Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość egoistkasiezgubila

jak go odzyskać? czy istnieje taka szansa?

Polecane posty

Gość egoistkasiezgubila

w skrócie. półtora roku w związku. dobrym, szczęśliwym, dość udanym. jednak coś zaczęło się psuć. ucięłam w momencie, chwili, właściwie z zaskoczenia. on- prosił, błagał. ja - jak ta ostatnia suka, byłam nieugięta. wyparłam go ze świadomości. spotykałam się z różnymi ludźmi, ostatnio spotkałam faceta, byłam z nim 2 miesiące. od kilku tygodni zaczęłam myśleć o byłym. czasami, dość ciepło, ale na spokojnie- wspomnienia, myślałam- i tyle. rozstałam się z facetem (nie to po prostu) i w celu oblania kolejnego epatpu wolnosci wybralam sie z przyjaciolka na impreze. tam byl moj byly- patrzelismy tylko na siebie. bez slowa- WSZYSTKO mi wrocilo, wspomnienia, sentymenty, wszystko! uświadomiłam sobie, że jestem idiotką, której nagłe zapędy i porywanie się z motyką na słońce sprawiło, że przegrała miłość. Czy jest szansa żeby go odzyskać? jak? wiem, że to głupie pytanie. sądzę, że nie jestem mu obojętna. kilka tygodni temu np. skomentował mi zdjęcie z tym facetem, z ktorym sie zwiazalam pozniej, słowami 'fatalne miejsce na zdjęcia' (zdjecie robione bylo w rodzinnej miejscowosci byłego) Tylko pytanie, czy to bol czy nienawisc? czy któras z Was miała podobną sytuacje? Minęło pół roku od naszego rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
blagam o pomoc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
schowaj dume do kieszenie i spróbuj... choc ja na miejscu tego Twojego byłego wysmiałabym jakąkolwiek próbę kontaktu. Ale moze on jest inny. Co Ci szkodzi? Ale pamietaj - zostawiłaś go, on chciał wrócić - olałaś, koles się zbłaźnił, błagał a mimo to mialaś go gdzies. jesli teraz do Ciebie wroci to juz nigdy nie zapomni o tym co zrobiłaś i wasz związek nigdy nie bedzie taki jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarielka
" Tylko pytanie, czy to bol czy nienawisc? " Ale z twojej czy jego strony bo nie rozumiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
"Ale pamietaj - zostawiłaś go, on chciał wrócić - olałaś, koles się zbłaźnił, błagał a mimo to mialaś go gdzies. jesli teraz do Ciebie wroci to juz nigdy nie zapomni o tym co zrobiłaś i wasz związek nigdy nie bedzie taki jak kiedys." ojojoj dlatego ja osobiscie boje sie powrotów byłych bo wiem ze juz zwiazek nigdy nie bedzie taki sam. Ale słuchaj powiem ci tak :) Jesli uwazasz ze gra jest warta świeczki to walcz dziewczyno :) jesli koles jest tego warty :) Nawet jak cie oddtraci to przynajmniej wiedziałas ze sie starałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bol na pewno bol
wiadomo, ze pytala o niego, a nie o siebie, to oczywiste. mysle, ze to bol... mogl sie poczuc, ze na zlosc mu zrobilas z tym miejscem w jego miescie na zjdeciu. i jest mu przykro i ma uraze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
Najlepiej jak mu to wytłumaczysz chociaz nie wiem czy uwierzy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - moze Twoj facet zalicza się do grona ludzi (głównie kobiet) ktore najpierw sa odtracone, zostawione dla innej, a jak ta "inna"sie znudzi to pozwalają temu zdrajcy wrócić i udają ze nic się nie stało. Sa i tacy... ale tylko wtedy kiedy facet jest desperatem i nie widzi innej opcji niz powrót. Faceci maja to do siebie, ze potrafią pzrestac kochac a nawet jesli cos czują to o tym nie mowią, bo ich duma im na to nie pozwala. Nie wiem jaki jest ten Twoj ale o tym sie przekonasz tylko wtedy kiedy spróbujesz. Nie licz na super udany związek, bo on juz nigdy Ci nie zaufa. I nie zdziw się jeśli zrobi Ci to samo co Ty jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz do niego. A najlepiej poproś o spotkanie. Powiedz,że musisz z Nim pilnie porozmawiać. Zaryzykuj, nic nie stracisz a możesz zyskać. I daj znać czy w ogóle chciał z Tobą rozmawiać... powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
