Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oeqwhdfirofwerhoewpdcb c

Ktora chce zajsc w ciaze w tym roku??POGADAJMY

Polecane posty

Piszecie tam czego sie boicie. Ja w zasadzie nie mam takich lekow jak wy. Tylko mam takie uczucie-ze kogos zawodze. Nie jestem zeswirowana staraczka-nie biegam co miesiac po testy,nie dopatruje sie objawow. Po prostu kocham sie z mezem i licze ze sie uda-naiwna jestem chyba ciut;) Ale za kazdy razem jak dostaje okres to czuje sie smutna i mam poczucie ze kogos zawodze. Ze zawodze meza bo chcialby dziecko,rodzicow-bo wiem ze bardzo chcieliby zostac dziadkami. Nie potrafie tego wytlumaczyc a jeszcze nigdy nikomu o tym nie mowilam. czasem na fotum obcych osob latwiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobieta________
Hogata, spróbuj się wyswobodzić od obciążeń, bo one Ci nie pomagają... Napewno nie myśl o rodzicach, ze chcieliby zostać dziadkami. Myśl o sobię, mężu i tyle....:) Pytałam skąd jesteś bo ja jestem z Kraka. Znam tu dwóch lekarzy bardzo chwalonych jeśli chodzi o trudności z zajściem w ciążę. Mam koleżankę, która miała od 16 roku życia cysty na jajnikach, usuwane operacyjnie..., ciągłe tabsy, bo cysty się odnawiały. No ogólnie rzecz biorąc organizm ciągle stymulowany, póxneij cykle bezowulacyjne... Nie wiem jak ten lekarz to zrobił, ale po 3 miesiącach jak się u niego zjawiła zaszła w ciążę i urodziła synka dokładnie rok po mnie, w grudniu 2008.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z Bielska-Bialej ale chwilowo mieszkam za granica(co napewno nie pomaga mi w zajsciu w ciaze;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati2
hej!ja mam synka ponad 2 letniego i obecnie staramy sie o rodzenstwo...to juz 3 cykl starań i zobaczymy czy sie uda...ja również chciałam żeby różnica miedzy dzieciakami była mała, w przysżłym roku synek poszełby do przedszkola a ja spokojnie zajęłabym sie maleństwem...ciągnie mnie do pracy, bo od kiedy urodziłam to zajmuję sie synkiem, domem...nie mam z kim zostawić małego, ale widzę w tym tez plusy, bo jestem w każdej chwili przy nim, widziałam pierwsze uśmiechym, slysząłam gaworzenie, widziałam pierwsze kroki itd...dlatego pragnę dzieciątka i mam nadzieje ze sie uda...a praca jak ni eta to inna, narazie o tym nie myślę...powodzenia dziewczyny i piszcie co u was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Cie mati ja na rezie zaczeynam od wrzesnia, ale jak czytam te tematy o porodach to az sie boje... powiedz ze da sie przezyc wszytsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobieta____________
WItajcie, witaj Mati:) Twój synek jak mniemam z tego samego roku, co mój - mój 2007, ale grudzień, więc jeszcze młody:):):)hehe Wiecie co, ja mam inny problem z pracą... Tak naprawdę z pracą męża... Pracuje w firmie, w której ma inne zarobki niż na papierze. Na papierze, oficjalnie ma głodową pensję, przyszłość emerytalna, pomimo, ze odległa to jakaś nikła. Zarabiamy podobnie. Z tego co widzę i co rozmawiam z mężem, to on pomimo bardzo dobrego zawodu nie bardzo chce zawalczyć o pracę. Twierdzi, ze dla niego najważniejszy w pracy jest spokój.... Nie wiem jak z nim już gadać... ech. Ja się dwoję i troję, mam dwie prace. Mój mąż oczywiście uważa, że ja za dużo pracuję, no ale przecie inaczej jak?? Ech, dlatego ja np. na siedzenie w domu na wychowawczym nie mogę sobie pozwolić.... No nie smęcę już... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej widzisz takie zycie ciagle cos na glowie ja tez mam problem z mezem, klocimy sie, poltora roku po0 slubie..a ja sie go czasem boje.. a nie smece juz.. pozdrawiam was zdiewczymny i piszcie papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do taka jedna kobieta sluchaj to troche kiepsko, wiesz potem z emerytura moga byc jakies problemy.. pogadaj z mezem jescze raz pzodraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati2
