Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczeliswa jestem -

wyzalic sie chcialam

Polecane posty

Gość nieszczeliswa jestem -

Witam Mam od dluzszego czasu problem...Z facetem jestem prawie cztery lata ,mieszkamy razem za granica ,niby jest okej ,jednak jak sie psuje miedzy nami to juz na maxa...ostre slowa dochodza,czesto to ja zaczynam klotnie ,wymyslam sobie problemow ktorych nie ma.Wiem,ze on mnie kocha wciaz,chociaz czasami wydaje mi sie,ze wie doskonale ,ze raczej powinnismy sie pozegnac...ale mimo to jest ze mna...probuje go zniechecic do siebie,chodze zla,wsciekla o byle co,czepiam sie,jednak gdy jest dobrze to jest miedzy nami na prawde slodko..niczego nie brakuje... Hmmm problem tkwi w tym,ze poznalam faceta z dwa lata temu..oczywiscie on o niczym nie wie.Nowo poznany chlopak mi sie bardzo podoba,z wygladu jesy niemalze idealny..jednak nigdy sie nie widzielismy twarza w twarz(poznalismy sie na czacie)zalosne... Tak mi w glowie zawrocil i placze sie,ze mam dosc Mam ochote rzucic wszystko i odejsc od obecnego chlopaka bo wiem,ze bardzooo go ranie.... Jestem zla kobieta..;-( jednak nie umiem odejsc od niego...nie wyobrazm sobie zycia bez niego,wiem ze sie nie dogadujemy....wiele mi rzeczy w nim przeszkadza...wiem,ze jemu we mnie tez(chodzi o charakter). nigdy nie sadzilam,ze ktos wirtualny moze mi tak w bani zakrecic... widzielismy sie jedynie w kam,dzwonil do mnie... najlepiej bedzie jka zostawie tego obecnego i z tym sobie tez dam spokoj bo zla kobieta ze mnie...beznadziejne to wszystko;-( wyzalic sie chcialam,bo dola mam ogromnego ..buu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczkaaaaaaa
glowa do gory,jutro bedzie lepiej🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten z czata może okazać się gorszym od obecnego. Zresztą tak zazwyczaj jest. Dopadła Cię rutyna w związku, wspólne problemy, a ten nowy to powiew świeżości, tajemniczości, fascynacji. Idealizujesz go, bo go nie znasz tak naprawdę. To z czasem minie, tak jak minęło z obecnym facetem. Masz dwa wyjścia - albo dać sobie spokój z tamtym z czatu i poważnie popracować nad Waszym obecnym związkiem - jeśli kochasz swojego faceta - albo się rozstać i próbować związać z tym nowym - jeśli nie widzisz sensu trwać w obecnym związku. P.S. Miłość to nie motylki w brzuchu (bo to jest tylko objaw zakochania) - ale przede wszystkim pragnienie dobra i szczęścia dla tejże osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem zrobisz błąd odchodząc od obecnego faceta. Tak naprawdę nie wiesz jak będzie (mogłaby) wyglądać znajomość/związek z tym z czata. Wiem, bo przerabiałam to na własnej skórze. Faceci z internetu są fajni, dopóki nie pozna się ich w realu. Na początku wirtualnej znajomości jest tak, że faktycznie czujemy, jak byśmy znali się od zawsze, mamy mnóstwo wspólnych tematów, potem pojawiają się tzw. motylki w brzuchu. Ten nowo poznany ktoś wydaje nam się być świeży, lepszy i atrakcyjniejszy od tego, z którym jesteśmy już od jakiegoś tam czasu. Tyle, że po spotkaniu z tym "wirtualnym" facetem, po jakimś tam czasie spędzonym z nim, on okazuje się być również zwyczajnym, śmiertelnikiem... Jeśli na tym się kończy, to jeszcze nie jest tak źle. W moim przypadku to było tak: jeden poznany w necie spotykał się ze mną, jednocześnie pozostając pod wpływem swojej byłej, po czym zerwał związek z byle powodu, drugi poznany w necie pożyczył ode mnie pieniądze, których do dnia dzisiejszego nie oddał. Obecnie jestem z kimś, kogo znam od dawna, czasem w związku robi się jakoś szaro i trochę jakby nudno, ale wolę to, niż miłosne uniesienia i potem bolesne rozczarowania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×