"verdine20 Autorko - moze Twoj facet zalicza się do grona ludzi (głównie kobiet) ktore najpierw sa odtracone, zostawione dla innej, a jak ta "inna"sie znudzi to pozwalają temu zdrajcy wrócić i udają ze nic się nie stało. Sa i tacy... ale tylko wtedy kiedy facet jest desperatem i nie widzi innej opcji niz powrót. Faceci maja to do siebie, ze potrafią pzrestac kochac a nawet jesli cos czują to o tym nie mowią, bo ich duma im na to nie pozwala. Nie wiem jaki jest ten Twoj ale o tym sie przekonasz tylko wtedy kiedy spróbujesz. Nie licz na super udany związek, bo on juz nigdy Ci nie zaufa. I nie zdziw się jeśli zrobi Ci to samo co Ty jemu" Do autorki tematu: Ale kochanie jak nie sprawdzisz to sie nie przekonasz. Warto zaryzykowac nawet jak sie w dupe poetm dostanie bo wiec co.... bedziesz juz wtedy wiedziec na 100% a nie siedziec i mówic "co by było gdyby" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie sprawdzi to sie nie przekona ale niech sie nie nastawia na zbyt wiele... bo ja znam takich ktorzy zgadzali sie na powrót by chwile póżniej zostawić tak samo jak oni kiedys zostali zostawieni. Oby autorce sie udało ale nigdy nie mozna byc pewnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
No i wtedy ma klarowno sytuacje. Bdzie wiedziec juz na czym stoi i co to za koles był. Wtedy mozna wypłakac sie pozalic i z czasem olac bo dotrze do nas ze koles był taki sobie. A zobaczysz dziewczyno ze przy nastepnym zwiazku jak cie kopna uczucia to bedziesz najszczesliwasza na swiecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egositkasiezgubila
po pierwsze DZIEKUJĘ. liczyłam raczej na wypowiedzi, w których zostanę wyzwana od najgorszych, a to mi się należy. wiem jedno. On mnie bardzo, bardzo kochał. Ale prawda jest taka, że przez pół roku te uczucia mogły zgasnąć. Ja mam 22 lata, on 24. Nie jesteśmy dziećmi, ale też nie desperatami. Wiem, że on czuje w stosunku do mnie złość, ale myślę, że skoro we mnie (dumnej egoistce) nie wygasło uczucie to i może w nim coś zostanie. Będę próbować, choć sama nie wiem jak. Napisalam mu wiadomość, że proszę o rozmowę, ale póki co ją zignorował. Cóż. Nic nahalnie. może z czasem się uda, choćbym miała czekać kolejne pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego tak naprawde odeszłaś? co było powodem? jak szybko pojawił sie ten kolejny facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
odeszłam dlatego, że przez około 2 ostatnie miesiące związku nie mogliśmy się dogadać, było dużo sprzeczek i ja nie miałam siły z tym walczyć. może trochę brakowało mi wolności i po prostu ucięłam to jak najszybciej, beznadziejnie uciekłam. było to bez sensu, bo nasz związek był dobry i udany. teraz tak sądzę- z perspektywy czasu. po 3 miesiącach od rozstania poznałam tego następnego, ale uświadomiłam sobie, że szukam w nim byłego i wszystkiego ci z byłym robilam. poza tym byłam z nim bardzo krtóko. ponad dwa miesiące, a widywaliśmy się dość rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sobie namieszalas teraz
