Po co kobiecie ten cały ślub?

Posiedzis dłużej, dowiesz się jeszcze więcej. Niestety, niepopularnej prawdzie ciężko się wybić na powierzchnię.

Grunt to znaleźć osobę o podobnych wartościach. Wtedy nie ma się takich problemów.

Zapytanie_ wiesz... jest taka definicja "wiekszość jest normą" wobec tego Ty jesteś nienormalny (bez urazy) gdyż jesteś w porażającej mniejszości Przechodzisz jakis okres buntu wieku młodzieńczego czy co? Ubzdurałeś sobie że cały świat jest okropny, a ludzie którzy biorą ślub są z natury źli, obrzydliwi i niemoralni. Tylko Ty jeden odkryłeś prawdę, jesteś oświecony i widzisz jaki ten świat jest zepsuty. Tak właśnie myślisz? Co z Toba nie tak?

przeciez! Dotyczy kwestii prawnych, a nie uczucia. tece opadaja - ile ty masz lat, zapytanie? Bo mentalnosc 15latka...

Pisałem już o tym. Skoro oboje "tego" chcą, wystawiają sobie wzajemnie o sobie świadectwo, jakie jest ich prawdziwe oblicze. Tyle dobrego, że przynajmniej wychodzi od samego początku brak uczciwości.

"Skoro oboje "tego" chcą, wystawiają sobie wzajemnie o sobie świadectwo, jakie jest ich prawdziwe oblicze. Tyle dobrego, że przynajmniej wychodzi od samego początku brak uczciwości." Zaczynam podejrzewać że ten temat to prowokacja. :D Nikt normlany nie ma takich poglądów. :D

No właśnie, większość trafia na wyznających podobne poglądy. :-) Nie ma ich co w związku z powyższym żałować...

Zapytanie chyba ktos kiedys bardzo skrzywdzil, bo pisze takie bzdury ze szok!!! Rozumiem, ze ktos nie chce slubu, bo nie czuje moze takiej potrzeby, ale te jego argumenty i proba przekonania, ze wszyscy co chca slubu sa ohydni i mysla tylko o wlasnych tylkach jest zenujace. Albo sobie nie umie znalezc normalnej kobiety albo po prostu nienawidzi kobiet i jest gejem i sie wscieka, ze malzenstwo gejow jest w Polsce zabronione. Bo zaden normalny facet nie ma tak zrytych pogladow..

Albo prowo albo autor jest niemiłosiernie ogranicznym dupkiem :)

Ja jestem normalny. Nie przyszło Ci do łepetynki, że zboczenia mogą miewać zbiorowy charakter o skali ogólnospołecznej?

Dobra, nie chce mi sie już dyskutować. Chcesz to zmieniaj świat, ubolewaj nad tym że prawie wszyscy biorą w końcu ślub, nazywaj w zasadzie całą rasę ludzką ohydnymi, oblesnymi stworzeniami, walcz sobie z wiatrakami, myśl sobie że jako jedyny jesteś oświecony i poznałeś okrutną prawdę, płacz w poduszkę że spotykasz same zepsute kobiety które chcą tego wstrętnego papierka, skończy się i tak tym że albo weźmiesz ślub albo zostaniesz sam. Niemniej jednak - powodzenia.

Ślub to kwit potwierdzający posiadanie kogoś na własność? tak? to idąc tym tokiem myślenia to także oddanie się komuś na własność - pełne zaufanie i ofiarowanie samego siebie...I to może z tym masz taki problem autorze? Nie tylko "MIEĆ" ale przede wszystkim "DAĆ"! Ps. co za obrzydliwe sprowadzenie ślubu do urzędowego kwitka...

A ja mysle, ze zapytanie nigdy nawet baby nie mial. chlopa pewnie tez nie:)

O! Nasza rozmowa sięga rynsztokowego poziomu. Koleżanki, pozbawione swoich miałkich argumentów złapały za oręż inwektyw. Ale nie, nie oczekujcie, że ja się zniżę do tego poziomu...

a wiec jednak.... ;P

Zdecydowanie znacznie lepiej żyć w samotności, niż w towarzystwie kobiety, dla której liczy się nie dane słowo, ale urzędowy kwit...

Nie, Tulipany, nie doczekasz się, że Cię zwyzywam.

No to zyj sam i bądź szcześliwy. :D

Poczytaj książkę "Nie zalezy mu na tobie - koniec złudzeń", którą napisał MĘŻCZYZNA!!! Cytat "Nie chce wziąć z Tobą ślubu - nie kocha Cię" (jest mały rozdział poświęcony temu). Proste, jasne i klarowne. Jakoś nikt nie wpadł na to by napisać książkę "Oświadczył Cię się - nie kocha Cię". Ciekawe dlaczego?

Mężczyzna nie jest powołany do życia w samotności. Mężczyzna jest powołany do życia z kobietą. Tyle tylko, że życie z kobietą małą duchem jest życiową porażką mężczyzny.

Widac golym okiem ze nie jestes w zwiazku z zadna kobieta. Jesli masz jakis uraz do kobiet bo jakas kiedys zrobila ci krzywde to radze zglosic sie do psychologa. I to Ty tymi kretynskimi argumentami obrazasz innych a nie odwrotnie.

Raczej nie będziesz miał wyboru. Albo sam, albo zycie z kobietą ohydną, małą duchem i w ogole obrzydliwą. :D

Zboczonych intelektualbnie mężczyzn, którzy nie mają pojęcia o tym, o czym piszą jest znacznie więcej. Nie jest to jednak dostateczny powód, żeby czytać brednie, których są autorami.

Ryba, co tak późno?

Skoro tak widać, 333333, to dam Ci radę z serca - kup se jakieś lepsze cyngle...

Chyba że poszukasz rozwódki doświadczonej przez los. Takie czasami nie chcą już ślubu. Powinna mieć już dzieci, żeby nie chciala już kolejnych, bo jak będzie chciala, to będzie też chciala ślubu. W tym widze Twoją jedyną szansę.

Sama dobrze wiesz, że ja niczego ani nikogo nie poszukuje.

Autorze, juz na pierwszej stronie tego tematu padla wypowiedz, ktora swietnie odpoada na zadane przez ciebie pytanie: Skoro ten slub nic nie znaczy i niczego nie zmienia to dlaczego facet tak sie zapiera aby tego slubu nie brac? No, dlaczego?

A po co brać udział w czymś, co zupełnie niczego nie zmienia a z całą pewnością kosztuje? Przecież to nieracjonalne zachowanie.