Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nadin*****

...i sie pokłuciliśmy. Co teraz? Pomóżcie bo ja już nie mam sił!

Polecane posty

Gość Nadin*****

Pokłuciliśmy sie o wyjazd za granicę. On chce wyjechać do pracy a ja mam zostać w Polsce bo mam dobrą pracę. Nie potrafię być w związku na odległość! Tak bardzo go kocham....a on uparł sie że wyjedzie. Mieliśmy sie zaręczyć, prowadzić spokojne życie w Polsce. Wszystko w łeb! Ja wyjechać nie chcę. Tu mam dom, rodzinę, znajomych, pracę. Jestem załamana. Co robić? Pozwolić mu wyjechać? Jechać z nim wbrew sobie? Przekreślić cudowne dwa lata związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA26
A on nie może pracować w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadin*****
Pracuje ale za marne pieniądze i perspektyw na lepsza prace na razie nie widać. On chce wyjechać żeby zarobić konkretne pieniądze bo ma już dość dziadowania. Nie możemy nawet nic odłożyć ale tragicznie też nie jest. Mamy gdzie mieszkać, mamy co jeść ale wiadomo....na wiele nas nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA26
Wiesz wydaje mi się że jak zrobisz coś wbrew własnej woli to nie będziesz szczęśliwa....Ja jestem mężatką od roku i też nie śpimy na pieniądzach:(teraz wzieliśmy kredyt na zakup mieszkania..ale najważniejsze w tym wszystkim że jesteśmy razem a wiadomo razem wszystko da się zrobić:)jak naprawdę ię kocha to przemyśli ten wyjazd za granicę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadin*****
Mówi, że kocha i że chce wyjechać dla nas. Ale ja nie wytrzymam tu bez niego! Nie potrafię! A on tego nie rozumie. I to mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadin*****
HELP!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj mu szansę..jak zostanie, bo Ty go zmusisz to potem może mieć pretensje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech wyjedzie, pozwol mu. Ty dasz rade, to przeciez nie koniec swiata. Wiele osob wyjezdza by zarobic na godne zycie w przyszlosci, i nie uwazam tego za cos tragicznego. Wrecz przeciwnie. Widac, ze facet powaznie traktuje wasz zwiazek, chce zebyscie mogli zyc bez strachu przed bieda. Ty, zachowujesz sie jak mala dziewczynka. Nagle masz byc bez zabawki. Ja rozumiem, ze go kochasz ale milosc jesli jest prawdziwa, przetrwa takie rozstania [wiem to, z wlasnego doswiadczenia]. Pewnie, ze sie teskni, to naturalne ale z drugiej strony swiadomosc, ze ktos chce polepszyc wasz byt tez powinna przemawiac Ci do rozsadku. Nie badz kobieta-bluszczem bo niczego w ten sposob nie osiagniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam niedawno podobny problem, ale na szczęście mój ukochany sie opamiętał dochodząc do słusznego wniosku że kasa to nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż obecnie pracuje za granica w trakcie naszego calego zwiazku tez wyjezdzał, na ten wyjazd po slubie nie bardzo chciałam sie zgodzic ale wiem ze on robi to dla nas zeby nam sie lepiej zyło, wiem ze wcale nie siedzi tam dla przyjemnosci, ale jest bardzo ambitny i ta decyzje o wyjezdzie pozwoliłam mu podjac sama powiedzialam mu, ze jesli chce niech jedzie nie chce usłyszec kiedys ze mielismy szanse na lepsze zycie a przezemnie nie mamy bo nie pozwoliłam jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadin*****
Byłam juz w związku na odległość który się rozpadł. Może dlatego mam takie obawy. Do tego dochodzi jeszcze fak, że mój chłopak przerwał studia. Miał zacząć nowe od paźdiernika a jak wyjedzie to już nigdy nie zacznie nowych studiów bo mu się nie będzie chciało. Dla mnie i dla naszej przyszłości to ważne żeby skończył studia. Nie wierzę w związki na odległość. Nie chcę tych pieniędzy. Wolę żeby był przy mnie. Mam wyrzuty sumienia, że go tak mocno kocham, że staję mu na drodze, że nie potrafię żyć inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinnaś wyjeżdżać wbrew swojej woli, to raz. A dwa, nie możesz mu niczego