droga egoistko. no to ja Ci coś powiem. po prostu zaurocznie moze minelo, zaczelo sie poznawanie wad, DOCIERANIE SIE! A to zawsze jest etap wojen i klotni, PIERWSZE KRYZYSY, problemy, hustawki, proby nawiazania kontaktu i porozumienia. nie dalas zwyczajnie rady, nie chce byc chamski, ale po prostu wiekszosc takich jak Ty dzisiaj mysli, ze zwiazek od razu jest piekny, cudowny i nigdy sie nic nie dzieje. a najtrwalsze zwiazki to takie, gdzie wiele sie wygarnelo, wiele bylo klotni, kazdy sie poznal z wielu stron, bo kiedys te gorsze rzeczy na pewno z czlowieka wylaza. a jak sie to przetrwa, to wtedy jest juz latwej. on tez moze i bedzie mial swoje gorsze dni w koncu jeszcze bardziej, ale czy to zle, ze to wlasnie wy sie tak dobrze znacie? nie, wlasnie nie. o to chodzi. owszem nie znaczy to, zeby sie non stop klocic, ale jak wychodza z czlowieka najgorsze rzeczy, to nie jest to sygnal mowiacy o tym, ze sie zwiazek nie uda, tylko chodzi o to, ze sie zaczynacie docierac i patrzycie na swoje wady, na to co sie w was samych nie podoba i uczycie sie siebie. a nauka jest trudna, wiem... powodzenia. mam nadzieje, ze twoj byly to wie, bo jak nie, to mu nie mow. sama jestes sobie winna, skoro uciekasz. jak dlugo chcesz uciekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgaja
A czy wiesz, ze nie zwiazal sie z inna kobieta? Bo to tez na pewno jest wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet do radzenia
daj znac, jak idzie. powiedz, co powiedzial, jak reaguje, ja jestem facetem, to Ci powiem szczerze bez wymyslania, jak my to odbieramy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoististkasiezgubila
dziękuję za wsparcie. tak właśnie myślę, że po prostu uciekłam. jak dziecko. myślałam, że mogę sobie tak skakać z kwiatka na kwiatek, a sądzę, że go kochałam. kocham. jest sam. nie jest w związku. to wiem. póki co milczy, myślę że będzie milczał nadal. nie wiem jakie sygnały wysyłać, co robić. Myślałam, żeby jechać do jego miasta, zadzwonić, żeby wyszedł. ale to może być zgubne. nie wiem czy będzie, nie wiem czy odbierze albo jeśli nawet- czy wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość probuj moze sie uda
probuj, napisz list i powiedz, zeby sie odezwal, jak bedzie chcial. niech wie, ze jestes. to wszystko. ale jak po jakims czasie - bron boze mu terminu nie wyznaczaj! - sie nie odezwie, to popros, zeby powiedzial Ci wprost, czy masz juz sie w ogole nie odywac, czy nie. jesli powie, zebys sie nie odzywala juz nigdy, to trudno - masz po zawodach... widzisz, on nikogo nie ma podobno, a kobiety sa takie, ze zaraz sobie chca kims latac dziury.... a meskosc wtedy cierpi i nie chodzi tu o seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz odczekaj swoje
a do miasta na pewno nie jedz, odradzam, on sie Ciebie nie spodziewa wcale, a jeszcze jakby mial po prostu wyjsc, bo TY PRZYJECHALAS... daj spokoj, kiepski pomysl, moim zdaniem, ale to Ty go znasz najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to chyba juz tyle
sytuacja jes szybka do rozwiazania. pol roku minelo, teraz wystarczy jasno sie okreslic, powiedziec i juz. bedziesz wiedziala, wiecej rad nie trzeba, jestescie dorosli. czas pokaze, co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nowego ale probuj
"tak właśnie myślę, że po prostu uciekłam. jak dziecko. myślałam, że mogę sobie tak skakać z kwiatka na kwiatek" wszystkie wlasnie tak mysla... oj, kobiety, kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
o liście też myślałam. i chyba to najlepsze rozwiązanie. będzie mógł po prostu przeczytać i zrobić z tym, co będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listonoszka makalala
opowiedz co z tym listem wyszlo, co napisalas dokladnie, moze sie uda:) glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×