Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwowana mama

Problemy z nastoletnią córką

Polecane posty

Gość zdenerwowana mama

Moja córa za 6 miesięcy kończy 18 lat a już chce być traktowana jak dorosła. Wszystko zaczęło się jakieś 2 lata temu. Zaczęła przychodzić do domu o coraz późniejszych porach, czasem pijana. Potem wymykanie się z domu i przyprowadzanie pod nasza nieobecność chłopców. Teraz już zaczyna przesadzac. W szkole usłyszałam że się nie uczy i wagaruje. W kieszeni znalazłam papierosy a za szafką puste butelki po alkoholu. Dałam jej szlaban i zawoziłam oraz przywoziłam ze szkoły. Była posłuszna jakieś 3 dni. Myślałam że bedzie dobrze jednak to co stało się wczoraj przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Wymknęła się z domu ok godziny 20. Zdenerwowana razem z mężem szukałam jej po mieście. Wreszcie ok 4 w nocy przyprowadził a raczej przyniósł ją do domu jakiś obcy chłopak(dużo starszy od niej). Była do nieprzytomności zalana. Gdy się obudziła powiedziała mi że jeśli nie dam jej więcej luzu to bedzie takie wyskoki robić codziennie. Zapytałam skąd ma tyle malinek na szyi odpowiedziała arogancko że na dyskotece całowała się z paroma kolesiami i mam uważac zeby się od niej nie zarazić rzeżączką. Boje się co bedzie gdy bedzie pełnoletnia. Co mam zrobić żeby ja "poskromić"? Teraz ma szlaban, zamknięte okna i zabrane drzwi od pokoju. Zabrałam jej wszystkie pieniądze i obcięłam kieszonkowe. Będe ją odwozić i przywozić ze szkoły. A w poniedziałek powiem wychowawcy żeby jej nie wypuszczali ze szkoły puki ja się po nią nie zgłosze. Czy myślicie że to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ciebie tez tak tresowali
tak, dalej traktuj ja jak zwierzatko ktore na sile chcesz qytresowac, z pewnoscia bedzie tak jak chcesz a ona bedzie ci wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezła laska hehehe z niej
Ja w sumie robie podobnie. Mam 17 lat. Tylko robie to tak żeby rodzicie nie wiedzieli. Każdy nastolatek teraz tak robi. Twoja córka najwidoczniej chce ci coś pokazać, udowodnic ze sie z tym nie kryje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama mam 18 lat i choć do głowy by mi nie przyszło robić TAKIE wyskoki, to wiem, co znaczy mieć swoje fanaberie... wg mnie dużo lepszym rozwiązaniem byłaby spokojna [w miarę możliwości :P ] rozmowa i wytłumaczenie córce, czego Pani od niej oczekuje równocześnie idąc na kompromis. Może i się mylę, ale na mnie takie rozwiązania nie podziałałyby. Nastolatka znajdzie wyjście z takiej sytuacji i jak będzie chciała wyjść, to wyjdzie. Siłą jej raczej nikt nie zatrzyma... A teraz będzie się buntowała, żeby postawić na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrooożka Kaaamkot
przeczytałam tylko pierwszą część - bo zbyt sentymentalne jak dla mnie, ale powiem tylko tylko tyle: To dopiero w szkole nauczyciele musieli Ci powiedzieć że córka się nie uczy??? no kochana! z takim podejściem to córka ci się rozpuści jak dziadowski bicz. Za mało rozmów i za mało dyscypliny. Moi rodziece kiedy chodziałam do szkoły mieli na bieżąco wgląd w moje oceny w moją naukę i zachowanie. Przede wszystkim bardzo dużo ze mną rozmawiali. Dyscyplina i porządek musi być i teraz im za to dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na córke szmate
nic nie poradzisz. A i prosze nie mówić, że każdy nastolatek to szmata czy też szmaciaż. To do tej co ma 17 lat i robi podobnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrooozka Kamkot
no dobra przeczytałam końcowke - i ta część twojej wypowiedzi mi sie bardziej podoba. Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł z Twoje strony. Dyscyplina i porządek przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trebgtg
