Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość badz dobrej mysli

porod - nie taki diabel straszny jak go maluja

Polecane posty

Gość no Zzo zzo
po prostu tak się przyjęło, że z rozpędu się pisze ZOO...ale wiadomo, że chodzi o ZZO:D egeszegee- a co do tego 1 na 10 000 to skąd wiesz, że nie trafi akurat na jedną z osób, która się tu wypowiada? 1 na 10 000 to trochę częściej niż np. kometa, która może uderzyć 1 do 200mln w ziemię:)... ja tam wolę nie ryzykować, urodzę jak miliony innych...a jeśli chodzi o skutki uboczne to nie chodzi tylko o paraliż, znam kobiety, które cierpią po ZZO na migrenowe bóle głowy, bóle kręgosłupa i to od wielu wielu miesięcy...ostatnio położna mi też mówiła, że widziała kilkoro dzieci, które po ZZO miały mniej niż 8pkt i wynikało to właśnie z podania ZZO- były jakieś komplikacje, ale nie chciała mi szczegółów opisywać... róbta co chceta:D...ja idę rodzić SN bez ZZO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezorny zawsze ubezpieczony
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaa miii
dziewczyny, a ja mam takie nurtujace mnie pytania..co jesli w trakcie akcji porodowej zachce sie sisiu albo cos innego? nie czuc tego?nie kontroluje sie? jakos nie moge sobie tego wyobrazic.. a termin za 3 tyg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
to normalne ja sikalam podczas parcia heheh obylo sie bez nr 2 heheeheh ale na penwo nie jedna sie zalatwila podczas parcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
Jesli chodzi o obawy przed tym, ze podczas parcia mozna "conieco zaduzo wyprzec" tak to ujme to po pierwsze tak moze sie zdarzyc, ale personel jest przyzwyczajony i nie ma sie co przejmowac, po drugie to zdarza sie rzadko bo organizm sie czysci przed porodem wiec jest czas na pojscie do toalety, po trzecie zawsze mozecie zrobic sobie lewatywe, nawet same w domu ( mozna kupic w aptece jednorazowe ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cegiełka2121
a ja juz 4 dzień po terminie:( mój organizm czyści sie teraz 2 razy dziennie wiec mam nadzieje ze juz niedługo....boje sie wywołania:( no nic to dziś maluje motylki w pokoju córci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
Cegielka ja tez sie balam, ze drugim razem tez bede miec wywolywany porod, na szczescie obylo sie bez tego. Idz na spacer, ale raczej nie sama, tak dlugi jak tylko mozesz. Potem odpocznij i znow idz na spacerek :). Wysilek fizyczny pomaga. Tylko nie przesadz, po terminie kazdy dzien liczy sie za dwa, wiec pewnie dosc szybko sie meczysz. Tak jak pisalam nie chodz sama, najlepiej isc z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cegiełka2121
idziemy na spacer z mężem wieczorem:) dziś pomalowałam ściane z siostrą bo chciałam namalować wczoraj małej motylki i wyszła tragedia:( wiec dzis wałek i jedziemy:) może mnie to troche ruszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
Cegielka i jak spacer ? Nawet jesli nie pomogl od razu to zawsze milo bylo sie troche przejsc z mezem :). Zreszta nie martw sie jesli tylko dobrze sie czujesz i dziecko sie rusza ( choc teraz mniej ) to wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzcscsxxxxx
W swoim przypadku obaliłam chyba wszystkie mozliwe pozytywne aspekty porodu. Szkoła rodzenia to niepotrzebny wydatek. To co w niej usłyszałam nie pomogło mi absolutnie w niczym, no może pomogło mi się w pozbyciu pieniędzy.Sam poród to ból nie do opisania i co ciekawsze zawsze nalezałam do osób z tym "wysokim progiem bólu". A tymczasem na porodówce modliłam się o szybką śmierć ;) Kiedy dostałam już dziecko do rąk, kolejne rozczarowanie - bolec nie przestało bo dopiero wtedy boleć zaczęło. Nigdy więcej żadnych porodów. Mówi się trudno, nie naleze do kobiet masochistków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej-a
Ja Wam opowiem, jak przeżyłam swoje dwa porody. Pierwszy, prawie 3 lata temu. Za namową koleżanki (i za to jestem jej wdzięczna), wzięłam prywatnie położną. Poród ekspresowy, godzina czasu (dostałam oksytycynę). 15 maja urodziłam 2 synka, z tą samą położną, w 20 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
Dziewczyny lubia sobie ponarzekac jaj widze (przynajmniej niektore ) - a my tu mamy taki temacik bez narzekania, ale nie wszyscy rozumieja o czym mowa, bo po co straszyc na zapas ? Ja osobiscie moich porodow opisywac nie bede, bo nie o to chodzi ( byly dwa rozne ) tylko chcialabym zeby dziewczyny wiedzialy jak sobie poradzic - nie wazne boli czy nie, raz mniej, raz bardziej, ale niczego innego nikt sie nie spodziewa - w koncu to nie pogaduchy z kumpela tylko porod. Chodzi o to jak najlepiej sie do tego przygotowac, jak sobie pomoc i temu malenstwu przyjsc na swiat i potem tak strasznie nie narzekac - bo sa na to sposoby !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×