Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość całkiemsmutna

Skąpy mąż

Polecane posty

Gość całkiemsmutna

Moja córka wychodzi za mąż i kupiłam sobie długą sukienkę za 80 zł na wesele. Skromną, prostą i ładną z połyskliwej satyny. Rzadko co kupuję, ostatnio 2 lata temu. Tez na wesele, kupiłam 3 częściową sukienkę, ale nie wieczorową tylko zwykłą, że od dwóch lat latem do sklepu w niej chodzę. Córka powiedziała, ze muszę wygladać ładnie, bo jestem mamą Panny Młodej. Toteż oczywiste się wydawało mi, zże musi być to sukienka wyjątkowa, bo przecież ślub i wesele córki, a nie taka, do chodzenia na codzień. Tymczasem mąż zareagował tak, że ryczeć mi sie chce i nie pójdę na wesele, które sama organizuję. Najpierw pochwalił, że ładna ale muszę włosy przyciemnić i samoopalaczem wysmarować. No nic nie powiedziałam, schowałam sukienke do pudełka, miałm zamiar skrócić ja tylko o parę centymetrów. A po jakiś czasie usłyszałam od niego pytanie, czy tę sukienkę pójdzie jakoś przerobić. W pierwszej chwili nie zrozumiałam o co mu chodzi. No to wytłumaczył mi, że jakoś przerobić po weselu na taką w której będzie można normalnie chodzić. Zrobiło mi sie strasznie przykro. Wystawiłam już sukienkę do sprzedaży, aby odzyskać te głupie 80 zł wydane w jego przekonaniu na nie praktyczny ciuch. W szafie mam albo same 20 letnie starocie i dwie sukienki przed dwóch lat , ale za wielgaśnie, bo przez ostatnie 4 miesiące chyba zjadł mnie stres przedweselny i schudłam 20 kg. Nie pójdę na wesele własnej córki, bo nie będę wstydu robić. Odechciało mi się chociaz tak bardzo sie cieszyłam. Na slubie gdzies sie zaszyję, zarzuce płaszcz moze bedzie zimno. Nie wiem tylko jak powiedzieć o tym córce, że nie będę na weselu. Chyba najem sie czegos przeterminowanego, żeby było ze jestem chora. Albo złamie sobie nogę, tylko nie wiem jak. Nie moge powiedzieć prawdy córce, bo jeszcze gotowa kupić mi za swoje cięzko zaoszczędzone pieniądze. Ja też dorabiam ile mogę, no nie jest to dużo. Konto prowadzimy wspólne, nie dzielimy pieniędzy na moje i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
hm...jakos nie wierze, ze mozna az tak poddac sie woli mezczyny i nie miec nic kompletnie do powiedzenia.. .Kobieto, przeiz ty tez pracujesz, jezeli nie zawodowo, to w domu, i tez masz prawo do tego, byc cos miec. Robisz problem z sukienki za 80 zl? Ja myslalam, ze to pomykla i ze chodzi o 800 zl. Dla mnie to szok, ze mozna tak zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenaoolena
nie wierze ze moga byc tacy faceci , a ty taka rozlazla baba co to siedzi ryczy zamiast wydrzec morde na chlopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art contemporain
moj tata zarabia jedyny na 4 os rodzine .. jest urzednikiem. teraz mamy slub siostry- pojechalismy po sukienki : ja kupilam za 400 zl + buty za 90. mama za 540 zl + buty za 125 i torebka za 40. wrocilismy do domu , mama stwierdzila ze kupila za jasna sukienke i pojechala kupic druga za 538 zl. buty juz do niej ma dopasowane starsze. torebke kupila niedawno na inne wesele. powiem ci ze moja mama ost kupila sobie sukienke wieczorowa moze 12 lat temu.. na weslee swojego chrzesniaka. i wszyscy stwieddzilismy ze powinna miec 2. jedna do kosciola a 2 na przebranie, bo matka panny mlodej musi byc zaraz po pannie mlodej najpiekniejsza. powiedz to swojemu mezowi niech ci daje 500 i lec kupic porzadna sukienke!