Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła_ aktorka

Warszawska Szkoła filmowa

Polecane posty

Gość przyszła_ aktorka

chciałabym podjąc nauke na wsf, ale jest to dosc kosztowna sprawa, nauka trawa tam 2 lata, ale nie wiecie czy mozna sie dogadac z władzami aby płacic nauke przez 5 lat, albo chociaz na 4, w innym wypadku moi rodizce musieliby wziąsc kredyt a nie wiem czy by sie zgodizli na to. Studiuje ktos na tej uczelni albo ma znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_ aktorka
nie ma tu nikogo z Warszawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj informacji na necie. mozesz tez starac sie o kredyt studencki. choc nie wiem jak jest ze szkolami 2 letnimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_ aktorka
no własnie tymbardzij, ze to prywatna, moga mi powiedzic, ze powinnam sie starac na akademie teatralna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manikaa
czekaj bo nie bardzo rozumiem. Ty chcesz się uczyć przez 2 lata, ale płacić przez 4, powiedzmy połowę normalnej raty, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie aktorka_
ja jestem z wawy, ale słyszałam że ta szkoła to ściema i nic po niej nie ma. Ludzie po Filmówce w łodzi i PWST w Krakowie nie pracują w zawodzie, bo nie mają znajomosci albo ogromnej siły przebicia. ta pseudoszkoła w wawie to po to żeby nabijać kieszeń i tak już bogatym założycielom. Poza tym aktorem można zostać po 4 letnich studiach na wydziale aktorskim a nie po policealnej szkole jaką jest WSF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_ aktorka
tak, miesiac nauki koszuje 1300 zł, mi kresdytu nie dadza a rodizce nie beda chcieli wziasc kredytu na ego typu szkołe, czyli nie radzisz isc do tej szkoły? Myslałam, ze jednak ona cos daje skoro sami aktorzytam wykładaja, czyli od najlepszych mozna sie uczyc a pozatym no własnie te znajomosci, jdnak w tym swiecie to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manikaa
a nie lepiej iść na jakiś kurs przygotowawczy, a później skończyć PWST, jak normalni aktorzy, a nie jakieś wyroby cichopko-podobne... no chyba że masz aspiracje na grę w serialach, bo po takiej szkole to chyba żaden poważny reżyser raczej nie zadzwoni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_ aktorka
niby masz racje Manikaa, ale ktos juz napisał, ze po łódzkiej czy krawowskije ludzie sa bez pracy i ja sama znam wiele takich przypadków, 4 lata i zmarnowane, a w serialu zawsze mozna sie dorobic, i chodizc na kursy jak napisałas np, do Wajdy, czy do Machulskiego, oni prowdza ogniska teatralne, a jednk po tamtej filmowce, masz znajomosci, bo tam praktycznie sami aktorzy wykładają. A aktorstwo dla mnie to jest pasja, po tej 2 letniej szkole chciałabym rozpocząc normalne studia, zeby miec jakies ubezpieczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_ aktorka
moze ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manikaa
to jak się chcesz dorabiać w serialach, to po co ci jakakolwiek szkoła? żaden prawdziwy, kochajacy granie, poważny i zdolny człowiek nie napisałby że akademia teatralna to zmarnowane lata. bo to są lata cięzkiej nauki, pracy nad sobą i szlifowania swoich zdolności. przez takie przypadki estyma zawodu aktora upada. -szkoda-gadać-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie aktorka_
Jak na policealną szkołę to naprawde dużo kasy chcą za miesiąc, tyle powinny kosztować studia. Ja studiowałam na prywatnej, to powiem, że raczej nie ma szans żebyś mogła płacić przez 4 lata za dwuletnią naukę. Semestr musi być opłacony z góry, jak nie to odsetki a później skreślenie z listy studentów, potem kasa za ponowne wpisanie. Ja miałam taką opcję, że na mgr zdecydowałam się na kredyt studencki, ale to muszą być spełnione warunki, poręczyciel. Ale głównym warunkiem ciągły jest status studenta. Natomiast szkoła policealna nie daje takiego statusu. Możesz też spróbować a jak Ci się nie spodoba to zrezygnować. Tylko ta kasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_ aktorka
manikaa, ale zobacz na zachód, Usa, tam wszytskie najlepsze szkoły to sa własnie 2 letnie, bo sa one typowo filmowe, a w akademi teatralnej ucza bardzij do teatru, fakt, w Polsce ta szkoła podejrzewam ma charakter wyciagniecia pieniedzy, chociaz moze to od studentów zalezy, pewnie mysla , ze jak starzy zapłacą za 2 lata nauki ok. 20 tys, to juz nic wiecje nie robia. I moze dlatego ktos napisał, ze ta szkoła to sciema. a w Usa, jest pełno takich 2 letnich szkół filmowych skad pochodiz bardzo wiele, swiatowych aktorów, ale cóz Polsce jescze duzo brakuje do Usa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poinformowany
