Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mallgos

STARAM SIĘ O DZIDZIUSIA

Polecane posty

a wy dziewczyny o pierwsze dziecko się staracie ? czy może o kolejne ? bo my mamy już 20 miesięcznego syna i zamarzyło nam sie kolejne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja tak jak moniq :0 waikiki.............26 lat..........wielkopolska...........starania od: 07.2009 gagatka...........24 lata........małopolska..............starania od 04.2009 mallgos............28 lat..........mazowieckie............starania od: 05.2009 ewuska99......... 25lat...........zach-pom..............starania od:06.2008 moniq123........ 24lata.......kujawsko-pomorskie.....starania od: 11.2008 Klempa............. ............ Gabrysieńka..... 29 lat ... śląskie ... starania od 08.2009 karla83........... 26 lat ...................pomorskie ... starania od 10.2008 loza................23lat .........podkarpackie ........starania od 07.2009 Pestka............26lat..........dolnośląskie.............starania od 11.2008 każda widzę reprezentuje inny region PL :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha tak dziewczyny co ja mogę wiedzieć o staraniach haha , jednak dołączyłam się do waszego forum bo chce pogadać z kimś i może coś doradzic bo mam już troszkę doświadczenia , jednak ta niepewność czy sie znowu uda nie daje mi żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie rozmawiałam na gg z koleżanką(kolejną ciężarówką), która mi tu narzekała na spuchnięte kostki i zgagę.Oczywiście wpadka była.I ja się pytam gdzie tu jest sprawiedliwość? !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ten co sobie nie zdaje sprawy albo nie chce mieć dziecka w tym momęcie to jest a ten co chce to nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tak poważnie... Dziewczyny czy każda z was ma zdiagnozowaną niepłodność?Tyle się słyszy o niepłodnych parach, ale większość tak naprawdę nie zna konkretnej przyczyny.I tak czasami leczą nas na chybił trafił.Przykład?Proszę bardzo: przepisała mi jakieś tabletki.Po wykupieniu recepty okazało się, że to hormony.Czy to normalne,żeby tym leczyć bez badań na poziom tych hormonów?!Chyba nie.Przepisała bo wielu osobom to pomaga, to mi może też?!Ostatni raz byłam u tej gin!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duphaston 10mg.Żadnych konkretnych badań nie miałam robionych, (chociaż prosiłam), to uspakajano mnie że narazie nie trzeba.Jest pani młoda, zdrowa(chyba na ładne oczy),żadnych chorób, usg zrobiła, cytologię i to wszystko. Nie wiem dziewczyny, ale zlewka totalna. Byłam zawsze przeciwnikiem chodzenia prywatnie do lekarza bo uparcie twierdziłam, że skoro płacę składki to bezpłatna opieka mi się należy.Ale powiem wam ,że po tym wszystkim zmieniam zdanie. W ogóle internet to chyba lepszy lekarz pierwszego kontaktu niż niejeden doktorek który przyjmuje na kasę chorych ;) Postanowiliśmy z mężem coś działać sami.Zrobiliśmy najpierw wyniki SAMI w laboratorium-najpierw męża.I teraz wiem, że od tego trzeba było zacząć(polecam każdemu!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestka ja robilam badania hormonalne,nasienie.chodzilam na monitoring cykli i bralam duphaston.Teraz chce zrobic badanie droznosci jajowodow.Jesli nam sie nie uda do kwietnia chcemy zdecydowac sie na inseminacje.Juz jestem zmeczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaczelam robic badabie w7 miesiacu prob.Przezylam 2 ciaze biochemiczne.Takze bylo zaplodnienie ale nie wiadomo dlaczego dochodzi do wczesnego poronienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo może okazać się że mężuś jest NIE DAJ BOŻE bezpłodny(a to można szybko stwierdzić, nie tak jak u kobiety, gdzie diagnoza czasami trwa latami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewuśka przykro mi ...może i zmęczona, ale widać silna babka jesteś, bo się nie poddajesz!tak trzymać! ja aż się boję badań, bo jak się jeszcze okaże że z moim organizmem też jest problem to możemy juz pożegnać się z naturalnym zapłodnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj mezus nie ma idealnych parametrow nasienia ale nadrabia iloscia.