Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

Gość gość1983
Czesc dziewczyny,kolejny trudny poranek miałam Teraz w pracy Tez bym się chętnie spotkala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Ja mialam dziś strasznie głupie sny,przez co mi gorzej. Skąd się biorą takie sny,koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sen to sen,uwolnienie napięcia w mozgu.To takie oczywiste,podstawowa wiedza i powinien ulżyć na jawie a nie masakrować.Wszystko wyolbrzymiacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co by sie chcialo powrot do przeszlosci co za glupota 333 www.youtube.com/watch?v=Nrj0DpwIPD4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Skoro wszystko wyolbrzymiamy to tu nie wchodz i nie czytaj jak tak cie razi ehh proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli człowiek był szczęśliwy to naturalny odruch ze chciałby do tego wrócić i czasami takie powroty się zdarzają i wszystko jest nawet lepsze niż przedtem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna nie wchodzic i nie czytac,racja,ale to nie zmieni faktu,ze wyolbrzymiacie,rozkminiacie,analizujecie na tysiac sposobow i gonicie tych,co maja inne zdanie (vide wczoraj facet,ktory napisal kilka madrych postow).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
Kochane poweim Wam, że jest cięzko :) Mnie się mój Pan już nie śni tak często :P kiedyś co noc miałam z nim sny i wstawałam bardzo zdołowana. Teraz już tylko raz na tydzień na szczęscie ale to nie zmienia faktu, że myśle o nim w każdej wolnej chwili coś strasznego! :) Niech sobie tu Nas krytykują nie obchodzi mnie to. Jestem bardzo wrażliwą osobą i chcę gdzieś się czasami wygadać. Takie mamy prawo, skoro czuję się źle nie będę tego ukrywała :P i pozdrawiam wszystkich twardzieli, którzy po rozstaniu czuli się od razu świetnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
W pełni się z Toba zgadzam Tez jestem wrażliwa a jeśli mogę tu z wami szczerze pogadac to będę to robić Tez mi ciężko, bo myślę w każdej chwili ze jeszcze niedawno byłam taka szczęśliwa,planowałam ślub,czulam się kochana i bezpieczna a teraz...czuje ciągły strach co będzie z moim życiem,czy jeszcze kiedyś poczuje się kochana i bezpieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Tez się tego boje,bo takie życie gdzie nawet staram się funkcjonować, cokolwiek robić by nie zwariowac,to jakaś wegetacja,do około widzę same szczęśliwe pary,koleżanki śluby planują, serce pęka Wraca nie do domu gdzie nikt nie czeka,nikt nie martwi się gdzie bylas co robilas jest przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
Dziewczyny dokładnie czuję to samo. Taka byłam szczęśliwa i czułam się kochana a teraz czuję się samotna.. wracam z pracy a tu pustka... nie mogę tego zniesc, że nie słyszę od niego pytania jak się czuję, jak mi dzień minął ech trzeba się od nowa uczyć żyć samej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie patrzcie na koniec związku jak na coś okropnego. Tylko na możliwość znalezienia kogoś kto będzie z wami będzie was kochał i przy was trwał. Skoro coś się rozpada, to chyba aż tak idealnie nie było. Trzeba spojrzeć na to optymistycznie. Wychodzicie z bagażem doświadczeń, wiecie na co zwracać uwagę, co było złe w poprzednim związku. Nie warto wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Tak tylko problem w tym ze po 9 latach to cholernie trudne,zaufać komuś na nowo,skoro wciąż się kocha i jak były plany poważne to tez ciężko Gdyby teraz mi się ktoś oświadczył..to przecież bym nie uwierzyła, balabym się ze tez cos się stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
Zgadzam się z gościem wyżej wiadomo ale minęło za mało czasu żebym myślała o kimś innym. Nie chce być na razie z nikim innym a nawet myśl o innych facetach przyprawiają mnie mdłość... będzie cięzko się przestawić. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Ciebie, też byłam w długim zwiazku bo 8 lat. I on tez chciał powrotu, usiadłam i przeanalizowała czy byłam w pełni szcześliwa, czy czułam sie z nim dobrze, czy akceptował mnie taka, i Dlaczego się rozstaliśmy. I szczerze na wszystko odpowiedziałam. Widać miało tak być. Gdybyśmy tworzyli świetny związek nie doszłoby do rozstania. Ja dałam szansę kolejnemu, po 2 latach od rozstania z poprzednim i jestem szczęśliwa. Choć 2 lata trwało to zanim się otworzyłam do kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Ja bym chciała by chciał powrotu, choćby po to bym to ja mogła podjąć decyzje i nie czuć się tak beznadziejnie ze nic nie zależało ode mnie,pewnie bym wróciła bo..niestety dla mnie byłam szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
