Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość oddam serce w dobre ręce

kto nie utrzymuje kontaktów z matką i dlaczego??

Polecane posty

Gość oddam serce w dobre ręce

moja jest chora psychicznie, stosuje przemoc emocjonalną wobec mnie i ojca, jedynie moja siostra wyrwała sie z tego piekla 5 lat temu... uciekła... ostatnio dociera do mnie jak bardzo niszczyła moje zycie, zaczełam chodzic na trapie do psychologa i zrozumialam, ze musze odejsc z tego domu, wczoraj podjęłam dcyzje, ze juz nie wracam, zreszta w połowie była to tez decyzja mojej matki, która mnie nienawidzi. boze, jak zajebiscie cieżko:( prosze, nie krytykujcie mnie, szukam tu wsparcia i rozmowy z osobami,które spotkał podobny los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
no i jak zwylke nikt nie odpowiada:( ludzie wolą odpowiadac na topiki typu "Czy waszym zdaniem ona nie spała ze zbyt dużą ilością facetów?" a jak ktoś przychodzi z zajebiscie ważnym problemem, to zero odzewu:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
Po pierwsze uswiadom sobie ze twoja matka jest CHORA. Nie nienawidzi cie tylko po porstu przemawia przez nia choroba. Nie bierz jej słów czy czynów do siebie. Moja nie umiała w normalny sposób wyrazic ze teskni za mna i przez to zamiast zadzwonic i to normalnie powiedziec to robiła mi takie jazdy ze to szok. Wiec dziewczyno głowa do góry. Towoja matka cie kocha ale tego raczej poprostu nie umie okazac we własciwy sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
nie, nie kocha. uwierzcie, ze sa takie matki, które nie kochaja. mimo ze pozornie dbaja... utrzymuja, dadza mozliwosc wykształecenia, seme chodzą do kościoła i generalnie miłe sąsiadki, a w czterech scianach domu robią piekło... Moja doprowadzil mnie do nerwicy i stanow lekowych, moja siostre do depresji, a ojca do zawału. a MIMO WSZYTSKO KOCHAM:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerekekreekrrr
Witaj w klubie. Mam to samo. Odpoczywamy jedynie jak jej nie ma, bo wyjezdza zagranice. Ciezko cokolwiek doradzic, ja jeszcze nie znalazlam rozwizania na ta sytuacje. Tymbardziej wyprowadzic sie nie moge, bo mam chorego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie iutrzymuję
zostawiła mnie jak miałam niecałe 2 lata i nigdy nie czułam potrzeby żeby nawiązać z nią kontakt. Ona chyba też, skoro tego nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
do czerekekreekrrr ja studiuje w innym miescie i juz tam do domu nie wróce, ale rozumie cie, ze nie mozesz odejsc z domu,bo masz chorego ojca:( ja wczesniej musialam co weeekend wracac do domu i byłam kontrolowana do maksimum. moj tata po zawale, ale jeszcze w miare sobie radzi i chce zebym w koncu uwolnia sie od tego. a u ciebie w domu jaki jest powod tego ze twoja mama taka jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
ja nie utrzymuje--> jak sobie ztym radzisz?? masz po za nią rodzine??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerekekreekrrr
U mojej mamy nic nie jest zdiagnozowane. Wiesz jest tiu tiu tiu, a nagle na jedno moje NORMALNE slowo "dziera ryja". Bardzo nieladne okreslenie, ale nie umiem do niczego porownac. To jest farsa, nigdy nie wiesz czy przypadkiem sie nie wydrze. I ciagle winnych szuka. Ja studia juz koncze, tez w innym miescie, a wrocilam do domu, bo moja siostra z mezem się wyprowadzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie utrzymuję
