NIE RADZĘ SOBIE Z ODEJŚCIEM MICHAELA JACKSONA - MOŻE TO GŁUPIE ALE...........

JESTEM DOROSŁĄ KOBIETĄ, a przezywam to strasznie. Pewnie wiekszosc mnie wyśmieje ale ddla mnie to ogromna strata - straciłam marzenia:(:(:(:(Najwiekszym moim marzeniem od dziecka bylo zobaczyc MJ na żywo na koncercie. W moim domu zawsze słuchało sie jego muzyki. Zawsze czulam ze jest on czescią mojego swiata. Dzis mam meża dzieci i bylam przekonan ze w koncu zrealizuję marzenia, że wyjade na kocert do LONDYNU ze chociaż raz go zobacze :( Niestety jego juz nie ma a ja nie potrafie funkcjonowac normalnie od dnia jego śmierci. Całymi dniami płacze:( jestem rozbita, nie chce wychodzic z domu nie chce bawic sie z dziecmi no zyc mi sie nie chce. Mam straszną deprseje. Nie moge przestac o nim myślec, moje marzenia legly w gruzach, cale dziecinstwo czekalam na to by w koncu dorosnąc i pojechac na jego koncert. A teraz......... ahhh mam dosc...........nawet logicznie pisac nie potrafie.Co noc sni mi sie ze on żyje:(

ja jobie tez z tym nadal nie radze...tu jest taki topik o nim napisz tam napewno cie wespra bo tu to najwyzej wysmieja....

nie wierzę że można to tak przeżywać. Chyba że się nie ma swoich zmartwień i na siłę samemu wchodzi w tą szopkę. I nie wierzę że u ciebie w domu się słuchało zawsze jego muzyki, bo jego muzyki słuchało jako pierwsze moje pokolenie.

już byłam :(

ja tez wiem co czyjesz tez mi strasznie smutno i zle nie pomoge ci b sama sobie pomóc nie moge płacz moze ci przejdzie

ja tez nie moge sie z tym pogodzic, fajne mialąs marzenia ja na szczescie je zrealizowałam, kiedy u nas był... powiem Ci tylko, ze to było najlepsze i najwieksze przedstawienie, jakie widzialam On dał z siebie wszystko...

witaj ja sobie tez nie radze nadal i wciąz i chyba juz sobie nie poradze...myslałam ze poboli i przestanie ale nie z dnia na dzień boli coraz bardziej they dont realy care abut him ;(

Nie rozumiem tej żałoby... przecież nawet gościa nie znałaś :o

Dla jasności nie chcę nikogo obrazić, urazić, nic z tych rzeczy. Ale naprawdę, uwierzcie, to nie jest normalne. Każdy kogoś uwielbia, podziwia, ale nie można się tak zatracać! Tak naprawdę nie wiecie jaki on był dokladnie, na codzien, żyjecie w jakimś świecie złudnych marzen. pamiętajcie" NIGDY NIE JEST SIĘ NAPRAWDĘ WOLNYM JEŚLI SIĘ KOGOŚ ZA BARDZO PODZIWIA"

nie rozumiesz....ja tez nie rozumem i nie wiem jak sie t stało ze miiny ludzi nadal rozpacza...po jednym gościu...niegdy tego nie pojmiesz ja też....wolałabym byc wolna...nigdy g nie usłyszec...nie zaieniac sie w obłakana....ale ja kocham ten obłed....masowa produkcje łez każdeg wieczora...cos we nie pekło...umarło wraz z jeg odejsciem....

ehhh ludzie uwielbiają masowe histerie. tylko głupi człowiek może tak kompletnie oszaleć na punkcie kogos kogo nie zna ;]

czyli ze jestem głupia/ zawsze to cos... nie dane było mi poznac osobiscie ale poznałam twórczosc i zaangażowanie w działalnośc charytatywna...walke z głodem i ubóstwem...czyli podziwiajac kogos takieg stajey sie głupcami...więc chce byc głupia...potraktuje to jak komplement ;)

JA TEZ WIELokrotnie wolalabym byc od niego wolna to bardzo meczoace, poza tym, ze piekne, to meczace ale cóz to byl ktos wyjatkowy, jeden nawet nie na milion, jeden na univers

Nie tylko on walczył z ubóstwem Nie tylko on prowadził działalność charytatywną Nie tylko on świetnie śpiewa i tanczy....(choc to kwestia sporna) DLACZEGO TYCH POZOSTALYCH NIE PODZIWIASZ? :)

witaj PYT kooope lat

Tak, to naprawdę jest głupie. Oczywiście zapomniałaś o pedofilskich skłonnościach oraz autodestrukcyjnym wyniszczeniu operacjami plastycznymi i lekami, Twojego idola. Abstrahuję od muzyki, bo to już kwestia gustu.

neurosa mó w co chcesz...nie będe kmentowac pedofilskich skłonności jak to został przez ciebie nazwane bo ta dyskusja prowadziłaby do nikad....ty masz swoje racje ja mam swoje....nie masz na to dowodów ze był winny a ja nie mam ze był niewinny. Co do podziwiania ludzi dobrej woli...wszystkich podziwiam jednakowo ale szaleje z żalu po Nim bo to Jego wybrałam...bo moje zainteresowana skierowane były ku niemu.Każdy ma kogos kogo podziwia w mniejszym lub wiekszym stopniu.I raczej nie mi ani tobe to oceniać.