hej, hej...dzis mam weselicho, wiec wpadłam na momencik i musze powoli brac sie za prasowanie i szykowac kreacje...wczoraj mialam spotkanko z koleżankami po 10 latach, ciesze sie, ze poszłam, bo od kiedy urodziłąm małego nigdzie nie byłam (w sensie wypad z koleżankami) a to mi naprawde wiele dało... Jabłko-kłócić sie też czasami trzeba, ale są pewne granice, których nie powinno sie przekraczac...ja ze swoim mężem jesteśmy od 6 lat...on jets barziej spokojny a ja bardziej wybuchowa...może przeciwieństwa sie przyciągają...ale nie narzekam, mam wspaniałą rodzinkę...nigdy ni eusłyszałam, albo odczułąm, że ma mi za złe że nie pracuję tylko wychowuję synka i zajmuje sie domem....jak narazie nam sie układ ai oby było tak dalej...były spiecia zwłaszcza jak mały sie urodził, jak był natłok obowiazkó, ja wiecznie zmeczona, rozdrażniona....ale juz jest o wiele lepiej...trzeba sie wspierac i wiadomo życie nie jest usłane różami.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. My z mężem o dziecko staramy się już dosyć długo bo 10 miesięcy. Niestety bezskutecznie. Myślę już o badaniach bo trochę mnie to niepokoi. A z czasem człowiekowi tłuką się po głowie różne myśli i powoli traci nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja staram się o dziecko od prawie 3 lat...problem był głownie ze znalezieniem dobrego lekarza,bo do pierwszego ,które trafiłam to stwierdził,że nie bedziemy miec dziecka bo mąż ma kiepskie wyniki i ja też mam coś nie tak :) nie dałam za wygraną i po jakimś czasie-po szoku udalam się do kilinik aby wykonać in-v. Klinika była makabryczna(in-vimed Poznań)-naciągneli nas na kilka badań i jakoś intuicja kazała mi spierniczać. Teraz jezdzimy do Warszawy do Novum-zrobiliśmy tysiące badań i jak okazało się na ostatniej wizycie-mój mąz ma kiepskie nasienie.Plusem tego wszystkiego jest to ,ze trafiliśmy wreszcie na kdobrego lekarza,który jako pierwszy zalecił mase badań mojemu męzowi, poinformowal nas,że po operacji jaką mąz przeszedł w dziecinśtwie-wnętrostwo(niestety dopeiro mając 11lat)-moga być problemy i musimy zwrócić szczególnbą uwagę bo mąż bardziej jest narażony na raka jąder :( We wtoerk mąz wykona szczególowe badnia -takich jakich nigdy nikt mu nie zalecił-i po tych badaniach lekarz postara się aby wróciły parametry nasiena z zeszłego roku. Najgorsez jest to,że jechalm już z nastawieniem ,że będe przyjmowac hormony do stymulacji a tu masz niespodzianki na każdym kroku! Cały czas ja jestem motorem i daje sobie świetnie rade ale w tym tygodniu mam podcięte skrzydła... Chce być w tym roku w ciązy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż zrobił badania, wyniki ma dobre. Ja zrobiłam badania podstawowych hormonów - niby ok. Owulacja co cykl występuje, wszystko jak w zegarku. Pozostałych badań jeszcze nie robiłam. A jednak nadal się nie udaje więc coś musi być zapewne nie tak. Warto wiedzieć, że Novum ma pozytywną opinię. Grunt to dobra diagnoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może u Was jest problem z psychika bardziej-zaleca się odpoczeyne ,wyluzowanie się i będzie wszystko ok-zobaczysz! Głowa do góry i zbyt często o tym nie myśl-stara prawda :) Choć znam przypadek gdy moja koleąznka leczyła się w Poznaniu zrobili jej laparoskopię i nic nie wykazało,mąz zrobił badania i było wszystko ok.-ponad 2 lata strali się i nic...pojechali do novum i okazało się,że ma niedrożne jajowody! Jest już po in-vitro- w pazdziernkiu rodzi...:) A ja czekam i czekam i jestem ciekawa co z tego będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Promyczek1, może masz rację. Ten rok dla mnie nie należy do udanych - w pracy nie jest wesoło, notoryczne stresy i obawa czy firma będzie istaniała. A ja co miesiąc myśle, czy uda się w tym miesiącu czy jak zawsze nie. Do tego kilka innych spraw się wydarzyło - niech ten rok się skończy! Poza tym bardzo chcę mieć dzidziusia i czekam. Ciężko złapać dystans choć wiem, że będę musiała. A za Ciebie/Was trzymam kciuki :). Ja chyba jeśli się nie uda, pojadę do jakiejś kliniki żeby choćby usłyszeć, czy wszystko jest ok i co jest przyczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli masz tak duzy stras w życiu to nie ma się co dziwić! Zdystansowac się do takiej sytuacj jest bardzo trudno ale można bo udało mi się po wielu :) miesiącach! Nastawiałam się bardzo bojowo i stwierdziłam,że nie dam się! Pojawaiaja się tak kiepskie monety jak teraz ale zawsze udaję mi się jaoś uciec od złych myśli! Trzeba zapierniczać do przodu i walczyć samym ze sobą aby nie myslec zle! nie masz nic do stracenie jesli będziesz myślalam poztywnie :) Trzymam kciuki! polecam artykuł http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,6829305,Dziecko_rodzi_sie_w_glowie.html Jeśli po długim okresie nie bedzie efektów i będziesz chciala się udac do Novum to polecam dr. Obuchowską!