Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

Gość gośćAnk
gość wyżej hahahahaha! Dzięki po raz drugi za poprawę humoru! hahahahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
gość1983 Na razie nie mam jeszcze jakiś konkretnych planów :D Pogoda taka ładna hmm może się gdzieś wybiorę. Zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Szkoda ze nie jesteśmy z tego samego miasta,wybralybysmy się gdzieś razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goscAnk czytam twoje wypowiedzi pod rożnymi wątkami. zapytam więc, bo niezwykle mnie to ciekawi, jak to jest być aż tak tępą? jakoś lepiej się żyje, jak przetłumaczysz sobie wszystko na swój tępy sposób? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
Świetnie jest być tępą czuje, że coś o tym wiesz :D hahaha nie no dzisiejszy dzień zaliczam do udanych dziewczyny! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
gość1983 no szkoda, szkoda coś by się zorganizowało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Noo może założymy klub tepych hehe I tak można by cos kiedyś zorganizować,Kraków Katowice nie są tak daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma się z czego śmiać-facet poszedł sobie a te czasem latami kochają..powietrze za nim,no bo jego nie ma . To mistrzostwo świata chcieć się biczować myslami,zaniedbać siebie,życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Gościu to zajmij się swoim życiem w takim razie,nie rozumiem co tu robisz, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Jesteście dziewczyny czy mili goście was zrazili? Mam nadzieję ze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Was niczym nie da sie zrazic,tylko on,on,on hehe. poza tym nie pisze sie,zeby kogos zrazic tylko wy nie rozrozniacie zaslepienia do nieobecnego,tylko zyjecie w jakim sf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Tak gościu i uwierz ze gdyby był magiczny przycisk pt zapominam nie kocham nie cierpie to bym go użyła Niestety po 9 latach jest mi bardzo ciężko bo nawet głupie skarpetki mi go przypominaja,każdy mebel,każda rzecz..myślisz ze chce tak cierpieć? Nie chce ale może wygadanie się tu wywalenie emocji mi coś daje,uszanuj to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,szanuję to co piszesz i rozumiem,bo tez mam za sobą podobne przeżycia.Nie sadzę,by pisanie tu dawalo ulgę,bo tu tylko wzajemne podkręcanie i non-stop to samo.Może Ty jesteś na troszkę innym etapie wychodzenia do świadomych uczuć bycia singlem? Może to nie do Ciebie,ale do tych co tak myślą,ze on nagle wróci i niewazne,że tak strasznie ranił,zranił to one gotowe uwiesić się na nim,byle był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Każdemu ulgę przynosi co innego.wole pisać wygadać się niz wyc w poduszkę Po tylu latach człowiek zawsze ma jakąś nadzieje,chodzby na to by gość żałował, a czy się go przyjmie czy nie to juz inna sprawa.. A teraz to IDE spać bo kryzysowy dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwa gnida
zraniona i smutna nie po to tu jestescie powiadasz, a po co? zeby sie wzajemnie nakrecac, podkrecac i umacniac w tym ze pograzanie sie w zalobie jest fajne? nie jest jak sie ma gnijaca konczyne to sie ja odcina, to nic ze boli, to nic ze szkoda, ale jak tego nie zrobisz to ci zniszczy cale cialo, umrzesz zwyczajnie. nie jest latwo zapomniec, nie jest latwo przecierpiec wielu lat zycia z kims i wyrzucic je do kosza, wiem ale czy wy wiecie ze cierpicie tak dlatego ze wy nie macie wlasnego zycia? ze caly swiat zlozylyscie w rekach jednego czlowieka, same sobie wmowilyscie ze bez nich jestescie bezwartosciowe, i razem z nimi ta wasza wartosc poszla w p**du, skad w was to podejscie? ze bez nich to swiat nie ma sensu? czemu same dla siebie nie umiecie byc powodem do usmiechu? nie dziwcie sie im ze odchodza ja tez bym nie chcial wiedziec ze ktos beze mnie nie umie normalnie funkcjonowac ucieklbym jak najdalej nikt nie chce byc z kims kto sam dla siebie jest bezwartosciowy, nie da sie zauwazyc wartosci w kims kto sam jej w sobie nie dostrzega nie jest ciekawy ktos kto sam siebie za takiego nie uwaza wynioslyscie ich na piedestal, nie dziwcie sie ze sie poczuli panami swiata i poszli szukac kogos kogo beda uwazac za godnego sobie, za tak samo wartosciowego, gdzie wasze pasje? gdzie wasze powody do usmiechu? gdzie wasze hobby? gdzie radosc z zycia? co wy robicie? chcecie zatopic sie w smutku, zalu lzach i trwonic zycie? patrzec jak wam przez palce ucieka? jak umieracie powoli,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
