Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie jestem zazdrosnicą ale...

Ich spotkanie...

Polecane posty

Gość nie jestem zazdrosnicą ale...

Mój facet z którym już dosc dlugo jestem(3lata) dzis slużbowo musi spotkac się z laską, która kiedys bardzo duzo miedzy nami mieszala, przyczyniła się praktycznie do ogromnej kłotni miedzy nami, lecz na szczescie nie skonczylo sie to rozstaniem...nadal jestesmy ze soba. W sumie zawsze zyczyla nam zle od kiedy pamietam, cieszyla sie z kazdej widocznej porazki, kazdej naszej klotni...W koncu zerwalismy z nia wszelkie kontakty, jednakze sprawy "służbowe" pozostały... I dzisiaj nastepuje takie spotkanie ich... Nie daje po sobie poznac ze mnie to rusza, nie odzywam sie do niego, nie pisze pytac "jak tam?" itp, bo po prostu uważam że nie ma to sensu. Jednak w srodku cała sie gotuje. Cały czas patrze na zegarek czy czasem on sie nie odzywa... Po prostu martwie sie czy ona dzis znowu czegos"ciekawego" nie wymysli:( Wiem ze nie mam na to wplywu.On kocha mnie, jest ze mna, przeciez pozniej przyjedzie po mnie do pracy,ale jednak... Przeszlosc wraca-to jest nieuniknione, dzien mam zwalony, bo nawet we wlasnej robocie nie potrafię zaznac skupienia... Po prostu zbyt wiele razy okazywalam mu swoja zazdrosc jesli o nia chodzi we wszelkich kontaktach ich na plaszczyznie zawodowej, tym razem chcialabym go zaskoczyc, nawet o Nia nie zapytac-jak tam bylo itp...normalnie juz bym go meczyla od paru dni, a ja walcze ze soba, tak sobie postanowilam i chce w tym wytrwac!!! Ale czy dam rade:o? To ich spotkanie dopiero o 16😠 Stara jestem a głupia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwie Ci sie.. Przeciez przez tą kobiete mileiście wiele nieprzyjemności... nie wiem co Ci poradzić, bo do 16 jeszcze daleko.. i idzie zwariować z tych nerwów.. Czy Twój facet kiedykolwiek coś do niej czuł? doszło miedzy nimi do czegos więcej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź i zajmij się czymś
wyjdź gdzieś, spotkaj się z koleżanką, odwiedź rodziców czy tam kogoś, idź na piwo, na zakupy, na wycieczkę rowerową, kurde nie wiem.. Spotkaj się z kimś poprostu, żebyś musiała się skupiać na rozmowie przez parę godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
jestem w pracy. wiec wyjsc pogadac to tak srednio... i na nieszczescie dzisiaj mało roboty, wiec dostaje szału:( Nic nie czuł, ale oni sie znali wczesniej niz ja z nim i wiem ze ona mu sie cos tam podobała:o, Ładna dziewczyna nie powiem, ale strasznie wredna i manipulantka:o do niczego miedzy nimi nie doszlo. boje sie ze zaraz go poprosi o jakies podwiezienie czy jakas przysluge... On dobrze wie, ze ja mam do niej uraz i nie trawie jej zbytnio, ale przeciez nie moge mu zabraniac jakichkolwiek znajomosci, bo jak bedzie chcial to i tak sobie pojdzie:( I wlasnie dlatego ze go kocham chcialam spróbowac przełamac swoja zazdrosc o Niego i nie okazywac mu jej w ogóle Ciezkie to jest, ale może przyniesie jakies rezultaty. Myślę że na pewno będzie bardzo zdziwiony jak nawet o to nie zapytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnica ale...
