Nie chce mieć dziecka!Czy coś ze mną nie tak ?

Ja myślę tak: Autorko, jeśli absolutnie nie chcesz dziecka, a partner chce, to chyba w przyszłości będziecie mieć problem. Podejrzewam, że zacznie szukać kobiety i matki dla swoich dzieci. A jest mnóstwo takich, które chcą mieć dziecko :-) Ja brałam ślub będąc w nieplanowanej ciąży. Nie mieliśmy mieszkania, pieniędzy. Ale mieliśmy pracę i zdrowie. Nie myślałam kategoriami za co wychowam, czy dam radę itd. I co? Pracujemy nadal, mamy też dugie dziecko, mąż skończył studia, mamy piękne mieszkanie, nowiutki samochód. Nie wyobrażam sobie życia bez dzieci :-) Dziewczyny; WASZ WYBÓR - WASZA WOLA! Róbta co chceta :-) A kobieta (ta od kotów) to wspaniała, ciepła osoba. Wg mnie byłaby dobrą matką. A ona jeźdźi dorabiać za granicę, bo utrzymanie kotów jest drogie :-) Dla mnie to przegięcie. Pozdrawiam

ja uważam że na każdą kobiete przychodzi czas i u Ciebie jeszcze przyjdzie. U mnie było to wczesniej ale kazdy jest inny, wiec nie martw sie i żyj normalnie, sama pewniego dnia bedziesz to czuła, a przede wszystkim nie rob nic pod presja bo bedziesz nieszczesliwa. Z partnerem spokojnie pogadaj ze jeszcze nie czas.

czytaj dokładnie, chodziło mi o te kobiety co rodzą dzieci nie mając za co ich utrzymać, to według ciebie normalne matki, które nie mają co im dać jeść, dla mnie nie, to są kobiety z odchyłem. A te dzieci w domach dziecka, albo w rodzinach zastępczych co mają żyjących rodziców, to według ciebie normalni rodzice, dla mnie nie, to odchył u nich. Nie rodzi się jak nie ma ochoty i warunków na wychowanie dzieci. A znam też niejedną taką rodzinę, moją sąsiadka, odchył całkowity, 3 dzieci i pożycza pieniądze na chleb.

trzeba być przede wszystkim odpowiedzialnym i dojrzałym a nie posiadać jedynie instynkt macierzynski.:o

wiem jedno, jak ktoś nie czuje sie na siłach czy nie chce, to lepiej niech nie rodzi pod presją niż miałby oddać albo wyżywać sie na dziecku za to, że jest. Jak bedzie kiedys chciala, to urodzi, a to czy sie rozstaną zależy od uczucia, rozmowy, wzajemnych relacji. Może jemu to narazie nie przeszkadza, nie znacie faceta.

Ja właśnie jestem opowiedzialną matką, która kiedyś nie miała środków na utrzymanie dziecka. Na szczęście to się zmieniło. Jak matka zaradna, to sobie poradzi :-) Przeważnie jeszcze ma do pomocy tatusia tych dzieci, prawda? A Ty autorko, gdybyś jakimś cudem zaszła w ciążę i urodziła, (nawet przy prawie 100% antykoncepcji tak się zdrarza) to wg mnie pokochałabyś to dziecko całym sercem :-)

Ja tez nie chce miec dziecka i nie bede go miala. Na szczescie moj partner ma juz syna i decyzje o naszym potomstwie lub jego braku pozostawia mnie.

A można wiedzieć choraczyco ile masz lat?

dziewczyny, ludzie sie roznia. wierze, ze macierzynstwo to wspaniale doswiadczenie, ale sa ludzie ktorzy tego nie pragna i nie ma co ich obrazac, zmuszac do wizyt u psychologa itd. niech zyja jak chca. ja mam 36 lat. nigdy nie chcialam dziecka i nie wpadlam, jak ktoras wczesniej pisala, bo, jak jeszcze inna pisala, jak naprawde nie chcesz dziecka to go nie masz i koniec. nie sadze,by w tym wieku zmienily mi sie poglady. serdecznosci dla mam i dla tych, ktore wcale nimi zostac nie chca.

matka 30+ wygląda na najmądrzejszą :) sama jestem ciekawa ile autorka ma lat :P ja mam 23 i jestem w ciąży,a dziecko było planowane i oczywiście nie stało się to dlatego "chce,bo chce" tylko że mamy warunki...wiadomo o co chodzi ;) ale "robienie" dziecka by zatrzymać przy sobie faceta czy dla becikowego i jeszcze dla tego bo koleżanka ma to i ja będę miała-bo to już w mode zaczyna wchodzić,albo jak ktoś nie wie że od seksu bez zabezpieczenia rodzą sie dzieci to żal mi takich i to jest chore,albo "robią" dziecko chociaż nawet warunków nie mają i nie są w stanie zapewnić ich,bo nie potrafią się do kupy zebrać! Ostanio byłam na patologi ciąży,bo złapały mnie skurcze... na sali byłam z pewno kobietą (27 lat) która miała za sobą już 3 porody-przedwczesne(2 dzieci jej zmarło) i dostała bóli i mnie sie pytała czy to są bóle porodowe...to się już gotuje w człowieku... Autorko ja też nie przepadam za dziećmi znajomych,a raczej nie mam tak że jak widzę dziecko jakieś to morda mi się uśmiecha i już bym się z każdym dzieckiem mogła bawić...kocham swoją małą siostrzenicę i wiem,że będę kochać swoje dziecko. Miłość przychodzi z czasem,w ciąży kobieta się zmienia,troska o nienarodzone dziecko...to przychodzi z czasem,ja sama jakoś na początku ciąży nie czułam się jakoś inaczej,bardziej myślałam,że nie będę dobrą matką,miałam nawet myśli że mogłam poczekać,ale najwyraźniej była to sprawa hormonów :P teraz robie wszystko z myślą o dziecko,już nie mogę się doczekać kiedy urodzę tego obecnie brykającego i kopiącego maluch w moim brzuchu :)

aaaaaaaaale autorka wydaje się młoda...nie będę strzelać wiekiem,ale stara to ona na pewno nie jest. samo stwierdzenie "myslalam ze to się zmieni ale ja Ciagle nie chce mieć dzieci " świadczy,ze gdzieś tam chciałaby mieć dziecko... Ja mam koleżankę,taką "panienke" tipsy,ciągłe farbowanie włosów,zmiana fryzur-typ landrynka,która mówi,że nie chce dzieci,bo przytyje,bo brzuch będzie miała wielki,bo rostępy będzie mieć,ale gdyby pomyślała dogłebnie,że w ciąży piersi jej urosną to byćmoże byłaby już w ciąży...

ciaży i posiadania dziecka tylko do kwestii wygladu fizycznego bo w zdecydowanej wiekszosci przypadków niechcec do posiadania dizecka wiąze sie raczej ze sferą psychiki człowieka a nie wygladem.

saleminka - dzięki za komplement i życzę pomyślnego rozwiązania :-) Przypomniała mi się moja kuzynka. Jej mąż chciał bardzo zostać ojcem, ona niekoniecznie, bo trzeba zmienić mieszkanie na większe, skończyć studia, awansować itd. Potem po wielu próbach okazało się, że dziewczyna ma duże trudności z zajściem w ciążę. Udało jej się urodzić córkę w wieku 40 lat :-) Uważam, że zbyt długie czekanie z decyzją na dziecko też nie jest dobre :-) Znajomi z kolei wybudowali dom, piękny, duży i co? Po dwóch poronieniach nie mają szansy na dziecko :-( Widzicie - jedni chcą inni nie. Ale jeśli już dziecko pojawi się na świecie, to trzeba wziąć za nie odpowiedzialność, a nie zasłaniać się Domami Dziecka. Trzymajcie się dziewuszki

czy tak trudno ludziom zrozumieć że tak po prostu dzieci się nie lubi? że ich obecność denerwuję? Po co się doszukujecie drugiego dna? Pieniądze to napawdę nie wszystko i gdyby tylko o pieniadze, o stateczność chodziło to wszyscy na dzieci decydowali by się dopiero około 30 kiedy to człowiek ejst po studiach, ma stałą pracę i jakiś jużz awodowy staz za sobą a nie ludzie którzy nie raz nie mają co do garnka włozyć a 6 dziecko w drodze :O Jak wy czegoś nie lubicie to co? Na siłę staracie się żyć z tym czymś? Jesli jakiegoś faceta nie cierpisz to bierzesz z nim slub z nadzieją że z czasem ci się odmieni? Bo chyba nie. Więc dlaczego kobieta ma na siłę decydowac się na dzieci których nie znosi? Swoje dobre rady o posiadaniu dzieci lepiej zachować dla siebie bo zdarzy się nieszczęście i ktoś tego posłucha. A nie wiem czy ktoś byłby później skory z tych pań dobrych rad aby wyjaśnić dziecku, że matka go nie kocha bo ktoś jej nagadał, że dziecko pokocha od pierwszego kopnięcia, od porodu, od pierwszej klasy, itd.