Ja jestem i nikt mnie nie zrazil! ;d Taka ladna pogoda byla to skorzystalam i dopiero wrocilam ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje posty trzeba by drukować i dawać do przerobienia na terapiach,gnida.. Ja piszę to samo tylko krocej a one po mnie jadą. Zraniona jeszcze sie chwali,że do wrózki biegala,moze uroki za kilka stów zamawialy a ktos ma biznes z ich uzaleznienia od facia. Przeszłam te stany o których one pisza,ale inaczej,bo wbrew pozorom twórczo,bez szlochow,spazmów,histerii.Losowi dziekuję,ze typ odszedł a ja zobaczyłam siebie w innym zwierciadle niż on mnie w swoje ramki chcial włożyć.Dzieki temu żyję,rozwijam sie,realizuje,czerpię przyjemność z samotności,nie czekam na milość po miłości,bo to zludzenie "zabijać"jedno drugim,klinem.Akceptuje swoja samotność,to moj wybór. Przyjdzie właściwy moment to podejmę decyzję,ze chcę byc z tym KIMŚ . I on też,bo szanujemy swoja "wspólnote",ale i niezalezność.Bo męzczyzna nie jest moim celem w życiu,tylko jego uzupelnieniem,dodaje blasku mojemu życiu-ciekawemu,niezaleznemu,bez trzymania na smyczy,z pasjami,szacunkiem do odrębności.W obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwa gnida
"Bo męzczyzna nie jest moim celem w życiu,tylko jego uzupelnieniem,dodaje blasku mojemu życiu-ciekawemu,niezaleznemu,bez trzymania na smyczy,z pasjami,szacunkiem do odrębności.W obie strony." Takiej kobiety chce kazdy mezczyzna, wlasnie takiej, ktora bedzie go intrygowala, ciekawila, ktora bedzie chcial poznawac wciaz na nowo, a ona wciaz na nowo bedzie miala cos ciekawego do powiedzenia, ktora bedzie sobie swietnie bez niego w zyciu radzila i dlatego on bedzie w tym zyciu chcial byc, zeby moc dzielic z nia jej radosci, zeby byc jedna z nich, ale przede wszystkim zeby moc z nia dzielic, zeby moc z nia przezywac jej szczescie, ale wiedzac jednoczesnie ze i bez niego bedzie niezalezna i wspaniala. dlatego chce przy niej trwac, chce byc czescia jej ciekawego zycia. taki zwiazek nie potrzebuje zamykania w klatkach, nie potrzebuje odchodzenia na probe. Ty taka kobieta jestes, trzymam za Ciebie kciuki, bo wystarczyl ten jeden post a ja juz widze w Tobie kobiete, silna, niezalezna, wewnetrznie piekna, ktora chce sie poznac. Takie wlasnie kobiety przyciagaja, ktore znaja swoja wartosc, ktore wiedza ze sa wspaniale bez wzgledu na to kto jest obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje gnida, trzeba było takiej sytuacji,by mnie ktos zostawil,bo..mu dałam całą siebie,bez opamiętania bym odkryła siebie na nowo!!!!!!!jestem szczęsliwa kobieta!!!!przepracowałam "za" i "przeciw".Jestem dziś...w kosmosie!!! żyję!!oddycham swoim powietrzem!! Itd,itp.\ Tu nie chca tej prostej prawdy słuchać,ze Ty jesteś wartoscią sama w sobie,ze uzyję skróru myslowego. Tu sie mówi,że kazdy przechodzi po swojemu,co co do tego,idż stąd,itd.Banały próżne,by dalej tkwić w niebycie,codziennie się psychicznie okaleczać,bo.."co ty rozumiesz?"-vide do mnie. Nie rozumiem!!bo albo chcesz życ po swojemu pelnią swojego życia,by moc je potem z kimś dzielic,albo "umierać"kazdego dnia jak one,kobiety po 30-tce a piszace jak gimnazjalistki z pierwszą milostką. Kazdy ma wybór.Ja swojego dokonalam. Dziekuję gnida za sensowną,konstruktywna i miłą rozmowę netową. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość89
Ja tam mam swoje życie, kocham siebie, lubię spędzać ze sobą czas... Kocham tez jego... Nie chcialabym zeby wrocil ot tak poprostu. Chcialabym zeby zobaczyl we mnie osobę w ktorej się zakochal. Jesli tak będzie poczuje się szczesliwa. Jesli nie będzie mi smutno, przez jakis czas. Ale nadal będę się uwazala za szczesliwego człowieka. Jestem inteligentna, wladam biegle 5cioma jezykami, mam dobrą pracę i mimo młodego wieku doszlam do etapu do ktorego wiele wyksztalconych ludzi , duzo starszych ode mnie nie doszlo. Gnido, nie jesteśmy jakimis tepakami. Jesli chodzi o mnie to poprostu zakochalam się, pierwszy raz w życiu tak mocno. Pewnie zle ulokowalam swoje uczucia, cierpie przez to - tak jak mowisz przezywam żałobę. Do tego przeprowadzilam się do innego miasta ponieważ bylam do tego w pewien sposób zachecena przez niego - nie obwiniam go za to bo to byla moja decyzja. Łączy się z nią to ze czuję sie tu trochę samotna. Aleprzejdzie. Chce przez to powiedzieć, ze doznalam pewnego rodzaju szoku, czuję się trochę oszukana, zawiedzona. To normalne ze w takich sytuacjach człowiek ucieka się do roznego typu analiz, stara się odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego. Szczególnie ze otrzymuje sprzeczne sygnaly. Kocham Cię ale z Tobą nie będę, chce z Tobą byc ale nie mogę... Jezeli mialabym z gory na 100 procent zalozyc ze zostalam oszukana, ze to zwykle klamstwa to jak tu myśleć o zaufaniu i jak nim obdarzyc kogos innego. Nie chce nie ufać. Nie robię tez z mojego bylego partnera idealu, nie jest nim. Ale kocham go takim jakim jest. I nie powiem ze wszystko bym oddala zeby mnie zaakceptowal , ale na pewno wiele. Na pewno nie oddalabym siebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość89
