Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam sie jak

To straszne jak dwoje kochajacych sie ludzi moze..

Polecane posty

Gość zastanawiam sie jak

..w jednej chwili stac sie dla siebie zupelnie obcy! Czyli jak gasnie milosc. Wlasnie kolezanka powiedziala mi ze zerwal z nia chlopak, powiedzial ze ona go wkurwia itd.. Ale to nie o to chodzi tylko o ogol. Moja znajoma miala chlopaka 6 lat a teraz stali sie dla siebie obcy olewaja sie, nienawidza. Jej chlopak znalazl sobie ekipe i nowa dziewczyne.. Zastanawia mnie to jak to sie staje ze ludzie ktorzy byli dla siebie mili, spedzali razem duzo wspanialych chwil no i przeciez mowili do siebie takie cos jak "Kocham Cie" ktore jest tak mocnym zdaniem. Mialam chlopaka ktory sie o mnie staral bylam jego oczkiem w glowie a pozniej po zcasie uslyszalam od niego wiele niemilych epitetow i wyzwisk. To straszne jak bardzo ludzie siebie nie traktuja powaznie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melinezja
to wszystko zapisał nam Bóg u góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulkaaaa
wiem cos o tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlophakamja
cos o tym wiem... z dnia na dzien... :( szkoda, bo to zawsze kobiety tak bardzo chca milosci i szacunku, ze same czasami nie widza, jak postepuja... ale nie ma na to rady, droga autorko... kwestia dojrzalosci... i wtedy mozemy sie zastanawiac, czy ktos faktycznie "kochal"... bo przeciez kolejna osoba tez to zdanie uslyszy... normalne, nie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopkajma
niewazne, czy to facet czy koibeta... kto wie, co znaczy kochac dzisiaj........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie jak
Jesli nawet jakims cudem sie rozstali, nie pasowali do siebie, okazlao sie ze zwiazek nie przetrwal. To przeynajmniej mozna pokazac klase i zyc w zgodzie, nie mowie ze na chama utrzymywac kontakt ale bez przeklenstw! Najpierw Kocham Cie a potem spie..? Przykro mi ze ludzie nei wiedza ze mozna inaczej ze jest inne wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Coś o tym wiem - mój facet zostawił mnie przez esa, nawet spotkać się ze mną nie chciał, po prawie 5latch, nie chciał ze mną gadać, nic. Tego właśnie nie rozumiem, nawet bym zrozumiała,może lepiej by mi było, jak by przyszedł i powiedział "Przepraszam ale nie wytrzymuje nerwowo, nie mogę już z Tobą być, nie kocham Cię..." A on się zachowywał tak, jakby mnie nienawidził, nie tylko przestał kochać ale też nienawidził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie jak
@aaaa.. wspolczuje.. 5 lat, a to dran :( czyli wyszlo na to z eprawie 5 lat na marne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam podobnie po 5 latach rozstaliśmy, zerwał ze mną po pijaku i przez telefon przełknęłam to, przyjęłam na klatę i zgodziłam się utrzymywać jeszcze jakiś symboliczny kontakt, ale nie zgodziłam się na powrót po jakimś czasie spadła na mnie taka lawina wyzwisk, że pozostał tylko niesmak i nawet miłe wspomnienia nie potrafią zatrzeć tego uczucia, nawet kontaktu nie chcę mieć już z tym człowiekiem najbardziej boli fakt, że summa summarum, 5 lat spędziłam z mężczyzną bez klasy i rozsądku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Tzn. dużo było w tym mojej winy,że mnie zostawił. Wiem,że zasłużyłam sobie na to swoim zachowaniem ale przykro mi,że nie miał do mnie szacunku,żeby zakończyć to w lepszy sposób. Może nie chciał słuchać mojego płaczu i błagania, tak, bo niestety go na początku błagałam,żeby tego nie robił. A teraz, chociaż nadal go kocham, czuje się z tym źle i bez honoru. Wiedziałam,że rozstajemy się w dużym stopniu przeze mnie ale to nie zmienia faktu,że mógł zrobić to tak,żeby mniej bolało. Ta świadomość,że mnie nienawidzi bolała jeszcze bardziej niż odpowiedź na pytanie w sms-ie, czy mnie kocha. Można się domyśleć,jaka była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz to na co godzisz sie
trzeba patrzeć na samym początku jakie daje sygnały. Człowiek kulturalny i wychowany nie będzie wyzywał kobiet. Ale Wy jesteście naiwne, więc macie co było do przewidzenia. Tkwijscie w takim zwiazku zamiast zerwać od razu.. Maie co chcecie.... Skup się na pozytywnych związkach i dostrzegaj sygnały, które zdradzają, że facet może taki być.... Poza tym.... zawsze trafi swój na swego, więc takie dziewczyny też nie są święte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy bym się nie spodziewała, ze od człowieka, który twierdził, że mnie kocha i szanuje, mogę usłyszeć tyle przykrych słów. Zraniona duma, dała o sobie znać. Zerwał ze mną w fatalny sposób, znalazł sobie pocieszycielkę, a kiedy nie chciałam do niego wrócić i wreszcie to zrozumiał - wściekł się. Oczywiście, sygnały były - ale widzi się to dopiero z mojej perspektywy, kiedy przeżyłam to wielkie rozczarowanie, mogę przeanalizować nasz związek i dopatrzeć się zalążków takiego zachowania. A na bieżąco, takich rzeczy się nie zauważa, zrzuca na karb czegoś innego, słucha wyjaśnień i wierzy w nie. Tak, "zawsze trafi swój na swego" i życzę mojemu byłemu, aby kiedyś trafiła na osobę, podobną do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
to, ze ludzie czuja do siebie sympatie, pozadanie, podobanie, ciekawosc, z czasem moze nawet milosc, wyraza sie w slowach 'kocham cie'. milo im sie spedza czas itp. itd. ale: to nie znaczy, ze pasuja do siebie by razem byc i zyc. moga miec zupelnie rozne poglady, moga sie sobie znudzic, moga poznac kogos innego bardziej interesujacego. taka jest kolej zycia, trzeba sie z tym pogodzic, nie ma sensu marnowac czasu na wyidealizowane marzenia o milosci na cale zycie. owszem - to sie zdarza, ale nie mozna na to bezwarunkowo liczyc, bo wiadomo jak jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale każdy wie, jak bywa w życiu kogoś się kocha, a nagle uczucie przechodzi nam rozchodzi się o formę rozstania w takim wypadku i późniejszy kontakt dziwi nas fakt, że człowiek, który deklaruje, że kocha, potrafi okazać nienawiść i mówić rzeczy, jakich się po nim nie spodziewasz tak, jakby koniec związku miał być równoznaczny ze stratą szacunku do drugiej osoby (ale to też zależy od powodów rozstania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afdsdfgs
tjaaaaaa.... ale to znaczy, ze sie NIE KOCHA!!! nie ma czegos takiego, jak "mija uczucie"... albo sie kocha albo nie. koniec, kropka, tylko ze dzis wszystkie sobie to tlumacza, ze mozna pokochac na nowo... jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenadananana
pomaranczowsza - -puknij sie w glowe... sympatia, mile spedzanie czasu to od razu milosc??? prosze cie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×