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w którym miejscu jest skąpy bo nie zrozumiałem? Miałaś zamiar chodzić jeszcze w tej sukience czy miała być jednorazowa? I nie rób z siebie najbardziej poszkodowanej i nieszczęśliwej, bo to ślub Twojej córki i ona ma być najważniejsza, jasne? Chcesz jej spiehdolić ponoć jeden z kilku najważniejszych dni w życiu? Na pewno będzie wdzięczna. Może Twój mąż jest skąpy ale Ty jesteś egoistką. Pasujecie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele ale tjeste glupia nie idziesz na wesele corki bo mezowi zal 80- zl na sukienke nie pojmuje sprzedajesz sukienke ktora wlasnie kupilas bo maz uwaza ze za droga byla nie pojmuje przejmujesz sie zdaniem meza jesli hodzi o sukienke? nie pojmuje zapytalabym czyja tyo kasa czy jego czy twoja, ale twoje sieroctwo bije na glowe problem skapstwa twojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diablica i juz
NIE ROZUMIE jak mozna tak zyc?!!!!??? a co to w jakims wiezieniu zyjesz??!! jak juz kupilas ta kiecke to co chrzanisz ze nie masz w czym isc?!! sprzedaż ja po weselu!!! A poza tym jak mozesz wogole mowic ze NIE pojdziesz na wesele corki???!!!! wiesz, nie rob z siebie sierotki marysi, biednej i nie szczesliwej!! zycie jest zbyt krotkie aby przejmowac sie takimi pierdami tym bardziej od "ograniczonego" faceta!!! jak jest skapy to juz jego sprawa ale ty wcale nie musisz sie bronic przed kazdym zakupem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź się kobieto trochę
ogarnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemsmutna
Dodam jeszcze, że gdy dyskutowałyśmy z córką jakie bolerko czy żakiet pasowałby do sukienki, czy czegos takiego nie mamy, co by pasowało, bo koniec wrzesnia moze być chłodny, mąz wtracił ze taki zakiet z lnu kiedys miałam a moze mam to by pasował. Myślałam że szału dostanę, własnie pare dni temu przegladałm ciuchy, bo jak pisałam strasznie schudłam, chciałam ten żakiet wyrzucic, bo nawet do prania sie nie nadawał. Jasne ze zrobiłam awanturę, ale oczywiście on nie wie czego ja chcę, bo on tylko powiedział ze zakiet pasowałby a nie ze mam w nim iść, i w ogóle sie go czepiam. Na początku było ustalone, ze dwie suknie będe kupować, bo a nuz coś sie przytrafi i będę musiał sie przebrać. Sama byłam więc zaskoczona, że ta sukienka taka niepraktyczna i że jeden raz pójdę w niej na wesele a potem bedzie wisieć w szafie. Buty i torebke miałam miec z poprzedniego wesela, ale mało w nich chodziłam i sa całkiem całkiem. ( Dodam tylko :Ja bardzo o rzeczy dbam i szanuję, nawet stare są ładne. Ale przecież niemodne kroje i materiały!!) . Dlatego na zakończenie wielkiej awantury o sukienkę za 80 zł, z której to on jest przekonany ze ma rację a ja sie czepiam drobiazgów, wyprałam w pralce ten zakiet który ma niby pasować i spódniczkę i oznajmiłam, że jesli trochę jeszcze mnie zniknie to spódniczka i żakiet będą leżały na mnie idealnie. I że może być pewien ze na ślub to założę. Jasne że córka jest najwazniesza, ale przecież gdybym dostała np. jakiegoś zatrucia po zjedzeniu czegoś nieświeżego, to przecież zrozumiałaby, że nie mogę się na weselu bawić. Na ślubie mojej kochanej córeczki bardzo chciałbym być, ale na weselu ze skąpym męzem udawać przed wszystkimi - nie, nie musze sie bawić, nie musze tam być. Ja nie musiałam miec sukienki za 500, wystarczyłaby mi ta za 80, bo była piękna. Teraz juz nie chce żadnej innej , tak sie cieszyłam na ten dzień, a teraz żyć mi sie nie chce. Nie z powodu jednej głupiej sukienki za 80 zł, jest mi przykro i ból ten dławi mnie i dusi ale jestem wściekła że mam męża chama i sknerę i skąpiradło. I to w takiej chwili. Jakoś jak garnitur mu kupowalismy to nie miał dylematu, żeby go przerobić na kurtke czy co tam, bo przecież na codzień w garniturze nie chodzi i w szafie więcej przeleży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahiojty jestes jakas popierdol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko olej dziada
