Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Miecz

A co stało się z pierwszą zmianą?

Polecane posty

4 minuty temu, Śliwka w Majonezie napisał:

A skąd to założenie, że oczekuję? To było pytanie retoryczne.

Dobra bo wkúrwiasz mnie, wypad. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, murb napisał:

Jeśli to większość to znaczy, że to norma a z tymi 10% jest coś nie teges. 

W społeczeństwie tak, tutaj na forum jest raczej odwrotnie i z tymi 90% jest coś nie teges.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Miecz napisał:

Możemy nie godzić się z tym co nam nie pasuje. Wystarczy to głośno wypowiedzieć. Próba zmienienia danej sytuacji najczęściej spali na panewce. Akceptacja to nie tylko godzenie się na to co nas spotyka, ale wybieranie drogi, która nie prowadzi do konfrontacji. W brydżu mówimy: pas.

Zaczynamy się poruszać na za wysokim poziomie abstrakcji dla mojego mózgu, weźmy na przykładzie. Mamy w pracy koleżankę nie lubi nas i niezbyt grzecznie się od nas odnosi i wobec nas zachowuje, nieszczególnie możemy coś z tym zrobić bo mimo upominania, nie chce zmienić swego zachowania, z drugiej nie robi też nic takiego by skarżyć się do HRu, nie zmienimy jej stosunku do nas, pracy szkoda rzucać, akceptować nie będę, ale mogę ograniczyć kontakty do minimum i nich szyje sobie obok a ja obok.    

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Śliwka w Majonezie napisał:

Idź do lekarza od głowy...

Skąd pewność że nie byłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, xDxDxDxD napisał:

Skąd pewność że nie byłam?

Jeśli już byłaś to znaczy, ze nie pomogło. Zmień lekarza albo zwiększ dawkę leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Miecz napisał:

I to jest naprawdę zdrowe podejście.

Jestem zwolenniczką podejścia, że zawsze mamy wybór.  Jak już nic nie możemy, to zawsze możemy wybrać swój stosunek do sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Śliwka w Majonezie napisał:

Jeśli już byłaś to znaczy, ze nie pomogło. Zmień lekarza albo zwiększ dawkę leków.

Dziękuje za dobre rady, nie przyjmuje żadnych leków.

Znajdz sobie inny obiekt do zaczepiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Pokraka napisał:

Zaczynamy się poruszać na za wysokim poziomie abstrakcji dla mojego mózgu, weźmy na przykładzie. Mamy w pracy koleżankę nie lubi nas i niezbyt grzecznie się od nas odnosi i wobec nas zachowuje, nieszczególnie możemy coś z tym zrobić bo mimo upominania, nie chce zmienić swego zachowania, z drugiej nie robi też nic takiego by skarżyć się do HRu, nie zmienimy jej stosunku do nas, pracy szkoda rzucać, akceptować nie będę, ale mogę ograniczyć kontakty do minimum i nich szyje sobie obok a ja obok.    

Przychodzą takie momenty, szczególnie w pracy, że człowiek potrzebuje wsparcia lub pomocy. Nie wiem, czy kiedy zostanie sam z problemem, to zrozumie swoje podejście do innych, czy stwierdzi, że ludzie są wredni. W pojedynkę człowiek naprawdę nic nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Miecz napisał:

Możemy nie godzić się z tym co nam nie pasuje. Wystarczy to głośno wypowiedzieć. Próba zmienienia danej sytuacji najczęściej spali na panewce. Akceptacja to nie tylko godzenie się na to co nas spotyka, ale wybieranie drogi, która nie prowadzi do konfrontacji. W brydżu mówimy: pas.

Raz jeszcze bo mam lepsze porównanie, żona alkoholika akceptuje fakt, że on jest alkoholikiem i nigdy nie wyjdzie z nałogu, ale nie zostaje z nim w związku z akceptacją tego faktu tylko odchodzi.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Pokraka napisał:

Jestem zwolenniczką podejścia, że zawsze mamy wybór.  Jak już nic nie możemy, to zawsze możemy wybrać swój stosunek do sytuacji. 

Zafiksować się na jakiś temat jest bardzo łatwo. Czasami wyjście z takiego stanu ducha jest niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Miecz napisał:

Przychodzą takie momenty, szczególnie w pracy, że człowiek potrzebuje wsparcia lub pomocy. Nie wiem, czy kiedy zostanie sam z problemem, to zrozumie swoje podejście do innych, czy stwierdzi, że ludzie są wredni. W pojedynkę człowiek naprawdę nic nie znaczy.

Tak, na szczęście zazwyczaj są też i inni ludzie, którzy cię lubią i nie musisz polegać na tej jednej, która cię nie lubi.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Pokraka napisał:

Raz jeszcze bo mam lepsze porównanie, żona alkoholika akceptuje fakt, że on jest alkoholikiem i nigdy nie wyjdzie z nałogu, ale nie zostaje z nim w związku z akceptacją tego faktu tylko odchodzi.  

