Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lollibelly

-----Mamy w Anglii-pogaduchy o tym i owym D

Polecane posty

To i ja Wam pomoge z tymi stronkami! :) Czy ktos mnie tu pamieta? Pisalam wczesniej na ciezarnych Polkach w Anglii... czy przyjmiecie zbłakaną owieczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anecia-w sumie masz racje....ciezko tam, wiem tyle sie juz nasluchalam....tu o wiele latwiej ja w sumie"doroslego zycia" w polsce jeszcze nie mialam przyjemnosci skosztowac.....bo wyjechalam stamtad jak mialam lat 19 i zadnych planow wiec w rzeczywistosci nie wiem jakie sa samodzielne "realia"....no nic zobaczymy....poki co ja tez sie ciesze ze mam to i tamto:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilowa-ja nie pamietam niestety jestem tu nowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko tam ciezko ja pochodze z dolnoslaskiego wiec tam jedyna perspektywa dobrze platnej pracy dla mojego to kopalnia miedzi na dol by musial zjezdzac,a tam wypadki a placa jak dla mnie malo platna jak na tak niebezpieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze....chlop idzie do pracy a ty codziennie sie zastanawiasz czy wroci....nie nie niema mowy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O widze, ze nie jestesmy sami na etapie zastanawiania sie co dalej. Wlasnie juz w najblizsza niedziele Malz leci na rozmowe w sprawie pracy. Zaproponowano mu dosc fajne stanowisko niedaleko naszej rodzinnej miejscowowosci...byloby fajnie- mamy tam mieszkanko i ziemie, na ktorej marzymy by pewnego dnia postawic dom.... ale jak to w Polsce- o wynagrodzeniu i innych detalach nie wypada rozmawiac gdy czlowiek stara sie o prace- jakby to byl temat tabu jakis... ech...... tak wiec leci, zeby przekonac sie wlasciwie jakie ma mozliwosci w Polsce. Tu jednak jest bardzo zadowolony ze stanowiska wiec nie sadze zeby go przekonali... no zobaczymy.... nie ma co gdybac. Adas ma juz 5 i pol miesiaca... jest wesolym, kochanym chlopczykiem- fotki mozna zobaczyc w mojej stopce ponizej. Poki co jest tylko na maminym mleku... ale juz niedugo wystartujemy z dodatkowym jedzonkiem.Wczoraj rozpoczelismy przygode z basenem...zadowolony byl niesamowicie i ku mojej radosci -zmeczony...Wynik: calkiem fajnie przespana nocka ( tylko jedno nocne karmienie). A ja jestem na etapie wymyslania sobie zajecia zarobkowego zeby zostac z Adasiem dluzej w domu. Do pracy powinnam wrocic we wrzesniu ale zastanawiam sie nad trzema dodakowymi, bezplatnymi miesiacami... najlepiej jednak by bylo gdybym calkowicie mogla pracowac z domku....poki co ... mysle... mysle... i cos przeciez wymysle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to u mnie podobnie siedze w domu 2 lata juz i teraz zaczelam myslec jakby tu zarobic nie wychodzac.....wiec rozwazam rozne opcje....jeszcze zadna nie jest sprecyzowana.....zobaczymy co z tego wyniknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecia mowisz i masz, pedzimy na 200 stronke:) Miki witam:) dlaczego znowu londyn:( a ktos blizej mnie.... lizej niz Sotonianka:P.... no dziewczyny wychodzic z ukrycia!!!! Liliowa - pamietam:) ale ty mnie nie pamietasz... bo ja tam nie pisalam:) Twoj Adas rozkoszny jest:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilowa-synek duuuuuzy....:)sliczny....ale dalabym mu z 7 miesiecy:) widze ze mleko wartosciowe:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh z tym powrotami.... trudno bylo wyjechac, a jeszcze trudniej wrocic...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miki 🌼 Adas swoje wazy ale w sumie dosc krotki jest... co mnie czasem lekko martwi... tylko 25 centyl... No ale strzeli mam nadzieje pewnego dnia ;) Ma jedna chlopak sile ... no i siedzi juz sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilowa-to moja mala ma tyle co Twoj i pomarze chyba jeszcze troche o siedzeniu lomea-widzisz ja tez czasem zaluje ze londyn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o moj powrot do pracy to nawet z checia...lubie moja prace.Problem w tym, ze trudno mi sie pogodzic z faktem, ze Adas mialby codziennie 9 godzin w zlobku przebywac i na to mialaby isc zdecydowana wiekszosc moich zarobkow. Jesli nic nie wymysle to moze sprobuje przejsc na pol