamin OKej :) wlasnie anytram , ile mama chce schudnac? i napewno w te 2 tygodnei jeszcze zdzialamy cuda . ja wlasciwie tak jak Pebi mam czas do 25:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 co do planów mamy to jej waga jest wielką tajemnicą :P ale ma b.dużo do zgubienia :( na początek z -18-20kg do końca roku by ją baaardzo uradowało :) zimmno mi , zaparzyłam wielki kubek kawy + 50ml mleka = 40kcal , a o 15 coś słodkiego ;) :P chyba owoc i mała porcja lodów z płatkami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bronka bez ogonka 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Hej kochane :D ja rowniez przylaczam sie do gratulacji z powodu zdanyc egzaminow :):) Jesli wszystko sie uda, to byc moze niedlugo przede mna tez egzamin wstepny, na studia podyplomowe :D trzymajcie kciuki, bo niestety troche za pozno sie obudzialm i byc moze juz nie uwzglednia mojej prosby :( Jestem wlasnie po pysznym obiadku, zrobilam sobie cudowna zupke z czerwonej soczewicy, po prostu pyyycha :D jestem taka szczesliwa z powodu tej zupki, bo juz dawno nie jedlam niczego co mi tak smakuje :D:D Przede mna jeszcze podwieczorek i kolacja. Skonczyly sie moje ukochane okragle, waniliowe biszkopty z Biedronki, wiec bede musiala sie zadowolic bananem, ale to nic :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 za mną słodki podwieczorek ;) * 1małe jabłko 40kcal * 125ml lodów - 95kcal * 2łyżki musli - 80kcal suma = 215kcal + 40kcal ( ta wcześniejsza kawa ) jak na razie 750kcal ;-) i jeszcze kolacja białkowa o 18 do 300kcal , a wieczorem popracuję nad mięśniami ud i pupy ;-) bo to moje najsłabsze punkty . Bronka bez ogonka - ile te biszkopty kosztują i ile mają gram? hmm , a orientujesz się ile taki 1 ma kcal ? ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Widzę słodki wtorek :) Ja po obiedzie wciagnełam kawałek ciacha - mama nawiozła od babci. Ale wybaczam sobie, że otej godiznie to do wieczora jakos spalę. Wniosek znowu o kolacji moge pomarzyć;] Wiem, że powinnam wioęcej ćwiczyc i jeścracjonalniej, ale jak,kiedy? Wogóle ostatnio jestem wypompowana, przez te zajęcia w szkole. Pracowałam fizycznie po 10 godzin iw racałam pełna energii do domu, a tu po 3 lekcjach czołgam siędo domu;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 abtyram, ale z Ciebie maluszek jest ;P Musisz fajnie wyglądać,tylko lipa, bo kg do przodu i zaraz widac, przy takim wzroscie:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Vejda - aj z tymi kg to masz w 100% rację , zaraz widać jak przytyję :/ nawet 1-2kg no i nie jestem zadowolona ze swojego wzrostu :( bo czuję się czasami jak dziecko ... Jestem po kolacji 18 : *porcja solonego śledzia z sosem z jogurtu naturalnego + pomidor , cebulka i ogórki konserwowe - 260kcal *2chrupkie chlebki 40kcal suma = 300kcal łącznie zjadłam dzisiaj 1050kcal i zastanawiam się czy przegryźć jabłko ok 20 zabiore się za ćwiczenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 no i zjadłam 1średnie jabłko także na koncie 1110kcal ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 antyram - rozumiem, rozmiem twój ból, mi się wydajój wzrost jest taki najbardziej optymalny. Nie jest się wysokim, można pochodzić w butach na obcasie,a le jednocześnie jeszcze nie jest się najniższym. Niestety wzrostu się nie wybiera,a szkoda, wtedy poprosiłabym o 170cm :) Życzę wszytskim miłego wieczoru, asama zmykam poczytac ksiązke i spać;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Dziękuję baaaaaardzo za gratulacje odnośnie egzaminów :) Otyła, też dasz sobie radę, ja też się bałam, a poszło dobrze :) Dietetycznie dzisiaj ok, dzień zamknęłam w 947 kcal, czyli drugi dzień posłuszeństwa za mną ;) Jak słyszę o zrzuconych 40 kg to ...no właśnie....zatyka z wrażenia...chylę czoła... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Wrzesień 15, 2009 Bronka bez ogonka zapodaj przepis na tą zupę nidgy nie jadłam soczewicy a widziałam w hipermarkecie chciałabym spróbować ja dzisiaj grzecznie trzymam się z dala od słodyczy dalej staram się jeść jak najmniej węgli ale dzisiaj byłam na zakupach z chłopakiem i kupiliśmy pyszny chrupiący chleb łooo mogłabym zjeść cały taki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Wrzesień 15, 2009 musiałam spróbować tego chlebka tak pięknie pachniał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Wrzesień 15, 2009 Witajcie Moje Drogie! Gratuluję zdanych examów. Pebi, coś jest na rzeczy. Moją największą radością po schudnięciu jest właśnie epatowanie kobiecością, może nawet czasem zdarza mi się z tym przeginać. Bo wszyscy znali mnie jako równą kobietkę, ale gdy idzie o wygląd zawsze byłam "tą gorszą", druga albo trzecia kategoria, nigdy nie pierwsza liga. Powroty, powroty :). Ale suuuper było. Parę dni z moim Słoneczkiem, a potem wyjazd, gdzie bawiłam się znakomicie. Dietetycznie nie było, głównie przez alkohol, ale jedzenie trzymałam na dystans. No i świetnie się czułam, gdy na wieczornych imprezach można było odsłonić trochę ciałka i nie lękać się o fałdki. Minione 2 tygodnie upłynęły pod znakiem ostrych ograniczeń, cięłam kcal ile się dało, ale warto było. Dziś wróciłam do domu i do sportu - biegi już były, a zaraz gimnastyka. Będąc we Wrocku kupiłam sukienkę i spódnicę. Spódnica jeansowa, klasyczna ołówkowa, z bardzo cieakwymi cięciami tuż przed kolanko. A sukienka - mini w kratkę, z paskiem, bez rękawów, ramiączek. Lecę poćwiczyć, pozdrowienia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach