Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MrrKotka

przygody z ŻEBRAKAMI ...

Polecane posty

SYTUACJA PIERWSZA Podchodzi do mnie, jestem w McDonaldzie obok jest KFC, prosi o jedzenie. Daje mu bułke i kubek żeby sobie nalał picie w KFC. Ok bierze. Bułke zjadł do połowy - wyrzucił, kubek -wyrzucił ( Nawet nie podszedł pod KFC... a tłumaczyłam co ma zrobić :o żal...) SYTUACJA DRUGA Przechodzę obok babci. 'Biedna', stara żebrze w środku miasta. Przechodzę po czym babcia wyciąga paczuszkę fajek i jara :o No sorry ale skoro ma kasę na fajki to ja jej ani grosza już nie dam :o Aż się zgorszyłam. I obie przygoty w niespełna 3 dniowym odstępie. A jestem w nowym mieście zaledwie od tygodnia... :) A wam zdarzyło się coś bulwersującego ? mieliście jakieś ciekawe zdarzenie z takimi ludźmi ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolega kiedyś dał jakiemuś menelowi na taksówke bo ledwo na nogach stał. I skomlał...to się kolega zlitował... Gdy odszedliśmy zobaczyliśmy jak wsiada do autobusu :o... a na drugi dzień z reklamówką piwa :o... na tym samym przystanku :o...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam takie cosON
Z ta babcia to przesadzilas.Co to ma z czym wspolnego.Dla niektorych ludzi nalog jest sprawa bardzo trudna i nie moga sobie z nim poradzic niezaleznie od posiadanych zasobow finansowych.No chyba ze mowisz o rumunkach.Tu sie zgadzam-ani grosza nie dam nigdy zadnej rumunce.Mam z nimi doswiadczenia takie ze wiem ze one sobie zrobily z zebractwa zawod.Wyglada to tak ze rumun uwaza ze my-biali powinnismy isc do pracy a pozniej sie podzielic zarobionymi pieniedzmi z rumunem.Oni sie praca po prostu brzydza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dajcie im kasy
po pierwsze i tak ją zmarnują a po drugie może się okazać że ktoś zawodowo jest żebrakiem - w większych miastach można spokojnie 300zł w 6-7 godzin zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś dałam rumunom cały sok... przynajmniej na moich oczach sobie wypiły...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam takie cosON
Ludzie no nie przesadzajcie.Myslcie troche.Przeciez on mogl dostac te nike buty.No juz bez przesady.Jednak taka sytuacja sklania do obserwacji delikwenta.Mozna przeciez zaobserwowac czy to jest zawod -"zebrak" czy po prostu koniecznosc.Od razu bym mu tez nie dal nic.Najlepiej mozna sprawdzic proponujac jedzenie-jak poprosi o wsparcie.Zaprowadzic do sklepu,kupic kilka bulek,maslo,ser i zobaczyc co zrobi.Czy w ogole bedzie chcial isc do sklepu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mi gdzie dają nike buty :) się chetnie wybiorę ;) :D nie no żarcik...szczerze wątpie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikolina554
ja nie miałam większych przygód ale kumpela ostatnio opowiadała co ją spotkało na przystanku.. Otóż czeka sobie na autobus i ni z tego ni z owego nagle przed nosem wyskakuje koleś z tekstem "cześć! nie jestem żulem, nie jestem rumunem! nie jestem nawet narkomanem! o, widzisz.. nie mam śladów po igłach! (w tym momencie podnosi rękawy bluzy) Ale pożycz na piwo bo zabrakło mi 30 groszy ..." :D oczywiście dała mu tam chyba ze złotówke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam takie cosON
