nie moge uwolnic sie od przeszlosci....

stary zwiazek (prawie sprzed 5 lat) nie pozwala mi zaangazowac sie w cos nowego...mam juz chlopaka od ponad roku, ale wystarczy, ze nie jestesmy blisko siebie (np. teraz kiedy wakacje spedzam w rodzinnym miescie), a juz mysle o swoim ex i zastanawiam sie np. dlaczego sie nie odzywa skoro jest na gg...utrzymujemy ze soba kontakt na zasadzie: rozmowa na gg srednio raz na miesiac i smsy 2 razy w roku (urodziny i swieta)...tyle lat minelo a jednak czas nie leczy ran :| naprawde staram sie do tego nie wracac, nie analizowac....po rozstaniu z nim mialam depresje, ktora jedynie "spi" i wraca gdy mam gorszy okres w zyciu (nigdy sie nie leczylam, bo co niby mialbym powiedziec lekarzowi?) Ten nowy chlopak na pewno nie byl "lekiem" na zlamane serce, bo poznalam go prawie 2 lata po rozstaniu z ex (a moze to za szybko?). Czasem mysle, ze moze nie potrzebnie utrzymuje z nim kontakt, rzadki to rzadki, ale zawsze jakis...nie wiem jak sobie uloze normalne zycie, a mam juz 24 wiosny na karku :/

Skoro masz chlopaka aktualnie, to poswiec mu czas. O tamtym zapomnij bo nic taka znajomosc nie daje poza zludna miloscia. Nie wiem po co piszesz do niego na gg, masz jego numer, telefon ? To wlasnie sprawia, ze nie potrafisz opszec sie, kiedy eks pojawi sie na gg. Sprobuj odpowiedziec sobie na pytanie - co czujesz do obecnego chlopaka, i do bylego chlopaka, ktorego tak naprawde NIE MA przy Tobie ? Kim jest dla Ciebie jeden i drugi ? Jesli uczciwie odpowiesz sobie na te pytania, sama przekonasz sie czy warto myslami wracac do tego co bylo, czy tez moze lepiej zaczac budowac zwiazek na pewnych fundamentach i nie ogladac sie za siebie. Przeszlosc, tak naprawde jest tak dlugo z kims, jak dlugo ta osoba jest z nia. Powodzenia