(125mln)A jak jest z Twoim kochaniem?jesli moge zapytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż ma oligozoospermię ciężką(mała ilość plemników) i marne szanse na zapłodnienie naturalne.Oczywiście można czekać na cud,ale jest jeszcze ten problem, że czas leci, a mój mąż nie jest młody i akurat czas działa na jego (naszą) niekorzyść.Gdybyśmy wiedzieli wcześniej to nie czekalibyśmy tyle miesięcy.Mamy już umówioną wizytę do kliniki leczenia niepłodności.Najprawdopodobniej od razu zdecydujemy się inseminację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojego budowa i ruchliwosc jest kiepska:(Teraz bierze tableteczki na wzmocnienie.Pestka przed inseminacja trzeba zrobic badanie droznosci jajowodow.Musi sie w koncu udac!!Lece do robotki.?Do wieczorka:)buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam o tym seksie co 2 dzień i jeżeli facet ma super żołnierzyki to jak najbardziej jestem za, ale jak wiadomo przy częstych wytryskach żołnierzyki się osłabiają, więc przy słabych parametrach to chyba raczej nie jest wskazane. My do tej pory przeszliśmy już wiele różnych metod:np codziennie lub kilka razy dziennie,lub tylko podczas dni płodnych, testy owulacyjne też były...Teraz jak wiemy co jest grane to bzykamy się kiedy tylko mamy ochotę, bo chyba tylko metody wspomaganego rozrodu nam pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewuska no kurde też mam nadzieje, ze normalnie pęcherzyk pęknie i bedzie wszystko ok...ale ten cholerny jajnik niestety jest bardzo nieposłuszny... Gabrysieńka kochana jajeczkowanie jest co miesiąc z przeciwnego jajnika...w sierpniu miałam z lewego i mi torbiel wyrósł :( we wrzesniu miałam z prawego dlatego takie miałam nadzieje na zajście, bo z prawego jest wszystko ok...a teraz znowu czas na lewy :o ...a kobiety które mają usuniety jeden jajnik mają @ co 2 m-ce :) Jak czujesz w czasie owulacji kłucie po którejśc stronie tzn że po tej akurat jest jajeczkowanie, a za m-c będzie po drugiej :) ja mam dziś 3 dc. karla trzymam już kciuki!!!!!!!!!!! ja zawsze miałam cykle 29-30 dni a teraz ten miał 34 :O grrrrrrrrr loza hm...super! a jak sie synek sprawuje?? grzeczny jest :) ja o pierwsze...ale drugie tez chce miec :) jak bozia da, to na pewno sie będe starać by miec dwójeczke. Sama jestem jedynaczka i nie chce by moje dziecko też nie miało rodzeństwa! Niby pestka duphaston jest bardzo dobrym lekiem - mój gin mówił, ale nie wiem na co go dostałaś??? ja łykałam go 10 dni wtedy gdy mi torbiel wyskoczyła i torbiel dzieki temu znikneła...ale tylko 10 dni to brałam w podwójnej dawce... Niby pestka ja tylko prywatnie chodze -zupełnie inne podejście lakarza...chociaz ten co ja chodze to tylko prywatnie przyjmuje już. ewuska a wyeliminowaliście uszkodzenie tych samych genów?? kurde takie wczesne poronienie chyba wynika z tego że jest jakas cięzka wada płodu :o a grupy krwi zgodne, nie masz przeciwciał??? Ewuska jest silna babką :D wszystkie ewki są silne (tak po cichu ja twoja imienniczka :P ) Niby Pestka nos do góry!! a może problem będzie błahy i wszystko pójdzie gładko!!!! :D ja mojego nasienia nie badałam jeszcze ale mu zapodaje do łykania SALFAZIN tak na wszelki wypadek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż miał w dzieciństwie wnętrostwo, więc przyczynę jego słabych parametrów znamy.Zawsze mogło być gorzej, więc się cieszymy.Ale taki jakiś mam żal do lekarzy, że skoro mówiłam już na 1 wizycie, że M miał operację na jądro, to lekarz to sobie zlekceważył.No i tak w niewiedzy sobie z miesiąca na miesiąc żyliśmy,szczęśliwi, że będzie dzidzi, a tu psikus. Więc zaczęłam interesować się tym dlaczego nie wychodzi i teraz dopiero się zaczęło.Coś mi się zdaje że długa droga przed nami.Ale kiedyś się przecież uda.Nam wszystkim, prawda? