Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cierpka_cytryna

ratunku pomóżcie błagam

Polecane posty

A na cholere Ci meza? Za 5 lat bedziesz sie zalic na kafe, ze twoj maz sie toba nie interesuje, nie zabiera Cie do restauracji, ze musisz sama wszystko robic, albo ze ma kochanke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miał wczoraj przyjechać. Średnio co 40 min dzwonił, że będzie troszkę później, a o 1 zadzwonił, że akumulator mu siadł i nie przyjedzie. Wszystko jasne jest jak dla mnie.Tylko strasznie źle się czuję, po prostu mam ochotę usiąść i popłakać się, zniknąć itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To smutne co teraz przezywasz. Ale lepiej, że teraz się rozstaniecie niż gdyby Cię zostawił po slubie albo gdyby było już dziecko. To jakis niedojrzały i niezdecydowany facet. Trzymaj się, pewnie nie będzie łatwo na poczatku bo 5 lat poszło w zlew, ale życie nie zawsze jest kolorowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz płaczesz... później będziesz się uśmiechać... a wiecie dlaczego nie wyobrażacie sobie życia bez siebie? bo od zawsze byliście razem..cała Wasza mlodość schodzi na tym związku, w czasie gdy znajomi zmieniają partnerów, bawią się itp... nie piszę tego żeby Ci sprawić przykrość ..po prostu stanęliście na takim etapie gdzie zaczyna się myslenie o przyszłości, padają pytania czy to na pewno ta osoba jest dla mnie itp... może się trochę w tym pogubił... pewnie będzie dobrze a nawet jak nie wróci to nie będziesz stratna a na pewno wiele zyskasz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpkacytrynko
daj sobie spokój. Miałam podobną sytuację tylko my byliśmy dwa lata- kochaliśmy się baaardzo mocno, ale... nie pasowaliśmy do siebie. Trzeba było się rozstać i żałuję tylko, że tak długo, bo pół roku rozstawaliśmy się we łzach i ogrrromnym cierpieniu- to było okropne. Widzę Twój smutek i wiem co czujesz, ale to nie ma sensu Kochana. Trzymaj się cieplutko i postąp tak jak uważasz za słuszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyliśmy już tak dużo...Ja teraz nawet nie wiem czego on chce. Po prostu jestem na niego zła, ale tak strasznie go kocham. Mam wrażenie, że wszystko straciło sens... Czemu ludzie którzy się kochają muszą sprawiać sobie tyle bólu tyle cierpienia. Czemu los musi wystawiać nas na takie próby. Kocham go, ale mnie zranił. Godność czy ilość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boli i piecze. Mam ochotę krzyczeć, ale nie mam sił mam ochotę biec ale nie mogę podnieść się z krzesła chciałabym zapomnieć, ale 1000 myśli na sekundę jeśli on mnie zranił to każdy facet mnie zrani samotność a tak jej się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×