trochę za dużo czasu minęło, bo to było 30 lat temu :-) Nie - nigdy nie miałam nic od rodziców (obojga - bo oboje się mnie wtedy pozbyli), wychowywała mnie ciocia - i nie wyobrażam sobie lepszego życia, lepszej opieki. Więc nie żałuję. Przepraszam, skłamałam - raz w życiu dostałam od ojca prezent - pluszowego misia na bierzmowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie utrzymuję
A jeszcze się wypowiem na temat. Autorko! Przede wszystkim - to jest TWOJE życie i masz myśleć o sobie, o tym, żeby tego życia nie zaprzepaścić. Nic złego w tym, że starasz się uwolnić od kogoś, kto cię obciąża, jeśli sobie z tym nie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
ja mam to samo, ale do tego dochodzą jej urojenia, wmawianie, ze np zrobiłm coś, czeo nie było, oskarżanie mnie, wyzwiska itd. moje zycie to skrzyżowanie obrazu wyłaniającego sie z "Moralnosci pani dulskiej" i "cudzoziemki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
No moja matka to tak mi dowalała ze to głowa mała. Czytała mi pamietniki, po czym jeszcze mi robiła jazdy ze cos złego na nia napisałam. Jak sie jej z czegos zwierzyłam to zaraz wykorzystywała to przeciwko mnie (wiec sie nie zwierzam, a osoby które próbuja cos wykorzystac przeciwko mnie tempie jak karaluchy -tak mnie matka wytresowała). Ja mojemu dziecku nie zrobie tego :) Wszystkim zazdrosciła wszystkiego obwiniajac nas o to. Według niej my powinnismy jej to dac. Zawsze wszystkie dzieci były lepsze i madrzejsze niz my. Ale o dziwo przy obcych to nas wychwalała w niebogłosy - wiec lubiłam jak goscie przychodzili :) Ale i tak ją kocham :) Wszystko jej wybaczyłam bo dała mi tez duzo dobrego w zyciu. Były w niej zawsze dwie kobiety (dobra i zła). Kocham ja za jej dobre strony :) a wad zaakceptowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
do ja nie utrzymuje- myśle, ze w twoim przypadku ciocia była ogromną rekompensatą za brak matki i chyba mimo jej braku poradziłas sobie dobrze w zyciu. dzięki za wsparcie, to samo mówi mi moja terapeutka. ciezko jednak wyzbyc sie wyrzutów sumienia, ze jestem cos "winna" mojej matce, z samego tytułu, ze mnie urodziła. o czym zreszta od dziecinstwa mi powtarza, ze powinnam byc wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
w mojej też sa dwie kobety, tylko ze ta dobra znika bezpowrotnie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
"o czym zreszta od dziecinstwa mi powtarza, ze powinnam byc wdzieczna" No a ja od mojej matki dostałam sprzeczne informacje. Kiedy była szczesliwa (a bywała to niezbyt czesto) to mi mówiła jak bardzo mnie chciała i jak bardzo mnie kochała i czekała na mnie i ze tate zgwałciła by mnie miec :), no a jak była zła i stanie "wskazujacym" to juz słyszałam co innego od niej. To jest choroba i nie biore juz tego do siebie tak jak dawniej. Braki nadrabiam z tesciowa :P bo los mi to w ten sposób wynagrodził. Ona natomiast nadrabia ze mna brak córki i jej zwalone realcje z matka :) Wiec obie sobie pomagamy i dajemy sobie to czego nam w zyciu zawsze brakowało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
to jest tez jakas rada dla mnie, bo moja przyszła teściowa to bardzo ciepła rodzinna kobieta. Ona zawsze chciala mieć córkę i czuje, że by mnie polubiła. Tylko na razie sie dobrze nie znamy... Z moim chłopakiem jestem 3 lata, ponad, a byłam w ich domu kilka azy zaledwie:( chciałam częscej, ale nie mogłam, mam mi nie pozwalała... a ja sie jej bałam, tego ze wyrzuci mnie z domu. Ale teraz zamierzam poznac mojaprzyszla tesciowa i dac sie poznac. Potrzebuje ciepła w każdej postaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie utrzymuję
