Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwowana mama

Problemy z nastoletnią córką

Polecane posty

Gość ło matko -
:) - i ani slowa komentarza :) a najbardziej podobalo mi sie zdanie ,ze w wieku 15 lat Twoi rodzice byli Twoimi najwiekszymi wrogami - a jednak nie ugieli sie i nie zaczeli być Twoimi kumplami - tylko najpierw rodzicami a pózniej kumplami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko - do mnie to odnośnie tego, ze jak miałam 15 lat to rodzice byli moimi wrogami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta podobna
Mnie się wydaje, że jednak częściowo takie kwestie jak picie alkoholu zależą od charakteru danej osoby oraz jej środowiska, a nie od wychowania. W kwestii używek... Ja byłam wychowywana bardzo liberalnie. Było mi wolno prawie wszystko - nawet narkotyki brać bym mogła pewnie, gdybym się uparła. Pewnie, że moim rodzicom by się to nie podobało, ale oni mieli podejście na zasadzie "niech spróbuje papierosów - zwymiotuje po pierwszym to jej się odechce". Faktem jest, że dzięki takiemu ich podejściu kompletnie nie miałam się przeciwko czemu buntować... Może częściowo dlatego nigdy w życiu się nie upiłam, jakoś mnie to nie bawi. Prochów nigdy nie brałam, papierosa pierwszego zapaliłam w wieku 23 lat. Mimo, że przecież mogłam. Boje toczyliśmy, kiedy dojrzewałam, owszem... Ale nigdy takie. Mam wrażenie, że u mnie też było tak, że granice były jednak jasno wytyczone - mam się uczyć i wiem o tym. Zresztą to też trzeba lubić, nauka bez przekonania jest kompletnie bez sensu. Kiedy mialam 15 lat, wszystko się popsuło. Zachłystnęłam się nowymi znajomościami (po społecznej szkole podstawowej poszłam do normalnego liceum) i przestałam się uczyć. Miałam jakieś szlabany, których prawie nie pamiętam. Dużo lepiej pamiętam wyrzuty, awantury, żale i wieczne obrażanie się mojej mamy. Kiedy sytuacja doszła do naprawdę tragicznego stanu (wpadłam w depresję, ale nie tylko z powodu niedogadywania się z rodzicami), moja mama wysłała mnie do pani psycholog. I ta pani stopniowo pomogła mi wyjść z dołka, a co istotne - porozmawiała z moją mamą. Od tamtej rozmowy awantury o naukę skończyły się jak nożem uciął. A ja odetchnęłam, wzięłam się w garść i jakoś to poszło. Nie od razu... Ale kiedy tego roku miałam beznadziejne świadectwo, którego po raz pierwszy w życiu wstydziłam się pokazać w domu, poszłam do mamy i poprosiłam ją o pomoc. Tak po prostu, na spokojnie o tym pogadałyśmy. Obiecała, że załatwi mi korepetycje i pomoże, jak tylko będzie mogła, tak też się stało. Wzięłam się ostro do roboty, maturę zdałam nieźle, aktualnie jestem parę miesięcy po obronie pracy magisterskiej. Reasumując - da się dojść od punktu dzikich awantur do punktu spokojnej rozmowy i prośby o pomoc (ze strony dziecka) wyrażonej w "dorosły" sposób. Naprawdę się da. Nie poradzę, co Pani powinna zrobić. Wydaje mi się, że jak najlepiej poznać swoją córkę i dostosować swoje zachowanie do tego, co na nią działa. Wszystkie rady w stylu "najlepiej zrobić to, bo to podziałało na mojego syna" itd. moim zdaniem z założenia muszą zawierać bardzo duży margines błędu. Każdy człowiek jest inny. Jedno, co by się Pani córce przydało, to uświadomienie, że szkoły nie powtórzy i jeśli z maturą sobie nie poradzi, to już niewiele potem z tym zrobi. Niestety jednak ona musi dojść do tych wniosków sama. Aha, wyjmowanie drzwi to... no cóż, okrucieństwo. Po prostu okrucieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko -
