Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

deponty

moj chlopak chce mnie zostawic

Polecane posty

nie umiem bez niego zyc. jestemy razem 4 lata.... blagam pomocy jak go zatrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego chce
Cię zostawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli chce odejsc, bo juz cie nie kocha, to go nie zatrzymasz. A poza tym po co masz sie przed nim plaszczyc, prosic i blagac :O widocznie musicie sobie ukladac zycie osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu
odejść... jeśli kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego chce
tak, rozstańcie się. wiem, łatwo tak mówić. ja nie potrafiłam nie prosić i nic dobrego z tego nie wyszło. nie posłuchałam nikogo i teraz strasznie żałuję. rozstańcie się w pokoju. nie kontaktujcie się. nawet jeśli on będzie do Ciebie pisał to mu nie odpisuj. tak naprawdę będzie lepiej. przed Tobą niełatwa droga, po rozstaniu się cierpi. Ale nikogo nie zmusisz do miłości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to uslyszalam po 7 latach
tez z dnia na dzien,swiat mi sie wali na glowe serce peka,ale mam swoj honor i resztki godnosci,juz nie bede probowala go zatrzymywac,jesli kochasz to pusc wolno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mangotango
nic na sile sie nie da. a juz napewno kochac kogos. i ta milosc nie przeszla nagle. to byl prawdopodonie dluzszy proces ktorego nie zauwazylas. moze nawet nie chcial cie ranic i nie mowic wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwo powiedziec....plany marzenia....kocham go ciezko mi jest odejsc tak poprostu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to sie ciaglo juz od dluzszego czau....zostawila mnie i wracal....a teraz powiedzila ze to koniec i ze juz go nie interesuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale co zrobisz
??? On juz podjal decyzje i chyba go nie zwiazesz i na smyczy tez nie bedziesz prowadzala z kagancem i klapkami na oczach??? nic na sile!!! lepiej byc z kim i kochac a nie byc kochany? pomysl,kazdy zasluguje na szczescie czy razem czy z osobna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego chce
no widzisz, to nie stało się tak z dnia na dzień:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on ciagle mnie zostawial i wracal... moze i tym razem tak bedzie....zawsze sie plaszczylam teraz sie nie odezwe jak mu zalezy to sam sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie potrafi powiedziec dlaczego?? twierdzi ze sie czepiam...ale nie potrafi podac konkretnej przyczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moj pierwszy chlopak. moze dlatego tak to przezywam?? bardzo sie zaangazowalam...poznalam go majac 17 lat teraz mam 21 i kocham go nad zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu walnal syndrom 30stki
i chce sie bawic bez zobowiazan,zero slubu i dzieci,o co sam zabiegal kilka lat wstecz i tak po 7 latach,no coz zycie,probowalam,ale juz odpuscilam,jego zycie jego woz... szkoda tylko,ze tyle lat na marne i mam juz 28 lat;/ wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie bylo podobnie....chcial sie ozenic...jak zaczelam mowic powaznie o slubie przestraszyl sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego chce
oni tak już mają. tak, znam to skądś...czepiasz się, męczysz mnie pytaniami. Oni nie czuja się zobligowani do tego by cokolwiek tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie tak jak piszesz... zaczal robic co mu sie podobalo...nie trzymalam go na lancuszku ale bez przesady jestesmy razem to mam prawo wiedziec co robi i z kim...zaczely sie klamstwa na klamstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile on ma lat
bo jesli tyle co ty to to wszystko tlumaczy,taki wiek,prawa mlodosci,chce sie bawic i korzystac z zycia,w sumie lepiej teraz jak pozniej tak jak u kolezanki wyzej po tylu latach i w takim wieku co sie powinno juz miec rodzine.Chłopak chce korzystac z zycia i ty tez powinnas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego chce