etatu lub porozmawiac z szefostwem o pracy z domu. Musze koniecznie za prawko sie wreszcie zabrac... a boje sie tego jak ognia ;)Uczę się własnie teorii. Oporna jestem strasznie co do jezdzenia. Boje sie, ze komus krzywde zrobie... czy Wy tez mialyscie takie mysli przed robieniem prawka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecia namowila na trzasniecie dwustu stronek a potem zamilkła :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do samego prawka to ja zrobilam 10 lat temu....jezdzialm w polsce super czuje sie w samochodzie....tylko niestety problem pojawil sie w uk....nie jestem w stanie przyzwyczaic sie do lewostronnego ruchu....tu dopiero pojawiaja sie u mnie potezne obawy....je chalam pare razy tu samochodem( z musu) i portki mi sie trzesly..w momentach w ktorych skrecam albo wykonuje jakies manewry moj mozg zadaje mi multum pytan: -"czy z dobrego pasa?" -" czy na dobry pas" -"czy lusterkiem nie zachaczam o inny samochod" wogole nie moge wyczuc odleglosci po lewej stronie samochodu!!!!!! postanowilam ze wezme pare h jazdy z instruktorem ale nie wiem czy to cos da.... a moj "maz" zdalo prawo jazdy 2 miesiace temu....za 3 razem dopiero ale lepiej pozno niz wcale....cale zycie jezdzil bez i nawet samochod mielismy ubezpieczony na jego nieistniejace "full driving licence"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem pisalam,ze o 12 adasia do przedszkola odprowadzam:) tak miki najgorsze to myslenie czy wroci z tej roboty,mojej przyjaciolki tato zginal w kopalni wlasnie moj tez tam pracowal i mial kilka wypadkow,ale wyszedl calo z tego wiadomo zlego licho nie wezmie;) lilowa zaraz zerkne na zdjecia Adasia tylko po kawke pojde:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiad zrobiony to kawka nr2 sie nalezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ....ide robic obiad....bede zagladac....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za wszelkie mile slowa dla naszego Syncia. Anecia 🌼 fotki w stroju zajaca wykorzystalam do zrobienia wielkanocnych kartek... calkiem fajnie wyszly. Wlasnie tez z ineczka usiadlam w ogrodku... w foteliku obok siedzi Adas i uparcie wlącza ta sama melodyjke w zabawce...ach... uroczo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zarz tez obiad bede robic,ale tez zagladac do Was ale dawno na tym forum nie bylo tak tloczno:)Amelia spi sroczka moja kochana.Kawcie skoncze i ide piszcie tu ladnie zebym miala komu odpisywac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ... a ja niedobra zona mam obiad gotowy... niedobra zona bo obiad ten sam co wczoraj ;) Miejsca w zamrazalce nie ma wiec bedziemy drugi dzien jesc to samo...no chyba, ze zupke jakas dorobie i bedzie obiad full wypas- dwudaniowy :) Poki co czekamy na Pana Hydraulkia, bo mamy mala awarie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jeszcze obiadu nie skonczylam a maly w drzwiach z pilka stoi!!!!!!! chyba sie nie rozdwoje....teraz dopiero zauwazylam,ze podarl jakies pudelka "mezowi"nie wiem do czego one sa!!!!!pomocy.....jaki cwany teraz wszystkie wyrzuca do kosza...no nic powiem ze nie wiem gdzie sa:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha miki moja amelia to samo robi wrzuca do kosza nie tylko rzeczy do wyrzucenia:) skarpetki,zabawki,widzi,ze my drzemy pudelka i papiery zanim wyrzucimy i ona tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie u mnie to samo:) ale jedna rzecz denerwuje mnie najbardziej....moj "maz " ma taki glupi nawyk zgniatania butelek np.po wodzie mineralnej(nienawidze tego odglosu) i maly robi zawsze to samo....,nawet na ulicy jak wypije butelke wody to stoi i z calych sil ja miazdzy.....bzzzz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj lilowa, dawno Cie tutaj nie bylo (chyba ze czegos nie doczytalam). Adas uroczy, w kosciele ani jednej smutnej minki nie pokazal i jaki zasluchany w Slowo Boze :D Ale my tutaj malucha chwalimy a warto wspomniec o mamie - bardzo ladna z Ciebie kobietka ;) Pozdrawiam lomea - mozesz zerknac w charity, czasami widzialam fajne foteliki za grosze albo w asdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie czas na pacer....do uslyszenia wieczorem....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×