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie dziewczynki promyczek agniecha mati 2 jak wesele?a czyje to? ja dziwewczyny nie moge za duzo o tym na razie powiedziec bo nie wiem co to znaczy nie moc zajsc w ciaze, ja dopiero zaczynam starania ze tak powiem ta mysl by byc matka pojawila sie po prostu tak nagle pamietam ten artykul o ktorym piszesz ten z wysokicvh obcasow ale ja wiem juz tez ze wszytsko jest w glowie, ja raz sobie wmowilam ze jestem w ciazy i okres zatrzymal mi sie na dlugo ja wiem ze to bylo psych.. zycze wam kochane zebyscie sie nie stresowaly tak i mialy oparcie w mezu... ja tez mam nie raz dosyc pracy , klotni o codzienne gl;upoty bedziemy w kontakcie ciesze sie ze napisalyscie ps wisdze ten sam rocznik co moj80"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, rocznik ten sam co Twój :). Będziemy w kontakcie i dawajcie znać co u Was :). A co do głowy to już kilka razy wydawało mi się, że jestem w ciąży i mam wszystkie opisywane objawy heheh. Okazywało się, że to moja wyobraźnia płata mi figle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam wiele razy ciąze w głowie-teraz się z tego smieje-jak szaolna biegalam po testy :))) Niech moc będzie z nami! Ja jestem 78 rocznik! U mnie to już nie głowa tylko sprawne poczynania żołnierzyków-oby chłopaki ruszyły do roboty bo jak nie to im łby poukręcam! Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ DZIEWCZYNY NA RAZIE MAM DOLA JAK cholera problemy w pracy mniej kasy jak tu planowac dzidzie nie moge na to patrzec chyba ale mam dola;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam doła. Niestety mam mieć obniżoną pensję jak wszyscy z mojej firmy, papierek już dostałam. A wypłaty za sierpień nie widać. Do tego jutro się dowiem, że w tym miesiącu znów nie wyszło... dolina. Nie wierzę, że kiedykolwiek się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie doluj sie musimy byc silne ja tez staram sie i pocieszam mojego meza, razem damy rade Ty tez dasz a jak z praca u Ciebie>? ja mam o wiele obnizone zarobki...tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniecha i co tam ? ja siedze w domu i sie doluje jakie to zycie jest posrane ciagle cos na glowie, dlaczego ja nie moge miec spokoju swietego? jak nie jedno to drugie na glowie...jedno sie poprawi, drugie spieprzy!!!juz majm dosyc!!!jak z moim Mezem ok, to w robocie tragedia ja sie udusze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba zaczynam szukać nowej pracy. Ogólnie ostatnio nie widzę perspektyw. A w ciążę też pewnie nigdy nie zajdę - jak się pieprzy to na całej linii. A skoro nie udało się przez 10 miesięcy, to niby czemu miałoby być w najbliższym czasie inaczej. Jak ktoś ma zajść zachodzi w pół roku. :-( Musi coś być ze mną nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniecha nie mow tak ja mam tez dola na maksa, musze szukac roboty, od kiedy pamietam malo kasy jakos sie trzymam, ale juz sie boje jak moj wroci z pracy, bedzie dolowal, on czasem tak sie martwi...juz nie mam sily myslec za dwoje czasem a z Twoja ciaza tez nie wiadomo, pamietaj nigdy nic nie wiadomo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Agniecha a Ty jak w pracy? ja kiepsko szukam na gwalt i tyle nie mam juz sily na to wszytsklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) ja też się staram o dzidzie-teraz drugi cykl i jak teraz nic nie bedzie to robie przerwe i bedziemy probowali po slubie-wrzesien 2010 :0 chociaz chcialabym bardzo tzajsc juz w ciaze teraz. Boje sie czy w ogole moge miec dzieci-bo juz tyle mielismy wpadek i nic..teraz jak probujemy to tez nic :( staram sie o tym nie myslec-mam po cichu nadzieje ze we wrzesniu okresu nie bede miala... Chwilaami mam wyrzuty sumienia-ze to przeze mnie nie mozemy miec dzieci-bo wczesnie zaczelam brac tablety anty i przez 3 lata je wcianalam :( ale etraz juz przeszlo rok nie biore, wiec sama nie wiem co jest grane...a jak czytam tu, ze niektore staraja sie nawet 10m-cy to az smutno mi sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×