Mała rada dla nieśmiałych

Pierdol konwenanse idź do przodu. Całuj kiedy masz ochotę, prowadź Ją do łóżka kiedy masz ochotę, nie myśl co Ona pomyśli i nie myśl o swojej urodzie :D

jak ten obrzydliwiec śmaił mnie dotknąć i bummmmmmm :O

To nie myśl tyle o swojej obrzydliwości tylko idź do przodu :) A co Cie obchodzi co Ona myśli. Liczysz się tylko TY nikt więcej.

a co powiedzą dziewczyny na taki przykład jak wyżej? :D fakt ze cos w tym jest, tak obserwując.

Pewny siebie kolo,dostałbyś w pape i tyle

madziiiia I po co chłopaka straszysz? Z reguły nie walicie po papie. Przecież pocałunek to coś naturalnego

Pocałunek to coś naturalnego póki obie strony tego chcą :0 Gdybym spotkała na swojej drodze faceta bez zasad, który twierdzi, że tylko on się liczy, wiałabym gdzie pieprz rośnie.

"Przecież pocałunek to coś naturalnego" to idź i pocałuj przypadkową pracownicę sklepu dyskontowego bo ci się spodobała więc za mało wyjasniający ten twój, pożal się boże, poradnik :P

Mówię o randce, spotkaniu się z dziewczyną a nie od tak idziesz na ulicy i podchodzisz do Niej i na dzień dobry całujesz. Choć są i tacy hardcorowcy ;)

pewny siebie kolo ma rację!

Zależy na jaką kobietę trafisz.

Offerma To przedstaw swoja rzeczywistość. Boisz się ludzi?

"Mówię o randce," my nie bywamy na randkach

tylko ze "ofermom" trudno ocenic, kiedy kobieta może chcieć tego pocałunku :D w rezultacie w ogóle nie dopuszczają takiej mozliwosci, czym się juz do konca pogrązają. ale z tego da się wyjsc, tylko trzeba spojrzeć bezkompleksowo i.. wziąc pod uwage ewentualny strzał w pysk :D ale co tam, nie bede pierwszy ani ostatni.. tyle..:D uda sie, nie uda, zawsze jakies doswiadczenie ;)

"edy kobieta może chcieć tego pocałunku " można z 99,99% prawdopodobieństwem założyć, że nigdy bo jak się spotyka to tylko dlatego, że jesteś dobrym przyjacielem albo inni znajomi sa zajęci :D

jest cos takiego jak syndrom przyjaciela i o tym tez ostrzegaja na kursach PUA :D ale wystarczy miec trochę obserwacji, zeby wpasc na to samemu ;) kwestia jest w podejsciu. jak kiedyś napisał którys z tutejszych prawików - tak naprawdę chcesz wiesz czego ale wstydzisz sie do tego przyznać. W rezultacie hipokrytycznie podchodzisz ją jako przyjaciel - rozwiązywacz problemów - no i na tym konczysz..:D a taki przebojowy kolo sie nie wstydzi, w ogóle nie ma takiego hamulca. Od razu daje sygnały o co mu chodzi, I co dziwne, jest skuteczniejszy, bo one po prostu nie lubia mazgajów. bądz szczery - i wobec siebie i nich, hehe ;) uda sie albo nie, próbowac warto.

"(wyłączając kafeterię, tu się dzieją dziwne rzeczy)." nie dziwne tylko własna intepretacja czyichś literek, często przekręcając znaczenie, i odczytując to co się chce a nei co autor chciał przekaząć :D + nadinterpretacja i wyobrażenie czy inne wrażenia które samodzielnie uzupełniają braki w wiedzy i dlatego randki z neta zwykle kończą się po 1 spotkaniu nawet jak się ludzie wymienili fotkami. na co dzinie często ludzie narzekają bo literki + fota to nei człowiek

To próbujcie do skutku a nie użalajcie się nad sobą. Pogodzić się z porażką to najgorsza rzecz

jak myślisz: po którym skoku z wieżowca polecisz w górę a nie w dół? idź próbować

"to na wszelkie sposoby próbuje się do laski zbliżyć a ponieważ na nic innego szans nie ma to zostaje "przyjacielem"." owszem, bo podchodzi ja "jako przyjaciel", z pozycji poddanczej. tak zeby ona łaskawie pozwoliła mu poprzebywac u jej boku - bo przeciez zadna kobieta nie odmówi sobie posiadania pokrewnej duszy. kwestia ze na tym skonczysz, jezeli nic z tym nie zrobisz.podrywacz tak nie zrobi. popatrz na siebie - chodzisz jak pies z podkulonym ogonem. dlaczego one miałyby patrzec na ciebie? to samonapedzająca sie katastrofa. zmien to.

ja bym nie podszedl do zadnej dziewczyny to dla mnie niewyobrazalne jestem brzydki i do tego niesmialy

Pogarda wobec samic -> poczucie wyższości wobec nich-> pewność siebie -> większa życzliwość samiczek.

"Pogarda wobec samic -> poczucie wyższości wobec nich-> pewność siebie -> brak pokrycia tej pewności w innych sferach -> ogólna śmieszność -> śmiechy samiczek

ech, wskocze na czarnego, bo juz mi sie nie chce pisac chór wujów powiem tak: kto nie ryzykuje ten w kiciu nie siedzi ;) dawno temu tez tak patrzyłem jak wy. az pewnego dnia cos mi sie przestawiło w głowie i stwierdziłem - a ch..j :D co ona moze mi zrobić? najwyzej szczeli w papę - nic wiecej :D nie bede pierwszy ani ostatni, a papa po chwili juz bolec nie bedzie. gdy to sobie uswiadomisz, nic ci wtedy juz nie bedzie stawac na drodze - jestes jaki jestes, masz ochote na to co masz, i masz do tego prawo. z czasem przyjdzie pewnosc siebie, a wtedy jestes bardziej przekonujący jako męzczyzna. A one to lubią. ;)

co do tzw atrakcyjnosci to róznie - chyba wszyscy widzielismy pary chodzace po miescie, i zastanawialismy sie "co ona w nim widziała? przeciez ten koles to paszczur"..:D

brzydale maja przesrane i zadne PUA tu nie pomorze

" "co ona w nim widziała? przeciez ten koles to paszczur"" widać, że super podrywacz 222 ma iq na poziomie rozwielitki :( chlip chlip atrakcyjność to nie tylko wygląd wodzu niekórzy sa nieatrakcyjni na całej linii

Autor topiku ma racje:-D zawsze warto probowac;-) tak naprawde nic sie nie ryzykuje, a mozna tylko zyskac:-)

BNB, śmiech to ja zaliczyłem jak przeczytałem to twoje zestawienie.

wiesz, że ostatnio okazało się iż konie kawaleryjskie prosto z parady jadą do rzeźni?