Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marikkka

Nie dać się naciąć???

Polecane posty

Zaraz po narodzinach położono mi małego na brzuch a po odcięciu pepowiny przystawiono do piersi. w tym czasie rodziłam łozysko. Potem zabrano go tylko na moment czyszczenia i szycia i oddano z powrotem. Byliśmy razem z mężem i synkiem jeszcze 2 godz razem na porodówce a potem przewieziono nas na położniczy i mały od razu był w łóżeczku koło mojego łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosianica
lozysko to bol?zaden bynajmniej nie u mnie polozna naciskala mi na brzuch i przesowla reka w dol i za chwile lozysko juz bylo na zewnatrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pseeeudoo
no to napisze ci co spotkalo sasiadke kilka dni temu dziecko duze a w szpitalu nie chciewli naciac dziecko zmiazdzone, oczka wylazly na wierzch z wysilku no i inkubator i podtrzymywanie czynnosci zyciowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marikkka
:tijo2008 Magłabyś napisać w jakim szpitalu rodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w Toruniu na bielanach. Oba porody były właśnie tam i muszę powiedzieć że komfort rodzenia i opieka w trakcie porodu i po nim są o niebo lepsze niż 10 lat wcześniej kiedy rodziłam córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marikkka
A teraz pytanko dotyczące już połogu. Czy nosiłyście po ciąży specjalne pasy, pomagające wrócić do pierwotnego stanu rozciągniętym tkankom brzucha? Poradniki odradzają noszenie takich pasów, jednak nie podają żadnych argumentów dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja się nie zgodziłam przy tym porodzie(rodziłam 13 sierpnia) na nacięcie, tzn prosiłam położną aby chroniła krocze bo miałam straaszne problemy przy pierwszym porodzie właśnie z powodu nacięcia. I pękłam trochę w stronę odbytu,został nałożony jeden albo dwa szwy których dzisiaj już nie ma, śladu po pęknięciu też nie :) Więc z mojego doświadczenia wiem,że lepiej jest pęknąć niż być naciętym, jeśli chodzi o niewielkie pęknięcia, bo jeśli miałoby być to naprawde poważne pękniecie to lepiej jest naciąć, chociaż przy nacinaniu zostają przecięte mięśnie dna miednicy a pęka tylko skóra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że tego się nie
przewidzi jak daleko sięgnie pęknięcie. może pęknąc skóra jedynie na cm, ale może pęknąć daleko aż do odbytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamą znów będę -
Witaj. Napisze jak u mnie było. Po przyjezdzie na porodówke musisz podpisac taką karteczką, że zgadzasz sie na nacięcie krocza, bo czasem jest to niezbędne aby dziecko sie nie udusilo. inaczej u mnie w szpitalu nie przyjmują na porodówkę i koniec. mozna jedynie powiedziec położnej, że jezeli bylaby taka mozliwosc to aby nie nacinała, że np. ćwiczylas te mięsnie. mnie nacieła i to 3 razy,strasznie bolało, niby z powodu wysokiego krocza, ale 3 parcia i urodzilam. miałam 10 szwów, zagoiły sie bardzo szybko. nie bylo komplikacji. luzna po 1 porodzie nie byla, wszystko wróciło do poprzedniego stanu. co do pasów o ktorych piszesz to pierwszy raz slysze. ja mialam krem mustelli ktory pomaga wciagac brzuch. po 3 mies od porodu bylam na weselu plaska jak deska, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marikkka
Dziękuję Wam Drogie forumowiczki za odpowiedzi i wsparcie. Trzymajcie kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9lydyjNHDfaEjpwmzwMvJ1sz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×