Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość zuzia_a
Hej Kochane, pozbyc sie jego rzeczy....ah Blue wszystkiego sie nei da:( Dziewczynki ja z nim chodze na zajecia ( uczelnia ) i pracuje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
Jestem z wami!!! czytam Was codziennie. wierze ze Wam sie ułozy. Pozdrawiam kazda! musz eleciec do szkoly. Mam ochote go udusic, jak bedzie to ... na pewno nie wytrzymam i cos mu wyrzuce. masakra!!!!!!! nie chce tam isc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shit...to dopiero masakra, Zuzia... Gdy myślałam, że między mną a M to definitywny koniec, pod koniec września skasowałam wszystkie wspólne zdjęcia, maile od Niego, spakowałam wszystkie Jego prezenty do torby - żeby mu oddać, spaliłam nawet Jego zdjęcie paszportowe - ale o tym mu nie powiedziałam :-P - i poczułam się lepiej :-) No, a potem się odezwał i zaczęliśmy znów spędzać wspólnie czas i...tak się toczy do dziś moja telenowela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
Blue, Lega, AAAA.... chcecie żeby oni wróćili? Checie tego? Tak szczerze? ja jestem trzaśnieta mocno, jakby on coś zrobil, pokazał czynami to ja bym chyba chciaała . Zabijcie mnie:( Mi odwaliło zupełnie. Jak mozna kochac takiego drania/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu napisałabym do niego list, ja tak zrobiłam i - poczułam się lepiej :-) Napisałam wszystko, co myślę o Jego zachowaniu i na temat tego, jak się czuję. Sam przyznał, że bardzo go to zabolało. Nie wiem, czy twego Pana X coś ruszy, sądząc z opisu to...no cóż...ale przynajmniej wyrzucisz wszystko z siebie! Lepiej nie rozmawiać face to face - emocje mogą Cię ponieść...a tak - napisz mu maila. Ja napisałam własnoręcznie list, schowałam go do torby z Jego prezentami, i podrzuciłam wszystko do Jego domu, gdy był poza 3city. Mam zresztą cały czas klucze do naszego...hmm...byłego...mieszkania. Nawet sprawdzam mu teraz pocztę, taka dobra jestem...tiaaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce, żeby mój M podjął decyzję - tak, wyjedźmy razem. Ale nie chciałabym, żeby ktoś taki jak Twój X chciał do mnie wracać. Skopałabym mu tyłek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahah kobiettyyyyyy
"Jak mozna kochac takiego drania/" OTOZ TO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można kochać złych ludzi? Ano można...serce nie sługa...musiałby na rzęsach stawać, żebym w jakimś stopniu mogła ponownie zaufać komuś takiemu jak Twój X. Na razie wychodzi na to, że to kłamca i oszust. Nie wiem, co musiałby zrobić, żebym zmieniła zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chucky - odległość w gruncie rzeczy nie ma aż takiego znaczenia jeśli wie że go kochasz i będzie chciał spróbować odbudować to co było między wami to się odezwie, ale musi też wiedzieć że teraz będzie inaczej (inna sprawa że pewna doza niepewności często podkręca) Blu- pewnie że popiszę (wyczerniłem się bo ktoś już się zaczął podszywać) tyle że do 13 (wydanie) mam lekki zapieprz w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
Animo - jakis normalny facet wreszcie. Trzymajcie z mnie kciuki! Jade:O nawet łądnie wygladam;-) w nowa sukienke wskoczyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki animo:) i popieram,zostan z nami:) wydaje mi sie,ze ja zrobilam wszystko,zeby wiedzial,ze go kocham...i boli mnie wlasnie,ze na koniec powiedzial,ze nie wyobraza sobie,ze sie ma do mnie nie odzywac i zerwac kontakt..a zrobil to,czyli jest mu to niepotrzebne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No! Głowa do góry, uśmiech na twarz - i graj, graj dziewczyno, że masz GO w dupie!!!! ...bo na to zasłużył! Good luck!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...i boli mnie wlasnie,ze na koniec powiedzial,ze nie wyobraza sobie,ze sie ma do mnie nie odzywac i zerwac kontakt..a zrobil to,czyli jest mu to niepotrzebne" ...kiedyś pożałuje...gdy przekona się, że nie ma obok siebie nikogo, kto go kocha tak, jak Ty jego kochałaś...zawsze żałują po fakcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue- tez czasem tak mysle..tylko chodzi o to,ze zal mi tego,co teraz zaprzepaszczamy,bo wiadomo,ze ja,zeby jakos zyc,probuje go sobie wybic z glowy(poki co nieskutecznie) i jak tego kontaktu rzeczywiscie nie bedzie przez dlugi czas,to przeciez to wszystko we mnie sie zatrze...i on wtedy sie zdecyduje wrocic a ja juz nie bede chciala i sie bez sensu rozminiemy:/ po prostu szkoda mi tego uczucia,bo moze mi sie juz cos takiego nigdy nie przydarzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, co masz na myśli Chucky...ale w tej chwili nic innego nie zrobisz poza tym, że musisz żyć...może postaw sobie jakiś nowy cel i staraj się go osiągnąć? Poczujesz się lepiej :-) Ja tak zrobiłam i nie żałuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, Anita, ja obecnie nie słucham niczego - potrzebuję teraz ciszy i spokoju - albo słucham muzyki relaksacyjnej. Staram się robić wszystko, żeby odgonić negatywne myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blue- tak robie,teraz mam cel znalezc nowa prace i troche mniej rzeczywiscie o tym wszystkim mysle...wiem tylko na pewno,ze obojetnie czy bedziemy razem czy nie,to chce miec z nim kontakt,bo jest mi caly czas bardzo bliski...mam nadzieje,ze on tez tak uwaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Chucky, że masz nowy cel! Tak trzymaj! Myślisz, że mnie nie brakuje rozmów z M? Na Boga, żyliśmy pod jednym dachem 3 lata...był moim partnerem, kochankiem, przyjacielem...to boli... ...ale obiecałam sobie w ndz - więcej pierwsza nie będę inicjowała kontaktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musi być Ci bardzo ciężo, mieszkanie razem naprawdę zbliża...:( U mnie ex nie mieszkał, a tylko pomieszkiwał, a mimo wszystko każdy kąt mieszkania kojarzył mi się z nim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Anita...gdy pakowaliśmy się - M wyjechał teraz do miasta rodzinnego - płakaliśmy obydwoje...3 lata życia, wspomnień spakowane w kartony... Mimo że to jest Jego mieszkanie, to był MÓJ DOM, NASZ DOM...gdy teraz przyjeżdża do Gdyni i spędzamy czas w Jego mieszkaniu, moja głowa pełna jest wspomnień, a gdy wychodzimy, obydwoje mamy świeczki w oczach... Jest nam okropnie trudno, bo nigdy wcześniej nie byliśmy z nikim w związku, nie mówiąc o wspólnym mieszkaniu z kimś...cholernie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×