Mamy przedszkolaków - katar to choroba!!!!

Katar: Choroba ta przenoszona jest z osoby na osobę za pośrednictwem miniaturowych kropelek rozsiewanych dookoła podczas oddychania i kichania. !!!! Dzieci chore powinny leczyć się w domu!!!

Wobec tego przedszkola świeciłyby pustakmi :o W naszej grupie na 15 dzieci 10 chodzi z katarem. W innych grupach jest podobnie.

że katar to NIE choroba a objaw np. alergii lub przeziębienia :o

tutaj nikt na to nie zwraca uwagi, dzieci chore, przedszkolanki chore- a ja slysze: "taki urok naszego zawodu". Kiedy synek sie przeziebil jak mial 2 miesiace, poszlam do lekarza a on mi na to, ze to calkiem normalne i takie male dziecko bedzie lapac infekcje co tydzien i tego sie nie leczy(dodam, ze nie chodzil do przedszkola ani zlobka). Co kraj to obyczaj. Az sie boje co bedzie kiedy podrosnie. Tutaj panuje zasada-jak przechorujesz to sie uodpornisz :o

no tak tak ale.... mozna chorowac i leczyc ie w domu, ja nie mówie ze nalezay sidziec w 4 scianach i nie wolno wyjsc na dwór, ale czy trzeba od razu zarazac inne dzieci? i robic problem innym rodzicom?

sa wszedzie :P

Pracuję w szkole. Codziennie kaszlą na mnie dzieci,przychodzą nie tylko zakatarzone a wręcz osmarkane i zacharczone. Ostro interweniuję u rodziców....

moj juz od poniedzialku spaceruje po mieszkaniu i podworku - zaliczyl w żlobku katar z kaszlem, wiec go izoluje - wyjdzie mu na lepsze, bo pogoda ladna, nie kisi sie w 20 0s0b0wej grupie w jednym pomieszczeniu, ale moja praca padła.

Aga z UK, tutaj zato jak poszlismy z malym do lekarza, a mial katar, to zaraz dostał antybiotyk na dzien dobry - nie wykupiłam na szczescie i dzis juz katar śladowy, w poniedzialek synek z powrotem bryknie do żlobka - oby juz pochodził dlużej.

Odwieczny problem, już dziś go czytałam w kilku topicach. Mnie osobiście nie dotyczy, ale może przyczynię się do zaprzestania dyskusji na ten temat bo tego się nie zmieni. Kto w 90% posyła dziecko do przedszkola? Rodzice pracujący. Teraz pewnie odezwie się jakaś prezeska lub inna wysoko postawiona osoba, że jak dziecko chore to się bierze wolne i trzyma w domu. Problem w tym, że niestety 90% rodziców nie może sobie na takie wolne pozwolic, bo straci pracę i to jest prawda. A wtedy za co utrzymają dziecko? Niestety taka u nas przeciętna to nie zachód gdzie każdego stac na aupairkę. Więc chcąc nie chcąc, rodzicie posyłają dziecko bez wielkiej choroby do przedszkola, i chcąc nie chcąc choruje 70% grupy. Jak ktoś jest z tych bogato wygodnickich co nie rozumie sytuacji przeciętnej większości to niech sobie załatwi opiekunkę do domu a nie oburza się że dziecko z przedszkola katar przyniosło niestety...

czyli co nastepnym razem z katarem zaprowadzac jednak do przedszkola, no dobra!tylko dzieki temu wasze dziecko zachoruje ale jesli wam to nie przeszkadza to ok, zaprowadze:)

Gratuluję" wiedzy"! Katar to nieżyt nosa. Wklejam z wikipedii możliwe przyczyny: * alergiczne: sezonowe, całoroczne * infekcyjne: ostre, przewlekłe * inne: idiopatyczne, niealergiczne zapalenie błony śluzowej nosa z eozynofilią (NARES), zawodowe, hormonalne, polekowe, emocjonalne[potrzebne źródło], seksualne