Jak tam jest? Czy w góle coś jest?

Na pewno nie raz zastanawialiscie się co jest po życiu? Ostatnio myślę nad tym czy w ogóle coś tam jest... Nie da się ogarnąć w głowie tego, że jest jakiś Bóg. A Bóg to nie ktoś, tylko Dobro, a dobro wymyśliliśmy sami, żeby nam było lżej. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że gdy umrę po prostu mnie nie będzie, moich myśli, mojej egzystencji, bytu. Że po prostu zniknę razem ze świadomością. Niebo...czy to możliwe że nadprzyrodzone rzeczy istnieją? Jezus to postać historyczna, ale Bóg?

widzisz na tym polega wiara że się uważa że coś istnieje mimo że się tego nie widziało/nie rozumie a ktoś/coś ten świat stworzyło ;)

podobno w niebie wogóle nie gotują ani nie grzeją , więc zimno i głodno. bo dla kilku się nie opyla

a jak umrę to nawet nie zdążę zapytać: I gdzie ten Bóg?

podobno krowy zamiast mleka dają gorzałę , wszyscy chodzą nago i kopulują gdzie popadnie , kury znoszą zamiast jajek ferrero roche cudowna kraina

podobno w niebie wogóle nie gotują ani nie grzeją , więc zimno i głodno. bo dla kilku się nie opyla :D:D:D:D:D:D:D:D

i właśnie dlatego powątpiewam. Bo niby czemu Bóg miał by stworzyć takich głąbów?

na swoje podobieństwo tylko z takimi się dogada