za co on mnie kocha?

jestem średnia w łóżku nie umiem robić loda jestem nerwowa, płaczę z byle powodu, wściekam się na niego palę papierosy nie noszę mini nie umiem gotować itp itd a on tego wszystkiego by chciał. nie spełniam jego oczekiwań, jak mu o tym mówię to on mówi żebym się nie przejmowała bo to głupoty, że mnie bardzo kocha i tak jak jest też jest ok boję się ze on tak mówi żeby mi nie bylo przykro, ale tak na prawde to wszystko jest dla niego bardzo ważne a ja chcę żeby on był najszczęśliwszy na swiecie, niczego bardziej nie pragnę czy warunkiem do przetrwania związku jest spełnianie wszystkich oczekiwań swojego partnera? czuję się taka beznadziejna, że nie jestem taka jak on by tego chcial :(:(

Może za to że jesteś inteligentna, że masz poukładane w głowie, że macie podobne poczucie humoru... że jesteś mądra itd itd...

frerregrte - nie spełniasz tylko części jego oczekiwań a nikt nie jest ideałem widać kocha Ciebie za tą resztę wymogów które spełniasz :)

Ciesz się. Bo kocha Cię taką jaka jesteś. A nie taką jakby chciał żebyś była.

Eee wyluzuj, przecież każdy ma jakieś wady.. :)

czemu panikujesz? kocha cie za to kim jesteś

ale ja chciałabym żeby on był w 100% szczęśliwy i jestem w stanie robić dla niego rzeczy na które nie zawsze mam ochotę tylko nie wiem czy to jest normalne, ale akurat jego szczęście przedkładam ponad swoje

kochana kazdy umie robic loda hahaha :D ile masz lat? :D

"nie umiem robić loda" Nie kazdy lubi seks oralny. W razie czego zgadamy sie, ja na pewno od Ciebie nie bede tego wymagal :P A nawet bede zadowolony ze moja dziewczyna nie miala w gebie chuja i spermy jakiegos obcego faceta. A tajk na powaznie to inni maja racje. Nikt nie jest idealny, a jesli kocha to powinien to rozumiec.

o rany to już wiem, przez co rozpadł się mój związek! nie robiłam 90% rzeczy, które wymieniła autorka..... a potem odeszłam. Cholera:/ jestem nieprzystosowana

mam 21 lat może źle to ujęłam, nie tyle nie umiem co nie znoszę tego robić

ale akurat jego szczęście przedkładam ponad swoje No to w takim razie wspolczuje. W zwiazku trzeba byc tez egoista.

boję się że jak czegoś nie dostanie u mnie to będzie tego szukał gdzieś indziej :(

"czy warunkiem do przetrwania związku jest spełnianie wszystkich oczekiwań swojego partnera?" Kobieto! Jak mogla Ci przyjść do głowy tak piramidalna bzdura! Każdy normalny człowiek by z kimś kto spełnia wszystkie oczekiwania nawet 5 minut nie wytrzymał! To jest pomysł chory, głupi, toksyczny i nienormalny. Aż się słabo mi od niego robi. Coś jest nie tak z twoim rozumieniem miłości (na szczęście masz faceta normalnego co umie po ludzku tłumaczyć sprawy, szkoda że z jakiegoś powodu mu nie wierzysz). Nie wiem czy to odbicie jakiś głębszych Twoich problemów i od razu Cię do psychologa słać, czy może trochę lektury z zakresu samodoskonalenia wystarczy :/

myślę że obędę sie bez pomocy psychologa, ale chodzi o to że pierwszy raz udalo mi się zbudować tak fajny związek i pierwszy raz az tak mocno kogoś kocham i nie darowałabym sobie gdyby coś się zepsuło

w takim razie polecam zainteresować sie troszkę samodoskonaleniem lub filozofią. naprawdę łatwiej faceta stracić przez "kochanie za bardzo", dążenie do ideału i zagłaskanie niż przez to że sie od ideału odstaje. trafił Ci sie super związek i uważam, że to wielka szkoda, że stwarzasz sobie problemy, które rzucają cień na radość jaką powinnaś z tego czerpać. ponieważ stwarzasz sobie zmartwienie i do tego piszesz, że masz obawy to ja mogę od serca polecić książkę Dale'a Carnegie'go "Jak przestać się martwic i zacząć żyć".

nie wiem może mam jakiś chory tok myślenia ale wydaje mi się że to działa na zasadzie ze jak facet nie dostaje tego czego chce to odchodzi szukać tego gdzieś indziej. ja wiem że szukam dziury w całym ale boję się ze jeśli coś przeoczę to wszystko moze sie popsuć

heheh to jeszcze nic, ja tym bardziej się zastanawiam za co mnie mój facet kocha, a więc: -jak jestem zła to się na nim wyżywam -również palę papierosy -czasem się upijam i na niego krzyczę -mam za sobą "nieciekawą" przeszłość -lubię go denerwować i drażnić -nie okazuję mu czułości itp. I tak jest prawie z każdym, i mimo to ja zawsze kończę znajomość. Faceci są jacyś nienormalni...

