Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mallgos

STARAM SIĘ O DZIDZIUSIA

Polecane posty

mallgos zdrowka zycze :) zazdroszcze Ci ze mozesz sie normalnie leczyc bo ja sie juz tydzien bujam i malo co pomaga!! Dorka skad ja to znam - mieszcze sie w jedne spodnie, a w pracy na razie malo kto wie o ciazy wiec sie nie afisszuje.Poczekam az zaczne 4 miesiac czyli za miesiac, na razie leci mi 8 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejej Gagacia DUŻŻŻŻŻŻZOOOOOOOOO ZDRÓWKA dla Was, trzymaj się kochaniutka. Teraz to przede wszystkim dużo odpoczywaj, bo jesteś słabsza i koniecznie siedź w domu, takie ulewy, że człowiek 1 metra suchy nie przejdzie. Przeczekaj do soboty, wtedy pogoda ma się poprawić :D. Muszę Wam się z czegoś zwierzyć, no nie ukrywam, że tak jak mam w opisie tej nadziei we mnie jest już mniej, oczywiście będę się dalej starać, ale .... dziewczyny ja już mam 30-stkę.... Od 2 dni coraz mocniej zaczynam rozważać możliwość adopcji. Dziś nawet odbyłam taką poważną rozmowę z mężem co o tym myśli i wspólnie podjęliśmy decyzje, że w tym roku spróbujemy podziałać, a jak się nie uda to od stycznia podejmiemy starania o adopcję:D. My już tak bardzo chcemy mieć pełną rodzinę, że jesteśmy skłonni już teraz wziąść jakieś dzieciątko chociazby z ulicy. No i doszliśmy do wniosku, że tak psychicznie to damy radę przez to przejść, owszem super byłoby przeżyć czas ciąży, a potem patrzeć jak się nam geny wymieszały, ale jak nie wyjdzie to przecież trzeba będzie coś zrobić, zeby zaspokoić potrzebę macierzyństwa :D. No i tym optymistycznym akcentem żegnam się z Wami na dziś, dobrej nocki i słodkich snów :D :D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gagatka to jaki Ty rozmiar spodni ciązowych kupiłas?? ja w 15-16 tyg kupiłam ciążowe S-ki i nosze do tej pory :) mallgos nie poddawaj sie!!!!!!!! mój kuzyn z żoną starali sie 5-6 lat juz... zaszli zaraz po mnie :) mają termin na 25 czerwca... bedą mieli córke ... a ona tez juz o adopcji myslała, ale najpierrw chcieli na in vitro iść spróbowac... mają po 32 lata... mallgos dasz rade i zaskoczysz tylko jakies dłuzsze wakacje są wam potrzebne albo jakis luz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim chorowitym duuuuuuzo zdrowka zycze!!! Mallgos doslownie jakbym siebie czytala... Ja tez podjelam temat adopcji wlasnie w cyklu kiedy nam sie udalo. Moj chlopak jednak mi powiedzial - i slusznie - ze jeszcze duzo jest innych sposobow i do czasu kiedy nie powiedza nam ze nie ma takiej mozliwosci abysmy mieli dzidzie to one sie nie podda! Tez mamy po 30 lat - tzn za dwa miesiace! Tutaj ludzie dopiero po 30-stce zaczynaja myslec o dzidzi wiec macie jeszcze duzo czasu! Pewnie ze warto wszytko rozwarzyc bo to daje taki spokoj...Ja wierze ze zadna adopcja nie bedzie potrzebna! A co do droznosci, to ja nie mialam wyznaczonego zabiegu, ale pewnie za kilka miesiecy moja gin by mi zlecila. U nas dzis piekna pogoda! Az sie chce wstawac z lozka! Natomiast mam chorego chlopa i to jest najgorsze co moze byc! Ma delikatny katarek, ale juz nie poszedl do pracy i umiera w lozku :) Ach Ci faceci i ich chorobki :) Jak dzis samopoczucia? Gagatka ja kupilam pierwsze ciazowe spodnie jakies 2-3tyg temu. Do tej pory miescilam sie w normalne, ale guzik byl na gumke :D:D:D A wczoraj bylam na pedicure i pelnym woskowaniu, bo juz sie robie leniwa i nie chce mi sie samej woskowac, depilowac itp. A tak to przynajmniej mam 3 tyg spokoju :D Przez pierwszy trymestr sie wstrzymalam bo mowia aby nie serwowac sobie takich zabiegow - a mnie skrecalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waikiki wielkie gratulacje dla kuzyna! Super twoj maluch bedzie mial kuzynke!!! Podziwiam takich ludzi, ale z drugiej strony nie ma wyboru, bo jak sie poddasz to sama na tym ucierpisz. Jak sie ma marzenia to trzeba do nich dazyc az sie spelnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki. :) Mallgos, dziękuję Ci za to co napisałaś. :) Ja musiałam być silna, bo w sumie nie miałam innego wyjścia. :) Jakbym się tak całkiem załamała to już w ogóle kapa by była. Choć nie powiem, było wiele słabych i trudnych chwil. Już nawet powiedziałam sobie, że raczej dzieci mieć nie będziemy i pomału zaczynałam przywykać do takiej opcji. Rozważaliśmy już też adopcję. Na szczęście i ja i Mąż byliśmy na tak. W czerwcu zeszłego roku powiedzieliśmy sobie, że jak do czerwca tego roku się nie uda mieć własnego dziecka to zabieramy się za ten temat. Nie zdążyliśmy, bo dokładnie w tym cyklu, w którym gadaliśmy o adopcji zaszłam. Także Mallgos gadajcie dużo o tym z Mężem, róbcie postanowienia, a na pewno uda się Wam naturalnie. :D Słyszałam, że jak czlowiek przestaje aż tak przeć na dziecko to się psychika odblokowuje i zazwyczaj się udaje. W naszym przypadku to podziałało. :) Więc i Tobie życzę tego samego. :) Dobra na razie znikam, bo się larwa obudziła i drze koparę niewiadomo o co. :D Chyba ma łajno w gaciach, idę obadać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczynki 🌼 moj urlopik narazie oki-dużo wiziyt rodzinnych czyli to co Julie lubią najbardziej, troche chłodniej niż oczekiwałam ale przynajmniej nie pada :classic_cool: Jestem na zaszczykach neuroligicznych w związku z tą nogą,pupa troche boli mam starszne zawroty głwoy ale się trzymam ;-) Robiłam badani krwi wszystko ok oprócz OB, bo aż 21 ale to chyba przez tą nogę. Byłam wczoraj u gina, trzymał mnie godzine,nigdy tak długo nie byłam.To specjalista od tych spraw.Jejku jak wiele mi opowiedział. Popatrzył na moje wyniki powiedział ze bardzo dobre,M co prawda troche gorsze ale powiedział że nigdy nie można tylko jednym ufać i koniecznie trzeba powtórzyć.Opowiadał przypadki gdzie między jednymi a drugimi były takie diametralne różnice że szok... Opowiadał też że napisał książkę ze swoich wieloletnich obserwacji i miał wiele naprawde wiele przypadków gdzie pary już na invitro sie szykowały, kobieta miała np podawane już hormony a tu patrzy pechęrzyk rośnie i rośnie i okazało sie że invitro potrzebne nie było. Powiedział że nigdy nie należy się poddawać, nawet jak jest tylko kilka plemniczków zdrowych a u nas jest ich miliony więc dla niego i tak jest szansa.Kazał mi odpuścić i koniecznie przestać robić testy owulacyjne bo ma wiele pacjentek u któych obserwuje cykle i okazuje sie albo że nie pokrywają sie albo że owszem do owulacji dochodzi ale pęcherzyk nie pęka :o Pokazywał mi na modelu gdzie plemniczki sie chowają i że wiele na ślepo dosłownie w 3 minuty będzie do jajowodu, ale przed owu tam jest zupełnie niekorzystne ph więc one troche blokują droge tym ''cwaniakom'' co się schowały we właściwym miejscu. Mowił że ma mnóstwo par które się staraja i wponad połowie przypadków do zapłodnmienia dochodzi kiedy kobieta sobie odpuszcza i dodatkowe nie naciska na M.Mowił że dużo sie mowi o wplywie psychiki kobiet ale choc mezczyzninie okazuja tego tez sie stresuja i wlasnie dlatego trzeba sie kochac z milosci, pożądania a nie z potrzeby reprodukcji. Powiedział mi jeszcze mnóstwo rzeczy ale o tym po powrocie z urlopu... Powiedział że u mnie jedynie trzeba wykluczyć dwa czynniki niedrożność i te nie sprzyjające