czy jesli moj chlopak oglada pornole to znaczy ze mu nie wystarczam?

no niech ktos sie wypowie

wydaje mi się że pociągają go nietypowe sceny z tych filmów ma jakieś fantazje erotyczne których nie może zrobić z Tobą albo jak to faceci mówią jest prawdziwym "facetem';/

to pytanie jest bez sensu. gdybys ty byla pornolem, a chlopak ogladal by jeszcze inne pornole, to by znaczylo, ze mu nie wystarczasz. ogladanie pornoli jest nieporownywalne do relacji z zywa osoba.

mnie to wkurwia ze on oglada jakies gole suki i sie nimi podnieca chociaz ma mnie, dla mnie to znaczy ze w jego ocenie ja jestem jakas chujowa i mu nie wystarczam. ja pierdole...

to degenerat mentalny i menel seksualny. Fuj !!!!!!

no wlasnie po co on to oglada skoro ma relacje z zywa osoba- ze mna?!

Jak byś mu pożądnie dała to wolał by oglądać jakiś pożądny film a nie jakieś bezsensowne pornol.Ale cóż,takie są baby.

a często je ogląda?

no wlasnie ja nie mam wiekszych oporow , nie jestem jakas pruderyjna... od czasu do czasu oglada, a przynajmniej na tyle sie przyznaje

zly i brzydki ja juz cię nie rozumie widziałam Twoje wypowiedzi na jednym z forów wydało mi się że jesteś ok ale teraz to już nie wiem o co ci chodzi?tacy są faceci...

Widzisz,facet myśli czasem fiutem czasem głową,zależy od sytuacji.

A powiedz mi który facet nie ogląda?fajne cipy są na ekranie i tyle tak już mają faceci zawsze maja fantazje z takimi dziewczynami przebywam tylko z kolesiami więc czasami s łysze komentarze np."ty widzisz tą...ale bym jej...do papy" po mimo że mają fajne i porządne dziewczyny...

Tak tylko że nie dawno oboje mieliśmy ochotę zlać tego samego kolesia bo wykorzystał małolatę...

no wiec wlasnie mnie wkurwia to zeon podnieca sie jakimis pornosukami i na ich temat z pewnoscia fantazjuje...juz mi sie od tego odechciewa z nim bzykac...czuje sie zdradzana!!!!

Mi też by się nie chciało czuła bym się ch***wa

pewnie by i wymiekl...ale co z tego skoro oglada te dziwki i na ich temat fantazjuje...boze, jak mnie to wkurwia, naprawde czuje sie zdradzana

najlepsze jest to ze ja nie jestem jakims pasztetem tylko calkiem atrakcyjna dziewczyna i wielu by chcialo sie ze mna przespac, czyli musze byc pociagajaca pod tym wzgledem...ale wychodzi na to ze wg mojego chlopaka jestem chujowa...

pisarka1 -a co ma piernik do wiatraka,nie myl pojęć dobrego,ostrego seksu z gwałtem czy wykorzystywaniem bo to są dwie różne sprawy,jestem złym facetem ale zawsze człowiekiem i nie jestem skurwielem i nie lubię gnoji bo czuję się jeszcze w tym zepsutym świecie człowiekiem.

mówiłaś mu co czujesz?

A czemu czujesz się złym facetem?ja np czuję się w 70% facetem i tak mnie traktują moi kolesie ale wcale nie jestem zlą dziewczyną czasami przez to mi jest was facetów łatwiej zrozumieć ale chamstwa nie znoszę;)

kiedys mu cos wspominalam ze mnie to denerwuje ale chyba nie wystraczajaco jasno a poza tym powiedzial oczywiscie ze przesadzam

Powiem Ci że nie mogła bym być z takim kolesiem szczerze....

Toba malo przejmuje. Albo zacznij sie umawiac z przystojniakami i jak mu zalezy to od razu spasuje, a jak mu nie zalezy to na co Ci taki co Cie olewa? bez sensu zebys przez wlasnego ukochanego czula sie chu.jo.wo

przez cala ta sytuacje czuje sie cholernie ponizona, on jeszcze kiedy jak sie kochalismy to nieraz gadal cos w stylu "zrobmy tak i tak bo tak widzialem w pornolu" kurwa mac zycie to nie pornol! boze, nienawidze go w tej chwili jak to pisze

Jeśli już tak mówisz to moim zdaniem nie ma sensu ciągnąć tego dalej:(

????????????????????

Dlatego jestem zły bo to co mam w głowie wale prosto w klawiaturę,kobiety nienawidzą mojej szczerości bo ona czasem boli,owszem nie którzy mówią że jestem chamem bądź też cynkiem,ale cóż taki jestem,szczery do bólu,może któraś zacznie głębiej myśleć i nie będzie potem płakać na tym forum z pytaniem dlaczego facet to świnia...przykro mi drogie panie jestem po prostu sobą!

ja bym takiemu panu podziękowała, skoro go bardziej kręca inne kobiety niż Ty, to pewnie kochajac się z Tobą wyobraża sobie je,

nie mieszkamy razem, nie wiem jak czesto on oglada to scierwo... jak pomysle o tym ze on napala sie na jakies szmaty to po prostu czuje zlosc, bol, nienawisc...powinnam byla mu od razu zakomunikowac jasno i wyraznie co mysle, a ja czesto przed nim nie wyrazam sie wystarczajaco jasno wiec to takze moja wina. ale i tak musze sie jakos zemscic na nim, sprawic zeby poczul sie tak chujowo jak ja