Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ankesenamon

BOZE CO JA DZIS STRASZNEGO PRZEZYLAM W NOCY!!!!!!!!

Polecane posty

Po prostu koszmar! Miałam lekko uchylone okno, mieszkam na 10 pietrze. Byl pozny wieczor i nagle uslyszalam glosne bzyczenie obok ucha odwrocilam sie, a obok mnie latal WIEEEELKI SZERSZEN!! mniej wiecej wielkosci kciuka. Szybko wybieglam i obudzilam mame, aby zabila go (mam 23 lata hehe), ale jak weszla to juz go nie bylo - przeszuklała wszystkie zakamarki pokoju. Pomyslalam-wyleciał. Położyłam się spać i nagle, w srodku nocy przez sen uslyszalam jego (bardzo glosne) brzęczenie. To było straszne było ciemno, widziałam tylko cień tego POTWORA! Wyskoczyłam z łóżka jak oparzona i szybko obudziłam mame. Ona go zabiła, aczkolwiek sama się go bała. Ptem nam go było szkoda, faktem jest, ze bał się nas bardziej niz my jego...ale cóż było zrobić. Martwie sie co bedzie jak zamieszkam sama?! Jak sobie poradze w takiej sytuacji, jak mnie to paralizuje?:(:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś mi to przypomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamietam jak na scianie zoaczylam pajaka wiekszego :P moj narzeczony go wzial i spuscil w kibelku :d bo ja tak powiedzialam:p mieszkam na 1pietrze wiec mogl wejsc przez okno.. bo na dole jest ogrodek tez nie poradzilabym sobie jakbym mieszkala sama:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze stwierdzilas
ze zal ci go,bo to stworzonko tez chcialo zyc! Ponadto nie uzywaj imienia Pana Boga nadaremnie!!! Po 3 nie zabijaj nawet pajakow,tylko wez gruba rekawice zlap owada i przez okno! ja tak robie i robilam i bede robic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi kiedys wleciał nietoperz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znecanie
zostało juz zgloszone do Animals

