mam kolege z ktorym sypiam...

a poza tym jeździcie po niej jak cholera...czy taki sam stosunek mielibyście do facetów, którzy z nią sypiają..?, bo w Polsce panuje tendencja do obrzucania wyzwiskami głównie kobiet (które dają dupy). A co z facetami ?

wszystkie posty o sypianiu z kim popadnie za granica i puszczaniu sie to podszywy, bawcie sie dobrze.

skąd wiesz kobieto, że faceci z którymi sypiasz nie są ZAJĘCI?!!!!

nie sypiam z zajetymi facetami. zawsze sie upewniam czy ma dziewczyne. jesli klamie to ja nic na to nie poradze, mam czyste sumienie bo zapytalam. to on ja wtedy krzywdzi nie ja

:) obejrzyj wywiad Cejrowskiego z Frytką to się dowiesz o co mi chodzi. http://www.youtube.com/watch?v=aEzmV3KvxPk http://www.youtube.com/watch?v=g9ZKxhsjVwg&feature=related

A co z facetami ? kazy wie ze faceci to świnie i mysla penisem...i zeby nie było ja nie bronie facetów tłumaczac ich

to on ja wtedy krzywdzi nie ja tak Ty nic nie robisz,wina jego jest taka sama jak Twoja

No więc odpowiem: faceci Ci nigdy nie odmówią, zwłaszcza jak jesteś ładna - bo taka nasza natura. Na stały związek nie możesz jednak liczyć. Owszem, znajdą się faceci, którzy zaakceptują to, że będziesz miała innych partnerów, będą nawet tacy, których to będzie kręciło. Ale większość odstraszysz od stałego związku. Niby nie powinno się zakładać z góry, że dziewczyna, która miała wielu partnerów będzie niewierna, ale przyznasz, że w oczach faceta szansa na to, że zdradzi go osoba taka jak Ty jest większa niż szansa na to, że zdradzi go dziewica. Piszesz: "szanuję się, bo nie robię niczego wbrew sobie". Zgoda, ale nie oczekuj, że facet zrobi coś wbrew sobie i wejdzie w związek, w którym nie będzie pewny Twojej wierności. Druga rzecz to materiał porównawczy: Ty masz go sporo, więc facet nie będzie się czuł pewnie w seksie - "Czy aby na pewno jestem dla Niej najlepszym kochankiem, jakiego miała?". Największe szanse na znalezienie stałego partnera masz chyba poprzez serwis randkowy, gdzie otwarcie napiszesz jakie masz doświadczenia (wtedy znajdziesz faceta lubiącego doświadczone dziewczyny - są tacy) albo najzwyczajniej w świecie kłamiąc, że miałaś tylko jednego przed nim i ZWLEKAJĄC Z SEKSEM PRZYNAJMNIEJ KILKA MIESIĘCY. OK, wiem, że to oszukiwanie, gra pozorów itd., ale tak już jest, że jeśli szukasz kogoś na stały związek, musisz udawać porządną (nie mówię tu o tych nielicznych facetach, którzy lubią takie dziewczyny jak Ty). To samo zresztą dotyczy facetów: mało która dziewczyna chciałaby na męża kogoś o kim wie, że zalicza seryjnie podobające mu się panienki. Jaka jest szansa, że nagle stanie się wierny tej jedynej? No właśnie.

Prawda jest taka, że faceci to podłe świnie, ale my kobiety...my pomagamy im być mega świniami. Prowokujemy po prostu nadstawiając dupy, a facet jak na rasową świnie przystało wsadzi ryj tu, a potem sie mu znudzi i będzie szukał kolejnej uciechy..krzywdząc przy tym mnóstwo kobiet. Same sobie zgotowałysmy ten los. My, kobiety...niestety, błędne koło.

odrzucona. jaka w tym moja wina? czy jesli komus zaufasz a on cie oklamie i wykorzysta to wina tez bedzie twoja bo powinnas wiedziec ze klamie? nie rozumiem twojego toku myslenia, ja mam czyste sumienie bo zawsze pytam. coz moge wiecej zrobic? nikogo nie bede sledzic, ufam im. jesli kogos ze mna zdradzaja to ja nie mam o tym pojecia. nie winie sie za to bo nie robie nic zlego. ja nikogo nie zdradzam.

za granicą łatwiej o zaliczenie dziewczyny niż o kupienie Coca-Coli - np. w USA, gdzie jak jesteś w miarę przystojny, to dziewczyny same podchodzą i otwarcie proponują seks dla rozrywki. w Europie nie do pomyślenia.