śluzu,ale to dopiero w sierpniu bo już czasu nie ma.Mówił że badania pokazują że lepiej nie robić HSG w narkozie tylko lepiej w jakimś znieczuleniu??? bo podobno narkoza powoduje rozluznienie jakis miesni jajowodu i wtedy wszystko fajnie przechodzi a po narkozie znowu sie zamykają. Przy okazji Mallgos napisz prosze jak wygladają szczepienia na żółtaczke kiedy i gdzie ile dawek-prosze.... Cały czas naciskał na to żeby sobie troche wyluzować i nie przeliczać tych dni, jego pacjentki dawno już poodkladały termometry w ką, niektroe z nich już są w ciąży... A teraz moja największa bolączka.Gin kazał powtorzyc badanie nasienia, powiedzialam o tym M.Wkurzył sie i widać że bardzo go tym zestresowałam (a lekarz wyraznie prosil zeby to delikatnie zrobic) M pwoiedział ze narazie ma dosyć tego tematu. Poszlam do lazienki i polakalam troche i mam dwa wyjscia albo sobie odpuscic na jakis czas albo tez zaczac myslec o adopcji.Czemu M nie moze pojac ze musi zaczac wspolparcowac zwlaszcza jesli zdecydujemy sie na invitro....:-( Narzie dostane @ pewnie na sam wylot, pryszcze juz wyskoczylam narazie tylko piersi bolą, jajniki narazie cich siedza ani jednego objawu żeby łudzić sie ze to ciaza....;-( pewnie bede potrzebowala waszego wsparcia za kilka dni.... A wiecie co wczoraj jak szłam do gina to ataką cichą nadzieję że powie o tam jakiś zarodek....Ale powiedział tylko że owu była i pęchęrzyk pękł kilka dni temu...A gdyby coś tam było to napewno już by zobaczył no coż.... Pozdrawiam was wszystkie cieplutkoooo... 😘 Trzymam kciuki za te co mają w krótce owu, za przyszłe mamusie żeby zdowe były i mamuśki też. To pa.... Sorki że sie rozpisałam ale mam mętlik w głwoie niby ok a jednak...nie wychodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julia to mądre rzeczy są co Ci ten lekarz powiedział...w tym jest spoooroooo prawdy :) więc nie poddawajcie sie laseczki!!!! Dorka_L no własnie tam juz było tak,z ę ona czuła sie do niczego nie mogąc zajść... przestawała wierzyć w to,z ę moga miec własne dziecko...ale on był takim motorkiem i cały czas mówił,ze sie uda, ze dadzą rade! no i dali :D :) ale tez sie naczekali, nastresowali, badan mnóstwo robili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia super ze lekarz wszystko Ci ladnie wyjasnil! Nie wiem tylko dlaczego nawet temat adpocji ci przez glowe przeszedl... przeciez jestes zdrowa, maz tez, wiec to kwestia czasu. Kochana czas wyluzowac i nie stresowac meza... wszystko w swoim czasie. Na pewno badanie powtorzy, bo przeciez sam chce tej dzidzi, wiec sie nic nie zamartwiaj na zapas. Ja dzis sie nie za dobrze czuje i chyba zaraz sie zwolnie do domku :( Waikiki cudowni sa tacy faceci co wierza i podtrzymuja na duchu! Jak to sie mowi wiara czyni cuda - no i prosze kolejny przypadek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat adopcji przechodzi mi przez glowe tylko i wyłącznie dlatego że jak zwykle boje się że kolejne wyniki badań M moga być mało korzystne.Ale doktor mówił że jest szansa i trzeba w nią wierzyć, nie przestawać sie starać ale nie przytulać się tylko dla jednego celu... Widzicie do tej pory to moj M ciągle gadał że nam sie uda że on innej opcji nie zakłada, że z nami wszystko ok. Był dla mnie niesamowitym wsparciem i wasi M tez napewno taca są byli, ale pewnie gdy okazuje się że to z nasieniem coś nieteges to oni mimowolnie nie mogą w to uwierzyć.A jak was Panowie? Każda z was wysłała swojego na abdania?? mniemam że każdy miał wszystko rewelacyjne.Oby i u mojego tak było ;-) Każda z nas ma załamanie a potem mija więc moze mój M