!!!!!!!!!!!!!!!! Jak ma problem, że sukienka bedzie w szafie wisieć, to mu powiedz, żeby cię zaczął do eleganckich lokali zabierać to i bedzie okazja do jej zakładania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemsmutna
o matko olej dziada A myślisz że mu tak nie powiedziałam? Ale on jeszcze wielce obrażony, że ja mu awanturę robię, zupełnie nie wie za co NIE WIE . Mam nadzieję, że narzeczony córki nie okaże się skąpiradłem, ale u mojego nic na to wcześniej nie wskazywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrty123
tak to jest jak siedzi taki pasozyt w domu i tylko czeka na kase faceta, nic dziwnego, ze facet cie nie szanuje. ja bym taka dawno kopnal w dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diablica i juz
"Jasne że córka jest najwazniesza, ale przecież gdybym dostała np. jakiegoś zatrucia po zjedzeniu czegoś nieświeżego, to przecież zrozumiałaby, że nie mogę się na weselu bawić. " JA NAPEWNO NIE ZROZUMIALABYM!!!!! wiec lepiej przestan sie zgrywac jak dziecko i zaczynij myslec jak dorosly czlowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwjwjw
to nie on jest skapiradlo tylko ty pasozyt bez honoru i ambicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierrrrdoleee kbieto otzrasnij sie szepsujesz lub przyniesiesz corce wstyd w najwazniejszym dniu jej zyciu bo nie potrafisz sie mezu idiocie przeciwstawic?!!!!!!! ze wsi jestes czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka8
Marna prowokacja nie ma az tak beznadziejnych bab :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Unioslas sie honorem sprzedajac ta suknie.Tylko , ze to nic nie dalo. Dlaczego sie tak przejmujesz tym co mowi maz. Kup jeszcze raz ta suknie i w dzien slubu idz do fryzjera!!!!!!!!! Moze Ci powie zebys spala potem w czepku, zeby fryzura sie dluzej trzymala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemsmutna
qrty123 Dlaczego niby pasożyt? Jak nie masz nic do powiedzenia i nie umiesz nawet czytać ze zrozumieniem to nie wysilaj się. W którym miejscu napisałam ze siedzę w domu i nic nie robię ? Masz braki w mysleniu czy w edukacji, bo chyba nie znasz znaczenia słowa pasożyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnk-a
GWIAZDECZKO, TEZ TAK UWAZAM.....NIE MA AZ TAK GLUPICH KOBIET.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe be
Cała ta historia jest śmieszna. Uwierz mi, że 80zł to naprawdę są grosze, jeśli chodzi o kreację weselną dla mamy panny młodej. Ja na twoim miejscu bardziej martwiłabym się nie o to, że będą to pieniądze wyrzucone w błoto, ale że charakter uroczystości wymaga tego, żeby jednak jakoś się prezentować, chociażby przed rodziną pana młodego (chyba nie chcesz przynieść wstydu swojej córce, prawda?). I może jeszcze się okaże, że za 80zł to mama pana młodego będzie miała paznokcie zrobione, a strój to lepiej nie myśleć za ile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe be
A dlaczego nie możesz sprzedac tej sukni po weselu skoro u was każdy grosz się liczy? To chyba też jakieś wyjście skoro męża nie zmienisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ci gimnazjalisci kreatywni
takiej prowokacji to jeszcze nie bylo, chociaz nie watpie, ze sa az tak glupie kobiety, bo na kafeterii stanowia 95% :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się w 100 procentach z Mało Stanowczym córka ma ślub a ty urządzasz cyrki, bo mąż coś tam powiedział masz rację- sprzedaj sukienkę i nie idź na wesele- siedź i lituj się nad swoim marnym żywotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany nie wierze