do aniolek21warszawa , dziekuje za ta wypowiedz. wiem, ze masz sporo racji ale coz mam zbyt wysoki temperament zeby czekac kilka miesiecy, a klamac nienawidze. szczegolnie w wypadku kogos kogo kocham badz bardzo szanuje, wiec niestety albo do konca zycia bede sama albo spotkam kogos kto mnie zaakceptuje. i wbrew pozora przenigdy w zyciu nikogo bym nie zdradzila

no i co ze sie pytasz??jak nigdy nie masz 100% pewnosci i dlatego nie sypia sie z nie swoim facetem oczywiscie niewiedza usprawiedliwa,tylko ze Ty wiesz ze on moze miec dziewczyne/zone/narzeczoną ale co tam przeciez sie spytałam

przeciez napisałam, że to nie jest normalne !

no wlasnie. tutaj gdzie mieszkam tez tak jest. dziewczyny same proponuja chlopaka sex. wiekszosc jest przy tym bardzo nachalna. nie pochwalam tego ani nie krytykuje, ich zycie. zeby nie bylo, ze jestem taka sama, kiedy spodoba mi sie jakis chlopak to przyciagam go wzrokiem, rozmawiam najpierw dlugo. nie mowie, ze dam rade go dobrze poznac ale nienawidze nachalnosci.

Być może się jeszcze odezwie, ale wiadome w jakim celu - jak mu się seksu z Tobą zachce. Nie licz na nic poważnego:o

no dobrze. przyzwyczailam sie juz.. ale zastanawia mnie fakt, czemu tak jest, ze dziewczyna moze byc z chlopakiem ktory ja odrazu przelecial a chlopak juz ma opory?

Jeśli to prawda, to ja bym się brzydził ciebie dotknac:O wiesz jaka wylegarnie wirusów masz miedzy nogami? czy mowi ci cos, dziecinko, nazwa 'choroba weneryczna'? Wiesz, ze przed połową choróbsk nie pomaga gumka? Chocby wirus raka szyjki macicy - on jest wszedzie, wokoło odbytu, na włosach łonowych, na wargach - na 99,9% zaliczyłas go. Pewnie nie wiesz tez, ze kiłą mozna sie zarazic przez zwykłe zrobienie loda:( z szacunku do własnego ciała, o którym nic nie wiesz, przejdźmy do moralnosci - moze tobie zupełnie nie przeszkadza brak swoich jakichkolwiek zasad, ale nie wymagaj tego od innych. I nie mieszaj w to kościoła, bo sam jestem ateista, ale jakas etyka powinna byc obecna w zyciu kazdego cywilizowanego człowieka a wiec zegnam panią, miłego kurwienia sie

czemu tak jest, ze dziewczyna moze byc z chlopakiem ktory ja odrazu przelecial tak, wiemy, ze taka dziewczyna jak ty moze byc z chłopakiem, który od razu ja przeleciał, co jest rownoznaczne z tym, ze traktuje ja jak szmate... ale wiekszosc kobiet, przynajmniej te które znam (nie wiem w jakim towarzystwie obracasz sie ty) w ogóle nie dałaby sie przeleciec chłopakowi, którego dopiero poznaje

Tylko do głównego tematu: Nie wiem skąd u was się bierze to przekonanie że jak się pójdzie do łóżka na pierwszym spotkaniu to jest się kurrwą. :O Co to za różnica prędzej czy później i tak będzie wbitka. Ważniejsze od czasu jest to czy było Ci miło. Z tego co napisałaś, wszystko było na tak. Jak to się dalej rozwinie? Różnie bywa... z syfem jaki mógł Ci sprzedać również.

moim zdaniem rzeczywiście, temu kolesiowi raczej nie zalezy na Tobie. zresztą czego Ty od niego oczekujesz? związku czy tylko seksu? jemu mogło zależec jedynie na przygodnym seksie. to wszystko, dostał co chciał, po co ma sie wysilać. Ty tez to dostałaś.

co do chorob, co ci nie powiem nie zrozumiesz. robilam badania regularnie ale przestalam i teraz jestem na 100% pewna ze nic nie mam. uwazam, ze wszystko co nas otacza jest sterowane sila naszego umyslu. nie mam choroby wenerycznej bo nie winie sie za zex. uznaj mnie za wariatke, ale z ta sila umyslu wszystko, powtarzam wszystko mi sie sprawdza. tak wiec mam pewnosc.

Crank - to pierwszy który umówił się z nią drugi raz więc biedaczka była nieco zdezorientowana i narobiła sobie nadziei.

nie, nie pierwszy

Pisząc o syfie nie miałem na myśli że Ty go masz. Bardziej chodziło mi o zwrócenie uwagi że takie spontany mogą pociągnąć za sobą pewne ryzyko, nie koniecznie złamanego serca :)

Aniolek - spoko - odezwie sie na 100%. Jak tylko mu się znowu zachce a nie bedzie nic lepszego pod reką ...

aaaaaa balabala

tylko, ze to kiedyś będzie za późno!

Uroczyście nadaję ci tytuł kretynki miesiąca