też ma takie chwilowe.Przynajmniej mam taką nadzieje :-D Nie mogę na niego naciskać ale jak coś to może w Londynie pojedziemy do tej Polskiej przychodni co Dorka pisałaś dam mu chwile wypocząć psychicznie, sobie też.... Wlaśnie zaczeło znou padać, chyba z siostrą wybierzemy sie do greckiej restauracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczęta Wielkie dzięki, nawet nie wiecie jak się cieszę, że Was mam :D :D :D. Odnośnie adpocji to właściwie decyzja już zapadła, kamień spadł mi z serca, bo nie byłam pewna reakcji męża, ale była super :D. Ja wiem, że dużo dziewczyn jak zaczyna myśleć o adopcji to często zachodzi w ciążę, ale w moim przypadku tak być nie musi. Będę mega szczęśliwa jeśli się uda, ale nie chcę tez przeciągać tego w nieskończonośc, bo moja odporność psychiczna jest niestety bardzo ograniczona, podziwiam wszystkie dziewczyny, które walćzą do upadłego. Obawiam się, że ja dopóki nie ujrzę jakiegoś dzieciątka w domku nie będę umiała sobie odpuścić, przestać wyliczać i nerwowo czekać czy nadejdzie @ czy też. Tym bardziej, że ja cały czas nie wiem co mi jest, jak udaje się zwalczyć jedną przyczyne to zaraz wyskakują dwie następne i tak w kółko. A powiem Wam, że po tej rozmowie to tak mi się leciutko na serduszku zrobiło, że aż miło :D. Tak poza tym to pogoda u mnie się poprawia, niestety przeziębienie przybiera na sile, ale jakoś daję radę :D. Julia miłego wypoczynku, weź jeszcze od tego lekarza receptę na odpuszczenie sobie ;) :D. Klempa, Waikiki, Dorka - WIELKIE DZIĘKI :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mallgos ja i tak wierze że Wam sie uda! zobacz jak my tu trwamy i co jakis czas ktoras zaskoczy...i zauważ że to zazwyczaj dzieje sie wtedy gdy ta osoba zajmuje sobie głowe czyms innym ... przykałdowo ja odpusciłam, bo sie bałam że mi sie torbiel zrobi i dałam spokój w danym m-cu ze staniami...Dorka pojechała na wakacje i przestała mysleć o bożym świecie, a gagatka skupiła sie na tym,z ę bedzie zabieg...i pewnie przez to myślała,z ę przed zabiegiem to już nic nie będzie tylko zacznie sie coś dziac jak bedzie po i to ją pewnie rozluxniło na chwile... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julia11 mój mąż mówił mi,z ę kiedyś robił badania...bo jak był z poprzednią swoją partnerką z którą nie planowali ślubu to sie zaczeli zastanawiać w pewnym momencie,z ę kochając sie bez zabezpieczenie nie przydaża im sie ciąża...i podobno wtedy sie badali i wyszło u niego,z ę plemników jest mało i sa leniwe... wydaje mi sie,z ę ciężko mu było to powiedziec i ze troche sie bał,z e nie podoła... ale widzisz udało sie :) a może to,ze od kiedy jest ze mna (ponad 5 lat) to nie pali papierosów...moze to miało tez wpływ...nie wiem... ale powiem Ci,z ę mojemu kuzynowi też wymysllili jakąś dolegliwość i musiał zrobić jakiś zabieg sobie...i wyobraź sobie,z ę tak starając sie ponad 5 lat...dowiedzieli sie że bedą rodzicami tydzien przed planowanym zabiegiem :) i tu tez mi sie wydaje,z ę po prostu wyluzowali myśląc,ze dopiero po zabiegu zaczną na nowo starania, a teraz nici z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co dziewczyny te opowieści są narawde niesmaoite ten lekarz też opwiedział conajmniej 5 historii, w tym o tym jak partner miał niewielka ilość bo tylko 5 mln plemników z tego bardzo mało dobrych i zaszli. Cos to musi byc w tej psychice. Mallgos rozumiem Cie z jednej sterony i też coraz cześciej myślę on adopcji...ale z drugiej strony u was nikt nie powiedział że jest coś żle masz zdrowego mężą,i zrobią ci HSG daj sobie szanse, ja sobie daje