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A duphaston też nie wiem na co dostałam.Miał mi pomóc zajść w ciążę, bo może jest tak że od razu poraniam , więc wtedy by mi pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synek ok dziękuje ,ale wiecie co dziewczyny ja ten lek to jadłam przy pierwszej ciąży kiedy miałam lekkie plamienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a noooo mi mój Gin mówił, ze ten lek tez dają aby ciążę podtrzymac!!!! no i podobno-powtarzam, to jest bardzo dobry lek! więc może faktycznie pomoze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, ale nam się gadka rozwinęła ;) Karla - trzymam mocno kciuki, dopisz się do tabelki :) Gabrysieńka - pewnie, że w dzisiejszych czasach normalnością jest, że kobiety przed 30-tką starają się o pierwsze dziecko, niby takie oczywiste a jednak niektórych dziwi i daje pretekst to głupich uwag - ale my się nie damy ;) :) Klempa - ja też do tej teorii nie pasuję, ale cóż jak sama wspomniałaś "ludzie to naprawdę czasem jak coś wymyślą to cycki opadają" :) Waikiki - dziś już wiem, że faktycznie niektóre informacje lepiej zachować dla siebie, nie żeby robić z tego wielką tajemnicę tylko zwyczajnie nie martwić facetów, bo oni w pewnych kwestiach są bardzo bezradni i wbrew pozorom bardzo to przeżywają, a przecież stres nie sprzyja zapłodnieniu :) No to może tak dla oderwania się na chwilkę od problemów wymyślimy konkurs na najgłupszy tekst jaki usłyszałyście o problemach z zajściem w ciążę - ja już swoje propozycje podałam ;) :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgłupszy hm... nie wiem nie kojazre teraz, ale jak mi cos wpadnie do głowy to napisze... a co do kwesti żeby facetowi wszystkiego nie mówic, to nawet mój gin tak mi powiedział kiedyś... bo mam nadżerkę małą...podobno taka wrodzoną (bo są różne) i moj gin mówi, ze na spokojnie kiedys w przyszłości możemy ja likwidowac, ale na razie nie ma takiej potrzeby... no i faktycznie żadnych dolegliwości z jej strony nie mam. Ona jest ale tak jakby jej nie było... i gin powiedział, zeby męzowi nie mówic, bo to niepotrzebna dla niego informacja i tak nie będzie wiedział o co chodzi he he he a poza tym raz mój gin walnał fajny tekst: "mężczyxni nie wiedzą jak bardzo kobiety są skomplikowane, dlatego nie potrafia się z nimi odpowiednio obchodzić!" he he he he dobreeee - oczywiście to była aluzja do naszych hormonalnych komplikacji, tego że kazda faza to inne hormony i inne reakcje przez nie zachodzące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tekst świetny i pasuje do naszych mężczyzn ale trzeba ich kochać takimi jacy są :) w końcu kiedyś przyjdzie czas, że się nas nauczą :) Pozdrówka i dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waikiki - dobry tekst ;) A wracając do naszego tematu o nie rozmawianiu z facetami to ustaliłyśmy już, że nie warto mówić wszystkiego, szczególnie o problemach z zajściem w ciążę - wiem to z autopsji :(. U swojego męża zauważyłam podobne objawy jak Ewuska u swojego - spadek zainteresowania seksem, niby nie oponował ale sam z siebie to też się nie garnął. Początkowo byłam wściekła, bo myślałam, że jemu nie zależy na dziecku i skoro ja chcę to ja muszę się strać (swoją drogą kobiety też czasem myślą prosto), a teraz doszłam do wniosku, że on jest zdezorientowany i pewnie już zmęczony. No tak, ale chciałam z innej beczki - jak teraz odwrócić sytuację, bo to że przestanę o tym mówić to chyba mało, jak zmobilizować go do seksu, żeby nie myślał sobie że jak chcę to chodzi mi tylko o potomstwo. Faktycznie facet w takim momencie może poczuć się jak maszyna do robienia dzieci, no i facetowi nie wypada wpadać w panikę, my to sobię popłaczemy, pobiadolimy i jest lżej. hehe czekam na jakieś pomysły ;) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mallgos ja myślę, ze jak sie długo para stara i nie wychodzi, to facet raczej nie czuje sie jak maszynka do robienia dzieci, tylko chyba zaczyna w siebie wątpić...podobnie jak kobieta nie czuje sie w pewłni kobietą, bo jej tegj ciąży tak mocno brakuje w sferze emocjonalnej, tak i męzczyzna moze poczuć sie "wybrakowany" że nie potrafi jakby podołac zadaniu... i w tym problem... a jesli to prawda, ze spiety męzczyzna to jesteszcze większa bariera w zajściu niz spieta kobieta to kiepska sprawa! myslę, ze najlepszym lekarstwem jest rozładownaie atmosfery i skupienie sie na przyjemności z sexu ;) ja ostatnio kupiłam bita śmietane - taką w areozolu i ja z siebie zjadalismy, było smacznie, wesoło i inaczej ;) takie rzeczy pomagają zapomniej o tym, ze sex to również prokreacja ;) a pomaga sie skupic na tym, by czerpac z tego jak najwiecej przyjemności!!!! sexy ciuszki, lampka szampana, dla rozluźnienia, czy jakies wynalazki typu żel z unimila na pewno nie zaszkodzą a moga pomóc uatrakcyjniając sytuację :D ...zawsze warto spróbowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×