nocleg czy bez noclegu?

Zapraszamy na wesele znajomych z miasta odległego o jakieś 50-60km. Czy wypada im napisać wprost, żeby sobie wybrali czy chcą: 1. Dojechać we własnym zakresie (mogliby się zabrać na 2 samochody i 2 osoby-kierowcy nie mogliby pić). 2. Ktoś ich przywiezie do kościoła, potem ich przetransportujemy na salę a po weselu ktoś po nich przyjedzie w wyznaczone miejsce (mają rodzeństwo/znajomych - mogliby się zrzucić na kierowcę; my tak zawsze robimy). 3. Opcja z noclegiem - u rodziny/w hotelu. Tylko tu trochę nie ma się nimi kto zająć po przyjeździe na miejsce i potem na drugi dzień po weselu.

Zorganizuj transport w obie strony najlepiej

po co te ceregiele,rodzina i moja i męza miala własnie po ok 50km na sale i nikomu nawet do głowy nie przyszło pytać o nocleg...to przeciez 30 min jazdy samochodem bez przesady....

to ja musiałabym całe wesele nocować w hotelu czyli 150 osób :-O goście chca się wygościć (przy stołach) w mieszkaniu pana młodego, a wesele jest w innym mieście odległym o ponad 100km tak gdzie mieszka panna młoda ... po gościnie u pana młodego dopiero jechac do koscioła te 100km i tam wesele właściwe - właśnie wczoraj się dowiedziałam, ze u nas taki zwyczaj - a ja się z tym nnie spotkałam wcześniej :-O nocleg tylko dla tych co jadą z daleka z Polski, co mają dobrych kilka setek km z innego końvca Polski 50km toż to blisko jest

oczywiscie bez noclegu-50 km smieszne:)

50 km to zadna odleglosc.