dawaniem szlabanow tylko ja rozjuszysz, najepsza jest rozmowa bez podnoszenia glosu. wiesz ja powiem ci na moim przykaldzie, mam 23 lata, zawsz eswitnie sie uczylam, bylam naj naj naj, no i poszlam do gimnazujm ,potem do la, pilam, palilam, matke wyzywlam od dziwke i krzyczlam jej w twarz ze moze zdechac, kradlam pieniadze tacie z kieszeni, potrafilam w tydiozne wyniesc z domu 2 tysiace zlotych, i wiesz co, szczerze z perspektywy czsu to robilam to wlasnie na zlosc za male kieszonkowe, za zakazy wyjsc z domu na imprezy, za darciew sie na mnie o byle co, robilam poprostu na zlosc, wojny byly niemilosierne, 2 razy nawet o malo mnie z domu nie wyrzucili, bylam naprawde tragiczna! Teraz skonczylam studia, przeszlo mi przed matura, bo rodzice zrozumieliu wlasnie ze powinni mnie trktowac jak dorosla, tak tez zaczlei robic, pytali mnie o zdanie jesli cos robili w domu, cyz wyjezdzali, dawali mi wiecej swobody, wtedy skoncyzlo sie picie palenie i wyzywanie, zdalam mature super , poszlam na studia, skonczylam je rok temu, pracuje za granica w duzej korporacji i rodzice sa ze mnie dumi... twoja corka przchodzi okres buntu, trkatuj ja jak dorosla, spokojnie, z opanownaiem a zobaczysz ze wiecej tym zdzilasz niz szlabanem i klótnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaprowadź ja do najwiekszej meliny w pokaż jak będzie wyglądało jej życie za pare lat jesli nie zmieni swojego postępowania.... a jesli nic to nie da- wykop z domu bez niczego, na pewno wróci..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wróżka Kammkot
jeżeli moge jeszcze coś powiedzieć, to jak bedzie zamknięta niech ten czas spedza w jakiś produktywny sposób: np: niech czyta lektury obowiązkowe i później ją egzaminuj z tego. Wierz mi, że później dyscyplina wejdzie jej w krew tylko musisz być konsekwenta (jak nie bedziesz konsekwenta będziesz płakac na stare lata)i nie dopuść żeby miała kontakt z plugawym towarzystwem. Rodzicom należy się szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez niedawno tak robilam
skonczylam teraz liceum i ide na studia tym że jej odetniesz kase, zakażesz wszystkiego i bedziesz kontrolowac - nic nie zmienisz. będziesz jej wrogiem a jej jedynym celem bedzie przeciwstawienie się tobie i wygrana. powinnaś z nią ustalić że jeśli chce wyjsc to ok, nie ma problemu niech tylko chodzi do szkoły i zda maturę. gwarantuję ci że jeśli bedzie miala przyzwolenie to jej sie samej to zwyczajnie znudzi. żeby ją natomiast zmotywowac aby sie uczyla - [nie musi miec 6tek z gory na dol, ale niech sie przylozy z przedmiotow ktore bedzie zdawac na maturze, z reszty może mieć 2- i tak nikogo to nie obchodzi], ustal że jesli niebedzie urywala się z lekcji i nie miała wiekszych problemow z nauką - co miesiac bedzie dostawala kase na swoje wydatki- ciuchy kosmetyki zalozmy 400zl. zauwazy ze jej sie to zwyczajnie oplaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Zaciskanie obrozy niczego nie zmieni. Skoro juz i tak wyraznie widac, ze tracisz nad nia kontrole to prowadzenie wojny tylko pogorszy sprawe. Tym bardziej , ze z tego co piszesz corka juz przeszla na linie buntu i stawiania na swoim. Chce byc traktowana jak dorosla to tak ja potraktuj. Nie uczy sie w szkole- dlaczego? Czy material jest dla niej za trudny do opanowania, za malo ciekawy, zbyt wyczerpujacy? Czy rozmawialas z nia na ten temat? Chce miec swobode- czy mozecie dojsc do porozumienia, ze dostanie wiecej swoboty ale w zamian za pewne obowiazki w domu wykonywane na biezaco? I najwazniejsze - przeciez nie jestes jej wrogiem ani ona twoim.Czy ona o tym wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 54949454
