krępująca sytuacja

co sądzicie o następujcej sytuacji:płacę znajomej 10 zł na godzinę za opiekę nad moją 7-letnią córką (dziewczynka chodzi do szkoły)a owa pani opiekuje się w tym czasie również swoimi dwiema wnuczkami-6-latką i 10-mieś.niemowlakiem któremu powięca prawie cały czas.chciałabym to zmenić bo denerwuje mnie ta sytuacja -czuję się oszukana bo to chyba dobra stawka-lubię tą panią-wiem że sytuację wykorzystują rodzice dziewczynek którzy są moimi znajomymi.potrzebuję porady jak porozmawiać .

Spotkać się z rodzicami dziewczynek i zaproponować stawkę np. 15zł za godzinę za trójkę dzieci i oni pokrywają 10zł (za dwójkę) i ty 5zł (za jedno). Bo jeżeli ty płacisz pani za opiekę, to dlaczego ktoś miałby podrzucać swoje dzieci i za to nie płacić.

placisz dora cene za opieke i masz prawo domagac sie by byla ona skupiona wylacznie na twej corce....

naczelny mądrala kafeterii

ale ta pani to jest babcia dziewczynek.rodzice mają nieciekawą sytuację materialną i są moimi znajomymi.jakich argumentów użyć żeby nikogo zbyt nie urazić ale żeby niemowlakiem opiekowali się rodzice?mogą to robić-są po prostu b.wygodni.

twoja córka ma koleżankę 6 latkę to chyba dobrze jak się dogadują i spedzają razem czas a przy tym opiekują się niemowlakiem.Spytaj córkę czy jej się tam podoba jej zdanie powinno być najważniejsze

może zaproponowac - w żartach - pani niani obniżenie stawki skoro opiekuje sie również swoimi wnukami ? to rzeczywiście delikatna sytuacja - ale z drugiej strony - jak wyobrzaśz sobie zajmowanie sie Twoją 7 latka przez caly czas ? Podejrzewam ,ze Twoja córka i 6 letnia wnuczka dobrze sie ze sobą bawią i milo spędzają czas w swoim towarzystwie .To nie są już maleńkie dzieciatka , ktorymi sie trzeba na okrało zjamowac . No chyba ,ze poczynilyście jakieś ustalenia co do tego czasu spędzanego z opiekunka np ,nauka jakiegos jezyka ,czy inny rodzaj rozwijających zabaw

ja zajmuje sie bratanica calkiem za darmo..czasami mam problem, bo ja nie pracuje i czasami sa ciezkie miesiace i ledwo mi starcza do ost a co dopiero do wyplaty...glupio mi powiedziec zeby mi cos placili.. w koncu to moja bratanica i kocham ja bardzo, ale dzieci kosztuja..ciagle cos jej kupuje i tym samym nadszarpuje nasz skromny budzet..Brat i bratowa pracuja i dobrze zarabiaja..nie mam pojecia jak im delikatnie zasugerowac, zeby dali chociaz 100zl na miesiac:(((

Wiec o co chodzi?

6-cio i 7-dmiolatka rzeczywiście dobrze się dogadują ale w czasie jak jest niemowlę są puszczone samopas.niemowlę jest prawie cały czas.ta pa ni umie organizować dzieciom fajne zabawy ale jak zajmuje się tym dzieckiem -to odpada.jestem po rozwodzie i b.liczyłam że ta pani jednak okaże wyjątkową troskliwość mojej córce-zerwałam kontakt ze swoją rodziną.ale dziękuję chociaż za informacje że dałam jej dobrą stawkę na godzinę.może to będzie jakiś argument.

rozmawiałam z córką-powiedziała że nie lubi jak jest ta mała dziewczynka bo jest nudno.nie chodzi mi o zmniejszenie stawki ale o to żeby moje dziecko miało ciepłą osobę dla siebie a nie patrzyło jak ktoś zajmuje się prawie wyłącznie maluchem.to nie jest tylko kwestia finansowa-bardziej emocje.gdyby to nie byli znajomi-nie było by problemu-tyle jest ofert.ale lubię ich.i moje dziecko też.

poszukaj sobie pracy jako opiekunka i poinformuj brata że nie możesz z tego powodu zająć się bratanicą-po prostu potrzebujesz kasy .teraz darmo nic nie ma.ludzie innych lubią wykorzystywać.

Ech zeby to bylo takie proste..nie wiem czy mialabym tyle cierpliwosci do innego dziecka:( Ja naprawde kocham sie zajmowac bratanica, traktuje ja jak swoje wlasne dziecko i jest mi bardzo ciezko powiedziec, ze cos bym za to chciala:( Naprawde glupia i klopotliwa sytuacja:(

PRZECIEŻ NIE MUSISZ MÓWIĆ DO KOŃCA PRAWDY.PO PROSTU NIE MASZ CZASU BO MASZ JAKIEŚ ZAJĘCIE BO POTRZEBUJESZ DOROBIĆ.PROSIĆ RODZINĘ O PIENIĄDZE TO JEST KRĘPUJĄCE .EWENTUALNIE POROZMAWIAJ Z BRATEM W CZTERY OCZY I POPROŚ O DYSKRECJĘ.