Kochana ja tez analizowałam czy byłam szczęśliwa na pewno i odpowiedź brzmi tak! tak! i tak! nie poznałam lepszego faceta i nie idealizuje go naprawdę powtarzałam to mu codziennie , że jest moim małym ideałem. Może powiecie, że skoro się rozstaliśmy nie było idealnie tak miał jedna wadę był tchorzem ale przez to nie umiem go znienawidzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA też chciałam, płakałam jak durna, aż dowiedziałam się, że miał inną, bawił się, imprezował mnie miał w 4 literach, ba przypadkiem dowiedziałam się że opowiadał o naszym rozstaniu tej z która był , znajomym, niezbyt przyjemne rzeczy o mnie. A później gdy się rozstali padł na kolana i prosił bym do niego wróciła, zdał sobie sprawę ze kocha tylko mnie, och czego ja się nie nasłuchałam, jakich prezentów nie dostałam, robił to bo wiedział, ze tęsknię. Nie chciał być sam. Na szczęście nie zrozbiłam tego. A on co? Zaraz miał nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćAnk dziś Hym skoro tyle tych taków, dlaczego się rozstaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Wiem ze jestem głupia..ale trudno,kocham go naprawdę i nie wyobrazam sobie bycia z kimś innym a sama tez nie,chce mieć kogoś i chce rodzinę,błędne koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Mój tez był tchórzem,bo wolał uciekać od problemów niż stawiać czoła,ale przez 9 lat przywyklam do tego i zawsze jakoś dawalismy rade ze wszystkim i tez nie umiem za to go znienawidziec choć bardzo bym chciała,ojj bardzo Wiem choć tyle ze nie mówi o mnie źle i ze chodzi jak struty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
Bo był trzórzem jak juz mowilam. Mial problemy z ktorymi wolal uciec niz stawic im czola. Obwinial sie, ze przez jego problemy ja tkwie w pkt martwym i nie ide do przodu, ze czekam na niego az się wezmie w garsc wiec postanowil ze ulatwi mi zycie i da mi szanse na kogos bez problemow bo on nie moze patrzec jak marnuje mi zycie soba. Dla mnie to tchorz i egoista bo bal sie ruszyc do przodu. Wolal skonczyc cos fajnego niz pokazac jaja zachowac sie jak facet i dzialac. No ale mimo tego jednak mial wiecej tych zalet... niestety :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
gośc1983 wow napisałysmy prawie tak samo wiec widze, że nasi Panowie mają duzo wspolnego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Tak momentami jakbym czytała o moim ex... Najgorsze dla mnie jest to ze przez 9 lat choćby nie wiem co się działo,zawsze pisał,dzwonił,martwił się o mnie,ta miesięczna cisza mnie dobija,po tylu latach zero kontaktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnk
Ja mam to samo. Facet nie mogl wytrzymac beze mnie kilku godzin od razu pisal.. miesiac to wiecznosc... az mysle ze juz sie nigdy nie odezwie... W sumie czas sie przyzywczajac ze go nie ma a nie czekac jak na ksiecia z bajki. Juz sama nie wiem mam dni, ze wierze w to, ze wroci a mam dni kiedy jestem pewna ze to koniec. Juz sama sie gubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Mam dokładnie to samo, huśtawki emocjonalne teraz,najgorsze ze nie wyobrazam sobie ze po tylu latach juz nigdy go nie zobacze,nie przytule,nie usłysze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Jak was czytam to mi lżej bo tez tak mam myslalam juz ze tylko ja task przezywam strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Nie jak widzisz nie tylko,ja myslalam ze ja jestem nie normalna ze tak cierpie Tez tak macie ze poranki są najgorsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Dlaczego to zawsze faceci porzucają? Znacie przypadki żeby kobieta się tak zachowała po tylu latach i zaręczynach? Bo ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mój Pan","nasi panowie"-jaki on twój/wasz jak już z wami nie jest?a wy co?jego suki?!?!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×