Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nierodzinna partnerka

Kłopoty z rodziną chłopaka - na weselu i nie tylko

Polecane posty

Gość o taka pani misiowa
moja droga-ja tak samo jak inni radziłabym Ci się już zastanowić.o ile dobrze doczytałam jesteś z nim rok?czytam,i na pewne pytania odpowiadasz sobie sama-widzisz problem w jego zachowaniu,poruszasz temat i kończy się?zdziwieniem,osądzaniem że wydziwiasz i że tata taki jest.ma 30 lat i daje się rodzicom?jasne,że rodzice są bardzo ważni,ale skoro on traktuje Cię jak kobietę swojego życia(a chyba tak nie jest)więc taka prawda ale powinnaś być wyżej niż rodzice.Nie rozumiem tego,że on nie chce poznać jego rodziców.ja poznałam rodziców męża jak nasz związek był w stadium startu.Mój mąż jest jedynakiem,rozpieszczonym niestety.Ale nie mogę powiedzieć,bo nie raz mamusia usilowała go przeciągnąć na swoją stronę,ale za każdym razem stał za mną.Na zdrowy rozsądek pomyśl-skoro jego rodzice tak Cię traktują i on też nie najlepiej po roku związku-to nawet nie myśl,że małżeństwo go zmieni.Nie zmieni.On nie stoi za Tobą,nie wspiera Cię a chyba powinien?chce się wyprowadzić od rodziców ale na tą samą dzielnicę?To przygotuj się że przyszli teściowie będą wpadać z wizytą,twój telefon Ci się zapali albo będziesz u nich tak często że pomyślisz że tam mieszkasz,a jak nie pójdziesz to zdecydują wspólnie,że jesteś niewychowana i mało się uśmiechasz...zastanów się póki jest jeszcze czas-bo potem faktycznie nikt Ci nie zwróci straconego czasu.rozumiem wspomnienia,miłe chwile-ale pod wspólnym dachem na codzień,czy w obliczu problemów-twój facet chyba nie zda egzaminu...nie przejmuj się komentarzami na temat studiów i sukienki-masz cieszyć się sobą i czerpać przyjemność ze swoich działań :) życzę powodzenia i podjęcia dobrej dla Ciebie decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyyyy
autorko napisalas ze 'dobrze Cie traktuje' tylko sama zobacz jak to brzmi - dobrze traktowac to mozna swoje zwierzatko a nie osobe ktora sie kocha! po drugie za malo mu chyba narzekasz dlatego on dodaje takie glupoty od siebie a po trzecie siostra mojego tez mnie nie lubi i wymyslala sobie rozne rzeczy na mnie, tylko mnie zawsze jej glupota nie obchodzila i malymi lekko aroganckimi docinkami w formie niby zartu z mojej str, nauczylam ja ze rozmawiac moze ze mna wtady kiedy ja chce :) z prostakami trzeba po chamsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwiewaj! Nic sie nie zmieni. Miałas chyba wystarczająco dużo przykładów z tego co przeczytalam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Z doświadczeń przyjaciółki i ze swojej rodziny - w takich sytuacjach w końcu musi dojść do "ja albo oni"' Stanowczo odradzam. Jeżeli chcesz się zdecydować na taki krok to w sumie możesz już zbierać swoje zabawki. Nie wiem jak wyglądały Wasze poprzednie rozmowy na ten temat ale powiedz mu po prostu o swoich uczuciach. Że rani Cię jego postawa, nie wyobrażasz sobie żeby było tak dalej i oczekujesz zmiany. Skup się na jego zachowaniu a nie rodziny. I jeszcze jedno - to facet a nie Twoja przyjaciółka. Nie licz na to, że jak czegoś nie dopowiesz to on się sam domyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Np inna sytuacja jest taka, że on tam dużo pomaga - np. rodzina nie wsiądzie do autobusu miejskiego i on wszystkich musi wszędzie zawieźć. Jeśli się zdarza, że trzeba kogoś gdzieś zawieźć to już nie ma opcji, żeby się spotkał ze mną, bo po pracy i już nie ma czasu, a mieszkamy w oddalonych dzielnicach.' Powyższą kwestię również bym przemilczała. Nie wypominaj mu tego bo skutek będzie odwrotny do zamierzonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierodzinna partnerka
Dzięki wszystkim za odpowiedzi, a zwłaszcza za przykłady z życia:) Chłopak mówi, że traktuje mnie poważnie, ale po roku żadnych planów nie mamy. I raczej już nie będziemy mieli. Rozważałam zerwanie wiele razy i chyba to wesele powinno mi otworzyć oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sukienka jesteś bardzo mądra :) dajesz wyważone rady! Nawiązując do mojego wcześniejszego pytania i Twojej odpowiedzi, no właśnie, Twój facet, najprawdopodobniej jednak rozumie więcej niż chce przyznać, nawet przed samym sobą. Boi się konfrontacji z Twoją rodziną bo nie jest wobec Ciebie w porządku. Może się mylę ale trochę to tak wygląda. Ktoś napisał, że rodzice schodzą na plan dalszy. Można tak to ująć