Napisałam "jeśli nie dajesz rady"! Może kiedyś, gdy poczujesz się na siłach - wrócisz do niej, pomożesz jej - ale to musi być twoja decyzja. Zmień terapeutkę - dobrze radzę. Albo zrezygnuj z niej całkowicie - poradzisz sobie sama, jestem pewna. Po jakimś czasie spróbuj nawiązać znów kontakt. Stopniowo.Może akurat wszystko się ułoży? A jeśli nie - to ten kontakt może być, ale bardzo ograniczony. Niech to nie będzie na zasadzie "obraziłam się, odwracał tyłem i uciekam", tylko - "muszę dbać o siebie i moje życie, jest osoba, która mi w tym przeszkadza, więc usuwam ją z głównego miejsca w moim życiu na dalsze. Co nie oznacza, że zapominam." Nie wiem, czy mnie rozumiesz? :-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
rozumie, ale moja matka nie pozwoli mi juz na powrot. kiedy uciekła moja siostra była wsciekła, potem smutna, wiec kiedy moja siostra wyciagnęła rękę na zgodę, myślałam, ze jej wybaczy ucieczkę, ale ona ja odrzuciła. Zrezygnowala z mojej siostry nie rozumiejac tego, że ona uciekła w akcie desperacji. Terapeutki nie zmienię w zadnym raazie, dzieki niej wychodzę z dołka, bo uwierz, byłam w jeszcze wiekszym. jakieś efekty sa, widze to ja, moja przyjaciółka chłopak i wierzę, że tylko psycholog może mi pomóc, sama sobie nie poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko topiku ile Ty masz? Przepraszam jeśli już pisałaś, ale nie mogę tego doczytać. Bardzo dobrze zrobiłaś, że się wyprowadziłaś. A możesz powiedzieć, co było najbardziej nie do zniesienia w zachowaniu Twojej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
"rozumie, ale moja matka nie pozwoli mi juz na powrot. kiedy uciekła moja siostra była wsciekła, potem smutna, wiec kiedy moja siostra wyciagnęła rękę na zgodę, myślałam, ze jej wybaczy ucieczkę, ale ona ja odrzuciła." To najwidoczniej było jeszcze za wczesnie na powrót. Powinna zostawic ja z tym sama na dłuzej aby mineła jej zlosc, zal (bo taki miała "urojony" - wiem bo z moja matka jest tak samo) i w koncu by zateskniła i sie złamała. Wiem co mówie. Moze jeszcze w miedzy czasie pojawiły by sie telefony z wyzwiskami itp. Ja to przerabiam co pare miesiecy z matka i to juz jest taki schemat. Ja sobie zdaje bardzo dobrze z tego sprawe i wiem co jest juz grane. Całe szczescie nie mam zamiaru tego powielic z moja córka i jak zauwaze jakies takie objawy u mnie to bóg mi swiadkiem ze pojde sie leczyc i nawet bede prochy brała :D :D ... ostrzegłam równiez cała moja rodzine ze jak zauwaza u mnie takie jazdy to zeby mi to powiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja matka niszczyła mnie nadopiekuńczością połączoną czasem z histerycznym zachowaniem jeśli za mało z nią spędzałam czasu, dużo mnie było poza domem...No i oczywiście traktowała mnie jako darmową siłe roboczą. Sporo lat już z nią nie mieszkam i jest dużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie utrzymuję
Też myślę, że za wcześnie. To może nastąpić po latach. A na razie nie rób sobie wyrzutów. Dobrze, gdybyś jednak miała jakies informacje, co się u niej dzieje - jeżeli czujesz się z nią związana i zależy ci na niej. I nic na siłę, wiadomo. Ona też potrzebuje czasu. Gdyby ktoś od ciebie nagle odszedł, a potem raptem wrócił- też pewnie byłabyś nastawiona na "nie". Ale po jakimś dłuższym czasie takie spotkanie może być całkiem fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