no wlasnie nie chce miec innego zajecia...jestem wdzieczna nawet, ze mi powierzyli dziecko...jestem z bratanica i to kocham, nie wyobrazam sobie byc teraz bez niej..Moze faktycznie powinnam pogadac z bratem w 4 oczy, ale jak znam zycie to skonczy sie na tym, ze to ja ich chce wykorzystac:(( Tzn.. bratowa moze miec jakies ale:(((

to jest zasada kochajmy sie jak bracia a liczmy jak zydzi mojej corce dobrze sie powodzi i mnie tez. Pilnuje jej czasami dziecko ona mi chce placic a ja jako polka nie chce od niej brac. To ona mowi ale przeciesz ja cie nie chce wykorzystywac to ci kupie jakis prezent. I zawsze otrzymuje od niej drogie francuskie perfumy. I ja i ona jestesmy bardzo zadowolone...

ale czemu nie chcesz wykorzystać pretekstu podanego wyzej? przy najblizszej okazji nadmień mimochodem ,ze ktoś Cię niezobowiązująco zapytal czy nie zaapiekowalabyś sie ich dzieckiem - a ty sie zastanawaisz , bo widomo ,ze forsa Ci potrzebna . pretekst jak marzenie - a jak brat z żoną pracuje to jeszcze zobaczysz ,że groszem sypną bo to nie jest prosta sprawa zanaleśc kogoś odpowiedzialnego i kochającego do dziecka

oj bazienka - czytaj uwazniej - to są jej wnuczki - to jak ma sie skladać z rodzicami wnuków ?:)

No kiedy ja tak nie potrafie:((( Oni dobrze wiedza, ze zajmuje sie ich dzieckiem z bezinteresownej milosci...mam 13-sto letniego syna i sami wiecie...stara sie juz byc calkowicie niezalezny a 2 letnia bratanica jest jak powiew swiezego powietrza w moim zyciu...zreszta sama zaproponowalam, ze sie nia zajmne..teraz mi po prostu glupio egzekwowac jakies prawa a tym bardziej liczyc na to ze mi za to beda placic:(

zaufanie - zaufaniem -a zycie - życiem - że zacytuję mądrość ludową :) no , skoro masz tak wiele sprzeciwów wobec wynagrodzenia - to widocznie nie jest Ci tak cięzko :)

bazienka no widzisz..oni sa mlodym malzenstwem..na dorobku..uwazaja ze my sie juz dorobilismy i ze teraz kazdy powinien ich wspierac..ja to troche rozumiem bo kiedys mi tez ktos duzo pomogl...ja naprawde nie mam zadnych pretensji..tylko czasami sobie mysle, ze kurde widza ile inwestuje w to dziecko, nie tylko materialnie, jakie jest kochane i spelnione, czy to sie da zamienic na jakies pieniadze:(?? Dziwie sie tylko, ze nawet nie zapytaja jak sobie z tym radze:(((

no przecierz pisalaś ,ze dobrze zarabiają ?

az mi glupio pisac bo oni maja ponad 5000 a my tylko niecale 3000 czasem tylko troche ponad 2000...sa ciezkie dni, ale jakos sobie radzimy..to 100zl to tyle co nic ale zawsze cos..przydaloby sie...Mam zal do siebie czasami, ze wydaje na bratanice a nie mam za co isc z dzieckiem do dentysty:( Chodze prywatnie i sami wiecie ile to kosztuje , nie zaniedbuje ale czasami musze odwlec w czasie:( Potem sie truje, ze zamiast marnowac czas powinnam sobie poszukac jakies pracy i tez sie jakos dolozyc do budzetu..boje sie ze pomysla, ze mam dosc zajmowania sie ich dzieckiem:(

no i co by sie stalo nawet gdyby tak pomyśleli ? swoja droga - mają 5 tys i i Ty masz ciągle opory ...? dziwne

Oni sa na lasce mojej rodziny ....my jestesmy na swoim...pewnie chca sie jakos usamodzielnic...wiadomo ze na poczatku jest ciezko:( drugiej strony mam nawet zal ze dodatkowo pomagaja im moi rodzice:(

Piszesz tak, jakby ta bratanica z Tobą mieszkała...

kobieto- o czym Ty piszesz ?- jakie na poczatku ? z tego co piszesz są razem od conajmniej 3 lat - jak nie dlużej. Pomagają im wasi rodzice - ciekawi mnie w czym - zarabiają 5 tys - a Ty piszesz o nich tak jakby byli jakimiś niedojdami

bo ja staram sie zrozumiec...wiem, ze im ciezko mieszkac u moich rodzicow...niby maja sie dobrze, ale nie sa na swoim!! Kazdy im pomaga jak moze, moze sie zrobili zbyt wygodni ale i tak ciagle narzekaja:(..wiadomo jak to mlodzi:( Ja tam nie chce sie wcinac w ich klopoty..pomagam jak moge...tylko czasami mnie szlag trafia, ze mysla ze im sie po prostu to nalezy:((

Sklep rekodziela marokanskiego www.marokostyle.com zacheca do gotowania w ceramicznych naczyniach do gotowania na ogniu tajin. W naszym sklepie w kategorii sztuka na stole/tagine znajdziecie Panstwo wiele oryginalnych modeli arabskich garnków. Zdrowo i egzotycznie !!! www.marokostyle.com

no to powiedz mi co tu jest do zrozumienia - mlodzi są - mieszkaja z rodzicami - pracuja - mają jedno dziecko - i bezplatną niankę . wiesz co - zaczynam mśleć ,ze cala sprawa ma jakieś drugie dno - i wcale nie chodzi Ci o forsę za pilnowanie dziecka - tylko o coś jeszcze innego