również mam 17lat.... ale do głowy nie przychodza robic takie wyskoki( zalezy jaki człowiek jest).... to pani sie dowiedziała ze córka wagruje i sie nie uczy..widac jak pani z nią rozmwaia..jaki ma kontakt z córka.... może corka ma przyjaciłoke lub bliska osobe...to powinna pani z ta osoba pogadac i żeby ta osoba wytłumaczuła jej ze tak nie mozna robic bo zniszczy sobie zycie...a tak po za tym..niech pani sie bardziej zaiteresuje córka....(przepraszam za zła pisownie,nie zwracałam uwagi na to jak pisze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trebgtg WIE CO MOWI
podpisuje sie rekami i nogami, identyczna sytuacja- wczesniej aniołek, wzorowa uczennica. a potem szkoda gadac, ale powiem jedno: dziecko nie zbuntuje sie przeciw rodzicom-JEŚLI NIE BEDZIE MIAŁO POWODÓW. widocznie cos jest na rzeczy, tym ze sie całowałą che ci udowodnic ze to tez jest dla niej, moze dalas jej do zrozumienia ze seks jest czyms zlym, no a przeciez nie jest. ona chce na pewno zyc normalnie i czerpac wszystko w normalnych dawkach, ale jesli nie moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóz powinnas z nia duzo
rozmawiac ale w madry sposób - jesli nie mozesz byc autorytetem, to pokaz,jakie bledy w zyciu zrobilas i co bylo ich powodem. Powinnas wiedzic, jakie ma plany na zycie i jak chce je osiagnac. Tresura i zakazami jeszce bardzoej oduczysz ja myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada...
Ja powiem tak. Nie można popadać w skrajności w skrajność. W tą pierwszą skrajność popadłaś już dawno temu, skoro się nie potrafiłaś domyślić że córka wagaruje, to oznaka, że za mało jej poświęcałaś uwagi. Teraz z kolei druga skrajność , bo zabraliście jej dzwi do pokoju, czyli z kolei za duże wkraczanie w czyjąś prywatność. Póki przynajmniej jeszcze nie jest pełnoletnia, czyli nie może podejmować wszystkich decyzji za siebie, to można z nią może pójść do psychologa. Może wtedy będzie wiadomo co jest tego przyczyną. Jak będzie pełnoletnia to jej powiedz: " dobra, rób co chcesz, przychodż o której chcesz, pij i pal ile chcesz, ale utrzymujesz się sama skoro już jesteś taka dorosła". I ani grosza wtedy, niech sobie zarobi na to, żeby zjeść śniadanie, obiad i kolacje, żeby sobie kupić coś do ubrania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Bogu ja mam normalna matke!!! jakbym miala byc tak wychowywana tez bym robila jak Twoja corka... jak mozna zabrac doroslej dziewczynie drzwi z pokoju preciez ona tez chce troche prywatnosci miec, nawet sie przebrac w takim pokoju nie idzie..... matko............proponuje zebys jeszcze zdjela drzwi wejsciowe do domu i pozabijac deskami okna. fajnie bys sie czula.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak powiem
Chce być dorosła - ok, niech będzie. Weź ją na rozmowę i powiedz spokojnie, bez żalu i złości, w 100% na poważnie (!!!), że rzeczywiście za pół roku będzie pełnoletnia i rozumiesz jej dążenie do niezależności i nie będziesz jej tego utrudniać. Dlatego też oczekujesz, że w dniu jej 18-stych urodzin wyprowadzi się, a o ile będzie się nadal uczyć, to otrzyma od Was niewielkie, należne w tej sytuacji alimenty. Że prosisz tylko, by do tego czasu chodziła do szkoły, w końcu to tylko pół roku, i w miarę możności wracała o ludzkich porach i względnie trzeźwa, ponieważ odpowiadasz na nią i zwyczajnie się martwisz, że coś się jej stanie. Żadnych pretensji, żadnych nakazów. Założę się, że spęka. A jeśli nie, to przejdzie twardą szkołę życia i wyjdzie na ludzi - też dobrze. Potraktujesz ją poważnie - jest szansa, że i ona potraktuje poważnie Ciebie. Bo na razie podchodzisz do niej jak do przedszkolaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z ja tak powiem
po takiej gadce wystaraszyłabym się, ze nie będe miała gdzie mieszkać i że sobie nie poradze. Tylko musisz to powiedzieć bardzo serio i bardzo spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 542
