podniecenie i sex w połogu

Dziewczyny, czy chociaż jedna z Was bedąc we wczesnym połogu miała "ochotę"? Bo ja w sumie już dwa dni po porodzie (fakt, że cesarka, wiec troche zmienia postac rzeczy) miałam chęc. Teraz jest 9 dzień a ja wariuje i napastuje narzeczonego ;) (on nie narzeka, bo jak Dzidzia śpi a ja nie jestem padnięta, to chetnie się nim zajmuję). Wiem, że teraz nie wolno mi się kochac ani dokonywac innych czynności seksualnych, ale już wariuję! W sumie do kiedy musze zachowac abstynencję? Czy naprawde te 6 tygodni, czy jeśli wszystko będzie ok, to krócej? I czy to chodzi o gojaca się ranę, czy o skurcze macicy?

ja też miałam cesarke i bardzo skąpy połog i musze ci powiedziec ze zrobilismy to po 2 tyg po porodzie i nic mie sie nie stalo a doznania byly jak wczesniej!!! wiec skoro juz nie mozesz wytrzymac to czemu nie;p

ja tam nie wiem, ale skoro wszędzie mówią, że nie wolno, to pewnie nie... a poza tym nie boli cie blizna po cięciu?

ja radziłabym powstrzymać się. Macica nie obkurczyła się po ciąży i możesz nabawić się niezłej infekcji, która może być tragiczna w skutkach. Jak ktoś wcześniej napisał - po coś jest te 6 tygodni.

Ja ci zazdroszcze... mi od porodu- pół roku temu się wogóle nie chce. Męża szlag trafia, a ja po prostu nie chce :/

jestem jeszcze w ciąży, ale ochota większa niż zwykle, a tu mąż nie chce, bo się boi, że skrzywdzi dziecko :( czuję się odtrącona i nieatrakcyjna :( eh.............

ja bym nie ryzykowała tak wcześnie! możesz się naprawde niezłej infekcji nawabić i po co ci to? nie lepiej poczekać jeszcze ten miesiąc? wiem ze jest trudno, ale chyba dla wlasnego zdrowia lepiej poczekać.

zalozy prezerwatywe, zeby zmniejszyc ryzyko infekcji

http://change.menelgame.pl/change_please/9788003/

No właśnie czekam, czekam... chociaż mi trudno. Ale narzeczony obiecał, że jak juz będę mogła to mi się odwdzięczy za to, że teraz ja ładnie się nim zajmuję a on nic nie musi ;) Wiec perspektywa kusząca :D Ale tak czy siak po prostu "mi się chce"! A co do seksu w ciąży- też miałam ten problem pod koniec. Dziecko albo kopało albo "patrzyło", albo coś jeszcze... ale jak się dobrze postarac- i to mozna było ominac :D

Ja to zrobiłam 3 tygodnie po porodzie (cesarka) i wszystko było ok. Tylko trzeba pamietac o prezerwatywie.

jeszcze nich ci minete trzasnie

i sobie polecielismy,troszeczke sie balam,ale bez chisterii...jesli macie ochote to robcie kiedy chcecie,tylko pamietajcie o szczegolnym zachowaniu higieny,bo wewnatrz wszystko jest swiezo po porodzie.Nigdy nie trzymalam sie jakis chorych ograniczen,smieszy mnie tez na niektorych topikach jak dziewczyny juz od 20t.c kupuja pieluchy tetrowe i mase innych przedpotopowych bzdur,kompletnie zbednych,w erze miekkich jednorazowych papierowych recznikow kuchennych.Ja sie spodziewam kolejnego dziecka i w zyciu juz nie zawale sobie lazienki jakas wanienka,ktora poza tym ze gracila mi,to moglam spokojnie bez niej sie obejsc.

już pomijając, że nowe obowiazki mnie wykańczają, to po prostu nie mam ochoty, moje hormony płciowe mówią seksowi "nie!"... a kiedyś uwielbiałam!

A czy podczas obkurczania macicy po porodzie dodatkowe skurcze są nie wskazane? Już nie chodzi mi o seks, ale nawet masturbacja... Nie wiem, co się dzieje, moje hormony oszalały i chce mi się jak nigdy, zwariuje chyba!!!!!

trzeba niestety czekac- mialam bardzo podobnie, moj lekarz powiedzial mi, ze mam czekac, bo o zakarzenie nie trudno. Skurcze same w sobie nie powinny zaszkodzic. Ale lepiej poczekac...

ja tez tak miałam.... juz nie pamiętałam dobrego sexu... przed ciązą to było pół roku staranie sie o dziecko ... to nasz sex wyglądał tak jak byśmy po prostu "robili dziecko" a nie "kochali sie" ! w ciązy też d**pa... bo jak mąż sie dowiedział że jestem w ciązy traktował mnie jak świętą ( w przenośni oczywiście) tak tylko "patrz a nie tykaj" i jak tylko miałam ochotę to on nie! na początku myślałam że mu minie ale on całą ciąże tak miał . taka fobię! że jak on tam... to tak jak by dziecka miała dotknąć! więc jak urodziłam to nie mogłam sie doczekać prawdziwego sexu! ale byłam nieżle pocieta i po szyta! więc 7 tyg musiałam czekać! ale przez ten czas nie próżnowaliśmy tak bardzo pragnęliśmy sie na wzajem że każdy dotyk mnie podniecał... czułam sie jak nastolatka i to było fajne! nawet potrzebne jest parze takie coś!

i też poł roku minęło od porodu.

a myśmy zrobili to (po drugiej ciąży, nie byłam cieta) już ;po 3 tygodniach- oboje mielismy ochotę, i było zupełnie przyjemnie. Nic złego się nie działo, wiec skoro "musisz", to... ;)