za kilka dni skończę 21. hm, cięzko opisac co najbardziej mnie bolało. Może to ze całe zycie byłam niewystarczająco dobra/ bystra/ pracowita? może opowiadania mojej matki o tym jak bardzo ja i moja siostra zniszczylysmy jej zycie, bo ona nigdy nie chciała miec dzieci. Wyzwiska ze jestem dziwka, kurwa, przy czym dziewictwo straciłam z chłpakiem, z którym jestem od trzech lat i jest on moim jedynym mężczyzną. kontrolowanie do maksimum, będąc w liceum nie mogłam wycodzić z domu, jedynie do szkoły, nie mogłam miec telefonu, grzebanie po moich rzeczach, jak np. moja matka znalazla u mnie hormony, ktore brałam na torbiel na jajniku, brałam po kryjomu oczywiscie, to mnie nazwała kurwa i powiedziła, ze zyczy mi, zeby mi sie urodziły dzieci z downem nie pytajac dlaczego je biore. kiedy nakryła mnie jak ciełam sobie nadgarstek pobiegala do lazienki, przyniosła szmate do podłogi, rzucila mi pod reke i kazała trzymac nad nia reke, zebym nie zabrudzila jej paneli. wybieranie przyjaciół, zakaz spotykania sie zmoim chłopakiem, z którym ukrywałam sie szmat czasu, ale byo to łatwiejsze, bo juz na studiach, w innym miescie. wieczne upokarzanie, szantaże emocjonalne, słowa typu załuje, ze kiedy sie urdziłas nie rzuciłam toba o sciane"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
No własnie. Na to trzeba czasu. I troche wody musi upłynąć. Ona musi pokonac zal jaki w sobie nosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
całkiem fajne?? dziewczyny... nie wiecie co mówicie:( stałam się wrogiem nr 1! tylko dlatego, ze chce miec swoje zycie:(( moja matka chciałaby za pomoca mnie przezyc jeszcze arz swoje zycie. po swojemu. nie toleruje tego, ze moge chciec byc soba. nie mam prawa.bo jestem jej własnoscia. to jest takie myslenie. nic tegonie zmieni, zaden czas. dodam, ze moja siostra wyciagnela reke 2 lata po ucieczce, wiec nie sądze, by było to za szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
No u mnie było tak ze nie mogłam byc bardziej szczesliwa niz moja matka. Zazdrosciła mi wszystkich i wszystkiego. Nawet zazdrosciła mi zawsze ze jestem ładna i ze podobam sie facetom. Tego nie mogła zniesc i zawsze mi ublizała mimo ze sie szanowałam i znałam swoja wartosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobe ręce
w dodatku niszczy regularnie od 30 lat mojego tate:( jak miał zawał, to lekarz mu powiedział, ze ma przed soba tylko rok zycia, pierwszy raz widziałm jak moj tata płakał. a moja matka sie rozesmiała wtedy i powiedziała " jestes załosny, tacy jak ty niestety zyja dłuzej " i nie na rekę jej, ze faktycznie, mija 7 rok po zawale, a tata zyje... tak mi go szkoda:( ale terapeutka każe mi nie brac odpowidzialnosci za mojego ojca, mowi (co zreszta logiczne) ze jest dorosłym mezczyzna i jesli naprwade przstanie dawac sobie psychicznie rade, to sam znajdzie sposob by odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mordoklejka w srebrnym złotku