Ja mam 17 lat i też święta nie jestem, ale takich rzeczy mamie nie robie. Moim zdaniem Pani dała sobie "wejść na głowe" jesli córka zrobiła tak raz, drugie trzeci i następny, a Pani dopiero za 10-siątym zaczęła reagować to proszę się nie dziwić, że tak sie córka zachowuje..swoim dzieciom od urodzenia trzeba wpajać, że ja jestem Twoim rodzicem, Twoja matką, martwię sie o Ciebie. Dziecko musi miec szacunek do rodziców, jeśli go nie ma to trezba go nauczyć, chociaż wiem, że czasami trudno to zrobić. Pani córka jest arogancka i nie ma do Pani szacunku skoro na pytanie skąd ma tyle malinek odpowiada w ten sposób. Powiem szczerze, że za taki tekst do rodziców dostała bym w twarz bez zastanowienia. Czasami silą, ale rodzice mnie nauczyli jak należy ich traktować. Jesli od początku sie dziecka tego nie uczy to później jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wygląda na to, że najlepsze rezulaty dałoby nie więzienie córki w domu ale stały kontakt z jej nauczycielami, by wiedzieć, co robi w szkole i jakie są jej oceny ale najważniejsze są długie rozmowy z córką o wszystkim nie tylko o jej zachowaniu może czuje się w jakiś sposób zaniedbana przez Ciebie i męża? i w ten sposób zwraca na siebie uwagę? pieniądze to nie wszystko, ważne jest autentyczne ciepło, troska, dużo uwagi, akceptacji i rozmowy codziennie na różne tematy córka jest w takim wieku, że ciężko nadrobić wieloletnie zaległości powinna czuć że ją akceptujecie całkowicie i bezwarunkowo ale musicie wyjaśnić jej w czasie spokojnej rozmowy,że ciężko Wam patrzeć na to że pije, że martwicie się o to, że któryś z tych facetów ją skrzywdzi gdy będzie zalana... powinna czuć że chcecie ją chronić a nie ograniczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 542
Rzeczywiście, szczera rozmowa to świetny pomysł, ale jeśli córka Pani nie lekceważy i nie wyjdzie, gdy Pani chce coś powiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 542
Seniorita lemoniados ma racje..tylko czasami z nastolatkami ciężko szczerze porozmawiaćm sama wiem po sobie i po moim bracie.. Ja np porozmwaiam z mama szczerze, ale brat juz nie..jak mama coś zagaduje to chłopak wychodzi i ma to daleko gdzieś, że mama później cierpi i płacze przez niego, bo nie wiem co sie z nim dzieje.,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konflikt nie powstał teraz, Coś przeoczyłaś. Mało Ci pozostało czasu na naprawę. Jak narazie pozostaje tylko SPOKOJNA , powtarzam bo to istotne, bardzo spokojna rozmowa odnoście jej oczekiwań . Spodziewaj się, że mozesz usłyszeć wiele gorzkich słów. Ale lepiej je usłyszeć wykrzyczane w płaczu i złości niż nie wiedzieć co się z nią dzieje. A gdy już wykrzyczy , zastanów sie nad tym co powiedziała . I nie bój się przyznać do błędów. A na koniec powiedz , że ją kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mas111
Może terapia u psychologa coś by pomogła... Na pewno pomógłby wam dojść do porozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 542
Terapia u psychologa..hmm dobry pomysł, ale musi być córka z Panią.. Tyko jak ja do tego psychologą zaciągnąć o to jest pytanie ? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak powiem
Dodam tylko, że obietnicę należy konsekwentnie wyegzekwować. Spytać parę razy odpowiednio wczesniej, jak idą poszukiwania lokum i pracy, jak tam pakowanie. Czy może pomóc pakować i wozić rzeczy. Młody człowiek odpowiada zachowaniem na oczekiwania wobec niego. Traktujesz jak gówniarę - tak się zachowuje. Potraktujesz jak dorosłą - szansa, że włączy własne myślenie, bo na razie myślisz za nią. Więc po co ona miałaby się nad czymkolwiek zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×