Po prostu chcialabym z kims pogadac zeby mi ten nudny czas w pracy zlecial, zebym nie wpadła na jakis genialny pomysl zadzwonienia do niego albo napisania mu smsa z zapytaniem o ich spotkanie:o po prostu przyznam sie-WALCZE ZE SWOJA ZAZDROSCIA O NIEGO... i mój nick chyba powinien brzmiec-jestem zazdrosnica, ale z tym walczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
no rzeczywiście wytrwała jesteś ale na pewno on nie da się wciągnąć w jej manipulacje jeśli będzie próbowała :) na pewno dasz radę :) zazdroszczę Ci wytrwałości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
Czy to wytrwałość?To się okaże... Czy dam radę wytrzymac-mam checi to juz duzo, ale naprawdę jest ciężko. Kiedys chcialam isc do psychologa w tej sprawie ponieważ wiem, że z takim zachowaniem trzeba walczyc...mam do stracenia zbyt wiele-człowieka którego kocham, z którym jestem bardzo szczęśliwa... A nawet ktoś taki trzymany na smyczy, może ją kiedyś zerwac i powiedziec odchodzę-a tego bym nie chciala... I właśnie dlatego walcze ze soba-to moja pierwsza okazja by pokazac, ze chce swojej zmiany na lepsze... Rozumie mnie ktos?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale Cie rozumiem tylko ze w moim przypadku namieszał kumpel mojego faceta. Mielismy przez niego dosc spore problemy i nadal sie wkurzam jak o nim slysze. Moj facet tez jest ze mna, jest ok, nie boje sie o rozstanie ale tez nie wiem czy tamten koles znow nie namiesza. Ostatnio jak sie dowiedzialam o ich spotkaniu (planowanym) zazyczylam sobie zeby mi po prostu nie mowil kiedy i gdzie i jak bylo. Oni sie spotkali juz dawno temu a ja nawet nie wiem kiedy, nie denerwowałam sie niepotrzebnie bo nie znalam ani dnia ani godziny. Tak wiec lepiej po prostu niech on Ci nic o tym nie wspomina, nie bedziesz sie zadreczac i odliczac minut do ich spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
ja Ciebie rozumiem bo mam tak samo jestem strasznie zazdrosna i przez to były nie raz kłótnie i teraz staram się zmieniać na razie jak próbuję to jest super dogadujemy się super i jest zajebiście, chociaż czasami mam ochotę mu coś powiedzieć to się powstrzymuję i tłumaczę sobie że to przecież facet ;) ale jest ciężko nie cierpię swojego charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
no niestety, ja musialam wiedziec o ich spotkaniu...wszystko że tak powiem odbywa sie w "jednym interesie" wiec to bylo nieuniknione. Ciezej by mi bylo gdybym sie dowiedziala np po fakcie ze sie widzieli. U Ciebie troszke inna sytuacja, dosc podobna, ale oni przeciez nie moga razem pojsc do łóżka czy zaczac krecic-tu jest wieksze zagrozenie, dlatego wlasnie sie obawiam...ale UFAM MU I WIEM ZE NIE ZROBI NIC GLUPIEGO..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
no tak tylko w Twoim przypadku chodziło o faceta a to jest baba a wiesz jakie są baby obawa zawsze jest......... zołza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
uhhh...juz mialam w rece telefon-ale napisalam sms do brata:) jak widzicie-masakra ze mna:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sytuacja inna ale wraz z tym kumplem dochodzi jeszcze jego była - kumpel namieszał miedzy wszystkimi i teraz moj musi sie kontaktowac tez w interesach z ta była... długa i pokręcona sytuacja. Czy sie spotykaja nie wiem i nie chce wiedziec. Ja wole nie wiedziec o takich sytuacjach bo wiem jaka jestem i wiem ze miałabym zaraz 1000 mysli na minute znajac ich dokładną godzine spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
ja mam wlasnie tych 1000 mysli na minute, ale musze musze musze z tym wygrac, czekac az on sie odezwie, az zadzwoni, az po mnie przyjedzie-no cóż do 18 jeszcze 4 h :o 😡 zdecydowanie zazdrosc to bardzo POWAŻNA CHOROBA :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Już tyle wytrzymałaś więc jeszcze trochę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
no tak-rzeczywiście trochę:o i jeszcze opanowanie później-zero pytan, zero oskarżeń, zero pretensji... ja pierdole-nie dam rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację bój się
bo masz czego. Ona z pewnością tak poprowadzi sytuację żeby go zaciągnąć do łóżka, bo skoro jest taki zajebisty to szkoda by go było dla jednej kobiety. I faktycznie lepiej nie pytaj go o nic. Po co ma facet się głowić jakby tu ominąć prawdę, że dupczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
