Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wruigvrinunvrnisvniv

Męczę się w tym związku

Polecane posty

Gość wruigvrinunvrnisvniv

nie ma dnia żebym nie płakała przez mojego faceta.... mamy teraz cięzki okres bo nie mozemy się tak często widywać jak byśmy chcieli. Płaczę bo tęsknię za nim tak bardzo, bo on nie pisze, nie dzwoni do mnie tak często jak bym chciała, czuję że on nie rozumie moich potrzeb bo on ma inne czasem jak piszę, dzwonię, inicjuję spotkania to wydaje mi się że narzucam mu się bo on nie wychodzi tak często z taką inicjatywą, nie ma potrzeby tak częstego kontaktu ze mną. On jest zajęty, pracuje i tym się tłumaczy, ja siedzę w domu, mam więcej czasu niż on czasem mi się wydaje że on ma mnie dość, chociaż oczywiście zapwenia mnie że tak nie jest, że tęskni za mną i przykro mu ze nie ma dla mnie tyle czasu ile chciałby mieć on jest dla mnie wszystkim, kocham go najbardziej na świecie, ale przy okazji bardzo przez niego cierpię, chociaż rani mnie nieświadomie, ale jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenurgvjndrhjw
no i właśnie pytanie, czy to normalne w związku? czy to normalne że tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruigvrinunvrnisvniv
ale ja za nim tak bardzo tęsknię, a mam wrażenie ze on za mną nie :( przecież wszyscy pracują a jakoś nie każdy sie tak zachowuje jak on :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz z Warszawy
Że by jakaś dziewczyna tak za mną tęskniła :o heh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa-kozicaa
ja mojemu robilam o to wyrzuty, tez mnie to bolalo. i zaczal miec dosc. nie chce mnie widziec i milczy 2gi dzien:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
Zupelnie niepotrzebnie skupiasz swoje zycie tylko na nim. Zajmij sie soba, spotkaniami ze znajomymi, zakupami...Pamietaj, ze NIGDY kobieta nie powinna rezygnowac ze swoich spraw i ambicji i skupiac sie tylko na mezczyznie. On ma swoje sprawy, i ty powinnas miec swoje. Wtedy brak kontaktu nie bedzie tak dotkliwy. Nie popelniaj bledu wielu kobiet. Zyj swoim zyciem, a bedzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruigvrinunvrnisvniv
ale myślicie że wszystko jest w porządku? bo ja czasem mam wrażenie że ten związek się rozpada, jak jest mi przykro to wściekam się na niego wyzywam go w myślach, mówię sobie że powinnam go zostawić bo jaki sens zebym się przez neigo tyle denerwowała... ale już w momencie kiedy to mówię czuję że to jakiś absurd i głupota i niczego bardziej nie chcę niż być z nim ;) tym bardziej że on zapewnia mnie ze wszystko jest ok tylko ta praca ....chciałabym zeby mi wiecej uwagi poświęcał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafejkowiczka
Dla kobiet najwzniejszy jest zwiazek. Dla mezczyzn - praca. Nie walcz z tym, bo tego nie zmienisz. Nie siedz sama i nie rozmyslaj, tylko cos rob ze swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruigvrinunvrnisvniv
dziekuje, wlasnie coś takiego chciałam usłyszeć bo z tego wynika że wszystko jest ok a to własnie chciałam wiedzieć ;) teraz juz będę spokojniejsza ;) i nie będę już mu robić o to wyrzutów skoro tak musi być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafejkowiczka
I tak trzymaj:) Kobieta powinna byc madra, a nie zawzieta czy uparta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagateq
bo ja wiem czy tak powinno byc .ja tez powoli sie w swoim zaczynam meczyc wiecznie mi cos nie pasuje.tez potrzebuje wiecej uwagi a tego nie dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagateq
bym zerwala ale wiem ze beda zalowac jak diabli . nie wiem ile jeszcze wytrzymam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruigvrinunvrnisvniv
no ja właśnei też tak mam, ale staram się sobie wtedy tłumaczyć, że faceci są inni, mają inne potrzeby. Nie lubią np jałowych smsów typu "misiu co tam u ciebie?" bo wg nich nei zawierają żadnej treści a dla nas natomiast są dowodem zainteresowania... trzeba trochę wyluzować bo przecież przez cały związek nie może być tak jak na początku, że każdą chwilę spędza się razem, w pewnym momencie wraca się do zwykłego zycia, tyle że z tą drugą połówką u boku. Tak w każdym razie po długich rozmyślaniach wydedukowałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz coś z mózgiem
wymyślasz sobie problemy tam gdzie ich nie ma. kobiety są inne od facetów, weź znadź sobie jakieś zajecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafejkowiczka
gagateq nie zrywaj, skoro jest ok. Po prostu nauczyc sie zyc swoimi sprawami. Nie da sie zyc ciagle we dwoje, a szczegolnie nie potrafi tego mezczyzna. Trzeba znalezc jakies wyjscie. Ja uwazam, ze trzeba miec cos dla siebie, robic cos dla siebie, nie skupiac sie tylko na partnerze, bo to meczace i dla kobiety, i dla faceta. A ciosanie mu kolkow na glowie, ze ciagle pracuje, moze byc z czasem wkurzajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz coś z mózgiem