chyba do końca roku a od stycznia chyba zacznę porządnie się zastanawiać nad adopcją....No chyba że w miedzyczasie w UK zaproponuja nam invitro, bo pdobno tam nie badają mężczyzny jeszce raz pierwsdzy wynik i od razu invitro,nawet nied aja ci szans na inseminacji - choc i przy tej marne sznase bo skutecznosc podobno niezbyt duża....Cholera czemu to akurat na nas padło.ja to mam taką słabą psychę że dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) waikiki ja nie mam zadnych spodni ciazowych, chodze na razie w zwyklych, ale zostaly mi jedna az!! Dostalam od siostry jakies ciazowe ale zle w nich wygladam, i wlasnie mam pytanie. Kupowalas na allegro spodnie? I s mowisz? Czym mam sie kierowac czy zakupie spodni?? bo nie chcialabym kupic zlych!! mallgos kochana cokolwiek postanowisz jestesmy z Toba, zycze Ci abys sie odblokowala i zaczela myslec o zyciu, nie myslala o dzidzi a sama sie pojawi :) julka przede wszystkim trafiles na super lekarza ktory ma wspaniale podejscie do Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waikiki dobrze gadasz :) trzeba po prostu sie nie skupiac nad tym, wiem ze latwo mowic trudniej zrobic :) no ale tzreba psychike przechytrzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gagatus ja kupiłam ciążówki w sklepie u mnie w miescie... jakbym zamówiła na allegro to pewnie bym M wzieła...a M byłaby za duża... Ta rozmiarówka ciążowa jest zanizona... na mnie było S dobre...i pani w sklepie mi powiedziała,z ę wszystkie te spodnie sie tez z czasem lekko rozbiją, więc jakby urosły troche ze mną :D he he ja mam spodnie (obie pary) z firmy BRANCO... w sklepie było bardzo dużo wzorów i krojów i mogłam różne przymierzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no gagatka fajny...ja bym jednak tez miała dylemat co do rozmiaru...czy S czy M...ale pewnie S bedzie dobry na Ciebie wiesz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to M :) może faktycznie tak bedzie lepiej...bo w tej rozmiarówce co ja spodnie kupowałam to były S i mniejsze jeszcze XS...a tu mniejszych od S nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej dziewczeta ponownie, zrobiłam sobie małą drzemkę i czuję się jeszcze gorzej ;) jak to mówią musi trwać 7 dni :D Waikiki, Gagatka, Julka, Dorka, Klempa jeszcze raz dzięki :D Spoczko dziewczynki tak jak napisałam do końca 2010 próbujemy naturalnie, w tym roku mamy za dużo spraw na głowach, żeby zajmować się tak powaznym tematem. Mamy dopiero maj, więc jest szansa, że do końca roku się uda, a jak nie to od stycznia adopcja - klamka zapadła :D. No właśnie jak tu nie liczyć terminu jak mi już po głowie krązy, że poprzednio w 9dc pęcherzyk był już na 23 mm, więc tak coś koło tego trzeba będzie działać - to silniejsze ode mnie. No a teraz nie wiem czy to przeziębienie ma jakiś wpływ na owulkę, może się przesunie - no kurcze nie da się nie myśleć, nie myślałoby się gdyby człowiek nie chciał mieć dzieci, a tak niestety ,myśli ;) :D. Gagatka fajowe te spodnie, myślę że Ty taka drobna to chyba w S spokojnie wejdziesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mallgos jestesmy z Tobą :) i trzymam kciuki za strania :) tak po cichutku :) kupilam M :) wiec juz po ptokach!! Mam teraz najgorszy okres bo we wszystkim mi zle - w zwyklych spodniach za ciasno w ciazowych za szeroko i jak sobie je ubiore to wygladam tak jakbym byla w ciazy :P:D a brzuchola jeszcze nie mam tylko mnie wydyma!! Mam nadzieje ze z 2 tyg. jeszcze sie przemecze w spodniach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he Gagatka dasz radę - taki problem to sama