Autorka jest młoda bo mam 23 lata. A co do zmiany poglądów jakoś nie widze ..a że myślełam że to się zmieni to nie znaczy że jakoś takoś chce to dziecko..tylko jak byłam młodsza myślałam że to czasowe niechcenie że minie czas szaleństwa i wkońcu się ustatkuje ..szaleć się swoje wyszalałam teraz coraz spokojniej ale dziecka nadal nie chce!

a i nie jestem tipsiarą żadna wytapetowaną panienka dla której liczą się zabawa kosmetyki i to żeby cudnie wyglądać. Lubie o siebie dbać ładnie wyglądać ale bez przesady.

No to twój wybór kochana :-) Jesteś dorosła i TY decydujesz. Może jeszcze kiedyś zmienisz zdanie... np. po 30-tce :-) Powodzenia. Jeśli chodzi o 6-tkę dzieci, to za dużo. Dla mnie dwoje to akurat :-)

a ja nie rozumiem tych całych gadek o tym, że się zmieni, że uśmiech dziecka wszystko wynagrodzi, że wystarczy spojrzeć na dziecko i już wszystko jest piękne. Nie jest też odchyłem niechęć do posiadania dzieci to całkiem normalne wręcz, bo człowiek kieruje się rozsądkiem, a nie zwierzęcym instynktem. A bycie tipsiarą, tlenioną blondyną zgrabną nijak ma się do dzieci, bo po ciąży można również świetnie wyglądać. Ludzie są po prostu ograniczeni do wizji własnego świata i skoro oni mają takie a nie inne życie to tego samego wymagają od innych. Ale na takich nie warto zwracać uwagi, bo i niby po co zadawać się z ograniczonymi tępymi osobami.

mnie tez wkurza takie gadanie ze mi sie odmieni,że jeszcze zapragnę dziecka....albo totalnie wkurza mnie jak ktos z rodziny składa mi zyczenia np.na urodziny i zyczy mi dziecka a bardzo dobrze wiedzą że ja dziecka nie chcę....to tak jak ja bym komus choroby zyczyła...

owszem jak matka zaradna to poradzi, albo i nie, no to co radzisz, wyrzucić z domu bo nie zaradna, te dzieci w domach dziecka i rodzinach zastępczych mają co według ciebie zaradne matki, to dlaczego zostały oddane. Także niech każdy ma dzieci na ile sam będzie w stanie je wychować. Nie sztuka urodzić. A co do twoich przykładów, to znam niejedną rodzinę zyjącą na stancji z tego powodu, bo oni zdecydowali się na ilość dzieci nie myśląc gdzie z nimi będzie mieszkać. Także każde tłumaczenie jest dobre. W każdym bądź razie nie rodzenie po to aby urodzić. To jest właśnie odchyl u matki, rodzą, no bo kobieta po to jest stworzona.

a co to za zaradność jak niektóre piszą "nie stać nas na mieszkanie, wynajmujemy ale chcieliśmy dziecko to mamy, est ciężko ale dzidziuś wynagradza wszystko":O To jest własnie nie kierowanie się rozsądkiem a instynktem, oni chcą to mają jak jakąś rzecz ze sklepu. A dzidziusiowi kto wynagrodzi potem brak podstawowych rzeczy, bo nie ma za co kupić i zgorzkniałych rodziców martwiących się jak żyć od 1 do 1? Oczywiście nie mówię, że tak jest u każdego, ale często się zdarza i to wytlumaczenie wtedy o chceniu dziecka jest żałosne.

moze dawca nasienia nieodpowiedni albo zle rokuje na przyszlos (chleje albo pali) . . . daj sie zaplodnic jakiemus reproduktorowi a potem znajdz spokojnego trutnia do odchowania potomstwa!!!!!!!!