zakazać, nakazać. Jeżeli jest zdecydowany na wyjazd to to zrobi, a Ty nic kłótniami nie zdziałasz. Przykre, że jest gotów Cię zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? Nie zgodziłabym się na to. Przez ponad rok byłam w związku na odległość i teraz się już ciesze, że jesteśmy razem. Nie chciałabym tego znów przechodzić. Jednak prawdą jest że takie rozstanie na jakiś czas (np. pól roku) jest próbą trwałości związku. Nie rozstawajcie się. Ja gdyby mój facet jednak pojechałby, bo czułby się źle z tym że mało zarabia i nie może utrzymać rodziny na 100% pojechałabym za nim i rzuciła wszystko. Związek gdy jedno jest tu a drugie jest tam, jest do kitu... Pieniądze, przyjaciele a nawet krewni nie są warci rozłąki. Jeżeli on nie odpuści, to zastanów się żeby do niego dołączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadin*****
ale ja mu niczego nie zakazuje. Powiedziałam mu, że skoro chce wyjechać to niech jedzie ale żeby wiedział, że ja tego pomysłu nie popieram i że jestem na NIE. Powiedziałam, że nie będe mu stawać na drodze do szczęścia. Zrobi co uważa. a on mi na to, że on mnie kocha i że chce zrobić to dla nas, pospłacał by kredyty, może jakieś oszczedności na lokate wrzucić itp. itd. ja to wszystko rozumiem, on w pewnym sensie ma rację ale ja wolę już bidować u jego boku! Po raz pierwszy w życiu sie nie zgadzamy. Straszne to dla mnie. Czuję się podle, że nie potrafię wyrazić zgody na wyjad. Czuję jakbym go zmuszała do bycia ze mną. Czuję się poniżona przez to że namawiam go do zostania. Boże! Co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadin*****
do niebieska: zasugerowałam, że pojadę z nim, a on mi na to , że: 1. ja mam stałą pracę na czas nieokreslony 2. mam dobre zarobki 3. mam spokojną pracę ... w związku z tym nie ma sensu zebym ją rzucała i z nim wyjechała. A jesli mu się noga podwinie i będzie musiał wrócić do Polski to przynajmniej jedno z nas będzie miało pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadin*****
To co? Rzucic wszystko i jechać? On się boi,że jak nam sie nie powiedzie to będe miala do niego o to żal. O to e wszystko zostawiłam i że wyjechałam tylko dla niego. On niechce brac na siebie takiej odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj aż on się tam zorganizuje za granicą. Prędzej nawet nie myśl o wyjeździe, bo naprawdę może tak być że wróci za miesiąc, dwa z "podkulonym" ogonem ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nadin*****
Ja byłam w związku na odległość przez 7 miesięcy nie pojechałam, bo byłam w ciąży zagrożonej z drugim dzieckiem. Po 7 miesiącach wyjechałam z dziećmi do męża i powiem Ci szczerze, że to były najgorsze 7 miesięcy w moim życiu :( Całę szczęście, że to już za nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadin*****
Ja mu powiedziałam, że albo jedziemy razem, a jesli ma jechać sam to ja jestem na NIE. Nie ma takiej opcji, że on wyjedzie a może za jakiś czas ja dojadę, bo ten czas może przerodzić się w miesiące! Mam do niego ograniczone zaufanie ale tylko dlatego że znam życie. Ludzie i po 20 latach sie rozstają. Nie chce dawać okazji na rozpad związku. Wiadomo, że jeśli może rozpaść się i teraz ale jak ludzi łączy wiele kilometrów to szansa jest tak jakby większa. Ja tak to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi to sie wydarzylo
ten czas napewno przerodzi sie w miesiace!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi to sie wydarzylo
a jesli chodzi ci o skok w bok to jesli mu nie wierzysz to nie zgadzaj sie na wyjazd samemu! Albo razem albo wogole!! wiem jakie jest tam zycie, jak zachowuja sie laski... ale moze sie myle moze twoj facet jest "odporny" na takie "zaloty" to wtedy ok. Takie rozlaki sa dla ludzi o silnych nerwach!!! wierz mi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123aa
a na ile on chce wyjechac ze mowicie o splacie kredytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×