a moja nie dośc że mnie nie wychowywała, bo poszła w polske jak miałam rok, nie odwiedzała mnie, przyjeżdżała raz na rok-dwa lata do swoich rodziców (wychowywali mnie dziadkowie) i kłóciła sie o kase, ze jej za mało dają. oczywiście alimentów żadnych, nigdy. prezenty dostałam trzy w całym swoim życiu. jak urodziła moją siostre, chociaz pisałam do niej listy nie pokazywała jej ich. potrzebowałam ciepła, rodziny i miłosci, ale jak kiedyś spytałam czy mnoie kocha, powiedziała że nie wie. nie mówiąc o przytulaniu czy czymś takim. wyszła za mąż za dobrego człowieka, ale nie pozwalała mu np, dac mi jakichs drobniaków na lizaki czy coś. moja babcia zachorowała i byłam sama przez rok, przed maturą. nie miałam wtedy kasy, ale nie obchodziło jej to. mój ojczym chciał do mnie przyjechac na czas matury ale mu nie pozwoliła, bo przeciez nic sie nie działo, sama mam sobie dac rade. jak sie dostałam na studia i miałam srednią 4,5 na 1 roku, to spytała czy ja jestem taka głupia żeby nie miec 5,o? dzwoniła do mojej babci a swojej mamy, ale nigdy jak odbierałam nie spytała co u mnie słychac. jak raz powiedziałam, że dziekuję, dobrze u mnie mimo ze nie zapytała, to sie wydarła, że ją zmuszam do rozmowy z sobą. pytała mnie równiez, jak ma okazac swojej drugiej córce (tej, z którą mieszkała) ze ja kocha, bo ona sie czuje niekochana i samotna i na pewno jej trudno. a najbardziej dała czadu jak moja babcia umarła. nie oddała mi żadnych moich rzeczy, ubrań, papierów, swiadectw, zdjęc, nic. zbierałam sobie rzeczy "na dorosłe zycie", miałam stypendium itd, więc kupowałam, ręczniki, pralke na raty, skowirówke, mikser, itd. niby pierdoły, ale nie oddała mi nic z tego. jak powiedziałam że pójde do sądu, to się mnie grzecznie spytała jak udowodnię że to było moje. zachorowałam na raka, więc ona pozwała mnie do sądu żeby mi odebrac córeczkę (mała miała wtedy rok) i umotywowała to tak, że ja i tak długo nie pożyję. dowiedziała się że rodziny zastępcze mają od państwa 1000 zł na takie małe dziecko więc uważała że to doskonałe źródło utrzymania. jej kochas uderzył mnie w twarz jak przyjechałam do niej sie kłócic co ona wyprawia, ja na to ze pójde na policje a ona mi na to że kto to widział że on mnie uderzył? bo ona nie. a, i jeszcze zapomniałam dodac ze jak moja babcia juz była chora i ta ja wzięła do siebie na miesiąc (studiowałam w innym miescie), i do tej babci przyjechałam ja odwiedzic, to kazała mi wyjśc z jej domu o godz. 23 i iśc na dworzec, mimo że wiedziała że nie mam juz połączenia do siebi. a jak powiedziałam że nie wyjde bo sie boje to mi rzuciła koc na ziemie w kuchni i kazała spac na podłodze. nie mam najmniejszej ochoty na myslenie o niej "matka". myślę ze jest psychopatką, choc nigdy nie było to zdiagnozowane. nigdy jej nie dopuszcze do siebie ani mojej córki. to zły człowiek. jak była w łodzi sprawa z tą babą która zabijała dzieci i je wkładała do beczek, to wtedy myślałam że to jedyna matka która jest gorsza od mojej. trudno sie otrząsnoąc po czyms takim i życ normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
moja sytuacja to pikus, nie wiem jak cie pocieszyc:( ale mimo wszytsko jestes dzielna i tak trzymaj. aj mam tylko do dodania,ze rok temu pozyczyłam mojej mamie 5 tys zł i tez to było odkłaane w czasie liceum na przyszłość, ze stypendiów. Moje koleżanki za te pieniadze chodziły na dyskoteki, kupowały kosmetyki i ubrania, a ja odkładałam. Pozyczyłam jej naten samaochód, ateraz chciałam by mi odała, powiedziała,ze to nie sa moje pieniadze, bo ich nie zarobiłam. i ze odda mi "w swoim czasie" czyli nigdy. i teraz nie mam sie za co utrzymac. studiuje dziennie, w weekendy moge zarobic góra 500 zł, akademik 300, sieciówka 40 i mam zyc za 160 zł?? Na szczescie moj chłopak bedzie mnie utrzymywac, bez jego pomocy nie wiem co by było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×