Moi drodzy! Każdy człowiek jest inny, to i zdania są przeróżne :-) Do matka.... Ty pewnie nie masz dzieci, bo widać po twoich wpisać, że ich nie lubisz. Kto chce to ma, choć nie do końca, bo co 5-te małżeństwo w Polsce podobno ma z tym problem :-( Nie żyjemy chyba w średniowieczu, żeby rodzić po 10-ro. Wszystko w umiarze :-) Jeśli chodzi o Domy Dziecka, mam znajomą, która tam pracuje. Ostatnio mówiła, że trafiło tam rodzeństwo, których rodzice zginęli w wypadku samochodowym :-( Dużym nietaktem, wg mnie, jest życzenie komuś dziecka np. z okazji imienin, jeśli solenizantka jest temu przeciwna...

mariolka---> ciebie to juz chyba zupełnie popieprzyło :O:O...jestes tak tępa ze nie rozumiesz ze ktos po prostu nie chce dziecka...musisz zaraz wypatrywac jakies wyssane z palca problemy :O...ja mam super męża,nie pije nie pali,wszystko w domu robi,bardzo mnie kocha...wiem ze gdybysmy mieli dziecko to by mi we wszystkim pomagał i sie opiekował sie dzieckiem.....a mim to nie chcę dziecka bo po prostu nie chcę dzieci

mnie dziwi tylko jedno...mamy XXI wiek i tylu zacofanych ludzi....niektórym to nawet w głowie sie nie miesci ze mozna nie chciec dzieci....podam przykład: moi sąsiedzi są ponad 10 lat po slubie i dopiero teraz urodziło im sie dziecko...to jedna sąsiadka do mojej mamy mówiła ze pewnie nie mogli miec dzieci i sie leczyli i dopiero teraz im sie udalo...a moja mama na to ze moze nie chcieli przedtem dzieci...a ta sąsiadka na to : jak to nie chcieli kazdy chce ....no to moja mama do niej ze ja tez nie chcę dzieci to ta sąsiadka tylko dziwnie popatrzyła i tak pewnie nie uwierzyła bo przeciez ''kazdy chce dziecko'' :O:O.... drugi przypadek: moi znajomi sa 8 lat po slubie i nie mogli miec dzieci,stracili kilkadziesiąt tysięcy na leczenie i nic....nie wyobrazali sobie zycia bez dziecka,mieli na tym punkcie bzika....niedawno adoptowali dziecko.....to oni tez pewnie nie wierzą ze ja nie chcę dziecka skoro oni tak ''nawalczyli'' zeby je miec...

Bo to jest taka już mentość, odważyłabym się powiedzieć, ze kompletna niedojrzałość emocjonalna i społeczna skoro jacyś ludzie tak do tego podchodzą, że skoro ja coś lubie to i każdy inny też lubi... To nas powinno odróżniać od zwierząt, od takiego szczura czy żaby, że nami nie kieruję instynkt a rozsądek, myslenie... A z tym jak widać krucho.

To, że u nas nie mogą uwierzyć, że ktos nie chce dziecka to jeszcze pół biedy. Najbardziej zacofane są zdania, że jak kobieta nie chce dziecka w wieku dwudziestu paru lat to będzie tego żałować, bo przecież po 30 będzie miała problemy. Za granica ludzie maja dzieci jak skonczą studia, dorobią się czegoś, rozwiną się zawodowo i nikogo to nie dziwi, a u nas to najlepiej urodzić na studiach, cisnąć się w kawalerce wynajmowanej, ledwo wiązać koniec z końcem i uśmiechać rozpowiadając że dziecko rekompensuje wszystkie trudy:O

A po drugie do wszystkiego w życiu trzeba mieć powołanie bo jak tego się nie ma to wszystko na opak wychodzi. Jak ktoś nie ma powołania do dzieci to niech nie bawi w się w przekonywanie co by było gdyby. Tak jak w życiu zawodowym, nikt nie ma takiego potencjału by być specialistą we wszystkich zawodach świata, nawet w połowie tego. Tak jest i z rodzicielstwem. Jedni o tym marzą od dziecka, drudzy na widok dziecka dostają szału.

jaik byłam młoda - myślałam że z czasem to się zmieni , latka leciały i nic , w tej chwili mam 38 lat , dziecka nie mam i jestem naprawdę szczęśliwą osobą , nie odczuwam jakiegoś braku , niespełnienia , nie czuję się mniej wartościowa od kobiet które dzieci mają a już pomysł żeby z tym leciec do psychologa zwalił mnie z nóg Tak naprawdętakich kobiet jak ja czy autorka jest cała masa , tyle że wciąż jest to temat tabu

nie chcialam miec dzieci, dzis mam prawie 26 lat i z kazdym rokiem coraz bardzoej czuje ze to byla najlepsza decyzja dla mnie, ciesze sie ze nie mam dzieci i nie mam zamiaru tego zmieniac