przyjemność ;) :) - oczywiście jak już sobie je zakupisz to założ, zrób foto i przeslij :D. Dobrej nocki i słodkich snów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mallgos moze taki problem to nie problem - ale z moimi hotrmonami to jest mega problem!! :(!! Staram sie jakos hamowac te moje hormony ale niestey opanowaly moj mozg i koniec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak Gagatka prl w ciązy rośnie - a to przecież hormon stresu. Wiesz to się tak łatwo mówi, że to nie problem takie tycie itp a wiadomo kobieta zawsze przeżywa takie rzeczy, tym bardziej, że w ciązy jest wrażliwsza. Pomyśl, że to niedługo już się skończy i będzie jak dawniej a nawet lepiej bo będzie z Wami mały brzdąc :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mallgos juz nie dlugo za rok :) :) ehhhh :) ide lulu :) moj maz twardo oglada jak stracic chlopaka w 10 dni :P spijcie dobrze :) i prosze mi nie myslec intensywnie o niektorych rzeczach!! Zrozumiane!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gagatka zobaczysz jak to szybko zleci :P ten "rok" ...nawet sie nie obejrzysz :) mallgos żebys wiedziała...ja to strasznie przeżywam, ze utyłam... wiem, ze to konieczne itd że tak musi byc przeciez... ale jakos czuje sie jak słonica i totalnie nieatrakcyjna :o porażka pod tym wzgledem... dobrze ze mąz ma w dalszym ciągu na mnie ochote bo jakby nie miał to bym wogóle psychicznie upadła chyba ;) mallgos uda sie! do konca roku jeszcze duzo czasu...w między czasie sie 2 może 3 brzuchy zwolnią więc musisz wejść na ich miejsce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z ranka! Kawke Inke zapodaje :) Mallgos, Julia, nic sie nie martwcie jeszcze na zapas. Uwazam ze dobrze ze rozwazacie rozne opcje, ale do adopcji to macie jeszcze dluga droge :) Sa jeszcze rozne inne sposoby, IVF, inseminacja. Na pewno jest to bardzo stresujace, ale jednak przynosi wyniki. Wiem ze w UK IVF jest za darmo, ale jest dosc dluga lista czekania a w PL chyba jest niesamowicie drogie... jakie to przykre! Julcia a maz wezmie witaminki, wypocznie i wyniki beda super! Przeciez nie byly takie zle i przywiozlas za pozno i nie w takich warunkach jak powinno sie przywiezc, bo to bardzo wazne aby pojemnik byl trzymany w temp ciala. Ja wiem jaki to straszny stres dla faceta. Moj udawal ze niby luz, ale jak czekalismy na wyniki to bardzo sie stresowal... no i ja oczywiscie tez. no i faceci czuja sie troche dziwnie, bo to my latamy z ich wynikami po lekarzach i dyskutujemy a oni sa jakby wylaczeni.... to tez nie jest latwe i musimy ich zrozumiec. Czasami potrzebuja czasu... wiec julcia daj swojemu odpoczac a potem do tego laboratoriu,m :) Wyniki sa tego samego dnia! Gagatka ja jak mialam taki stan przejsciowy to wiazalam spodnie na gumke :) tzn guzik z dziurka laczylam gumka, dluga bluzeczka i bylo git! no i jeszcze nosilam duzo spodnic, takich niskich. teraz juz w nic sie nie mieszcze poza ciuchami ciazowymi :( brzusio mam ogromny, cyce urosly i tylko jeden stanik na mnie pasuje :( wiec znow szykuja sie zakupy... Mallgos a Ty wracaj do zdrowia dziewczyno! Co Tobie dolega? to juz sie ciagnie i ciagnie. Pewnie ze taka choroba moze wszystko przesunac... wszystko ma wplyw na owu... stres, zmeczenie, choroba... dlatego trzeba czesto z mezem szalec :D:D:D Waikiki a jak Ty sie czujesz? kurcze ten czas tak leci ze zaraz bedziesz rozpakowana!!!! A Tobie sie teraz ciagnie, czy szybko dni mijaja? A gdzie sie Zuzka podziala? Dawno juz tu nie zagladala :( No i ciekawe jak Moniq!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×