kafejkowiczka - popieram w 100%. wreszcie ktoś tu normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, jak kiedyś byłam w związku z facetem, który też siedział cały czas w domu i wiecznie mnie napastował smsami..ja się uczyłam, pracowałam i miałam swoje zainteresowania, on tylko studiował zaocznie i wybitnie się nudził...uwierzcie dziewczyny, takie zawracanie głowy jest strasznie wkurzające...a wiem, że kusi, bo sama męczyłam strasznie swojego mężczyznę, płakałam mu w słuchawkę, gdy ten wyjechał do pracy, a ja zrobiłam sobie tydzień nieróbstwa-po dwóch dniach nie mogłam wytrzymać z tęsknoty..a najbardziej to chyba z nudy.. ;) pracoholik ze mnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagateq
kurcze sama juz nie wiem jakis tydzien wytrzymam bez czepiania ,a potem znow mi nie pasuje. dzis mi napisal ze Go wkurzyłam ,ze ma problemy a ja nie pomagam ,a skad ja mam wiedziec ze ma problemy,skoro mi nie napisze . brakuje mi czegos w tym zwiazku jakis planow ,spotykamy sie rok i tak z dnia na dzien juz mnie to nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waaaala
Pogadaj z nim. Powiedz, ze nie jestes wrozka, wiec skad masz wiedziec, ze ma problemy. Skoro o nich nie mowi, to jak masz mu niby pomoc? Pogadajcie szczerze, bo inaczej wasz zwiazek sie rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagateq
teraz to On na morzu jest ale niedlugo wraca. ja nie wiem ten rejs jakis inny jest mniej rozmowny. a moje wszystkie uwagi ze cos jest nie tak kwituje tym ze wymyslam .ze pewnie przed okresem jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagateq
tak jak jest na miejscu to oczywiscie . tylko z planami gorzej ,ja od poczatku balam sie cokolwiek planowac.a teraz juz bym chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz123000123
Bardzo dobrze Cie rozumiem...moj chlopak tez pracuje. I mimo tego, ze mieszkamy w tym samym miescie bywa, ze nie jestesmy w stanie widywac sie codzinnie. Moj zwiazek jest jednak troche inny: to on zawsze dzowni, ja staram sie tego nie robic, moze nie ze wzgledu na damska dume/kokieteryjnosc, ale dlatego, ze uwazam, ze 1. to facet powienien zawsze dzownic, 2. nie chce mu przeszkadzac i byc dla niego ciezarem, tak samo jak nie chcialabym, zeby on mi sie narzucal. Tzn, nie zrozum mnie zle, ja tez od czasu do czasu sie do niego odzywam, ale nie za czesto, zazwyczja mam tez swoje sprawy...ale, ale mimo tej sielanki ostatnio tez czuje sie zle. W poniedzialek wyjechalam na 2 tyg na wakacje. On powiedzial mi, ze cokolwiek by sie dzialo, zebym pamietala, ze on tu jest i czeka na mnie. W srode pogadalismy przez godzinke na skypie i tyle. sluch po niz zaginal. Dzis jest sobota, i nadal nie mam od niego wiesci,starsznie zle mi z tym, mimo tego, ze to juz nie pierwszy raz.Moj chlopak jest dosc wygadany i zawsze opowiada mi co robil jak nie dawal znaku zycia...uznacie to za objaw szczerosci, ale ja czasem wolalabym nie wiedziec, gdzie byl i co robil...szczerze: nie interesuje mnie to. Ale mi mo wszystko zle mi z tym, ze nie odzywa sie do mnie. ja jestem osoba dosc niezalzena, ten zwiazek tez jest taki, ale cholera moglby przynajmniej puscic mi smsa, ze wszystko ok i ze zyje. Grrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz123000123
:D on tez mi to mowi...dlatego od czasu do czasu dzownie, ale jak widze, ze nie odbiera to mi sie potem juz odechciewa. nie mam racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruigvrinunvrnisvniv
pewnie masz ale czasem tak mnie korci zeby do niego zadzwonic czy napsiac a jak przez pare godzin nie odpowiada to wyobrazam sobie niewiadomo co i nie potrafie się powstrzymac od wyslania mu mmiliona wiadomosci typu gdzie jest co robi czemu nie odpisuje itp i wychodze na desperatke ale zwariowalabym jak bym nie napisala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna wodniczka
mam to samo :( tyle ze moj facet nie pracuje ;/ chodzi sobie na tenis, jest aktywny sportowo, a mimo to nie ma czasu dla mnie a jak mi napisze smsa to tak "służbowo" sama czuję ze sie mecze :( ale zalezy mi na nim i serio nie wiem co juz mam robic:( dzis sobota, kazdy z moich znjomych spedza czas "we dwoje" a ja bede jak zwykle siedziala w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz123000123
No wlasnie, ja tez mialam kiedys podobnie, pisalam, wydzwianialam...ale w obecnym zwiazku zaparlam sie i nie dzwonie i staram sie nie pisac. On mi kiedys wypomnial, ze czuje sie traktowany jak kolega a nie jak chlopak...no oczywiscie, skoro znika na kilka dni, sam sie do mnie nie odzywa (tak jak teraz), czego on ode mnie wymaga?...ja tez kiedys wariowalam, bylo mi strasznie zle, dzownilam, wpadalam w panike...teraz dusze to w sobie...powiem ci szczerze, ze tak teraz mysle zeby do niego zadzownic, ale i tak tego nie zrobie. Moze podejmuje zla decyzje, ale nie potrafie inaczej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruigvrinunvrnisvniv
ja nie potrafię zdusić tego w sobie i wyrzucam mu wszystko po czym wkurzam się na siebie że mogłam tego nie robić, ale wtedy bym zwariowała chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×