tak :) uwazam ,ze mimo że piszesz z pozycji dziecka - bardzo dobrze to wszystko ujelaś . To wlanie staram sie wypracować ze swoim synem - i mimo ,ze to jest cięzki e staramy sie z mezem nie poddawać . A tutaj - jeśli zadalas sobie trud poczytania wypowiedzi - wszyscy chcą postawić sprawę na glowie - rodzice ,żeby porozumieć swoje dzieci powinni dostosować sie do ich poziomu - a nie na odwrót. skoro dziewczyna chce być dorosla - niech sie zachowuje jak dorosla. Ciesze sie z Twojej rozsadnej wypowiedzi - bo to znaczy ,że moje postępowanie ma sens :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz nasrane we łbie
Gdyby mi zabrali rodzice drzwi, chyba bym nie wytrzymała psychicznie! Każdy potrzebuje trochę prywatności i intymności! KAŻDY!!! Może jeszcze wyjmuj jej drzwi od łazienki w trakcie kąpieli, cobyś miała ją na oku, i zaglądaj jej w dupę przed spaniem! Boże, co za ludzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma sens, ma. i mimo że wtedy wydawało mi się, że mnie nie kochają, to teraz wiem że było inaczej. i cackanie się przynosi odwrotny skutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody a cos juz przezyl
mam 20 lat i dzis zyje ze swoim tatem jak z najlepszym przyjacielm o wszytkiem moge z nim gadac wszytku mu zawdzieczam jak bylem w okresie buntu i cos przeskrobalem to bylo krotko jak ci w domu nie pasuje to sie wyprowadzaj pakuj manatki i wypie....... jak ci źle w domu z rodzicami i musialem sie podporzdkowac proste nie mialem zadnych zakazow czy szlabanów byla prosta reguła a dodam ze pochodze z tzw porzadnego domu mysle ze dobra regula krotko i na temat ale 18 lat to juz troche póxno jak na okiełznanie córki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama szybko zaszla w ciaze o w wieku 19 lat, gdy ja bylam w wieku Pani córki, tez mialam taki okres buntu z tego co kojaże to w podobnym wieku,wiem ze na pewno zaczelam tak '' wariowac'' w wieku 15 lat kiedy to potajemnie uciekalam na dyskoteki , pamietam zachowanie mojej mamy wowczas , ona stwierdzila ze bedzie mnie puszczac wszedzie na impreze ,gdzie tylko chce tlko ze pod opieka straszego brata i mialam scisle okreslone o ltrej mam wrocic. Mama dobrze wiedziala ze jak mnie nie pusci to i tak uciekne, jak nie dzwiami to oknem , a ona na dodatek wowczas nie bedzie wiedziala gdzie jestem i co robie, wolala mi pozwolic przynajmniej wiedziala co sie ze mna dzieje, a gdy sie spoznialam dostawalam taki opierdol i tak musialam pomgac nastepnego dnia w kuchni i w domu , tak pracowalam ze mi sie poprostu nie oplacalo spozniac, jezeli chodzi o alkohol to nigdy nie tolerowala mama u mnie alkoholu przed 18 -nastka, ja sie porostu balam wrocic do domu pijana bo wiedzialm ze bede miala awanture i nie chcialam tego luchac.Kwestie malinek na szyi to tez mi sie zdarzylo w wieku 16 lat , ale jestem pewna ze gdybym tak mamie odpowiedziala jak Pani corka do pani , byl dostala z plaskiego po twarzy i to tak zw bym pol twarzy miala spuchniete na pewno, obecnie mam 23 lata i studjuje na 2 kierunkach , cos ze mnie wyroslo, nie mi to oceniac czy dobrzego czy zlego , ale jestem pewna ze z mama mam teraz swietny kontakt , i bardzo sie ciesze ze zostalam wychowana w taki sposob, bo doceniam teraz wszystko, wszystko. A jezeli chodzi o odwozenie do szkoly to mysle ze moja mama by tego nie robila , bo i tak nie uniknie Pani w ten sposób ucieczki ze szkoly córki,moze wejsc do szkoly, poczekac az Pani odjedzie i normalnie sobie uciec , dodatkowo narazic sie na to ze zobaczy ja jakis nauczyciel i domysli sie ze ucieka Do wychowawcy tez bym nie radzila isc , bo sama pani w ten sposob obniza zachowanie i opnie dla swojej corki.Ja tez uciekalam ze szkoly w LO , a mama na wywiadowkach moila ze wie o tym ze mnie bylo mnie w szkole , usprawiedliwiala mi te godziny ... a w domu rozmawiala ze mna w inny sposob .... juz wiedzialm ze musze isc do szkoly , nie mam innego wyjscia , a nauczyciele o tym ze uciekalam nie wiedzieli w 100 % , mieli jedynie swoje domysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HM , 18 latto widze dla niektorych na tym forum dardzo duzo, a ja powiem ze to taki glupi wiek, bo sie mysli ze sie jest doroslym a jednoczesnie jest sie dzieckiem i nadal jest sie pod opieka rodzicow, wydaje mi sie ze ja w 18 lat to jezdzilam na dyskoteki co tydzien, pozniej mi sie szybko jakos znudzily, ale u mnie byla tez zasada o ktorej zapomnialam napisac, JAK MIALAM DOBRE OCENY TO RODZICE BYLI ZADOWOLENI , O MOGLAM WSZYSTKO, WSZYSTKO, .... JAK MIALAM ZLE NIE MOGLAM TAK DUZO. moze dlatego dzieki takiemu podejsciu jestem teraz na 2 kierunkach studiów?? I tak samo jak wiele osob tutaj piszacych czeto slyszlam od rodzicow ze dopoki jestem pod ich dachem mam sie zachowywac jak oni chca,, a nie inaczej. a rowniez tata mi zawsze powtarzal ze liceum to nic ciekaweg , Najlepsze zycie jest na studiach , zebym sie uczyla bo dopiero jak pojde na studia bede w pelni dorosla i dopiero wtedy poznam co to znaczy dobra zabawa i dorosle zyce ( niestety wybralam sobie takie kierunki ze tej zabawy i cudownego zycia za bardzo nie zaznalam.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym
po prostu z nią porozmawiała nie bałabym się okazać słabości pokazałabym jej moją bezsilność, strach, płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrzuć ją z domu to niedługo przyjdzie z płaczem na kolanach. póki się nie nauczy, że odpiertala choojnie, to jej tego do głowy nie wbijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diddus
Powiedz by sie brala swoje manele i sie wyprowadzila jak taka madra i chce podskakiwac. :/ Glówniara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaradna mamusia
kobieto daj jej wiecej luzu!!! sama mam corke w podobnym wieku, tez robila takie wyskoki ale pogadalam z nia i pozwolilam jej wracac pozniej itp. za to ona zawsze informuje mnie gdzie jest zawsze jest o wyznaczonej porze i nie robi zadnych niespodzianek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mama
mja crma 13 lat i ciąglepłącze zbyle powodów możliwe że to dłatego że ostatnio zmar brat mojego męża a pozatym to nic takiego sie niestało.Płacze nawet gdy coś jej powiem gdy widzi wzruszający film Dlaczego ona płacze czemu tak jest?????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj "zdenerwowana mamo". Ja niestety miałam podobnie ze swoją 20-letnią córką - ucieczki, wagarowanie, alkohol, a do tego podkradanie pieniędzy i rzeczy z domu i niestety próba podcięcia żył. Koleżanka z pracy poleciła mi pewną panią coach, która nie mam pojęcia co zrobiła, ale moja córka uspokoiła się, znikło zachowanie depresyjne, wrciła na studia i do tego podjęła dodatkowy kierunek. Jeśli będziesz chciała, to mogę podać namiary do tej pani coach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yana 48
Mam podobny problem.Nie wiem co mam robić,moja prawie 17-to letnia córka ma chłopaka o 5 lat starszego.Dowiedziałam sie niedawno że uprawiają sex.Wydaje mi się że ma na to jeszcze czas,że to za wcześnie,tym bardziej że ten chłopak jest od niej starszy.Rozmowy nic nie dają,krzyczy że ucieknie z domu.To koszmar jakiś.Nie mam siły do tej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zci/pą nie ma żartów.Jak spróbowała sexu to nic nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×