Zapraszam do zapoznania się z moim wpisem wszystkich chętnych do uczenia się w Warszawskiej Szkole Filmowej, a w szczególności osoby zainteresowane wydziałami reżyserii i operatorskim. Postaram się opisać tutaj większość rzeczy, które szkoła stara się przemilczeć przed wpłaceniem przez przyszłego słuchacza (tak nie studenta, ale słuchacza - o tym za chwilę) wpisowego i ew. pieniędzy za cały rok z góry. ORGANIZACJA ZAJĘĆ: - pomimo tego, że szkoła deklaruje, że prowadzi u siebie studia licencjackie to uczący się w niej mają status SŁUCHACZA (ucznia policealnej szkoły artystycznej) , co wiąże się choćby z brakiem zniżek (normalnie przysługujących studentom do 26. roku życia) dla osób powyżej 21 roku życia. - wszystkie zajęcia wydziału reżyserii i operatorskiego prowadzone są RAZEM. Oznacza to, że zarówno w wykładach, jak i w ćwiczeniach bierze udział bardzo duża liczba osób (ok. 30), co w przypadku w szczególności tych drugich uniemożliwia prowadzenie ich w sensowny sposób (jedynym wyjątkiem są ćwiczenia „dźwięk w filmie, w trakcie których słuchacze podzieleni są na 3 grupy) - zajęcia odbywają się TYLKO 2 TYG. W KAŻDYM MIESIĄCU pozostałe 2 tyg. są przewidziane jako czas do nagrywania swojego ćwiczenia dla pana Ślesickiego i w tym czasie NIE MA ŻADNYCH ZAJĘĆ. Szkoła tłumaczy, że płacimy czesne za cały miesiąc dlatego, że zapewnia nam sprzęt na nagrania (patrz niżej). Dodatkowo w każdym semestrze prowadzone są tzw. praktyki na planie (np. sceny z Szekspira czy Czechowa) - jest to tydzień bez zajęć, w trakcie którego tylko 1 DZIEŃ poszczególny student ma zajęcia. Również zajęcia NIE OBYWAJĄ SIĘ w czasie trwania festiwalu Camerimage szkoła tłumaczy to umożliwieniem uczestnictwa w festiwalu jednak ze swojej strony nie zapewnia ani zwrotu pieniędzy za nocleg ani za dojazd (ani żadnej możliwości choćby zwrotu części kosztów), a ponadto zniżka, którą się chwali ze załatwia dla studentów przysługuje tak naprawdę wszystkim studentom szkół filmowych w Polsce. SPRZĘT: Szkoła dysponuje bardzo ograniczoną ilością sprzętu oświetleniowego, mikroskopijną ilością sprzętu dźwiękowego (np. jeden zestaw misker plus tyczka) i kamerami niskiej jakości. Dodatkowo sprzęt często jest zepsuty lub przetrzymywany przez innych słuchaczy, więc nawet po zarezerwowaniu sprzętu możemy go nie otrzymać (lub nie daj Boże odkryć wady dopiero na planie lub po nagraniu materiału co nie zdarza się rzadko). Kamery lepsze tzn. Sony Z1 i 2x Z5 dostępne są tylko do filmów dyplomowych. W praktyce większość osób nagrywa na własny koszt Canonami 5D MkII, bo inaczej efekt pracy jest niweczony fatalną jakością szkolnych kamer (dodatkowo pogłębianą w czasie oglądania filmów na zaliczeniach bardzo niskiej jakości wyświetlaczem multimedialnym w sali „kinowej, którego używać powinno się tylko do prezentacji multimedialnych , a nie pokazywania filmów). Sprzęt oświetleniowy większość słuchaczy stara się uzyskać z firmy Heliograf (raczej nieodpłatnie). KWESTIE WIZERUNKOWE : Uczestnictwo w życiu szkoły pana Bogusława Lindy jest zupełnie fikcyjne. W zajęciach wydziałów REŻYSERII i OPERATORSTWA nie bierze żadnego udziału, a u AKTORÓW pojawia się na zasadzie: „wchodzę na zajęcia raz na semestr na 5 minut. OPIS PRZYKŁADOWYCH ZAJĘĆ W PIERWSZYCH SEMESTRACH: - FILM WSPÓŁCZESNY (p. Ślesicki) zajęcia polegają na nagraniu w ciągu roku pięciu 2 minutowych etiud na wybrane przez prowadzącego tematy (np. pościg, erotyk, czy też rozmowa). Ocenianie prac jest bardzo ogólnikowe i tylko w przypadku wąskiej grupy prac dochodzi do np. powtórnego obejrzenia.. Podsumowanie na koniec roku pracy studentów jest czynione przez niego równie ogólnikowo. NIKT INNY z kadry nie ocenia tych filmów. Na drugim roku studenci nagrywają etiudy są wybranymi fragmentami z filmów fabularnych (np. REŻYSERIA FILMOWA (p. Wójcik) pierwszy semestr to pogadanki o tym jak to kiedyś pan Wójcik pracował, anegdoty i niewielka ilość teorii (np. podział ról na planie). Druga część roku to oglądanie filmów DVD które przyniosą studenci (lub jak nie to filmów to tych które