To nie jest najlepszy przykład. Alkoholikowi chodzi tylko o jedno, o komfort picia. Jeżeli żona mu go stwarza to po ptokach. Jeżeli go nie stwarza, to istnieje minimalna szansa na to, że z tego facet wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Miecz napisał:

Zafiksować się na jakiś temat jest bardzo łatwo. Czasami wyjście z takiego stanu ducha jest niemożliwe.

Nie jest łatwe, ale można.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Pokraka napisał:

Tak, na szczęście zazwyczaj są też i inni ludzie, którzy cię lubią i nie musisz polegać na tej jednej, która cię nie lubi.  

Czyli? Wymienioną przez Ciebie osobę ktoś jednak lubi i jej w razie czego pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Miecz napisał:

To nie jest najlepszy przykład. Alkoholikowi chodzi tylko o jedno, o komfort picia. Jeżeli żona mu go stwarza to po ptokach. Jeżeli go nie stwarza, to istnieje minimalna szansa na to, że z tego facet wyjdzie.

Właśnie dobry, bo czasem nie warto znosić czegoś by ktoś mógł być taki jaki chce bo mu tak najlepiej pasuje i jest wygodnie, trzeba zawinąć się i niech będzie jaki jest ale bez twojego udziału,  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Miecz napisał:

Czyli? Wymienioną przez Ciebie osobę ktoś jednak lubi i jej w razie czego pomoże?

Pewnie tak, nie wiem jakim złamasem trzeba być by nikt cię nie lubił i ręki nie wyciągnął do ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Pokraka napisał:

Właśnie dobry, bo czasem nie warto znosić czegoś by ktoś mógł być taki jaki chce bo mu tak najlepiej pasuje i jest wygodnie, trzeba zawinąć się i niech będzie jaki jest ale bez twojego udziału,  

Dlatego wspomniałem o stworzonym komforcie picia. Człowiek uzależniony żyje w swoim świecie. Najczęściej w takim, w którym wszystko jest możliwe. Gdyby tylko chciał. Zatem trzeba mu stworzyć takie warunki, żeby chciał i musiał. Bez zmiłuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Pokraka napisał:

Pewnie tak, nie wiem jakim złamasem trzeba być by nikt cię nie lubił i ręki nie wyciągnął do ciebie. 

To tylko Twój punkt widzenia. Pewnie tacy się znajdą. Ludzie dużo błędów popełniają tylko dlatego, że są w swoim mniemaniu niedoceniani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Pokraka napisał:

Tak, wtedy możemy wybrać swój stosunek do tego. Czy będę marudzić i złorzeczyć, czy machniesz ręką i powiesz uj przeczekam do następnych wyborów. 

Można jeszcze wybrać drogę rewolucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Miecz napisał:

Dlatego wspomniałem o stworzonym komforcie picia. Człowiek uzależniony żyje w swoim świecie. Najczęściej w takim, w którym wszystko jest możliwe. Gdyby tylko chciał. Zatem trzeba mu stworzyć takie warunki, żeby chciał i musiał. Bez zmiłuj się.

Tylko pewnie się niezmienni 😉  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Śliwka w Majonezie napisał:

Dlaczego?

Dlaczego nie przyjmuje żadnych leków czy dlaczego inny obiekt? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Miecz napisał:

Czyli? Wymienioną przez Ciebie osobę ktoś jednak lubi i jej w razie czego pomoże?

Zawieranie koalicji i sojuszy się czasami sprawdza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Pokraka napisał:

...trzeba zawinąć się i niech będzie jaki jest ale bez twojego udziału,  

Jak człowiek raz ucieknie to będzie uciekał całe życie.

Alkoholizm to choroba śmiertelna. Można ją tylko podleczyć, ale nie wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Pokraka napisał:

Tylko pewnie się niezmienni 😉  

Co prawda jest znikomy procent ludzi, którzy wychodzą z nałogu. Ilość zniechęca ale i zachęca. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Miecz napisał:

Dlatego wspomniałem o stworzonym komforcie picia. Człowiek uzależniony żyje w swoim świecie. Najczęściej w takim, w którym wszystko jest możliwe. Gdyby tylko chciał. Zatem trzeba mu stworzyć takie warunki, żeby chciał i musiał. Bez zmiłuj się.

Gdyby to było takie proste. Teoria czasem ma się znacznie lepiej niż praktyka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Pokraka napisał:

Tylko pewnie się niezmienni 😉  

Nawet kiedy przestanie pić to i tak będzie pił na sucho. To znaczy, w jego zachowaniu nie zajdą drastyczne zmiany. To też jest do przepracowania.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Śliwka w Majonezie napisał:

Dlaczego?

Bo czasem coś zaczyna wyglądać nie jak złośliwość ale jak obsesja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, murb napisał:

Gdyby to było takie proste. Teoria czasem ma się znacznie lepiej niż praktyka. 

Masz rację. Tutaj najczęściej brak konsekwencji i najbliższych. A nie ma lepszych manipulatorów jak uzależniony człowiek. Konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×