brakowac,zwlaszcza widoku kiedy lapal sie za jaja i tanczyl.... teraz ja tez to nasladuje w pracy jestem policjantem i kieruje ruchem na skrzyzowaniu marszalkowskiej i alej

witaj Abraja islandia- własnie, zalozmy, ze nie tylko on tanczyl, spiewal, dzialal ale tylko on byl tak podziwiany i jest nadal wiec...czas na wnioski ale pozwole troche twojej głowie popracowac

Skoro tak kochacie topić się w swoim obłędzie to czemu się żalicie, że jest wam źle?

Ja tez nie znałam go, ale odkąd umarł codziennie o nim mysle. Zawsze słuchałam jego muzyki, słuchali jej moi rodzice,mąż, siostra i znajomi. Słuchamy jej do tej pory, ale we mnie coś pękło. Rozpaczam po osobie z którą nawet nie rozmawiałam. Rozpaczam do tego stopnia, że codziennie ogladam filmiki z nim, czytam artykuły i płacze, ponieważ chcę płakac i uwolnic emocje. Nikt nie wie o mojej obsesji, bo nikt z mojego otoczenia mnie nie zrozumie. Ubolewam nad tym, że zakończył się jakiś etap, nigdy nie wróci przeszłośc, obserwujemy jak tworzy się historia. On jest królem i zawsze nim bedzie!!!

kochamy sie kapac w jego blasku,dotykac zmysłami jego muzyki i łaczyc w bolu z takimi jak my....chcemy byc niedoścgnone jak wiatr i niepokonane jak on,chcemy wierzyc ze swiat jest piekny,ze wszyscy ludzie sa dobrzy czy tak wele od zycia wymagamy?chcemy spotykac takch jak ty aby rozmawiac z nimi do póznej nocy na forum kafeterii...chcemy zyc jak chcemy...

WAFLE- dokładnie, dzieki niemu moglismy dotknac historii, patrzec, jak sie kreuje, bylismy jej swiadkami my przeminiemy, on zostanie a nie odwrotnie zastanawiam sie, kto jeszcze taki został, kto wstrzyma z takim impetem ten coraz szybciej wirujacy swiat? potraficie wskazac taka osobe? ja nie

dla czlowieka który słyszał w radiu raz czy dwa widział w telewizji raz czy dwa umarł człowiek i hej dla mne umarł czlwiek i ratunku!!! myslicie ze jak umarł prawie 2 miechy temu to mozna postawic na nim krzyzyk i hejka...napewno w swoim otoczeniu macie kogos tak obłakanego jak ja wiec poprostu zapytajcie o co nam kaman...dlaczego fani Elvisa.Mercurego czy Cobana nadal opłakuja,wala tłumami na cmentarz celebruja kazda rocznice?Kto nie był prawdziwym fanem nie zrozumie...Ciezko jest sie spierać,tłumaczyc.tak poprostu jest

no ile razy mam jeszcze mowic, ze ON zyje ..........i to nie sciema, wiem co mowie

buszmenka jakbym chciał zeby było to prawda

http://www.kozaczek.pl/plotka2.php?idp=13727 tylko patrz dobrze wiem, ze zyje, nie pytac skad juz niedlugo

Cześć. Przepraszam że nie odpisałam już wczoraj, nie byłam w stanie :( Ktos tutaj pisze że nie rozumie tej histerii - wiesz to nie chodzi o sam fakt jego osoby, nie chodzi o jego życie prywatne o to co robił na codzień, jakim był ojcem, mężem itd itp. Tutaj chodzi o to że marzysz o czymś przez ponad 20 lat. Z każdym dniem coraz bardziej cieszysz sie że rośniesz, że wkrotce się usamodzielnisz, pojdziesz do pracy i stac cie bedzie by kupic bilet na jego koncert. Wyobraz sobie taką sytuacje - przez ponad 20 lat codziennie marzysz o tym samym, bardzo tego pragniesz. Na początku marzenia są nierealne ale z czasem są bardziej osiągalne. Pewnego dnia nagle dowiadujesz sie ze one sie spełnią , że za pół roku spotka cie to na co całe życie czekales. Odliczasz dni z usmiechem na twarzy. Jestes podekscytowany, szczęśliwy a życie jest o wiele piękniejsze. Twoje plany pragnienia powoli zaczynają się spełniac. Wstajesz rano na stoliku leżą dwa bilety lotnicze do Londynu, pobyt tyg tam juz jest opłacony bilety na koncert wykupione a Ty wiesz że to dziś że dzis lecisz spełnac marzenia:( robisz kawe włączasz kompa i nagle dramatyczna wiadomość wyswietla Ci się przed oczami. To było okropne. Zrozum w jednej chwili straciłeś nadzieje, straciłes marzenia straciłeś wszystko czym żyłeś przez ponad 20 lat !!!!!!!!!!!! To straszne.......