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zal mi go, ale trzeba go zabic w nocy, gdyż weź pod uwage, ze one groźnie gryzą, a co jesli byłabym uczulona, a o tym nie wiem? W dzien otwarlabym okbno i wyszla z pokoju za dluzej. Jestem niewierząca, więc używanie imienia boga, to dla mnie przyzwyczajenie/tradycja i nic nieznaczące słowo, tak samo mniej wiecej jak "ojejku!":) Wiec akurat ja moge sobie uzywac:) Gruba rekawica - nie dalabym rady. Jakbym była sama - zemdlalabym chyba..to bylaby tragedia..strasznie panikuje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omg - nietoperz...:O Jeszcze lepiej:O Kurcze - humanitarne traktowanie pająka - oczywiście. Ale to był srodek nocy i SZERSZEŃ! Przecież on jest jadowity, bałabym się zrobić cokolwiek, aniżeli tylko zabić....chociaż ja to się nawet zabić boję:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nietoperz gryzie, ma wscieklizne i wplatuje sie we wlosy :-o Normalnie pół nocy nie spałam bo myslalam ze moze sie zaczepil o firanke albo zwisa za kaloryferem a wiadomo o zgaszeniu swiatla zacznie buszowac :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nietoperz to dla mnie juz byloby omdlenie... ja też tak miałam - nie wiedziałam, czy wylecial, czy gdzies się schował ten szerszeń, ale musialam isc spać...delikatnie się polozylam i schowałam pod kołdrę, a wciąż miałam przeczucie, ze gdzieś się chowa:O I faktycznie:O W nocy się 2 raz ujawnił:( Ciekawe gdzie był, przeszukałysmy z mama cały pokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja kiedyś siedziałam sama w domu i na ścianie siedział wielki pająk jakiego w życiu nie widziałam to nie był taka kuleczka z cienkimi odnóżami tylko jakiś tłusty i miał włochate odnóża, nie ptasznik -bez przesady. nie wiedziałam co począć :-O wiedziałam że znajomy ma wracać z pracy niedaleko mnie więc wyszłam na dwór i czekałam na niego a było już ciemno.Dzwoniłam ale nie odbierał, widocznie pracował. W końcu pająk powoli sie przemieszczał , nalałam w łazience wiadro wody i lunełam nim na ściane, pająk spłynął z wodą i nie mógł uciekać, przykryłam go miską do góry dnem i zadzwoniłam do brata.Brat przyjechał na drugi dzień i sprzątnął go spod miski, nawet nie wiem czy żył jeszcze.Gdy go sprzątał wyszłam z mieszkania :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, mam podobnie, mnie nawet komary potrafią przestraszyć. Ale to brzęczenie szerszenia - jak mały silniczek. Zresztą można sobie wyobrazić, skoro wybudził mnie w nocy! Do tej pory widzialam tego owada tylko na zdjęciach:O A pająka ja bym zgarnęła odkurzaczem zapewne. A potem oczywiście, w swojej chorobie psychicznej - trzymałabym z 15 min. włączony odkurzacz, aby miec pewność, ze po wylaczeniu nie wylezie, ale sie na pewno wciągnął;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bratanica ostatnio brat mi opowiadal ze tez strzepnal z ramienia takiego pajaka i mowil ze mial na sobie jakby taki woreczek zwisajacy i wlochate odnoza i ze byl dosc duzy i nigdy takiego nie widzial. mowil ze jak go nadepnal to byl huk jakby przebijal balona :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, matko! Baby to są jednak głupie... Tj. ja oczywiście rozumiem, że można się czegoś bać, ale bez przesady. A jakby Wam coś wleciało, wlazło do mieszkania i nie miałby Wam kto pomóc, to co? Same nie zrobiłybyście nic i poszły spać na dworzec? Mnie też różne stworzenia obrzydzają, ale nie miałabym oporów przed pozbyciem się ich. Trzeba sobie radzić, kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdego typu robactwo zabija mi mama albo narzeczony :D:D zależy kto jest w pobliżu. czasem mnie narzeczony wkurza,bo robi mi na złość nie chce zabić i jeszcze mnie trzyma żebym ucieć nie mogła albo pcha mnie w jakiegoś wstrętnego pająka :o ostatnio się prawie popłakałam jak chciał rzucić go na mnie:o fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jak byłam sama
w domu to przeżyłam szok. Mężuś w pracy.Leżę sobie i oglądam tv.Nagle mi coś mignęło kątem oka.Ja patrze a tam lezie taka właśnie włochata kulka z owłosionymi nogami.To ja w pisk i pobiegłam do kuchni.Ale mysle jak ja kurwa będę spała.No to wzięłam deskę do krojenia i ide do pokoju. Boję sie nawet milimetrowego pająka więc wyobraźcie sobie moje przerażenia.Patrze nie ma go.Cholera.Rozglądam się, a ten biegnie koło mnie.Huknęłam go ta deską i poszłam po łapkę na muchy.Z dalek wzięłam go i do kibla bleeeee.Deskę to z 4 razy wyparzałam.Nienawidzę pająków i karaluchów tez ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie pająk był tłusty ,myślałam że zemdleję brzydze sie zabijać czegoś takiego, bo bebechy wybuchają gdyby to było małe to bez problemu ale jak wielki owad to nie zabije, boje sie jakbym zobaczyła ducha zmarłej osoby a nawet wolałabym ducha zobaczyć niż dużego owada :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyyyyyyyyyyyyyyyyyyym
Żałosne! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ankesenamon - jak nikogo nie ma to ja tak robie z odkurzaczem,bo się boje że ucieknie paskuda :D a jeszcze co do odkurzacza to jak już odkurzam to musze wszystkie kąciki po 100 razy przejechać żeby mieć pewność ,że nie ma tam żadnych pająków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnioe NIE WIEM co zrobię, jak będe mieszkała sama, to będzie straszne! Chyba po prostu nie bede tworzyła ryzykownych sytuacji - i podaruję sobie np. spanie przy otwartym oknie (choć to kocham, ale cóż). Tak na serio to nie zabijam owadów jeśli nie muszę (choć ich nienawidzę), a staram się cih humanitarnie pozbyć. Ale nie szerszenia, który jest groźny bądź co bądź. Mi ten mój były chłopak zabijał, jak z nim mieszkałam. Kiedyś męczyłam do przed godzinę w nocy, że ma zabić wielkiego komara. Nigdzie nie dało się go znaleźć, ale ja WIEDZIAŁAM, ŻE GDZIEŚ JEST. I był:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie. Jask bede mieszkała sama, to się postaram o moskitierę!:) Do tej pory jak przypomnę sobie jak on w powietrzy na mnie patrzył, był tak blisko z 15 cm ode mnie:O brrrr... I wlasnie tez tak mam z zabijaniem większych - boję się , że to ma flaki w srodku, fuuu, i jeszcze ponoc wieksze pajaki jak się zabija to jest pisk i skrzek:O omg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalny chlopak
OO kurwa pajaka czy jakiegos szerszenia moglbym jeszcze zabic ale nietoperza to bym sie sam bal:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdółka
Ja kiedyś śpiąc u babci w starym domu ona mieszka na wsi wstawałam w nocy na siku i w kapciu miałam ślimaka takiego obślizgłego bez skorupki- normalnie śmierć w oczach, to było ohydne i potem przez pół roku nie chodziłam w kapciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, ślimaka to bym się chyba aż tak nie bała, ale faktycznie nietoperza tak! Przeciez to juz normalne zwierzatko futerkowe (hehe), i to latajace i agresywne! Ani tego adkurzaczek, ani zdeptać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAkby ci jeszcze
ten nietoperz we wlosy sie zaplatal:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×