ze sa takie kobiety:O Wez sie zastanow kobieto co ty robisz!! Robisz afere z sukienki za 80zl(swoja droga nie wiem gdzie taka tania kupilas), nie masz swojego zdania?? nie umiesz sie postawic?? co z tego ze twoj maz tak pwoiedzial,zrob po swojemu nie musi sie z toba zgadzac, nieee no nie wierze ze mozna byc az tak sierotowatym:O I w dodatku jestes egoistka, przeciez nawet jesli wymyslisz chorobe czy sie zatrujesz to twoja corka bedzie sie o ciebie martwic i bedzie jej przykro,ze nie mozesz byc w ten dzien na jej weselu! chyba ze to prowokacja bo nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale w czym właściwie problem
Ale co on właściwie takiego złego powiedział? Że powinnaś włosy przyciemnić i użyć samoopalacza - no to dobrze, że facet saię interesuje wyglądem żony, gdzie tu powód do robienia taaaakiej afery? A nawet to pytanie czy da się tę sukienkę jakoś psrzerobić... Nie za szybko zintepretowalaś to jako objaw skąpstwa? A może on po prostu zapytał, bo sam ma na tyle praktyczny umysł, że dziwna dla niego jest wizja ubrania którego się nie nosi a zalega w szafiee? Moim skromnym zdaniem zareagowałaś zbyt histerycznie, on w sumie nic takiego nie powiedzial, nie wymawiał ci tego zakupu,nie robil awantury, nawet pochwalil sukienkę, że ładna. Natomiast ty stroisz fochy i gotowa jesteś nawet zespsuć własnej córce ślub swoją nieobecnością żeby męża " ukarać' bo śmiał usta otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ reakcja Twojego męża jest
całkiem zrozumiała. Nauczyłaś go, nie kupując niczego dla siebie latami, że niczego nie potrzebujesz. Teraz jest zszokowany, że jednak masz jakieś potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrty123
"Ja też dorabiam ile mogę, no nie jest to dużo. Konto prowadzimy wspólne, nie dzielimy pieniędzy na moje i jego." dorabiac to moze studentka a nie ponad 40 letnia baba, wiec stwierdzenie o twoim pasozytnictwie jak najbardziej celne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemsmutna
bebe be Właśnie nie każdy grosz az tak się liczy, może akurat teraz na wesele sa większe wydatki. I własnie uważam, że pieniądze na sukienkę na wesele córki to nie sa pieniadze wyrzucone w błoto, to jest wyjatkowy dzień przecież. Ja tylko nie potrafię zrozumieć męża. A z tymi paznokciami to masz rację, i to mnie wkurza , ze mąż nie może przeboleć tych paru złotych, niedosyć ze koszulka nocna moze kosztować więcej, paznokcie czy szminka, na dodatek sama zapracowałam na taki wydatek, zaden to prezent od niego. Jak mam miec sukienkę praktyczna na kolejne lata to niech taką kupi. Dziekuje za wszystkie rady, wszystko przemyślę. Na razie czuje gniew rozczarowanie i smutek. Na głupie wpisy nie reaguje, widać że to dzieciaki sie nudzą. Zazdroszczę wam, że nie macie do czynienia ze skapiradłami, ale bądźcie czujni, żebyście nie musieli np. kolejnej i kolejnej gwiadki na darmo szukać upominku pod choinką, albo zastanawiać sie czy sukienka jest praktyczna, chociaz wiecie ,ze czasem nie powinna. Acha i rozróżniajcie pojęcia, gdy ktoś jest uboższy, oszczędny a gdy ktoś jest skąpy. To różne słowa. Skąpstwo to wredna cecha, nie do oduczenia. Pa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto rozwaz co jest wazniejesze: fochy i niewatpliwe skapstwo twojego meza i jego bezsensowne gadanie czy dzien slubu i wesela twojej corki on niech gada a ty zrob to co chcesz zrobic i to z usmiechem, puszczeajac mimo uszu przytyki co ty sie tak przejmujesz tym co on chce i tym co on gada zaloz kiecke, idz do fryzjera,kup sobie nowe buty ktore ci beda pasowac oraz bolerko jakie chcesz ty, zrob sobie pazurki i baw sie dobrze na weselu swego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×