masz rację bój się bo masz czego. Ona z pewnością tak poprowadzi sytuację żeby go zaciągnąć do łóżka, bo skoro jest taki zaj**isty to szkoda by go było dla jednej kobiety. I faktycznie lepiej nie pytaj go o nic. Po co ma facet się głowić jakby tu ominąć prawdę, że dupczył. ps. nie miej pretesji do całego świata, że zostałaś zdradzona przez faceta-nie każdy facet jest taki sam i nie każdy zrobi to samo co Twój:)- gdyby chciał ją podupczyć zrobiłby to juz dawno...miał niejedną okazję nawet jak nie bylismy razem jeszcze. ehh to kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
ok chciałam pomóc i Cię potrzymać na duchu żebyś jakoś wytrzymała ale widać nie potrzebujesz wsparcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh ok chciałam pomóc i Cię potrzymać na duchu żebyś jakoś wytrzymała ale widać nie potrzebujesz wsparcia... dziekuje ci bardzo🌼👄 i nie wiem po czym oceniłaś ze go nie potrzebuje:)potrzebuje bardzo... potrzebuje rozmowy bo siedze w firmie sama jak palec i pilnuje porzadku, nawet nie mam sie do kogo odezwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
Zenon z Kobyłki Pewnie dla przybicia firmowych interesów ona kleknie i mu zrobi dobrze ustami, ale nic się nie martw, on na pewno kocha ciebie nie mam zamiaru walczyc z kretynizmem innych-nie chce mi sie dzisiaj. mam to w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankabejbankalanka
rozumiem cie.Też kiedys byłam w podobnej sytuacji i łatwo nie było. Trzymam za ciebie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
strasznie strasznie strasznie sie denerwuje:( niedobrze mi aż z tych nerwów jest i mam juz dosc:( oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze wieksza zazdrosnica
Znam, rozumiem doskonale... Też jestem mega zazdrosna, wiele razy moje fazy o jego spotkania z byłymi, laskami, z którymi kręcił, laskami, które mu się podobają, intrygują go doprowadzały do mega wielkich kłótni, kiedy on krzyczał, że ma mnie dość.. Ale wciąż jesteśmy razem, bo on mnie kocha i ja też go kocham. Ostatnio staram się tak, jak Ty powstrzymywać tę całą uprzykrzającą życie zazdrość. Dziś dowiedziałam się, że ostatnio pisze z laską, z którą mnie zdradził. Powtarzał mi co prawda, że to był błąd, że chciał na chwilę poczuć się szczęśliwy przez to, że robiłam mu non stop fazy (to akurat prawda i doskonale go rozumiem, sama bym tak zrobiła na jego miejscu), ale mimo wszystko te całe kontaktowanie miało być zaprzestane (obiecał mi to zarówno on jak i ona). Dziś patrzę, pisali do siebie. Nie wiem co, nie wiem, jak długo to trwa, ale powstrzymuję się całymi siłami, żeby nie zapytać, żeby nie być złośliwą jak zwykle... Mnie też ktoś musi od tego powstrzymać... Pozdrawiam, trzymam kciuki za Ciebie i Twoją silną wolę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
16:20 spotkanie trwa... ja nadal oszołomiona sytuacją, nie odezwalam sie do niego... Czekam aż skoncza, i mam nadzieje ze jak wrocimy razem do domu to nie wybuchne, nie rozplacze sie i nie powiem tego co chcialam powiedziec przez caly dzien. Ze nienawidze tej laski. Bo wtedy on poczuje ze czuje sie slabsza...mniej pewna siebie. A przeciez nie taka mnie kocha...:( ale smutno jak chuj:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze wieksza zazdrosnica
Ech, mój też mnie woli, kiedy nie mam kompleksu mniejszości w porównaniu do jego koleżanek. Ale ja coś w środku niezbyt wierzę w to, że można na mnie patrzeć jako na atrakcyjną kobietę. Zawsze mi się wydaje, że to inne kobiety są ode mnie bardziej atrakcyjne i nie umiem tego z siebie wyplenić... :( Musisz być silna, możemy nawzajem siebie wspierać w niewybuchaniu zazdrością. Bądźmy silne. Ja tego chcę, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
przyjechal do mnie do pracy o 17. ja nic nie pytam nic nie mowie.mam nadzieje ze wytrzymam.trzymajcie kciuki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem zazdrosnicą ale...
Pokonałam swoja zazdrosc, swoja słabosc i spedzilam z nim jeden z najcudowniejszych wieczorów... Dlatego postanowiłam wdrożyc w zycie swój plan... Dziewczyny naprawdę warto czasem ugryźć sie w jezyk. Pokonac swoja slabosc, a w zamian macie zero klotni, zero jakichkolwiek spięc, fochów... Wiem, ze jeszcze ciezka praca przede mna nad sama soba, ale mam juz pierwszy sukces i teraz kazde o nim wspomnienie bedzie mnie napawało dawką olbrzymiej checi pokonania tego:) A naprawde walczylam ze soba dobre 3 lata... Bo ktos mnie kiedys strasznie zranił i nie mialam zaufania...nie potrafilam:( Trzymam kciuki za wszystkie zazdrosnice-i za siebie tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×