czy jesteś szczęśliwa z kimś kto Cię okłamuje? Jesteś jeszcze bardzo młoda. Na pewno nie raz się zakochasz w kimś kto nie będzie Cię okłamywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiNnA002
naprawdę myślę że stać cie na kogoś lepszego... Sama to przeżywałam i wim że nie powinnaś prosić!! nie zamykaj się w sobie idz do ludzi..wiem że to standardowa rada ale naprawdę POMAGA!! zasługujesz na prawdziwą miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawakaka
Nie ma czegoś takiego jak "z dnia na dzień"... Pewnie się ciągnęło jakiś czas, ale pewnego pięknego dnia padły słowa i koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety będziesz musiała się z tym pogodzić,na początku będzie bardzo ciężko ale w końcu Ci przejdzie,wiem, że łatwo mówić ale czas leczy rany,postaraj się pozbierać, wyjdz do ludzi i zacznij żyć tak jakby już go w Twoim życiu nie było.Pozdrawiam i życzę powodzenia. "Miłość jest ślepa dlatego ma tak wyczulony zmysł dotyku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadaj sobie pytanie - czy chciałabyś być z kimś, kto Cię nie kocha i męczy się z Tobą? Bo jak się kogoś nie kocha, a się z nim jest, to to jest męczarnia. Masz dopiero 21 lat, Twoje dorosłe życie się zaczyna, nie marnuj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co?zateskni i znowu wroci i znowu bedzie to samo??? wlasnie mi napisal ze woli zebym go znienawidzila...on chyba nigdy mnie kochal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam te forum i widze że każdy ma nadzieje,ale czy ja też powinienem mieć,28lat żona 24lata,razem 8lat,dzień po 28 urodzinach kłótnia i pozew o rozwód oczywiście z jej powódctwa, poznalismy się w szkole ,ona zakochana od razu ,czekała na mnie pół roku aż wyjde z nieudanego związku,gdzie były kłamstwa i zdrada,czułem się kochany zawsze i wszędzie,ale udawałem twardego żeby jej imponować,po kilku latach zmarła jej mama,a że była po rozwodzie, żona została sama -cała rodzina rzuciła się na majątek,ale pomogłem tak że wszystko zostało dla niej,ale niestety weszliśmy w dorosłe życie ona 18 ja wtedy 23,od tamtej pory włączyła mi się w głowie tylko gonitwa za kasą,zacząłem zaniedbywać wtedy jeszcze moją dziewczyne teraz żone,nagle pamiętacie unia itp ,wyjechałem do uk,całe życie ustawiałem pod wyjazd próbowałem 2 a za 3 wyszło,robiliśmy wszystko razem zawsze,ona wiedziała o mnie wszystko a ja o niej ,ona kochała i to okazywała,a ja kochałem ale nie okazywałem wszystko było ważniejsze,zaczęły się nieporozumienia,ale fakt jest jeden jesteśmy ustawieni-ale co z tego,pojęchalismy na urlop do polski,i tam przy kłótni -to co rozwód ona powiedziała ok,i nastepnego dnia nic nie mówiąc złożyła,na moje szczescie zmienilismy dom i mamy nowy kontrakt na 12 miesiecy,i tylko dlatego ona jeszcze ze mną mieszka,z pomocą jej koleżankidowiedziałem sie że jest jakiś koles co ją zawsze potrafił wysłuchać potem ,że to jej miłość z podstawówki ,a potem że poprostu nikogo nie ma ale mnie nie koch a już i dlatego chce odejsc? wiem że w twkich sytuacjach to nie dociera ale rozmawiając z jej koleżanką mówiłem ,,,,,,,,,,żę gdyby kogoś miała była zakochana,to wtedy wiadamo odpuszczam i może z tąd takie pomysły ,dziś czuje się jakbym sie wybudził z jakiegoś snu ,czas sie zatrzymał,nie licze pieniędzy ,dobiero teraz pachną moje perfumy a mój samochód jest wygodny, a co najważniejsze teraz widzie jaką piękną i kochaną kobietą jest moja żona ile dla mnie znaczy ,ostatnio powiedziała że tylko to wymysliła żebym jej dał spokuj i że już nie pokocha,coś w niej pękło ,dała mi czas do rozwodu ok 3 m-c mówi nie rób sobie nadziei,ale dała się przytulić do siebie i cooooooooooooo robić ja ją tak kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×