pan Wójcik wybierze z ubogiej filmoteki szkolnej) bez żadnej analizy, powracania do poszczególnych scen etc .Przeważnie po obejrzeniu pada z ust pana Wójcika kilka zdań o tym czy film mu się podobał czy nie. SWIATŁO W FILMIE (ćwiczenia/wykłady) realizowane przez Heliograf, czyli przez profesjonalistów i to widać i czuć. Kontakt z najnowszym sprzętem oświetleniowym, przekazywanie najistotniejszych informacji. Zero ściemy, czyli zupełnie nie jak WSF. AVID - MONTAŻ (p. ) jedne z najsłabszych zajęć, na których niczego o posługiwaniu się Avidem nie dowiemy , a prowadzący zwraca uwagę tylko na to, żeby w filmie zaliczeniowym (przeważnie każdy oddaje na odczep np. etiudę z pana Ślesickiego) wstęp miał równo 25% całości filmu, rozwinięcie 50%, a zakończenie odpowiednio 25. Co ciekawe ocenia tylko pod tym kryterium wyliczając co do sekundy ile to np. 25% wstępu powinno trwać. OPERATORSTWO (prof. Dziworski) zajęcia zupełnie NA ODWAL. Trzeba chodzić za prowadzącym ćwiczenia i się prosić, żeby się czegokolwiek dowiedzieć . Co ciekawe zajęcia pana Dziworskiego w Katowicach są bardzo chwalone, a tutaj odbębnione na pół gwizdka. OPERATORSTWO (p. Wolf) bardzo nierówne zajęcia, którym jednak nie można odmówić zainteresowania słuchaczami ze strony prowadzącego (w przeciwieństwie do prof. Dziworskiego). Od tych zajęć zaczynamy przygodę z operatorstwem w WSF, więc jak ktoś wcześniej nie miał za dużego kontaktu z kamerą usłyszy od prowadzącego, żeby podstaw nauczyć się od jakiegoś kolegi z roku. PRODUKCJA FILMOWA (p.Parnowski) zajęcia ograniczają się do dwóch rzeczy: opowiadania anegdot z planu (czasami trzeba przyznać ze ciekawych, ale czy o to chodzi?) i czytania ustaw zw. filmem, które każdy może znaleźć w necie. DZWIĘK W FILMIE (wykłady, p. Lindemann) wkłady rzeczowe, ale często zbaczają na tematy mało związane z filmem. Dla większości osób prowadzone w najnudniejszy sposób w WSF. DOKUMENT (p. Titkow) całkiem rzeczowo prowadzone zajęcia. Prowadzący jednak zbyt dużo czasu poświęca własnym dokonaniom filmowym;) STRUKTURA SCENARIUSZA (p. Paciarelli) jedne z najlepszych zajęć z prawdziwym planem, zamysłem. Prowadząca je pani jest osobą ze sporym doświadczeniem, a przy tym potrafiącą bardzo sensownie przekazywać teoretyczną jak i praktyczną wiedzę na temat pisania scenariuszy. REALIZOWANIE FILMÓW STUDENCKICH (DŁUŻSZE ETIUDY): Jeżeli chodzi o tzw. filmy roczne, do których napisania scenariuszy proszeni są nowoprzyjęci słuchacze w czasie wakacji to jest to całkowita fikcja. Szkoła o nich „zapomina i nikt z kadry do tego już nie wraca. Natomiast raz na rok przeprowadzany jest konkurs na „etiudy (składa się scenariusz, przeważnie 2 osoby z danego roku mają szanse zrobić krótki film na koszt szkoły). Wystarczy wejść na kanał paisa film na youtube i poszperać na stronie szkoły, żeby zrozumieć jakie kryteria rządzą tymi wyborami: Nazwiska osób którym umożliwiono zrobić film (takie jak Kostenko, Królikowski, Sewruk)nie pozostawiają złudzeń POMOC W KARIERZE? Na swoich stronach WSF deklaruje pomoc w znalezieniu pracy w TV lub w FILMIE. Nie znam jednak ANI JEDNEJ osoby, której po operatorstwie szkoła pomogłaby znaleźć choćby w regionalnej TV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem po filmowce i jakis czas temu zakupilem sprzet z www.technika-filmowa.pl zeby moc krecic jeszcze inne/lepsze rzeczy. warto, naprawde warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tej szkole akurat nie słyszałam, ale pamiętam, że moja koleżanka chodziła w tamtym roku na fajne kursy scenariopisarstwa tutaj http://bahamafilms.pl/. Zobacz sobie może Cię zainteresują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymek336
wszystko fajnie ale tak samo jak do łódzkiej filmówki cięzko się tam dostać i nie każdy ma tę szansę :) Ja w krakowie znalazłem taką akademię http://akademiamultiart.pl/ i zastanawiam się nad złożeniem papierów. Czy ktoś z was może uczył się w Multi Art i może podzielić się wrażeniami? Interesuje mnie zwłaszcza kierunek operatorski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AldonaWysocka
Dziś odległość to nie problem, więc może zapoznaj się z ofertą https://akademiamultiart.pl , która jest bardzo dobrą szkołą z znaną kadrą. Ceny za semestr też są umiarkowane, ale wiadomo w tej branży cieżko o niskie ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×