Dodam jeszcze że on "zmył" się w momencie kiedy po okresie zauroczenia kiedy to każdą wolna chwilę chcialoby się spędzać razem, ja zaczelam stopniowo wracać do swoich potrzeb, zajmować sie sprawami które sa dla mnie ważne. A z tą przeprowadzka, owszem bylam do niej zachecana ale nie zdecydowalabym się na nia Gdyby praca nie byla lepsza. On mówił o wspólnym zamieszkaniu, a ja zdecydowalam się na wynajem sama, przynajmniej na początku, dbając o swoja I jego przestrzeń. To on zrezygnowal ze swoich aktywnosci. Mimo ze najczęściej widywalismy sie w weekendy to mnie obwinial za to ze w tygodniu nie robil tego czy tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość89
A ocenił mnie tylko przez pryzmat tego jak się zachowywalam kiedy wyprowadzal mnie z rownowagi, I kiedy zaczął demonstrować to że sie oddala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Każdy przypadek jest inny,nie każdy facet szuka kobiety niezależnej,zresztą nie będę sie tłumaczyć, nie jestem jakąś głupia idiotka mam swoje życie,hobby itd ale moje życie bez miłości jest puste Odkąd go nie ma nic nie cieszy,wszystko robię na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnka24
gosc 1983 ja mam to samo,też staram sie jakoś żyć ale wystarczy ze znajde jakąś jego rzecz i...cała chęć do życia mija...Wmawiam sobie że wszystko sie jakoś ułoży ale do holery zawsze wszystko razem robiliśmy a teraz?Nawet narazie nie potrafie wyjść do ludzi,mam nadzieje że w sobote koleżanka mnie gdzieś zabierze bo jak narazie to tylko wstaje,robie jedzenie małemu,zajmuje się nim,ide spać o 1.00,zasypiam czasem na 2-3 godziny,chodze nie wyspana,zła,wydzieram sie na wszystkich :( ehh cały czas mam nadzieje że jak wróci to sie ułoży.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwa gnida
Gościu (oo:40) dziekuje Tobie rowniez za mila rozmowe, kazdemu zycze takiego podejscia a Tobie powodzenia w zyciu jak najwiekszego, to nie jest latwe wypracowac takie podejscie do zycia, ale dobrze bedzie jak tu do wszystkich dotrze ze wegetacja to cos co nic nie zmieni, a tylko poglebi stany depresyjne, gosc89 teraz mi sie podoba to co piszesz, masz racje taka zalobe kazdy musi przejsc, ale chodzi o to ze jak was sie tu czyta to ma sie wrazenie ze wy jej nie chcecie przepracowac, tylko sie w niej poglebiac a to juz moze prowadzic do bardzo niefajnych konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwa gnida
"erazmawiam sobie że wszystko sie jakoś ułoży ale do holery zawsze wszystko razem robiliśmy a teraz"yc moz no wlasnie... dlatego nie umiesz zyc, bo robilas wszystko z nim, a ja dlatego jestem w stanie w jakims stopniu zrozumiec dlaczego on uciekl. udusic sie mozna w takiej relacji. byc moze nie kazdy potrzebuje kobiety silnej i niezaleznej, ale kazdy chce kobiety ciekawej, a wy tutaj same sobie wmawiacie ze u was ciekawe zycie jest zdeterminowane jego obecnoscia. smutne to... moge wam sobie stad isc jak wam atmosfere zanieczyszczam, ale szczerze mam nadzieje ze za jakis czas wejdziecie tu i stwierdzicie "klocilam sie, klocilam a gnida i tak mial racje" i zycze wam trgo, naprawde szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnka24
Bo masz racje gnida...mam nadzieje ze zapomne o nim,jednak będzie trudno bo będzie odwiedzal syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Ja nie będę tego komentować gnida bo ty nie rozumiesz co ja czuje A jeśli mamy ochotę tu pisać to co wam do tego,nasza sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwa gnida
to nie chodzi o to zeby zapomniec, nie wyrzucisz ze swojego zycia tego ze on w nim byl, chodzi o to zeby tak to przepracowac zeby wspomnienia juz nie bolaly. skoro stalo sie tak a nie inaczej trzeba wyniesc z tego jak najwiecej lekcji zeby cos ci to wszystko dalo, zeby skoro juz tak jest to przynioslo to dla Ciebie w konsekwencji cos dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×