ale rzecz w tym, żeby wszystkie relacje były we właściwych proporcjach. Twój facet ewidentnie nie potrafi sobie z tym problemem poradzić, jest pod tak wielką presją rodziny, że nie przypuszczam aby potrafił coś zmienić. Gdyby się postawić w jego sytuacji: wiem, że nie jest tak jak powinno być ale przecież ją kocham i to jest najważniejsze ale rodzicom nie będę się przeciwstawiał, to doprowadzi do awantury... Pewnie jakoś tak sobie myśli. Zapewne on nie jest w stanie nic w tej sprawie zrobić bo został wychowany jako część rodziny a nie samodzielny człowiek. Zapewne każda jego próba usamodzielnienia będzie traktowana jako niewdzięczność i przede wszystkim Twój negatywny wpływ. Raczej czarno to widzę, ale próbuj. Jeśli z tego nic nie będzie, to pamiętaj, że związek nie jest wartością samą w sobie, tylko nabiera wartości poprzez to co strony w niego wnoszą, z czego budują więź. Jeśli materiał jest kiepski, związek traci wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ładnie...
Dziewczyno uciekaj jak najdalej od takiej rodziny i od chłopaka co cię "dość"dobrze traktuje...Jest takie stare powiedzenie,że slub się bierze nie tylko z chłopakiem ale i z jego rodziną. Jesli się nie uklada już z jego rodzinką przed waszym wspólnym zyciem, to nic się nie zmieni na lepsze, choćbyś na rzęsach stawała, to i tak cię nie zaakceptują. Potem bedą jeszcze nagabywać twojego męża na ciebie i wyjdzie,że jestes złą zoną.Zresztą widze,że ten twój chłopak to bardzo podatny na wpływy swojej rodzinki, a tak naprawde powinien Cię wspierać a nie rozkładać ręce kwitując,że nie zmieni podejścia rodziny do ciebie. Daj sobie spokój z nim i jego całą hrabiowską i arystokratyczną rodzinką;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech rodzina jak rodzina
ale tu problemem jest zachowanie jej chlopaka niż jego rodizny bo to facet powienien umiec wytyczyc granice i stanąć w obornie swojej dziewczyny a nie chowac głowę w piasek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwiewaj gdzie pieprz rosnie! ja na poczatku mialam luzik, tesciowka byla w porzadku. niestety jej uczucia ochlodzily sie po zareczynach, a po ustaleniu daty slubu zrobila sie malo sympatyczna. tydzien przed slubem przestala sie do mnie bezposrednio odzywac i tylko rzucala teksty w powietrze ze to czy tamto jej nie pasuje. po slubie zachowywala sie tylko gorzej, zrobila mi awanture o to ze dzien po slubie powiedzialam do niej per pani, a to ze moja rodzina najpierw obejrzala zdjecia itp. pozniej mielismy wyjezdzac za granice i jeszcze musielismy pozyczyc od tesciow kase to zaczela wywody ze jestem z biednej rodziny i musi mnie sponsorowac (choc mieszkalismy u swoich rodzicow) itp. moj chlopak a pozniej maz ani razu nie postawil sie mamie i nie zwrocil jej uwagi na to jak mnie traktuje. OK. wyjechalismy, kontakt z tesciowka jest sporadyczny 1 raz w roku i tyle. jezeli nie masz szans na mieszkanie daleko, ale naprawde daleko od tesciow to nie ryzykuj powaznego zwiazku bo tylko wpadniesz w depresje. gdybysmy nie daj boze mieszkali u tesciow to juz bylabym po rozwodzie jak nic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty chyba żartujesz
albo mówisz prawdę, ale ten twój chłop to jakaś sierota porzygana a nie chłop. A może utrzymuje z tobą kontakt, bo ma cię tylko do łóżka i więcej go nie obchodzi? Ja bym stanowczo mu powiedziała, że nie zamierzam płaszczyć sie przed jego bufonowatą rodzinką i mam zamiar totalnie ich ignorować. Przecież to jakieś matoły z zachowania są. A chłopakowi zapowiedz, że jeżeli mu zależy na poprawnych stosunkach z rodzinką, to od dzisiaj niech sam główkuje co z problemem zrobić, bo ty masz jego durną rodzinkę gdzieś. Bądź stanowcza i nie pozwól sobie na taki coś. To oni zachowują się jak chamy i powinni to jak najszybciej zrozumieć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierodzinna partnerka
Nie, nie jest ze mną dla łóżka, jego rodzina jest religijna, łóżko po ślubie. I on się słucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słucha się ich
I ktoś taki ci się podoba??? Przecież to mamałyga skończona. Matko, dziewczyny, zadajecie się z takimi cielum-polelum a potem płaczecie. Przeciez to żaden materiał na życiowego partnera. Zostaw go póki czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierodzinna partnerka
Dzięki baron, już chyba trzeci raz czytam co napisałeś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×