Ja rumunom nie daje NIC.Kilka lat temu mielismy z nimi naprawde wielki klopot.Zjechali sie tysiacami do polski i zebrali zawodowo.Wynajmowali np.wille a w niej przechowywali 200 wozkow inwalidzkich i z kolei inni je wynajmowali od tej mafii zebraczej.Wyjezdzali na ulice i udawali kalekow.Mnostwo kobiet zebralo z malymi dziecmi ktore kladly na chodnik.Ludzie sie litowali i dawali kase.Nad rzeka zbudowali sobie osiedle z jakichs plyt,blach i zaczeli karczowac park. Wtedy ruszyla medialna kampania uswiadamiajaca.Widzialem wywiady w TV z wlascicielem kantoru.Codziennie przychodzila tam rumunka i wymieniela wyzebrane zlotowki na dolary.Codziennie jedna trzecia sredniej pensji polaka.Dowiedzialem sie z niemalym zdziwieniem o tym ze rumuni buduja za wyzebrane w polsce pieniadze wille w Rumunii.Tlumaczyli tez ludziom ze jak bedziemy dawac kase to oni beda przyjezdzac w caraz wiekszej liczbie.Prosili zeby nie dawac.Ludzie przestali.Wtedy rumunki z dziecmi na rekach wrecz nachalnie i po chamsku wrecz zadaly kasy od Polakow.Ludzie jednak nie dawali.Co sie stalo?Poza tymi Rumunami ktorzy zostali deportowani-inni sami wyjechali a nowi przestali przyjezdac.Rozeszla sie wsrod nich szybko wiadomosc ze polacy juz nie daja kasy i nie warto tam jechac. Ja do dzis -NIE DAJE Z ZASADY NIC rumunow.Nic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś mnie prosi o pieniądze, a zionie alkoholem, to nie pomagam, mówię, że nie mam raz mnie zaczepił taki pan, chciałam z miejsca wystartować, że "nie mam pieniędzy", a on zapytał, czy mogłabym mu pomóc i kupić mleko, osełkę masła i 5 jajek, bo żona straciła pracę, on szuka, a skończyły się oszczędności od tego człowieka biło takie ciepło, serdeczność i skromność, że poprosiłam aby poszedł ze mną do sklepu nie wszedł do środka, powiedział, że poczeka na zewnątrz kupiłam 2 litry mleka, chleb, dwie osełki masła, 20 jajek, żurek w butelce, jakieś sery, itp. za wszystko co miałam przy sobie to było chyba gdzieś przed świętami ten człowiek mi tak szczerze dziękował jak nikt nigdy powiedział, ze będzie się za mnie modlił, i był wzruszony nie zapomnę go nigdy i mam nadzieję, że teraz nie musi prosić o pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostropata
kilka dni temu stalam sobie w kolejce po kebab, podchodzi starszy pan i mowi 'przepraszam, żebrzem, poratuje pani? pieeeeeeeekny gdańsk, pieeeeeekne miasto ooo tak, ludzi dobrzy, pieeeekny gdansk, mala renta, jesc sie chce". dalam mu jakies drobne, nie zdazylam zjesc do konca, a ten przychodzi spowrotem z ta sama spiewka... eh najbardziej nie lubie rumunow zebrajacych z dziecmi. wchodzi do tramwaju taki, zaczyna grac na akordeonie, a dzieciak lazi miedzy siedzeniami z kubkiem i zbiera kase. zal mi zawsze, ale kolezanka kiedys dobrze podsumowala taka parke. dzieciak do niej podchodzi, a ona "kochanie, wyslij tatusia do pracy" i konic zbiorki pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli mowa o rumunach, to zgadzam się nam to uświadamiała nauczycielka w LO, swoja drogą, kobieta o wielkim sercu, typowa społecznica badała to środowisko i dużo wiedziała o tej "rumuńskiej mafii żebraczej" oni nawet specjalnie okaleczają małe dzieci, aby budziły litość, to jest obrzydliwe nauczycielka opowiadał, że zaczepiła ją rumunka z dzieckiem, prosiła o pomoc, po jest głodna i chciałaby też dać jeść dziecku nauczycielka wstąpiła do piekarni, nakupiła bułek, słodkich, zwykłych, drożdżowych i dała je tej kobiecie, która żebrała nauczycielka odeszła kilka kroków i oberwała w głowę reklamówką z bułkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikolina554
właśnie, to jest to! oni żebrzą pieniądze bo są "głodni' ale gdy ktoś oferuje im jedzenie oni gardzą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też słyszałam o tym - ktoś widział jak pracownik budki z hot-dogami zrobil jednego i dał Rumunce - ina go wyrzuciła, bo chciała pieniądze.... Chociaz ostatnio widujecie Rumunów? Bo w Poznaniu to ich nie widac... Jedno co mnie denerwuje to ostatniop te wsystkie miasta stylizują na nie wiadomo co - i zrobili zakaz żebrania dla wszystkich, nawet czepiają się babcinek co sprzedają kwiatki na ryneczku - bo ich wygląd nie pasuje do europejskiego miasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×