A Ty go za co kochasz? I pytanie zasadnicze - Czy chcesz być kochana za coś, czy może... po prostu dlatego, że jesteś? A jeśli dalej dręczy pytanie... to chyba najlepiej odpowie na to pytanie sam zainteresowany. Dlatego najlepiej zapytać słowami: 'Dlaczego Ty mnie kochasz?' Ja nie wiem.. Kobiety czasem to się głupio zachowują.. Szukają problemów, gdy ich nie ma.. Takie.. szukanie dziury w całym, bo nie daj Boże, jak człowiek jest zbyt szczęśliwy, bo to zapewne znaczy, że coś jest nie hallo...:) Sama jestem kobietą, ale zastanawianie się 'za co on mnie kocha' - nie prowadzi do żadnych sensownych wniosków, a można się nabawić stresów.. i rozpadu. A chyba nie o to w tym pytaniu chodzi.... Niejednokrotnie nasze wyobrażenia o tym, co partner lubi i czego od nas faktycznie oczekuje, a także jakie są jego priorytety w tych oczekiwaniach, są daleko różne od tego, co NAM się WYDAJE. Czytanie w czyichś myślach, bez ustnej weryfikacji... to nie jest najlepszy pomysł na utrzymanie szczęśliwego związku.. Dlatego zamiast się zadręczać głupimi (sorry - bywam szczera aż do bólu) pytaniami, najlepiej porozmawiać z partnerem... :) Pozdrawiam!:)

Autorko-a czy Twój chłopak jest ideałem? Odpowiada Ci w 100%? Na pewno nie, bo to jest niemożliwe..nie próbuj na siłę zmieniać się dla swojego chłopaka, bo naprawdę-nie tędy droga! Masz być sobą, pomyśl sobie, że taką Cię pokochał i już. Tym bardziej, że z tego co piszesz, Twojemu chłopakowi nie przeszkadzają Twoje rzekome wady, tylko Ty je tak demonizujesz..

rozmawiałam z nim. powiedział że wszystko jest w porządku, że jest szczęśliwy. Ale ja chcę żeby on miał wszystko czego pragnie bo uważam że on jak nikt na to zasługuje.

to go zostaw, zeby sobie znalazl to na co zasluguje :O ktos tu dobrze napisal, ze radzi wizyte u psychologa, bo zatruwasz sobie sama zycie jakimis urojonymi myslami :O

odpowiada mi w 100%, tzn są rzeczy które nie do końca mi w nim pasują, ale jest ich niewiele i ja w pełni to akceptuję, aczkolwiek nie miałabym nic przeciwko żeby zmienił to co mi nie odpowiada, ale oczywiscie sa to jakieś tam głupstwa i niewiele znaczące rzeczy bez których mogę się świetnie obejść

nie wiem może mam jakiś chory tok myślenia ale wydaje mi się że to działa na zasadzie ze jak facet nie dostaje tego czego chce to odchodzi szukać tego gdzieś indziej. ja wiem że szukam dziury w całym ale boję się ze jeśli coś przeoczę to wszystko moze sie popsuć Bo zaraz padne :D Wydaje mi sie ze masz niskei poczucie wlasnej wartosci. Mowisze ze nie udal Ci sie poprzedni zwiazek, ale wg mnie doszlas do nieprawidlowych wnioskow.

no może i mam zaniżone poczucie własnej wartości ale wydaje mi się że on jest taki idealny a ja mam mnóstwo wad, które zresztą on mi czasem wytyka, ale robi to w żartach w taki sposób że nie robi przykrości, ale jednak ja czuję że powinnam wiele w sobie zmienić żeby na niego zasługiwać

Ja tez nie noszę mini- bo on się wscieka za to ;) i tez nie umiem gotowac ;) i tez mam humorki, rzadko mam ochote na seks. A mimo to on mnie kocha. Bo jak kazdy czlowiek- mam wady.

ja wiem że tak jak jest też jest ok i że mój facet mnie kocha, ale chodzi mi o to że ja chce być jak najlepsza dla niego, żeby było nam jeszcze lepiej

Nie kocha się kogoś za coś ale mimo wszystko. Takie jest moje zdanie.

mam nadzieję że jest właśnie tak jak mówicie...

Też byłam w podobnej sytuacji i zastanawiałam się za co ten facet może mnie kochać. Taki przystojny a ja taka niekoniecznie piękna. Analizowałam i analizowałam aż wymyśliłam. Otóż jestem w najlepszej sytuacji jaką mogłabym sobie wyobrazić. Skoro nie jestem cud miód to znaczy, że nie leci tylko i wyłącznie na moją dupę czy tam urodę. Skoro nie zarabiam kupy szmalu to i na kasę nie leci. No coś mu się jednak we mnie podoba skoro jest właśnie ze mną a nie wypajacykowaną lalką (a stać go na taką) Głowa do góry :)